KOTY

Dworcika polubiłam🙂

a pomożecie nam też?? brakuję nam troszkę głosów ale konkurs trwa do 31.07

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=4416064802940&set=oa.421712747879779&type=1&theater
Polubiłam wszystkie trzy "forumowe" zdjęcia :kwiatek:
ej, Wasze koty tez tak umieraja w upal/zaduch? nic, tylko sie pokladaja na podlodze. 😉 nawet malemu zelzalo ADHD. Dopiero wieczorem sie budza i szaleja...


Miałam dziś pytać o to samo 😉 Cały dzień siedzę dziś z kotami w domu i wszyscy troje się pokładamy 😉 Ja na kanapie, koty głównie na podłodze w kuchni, bo chłodniejsza  😁

Polubione fejsowe koty 😉
Dworcia, Kalarepa polubione. A u mnie leje :-( my też pokładamy się z kotami, ale na ciepłych kocykach  🙁
Sanna na ciepłych kocykach, bo zimno? To ja wam trochę zazdroszczę 😉 Bo u mnie jest tak gorąco, że zaraz wyjdę z siebie...
Korzystając z okazji, wrzucam dzisiejszą Lunę pokładającą się z gorąca 😉
Dworcika   Fantasmagoria
28 lipca 2012 20:25
kalaarepa, dziękuję. U Ciebie też kliknięte 🙂

fin, Libella, sanna, dziękuję :kwiatek:
Libella, nie byłabyś zadowolona z tej zamiany bo słonce byś mogła oglądać tylko na ekranie laptopa ale na pewno nie w realu :-( Tak, koty na ciepłych kocykach a ja w ciepłym swetrze i grubych zakolanówkach, mój niezawodny zestaw zimowo - całosezonowy  🏇
Słodki tygrysek  💘, wygląda na zrelaksowanego  😎
Bischa   TAFC Polska :)
28 lipca 2012 20:29
Moje głównie na oknie siedzą. U mnie w mieszkaniu w miarę jest, nie wiem ile mam stopni, bo termometr mam tylko zewnętrzny. Śpią gdziekolwiek, chociaż Łatka chyba woli na podłodze (panele) spać. U rodziców koty głównie wylegują się na kaflach (cały dół domu na podłodze ma kafle, kuchnia, jadalnia i salon tworzą całość).
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
28 lipca 2012 22:56
Dziękuję bardzo za głosy. A ja tak się zastanawiam nad jedną rzeczą, Moja 6cio misięczna kotka ciągle miauczy. Patrzy sie na mnie maiuczy, siedzi nawet sama na podlodze miauczy,chwile po zabawie znowu miauczy, na dodatek zaczęła męczyć mojego dużego kota. Dzisiaj pół nocy galopowały i wskakiwały na fotele - przy czym Iwo zachowuje się jak słoń w składzie porcelany więc narobiły hałasu. Wskakuje mu na łeb tudzież wyrywa mu w zabawie kłaki. Narazie to nie jest aż tak bardzo uciążliwe ale się zastanawiam czy to nie jest już czas żeby się wybrać do weta niedługo na sterylke. JEden wet mówił że lepiej po 1szej rui, drugi że lepiej przed rują. A Wy co myślicie??
Dworcika   Fantasmagoria
30 lipca 2012 13:40
kalaarepa, ja moją ciachnęłam zaraz przed pierwszą rują. Nic kotu nie dolega z tego powodu.
Przysięgam, moje kolejne koty będą niewychodzące  🙄
Bazyl znowu wpakował się w kłopoty... Wrócił wczoraj wieczorem, wygląda jak Tyson po walce - ma szeroki zapuchnięty nos i poliki.
Opuchlizna grzejąca i tkliwa, poza tym żadnych śladów walki, ale po nocy nic a nic nie zeszło. Może przychodzi wam do głowy co to może być poza ukąszeniem?
Poszłabym od razu do weta, ale moi sponsorzy każą czekać 🙄

edit: poszłam do weta bez kota, dostałam clemastinum, 1/4 tabletki teraz i drugi raz wieczorem.
w międzyczasie obadałam go i znalazłam coś dziwnego na jego głowie...
Dworcika   Fantasmagoria
31 lipca 2012 12:26
ekhem, co dziwnego?

Moja Mama nagrała ostatnio podejście do świata naszego rudego kota. Garfield do kwadratu, ma tak w*****ne, że sroki szczypia go nawet w tyłek, bo uznały, że leży na ich trawniku 🤔 Co gorsza... skończyło się, jak się skończyło... Triumf?

Jakość niestety starokomórkowa.

Sroki walczą z okupantem
Facella   Dawna re-volto wróć!
31 lipca 2012 12:38
ekhem, może się zderzył z czymś? nie od razu z autem, tylko np. wpadł twarzą na śmietnik? mój kot miał takie zderzenie ze ścianą, ale nic mu nie było, bo wolno leciał.
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
31 lipca 2012 13:01
Dworcika - mojego czasem wrony atakują jak wyłazi na parapet, jedna go tak nastraszyła, że miesiąc się zza okna nie wychylił. A na wiosce koty są terroryzowane przez jaskółki.
Dworcika   Fantasmagoria
31 lipca 2012 13:32
TRATATA, u nas był zawsze podział - jeden kot był doskonałym szczurołapem (+ wszelkie inne myszowate,  ptaki jak już ptasiego łowcy nie było też łapał), drugi był kotem ds. ptaków, a rudy jest autystyk 😁 On jest zwyczajnie wredny - nigdy nie zapomnę jak się drażnił z psem sąsiadów, który w dzień był na łańcuchu (zdechł ładne kilka lat temu). A tak poza tym to nie wiem czym rudzielec się zajmuje - łazi sobie u nas lub u sąsiadów i kij wie o czym to to myśli. Czasem jak go wena trzepnie, to idzie się miziać (a wtedy się ślini 🤔 ), ale tak ogólnie to raczej żyje w jakimś swoim świecie, gdzie liczy się żarcie, spanie i święty spokój. Którego sroki mu nie dały.
kujka   new better life mode: on
31 lipca 2012 16:13
Dworcika, moze tak sie pokladal na trawniku, ze myslaly ze zdechl i sie szykowaly na grubszy obiad 😉
w ogole, to wydaje sie strasznie wielki ten Rudy.
Dworcika   Fantasmagoria
31 lipca 2012 16:36
kujka, możliwe, bo on czasem ma dzień lenia i leży. A to było "na dniach" kręcone, więc upały okrutne. Rudzielec buja się pomiędzy 6-8kg, więc nie myśl, że mu lekko w życiu 😁

Edit.
Dla przypomnienia
kujka   new better life mode: on
31 lipca 2012 16:50
Aaa uwielbiam wielkie koty! Super jest!

Kot, jako ze duzo wiecej sie rusza z Pinem, troche juz zrzucil i wazy ponizej 6 kg. jestem dumna 😀
madmaddie   Życie to jednak strata jest
31 lipca 2012 16:53
ja mam bojowe zadanie przez tydzień opiekować się młodym kociakiem.
i zaczynam się zastanawiać jaka jest różnica między nim a dorosłymi kotami, bo nie mam na nią reakcji alergicznej, nie mogłabym trzymać na kolanach dorosłego kota, bo kichanie, łzy, czerwone oczy i nos. a ona używa mnie jako poduszki i jest ok. i to nie pierwszy raz tak mam  👀
Dworcika ja zawsze się właścicieli takich kotów pytam, kiedy go zamierzają zjeść i że już chyba dojrzał  😁
Dworcika   Fantasmagoria
31 lipca 2012 17:01
kujka, u mnie w domu to same takie wielkie się trafiły. Harry nam niestety zimą odpadł (taki wielki, puchaty, biały mieś się tu przewijał - jak link do zdjęcia Rudzielca wrzucisz w wyszukiwarkę, to wyskoczy Ci post z całą trójką), ale w zeszłym roku Siostra ze swoim puchaczem przyjechała, więc teraz mam wielkie czarne, wielkie rude, i wielkie, długowlose czarno-białe.
I moją tricolorową miniaturę, która ma zaledwie 3kg i... jest mała 🤔 Nogi ma długie, niby wszystko OK, ale jest tak mało kota w tym kocie 😁

pokemon, moje koty codziennie od taty słyszą do czego się nadają 😉 W Toruniu trzymam koteczkę, na którą znowu T. zerka czy już można, ale ona się nigdy nie nada, nie ten typ.
Dworcika, mój też się ślini przy mizianiu 😉 wtedy to już zupełnie kojarzy mi się z opóźnionym dzieckiem.

I to coś dziwnego kociej głowie, okazało się grubym strupem. Zanim się o tym dowiedziałam, przycięłam skołtunioną sierść, w tym tego strupa, na pół  🤔 i wtedy właśnie wyglądał mocno dziwnie. Myślałam już że ma coś wbitego w głowę. Na szczęście niechcący naruszyłam strupa, wydostało się spod niego  mnóstwo ropska - wystarczyło, żeby nastraszyć rodziców i pojechać do weta... ropień został wyciśnięty, kot dostał dwa zastrzyki w pupkę i antybiotyk 2xdziennie do końca tygodnia. Był wręcz anielsko cierpliwy.
Teraz trochę się martwię, że opuchlizna schodzi tylko z jednej strony.

Ciekawa jestem bardzo skąd się wzięła tępa, 5mm dziura w jego głowie. Ale tego się niestety nie dowiem.
Zaraz jade po mlodego, troche dlugo to trwalo, ale nareszcie zamieszka z nami 😀

A to mój połamaniec.
Po tygodniu unieruchomienia w klatce/kojcu i szału z tym związanego (bo kto to widział kota zamykać!!) zbawieniem i najskuteczniejszą metodą unieruchomienia połamańca okazało się położenie go na kanapie... 🤔wirek:
olq, widzisz jakie to proste? 😉 Jak się miewa połamaniec?
konia44, piękny 😍
Muffinka, a jak tam u Was? Znaleźliście jakis sposób na Hugo?

Milka ma dziś fazę. Kurde, brakuje jej towarzystwa 🙁 Nie jedzie ktoś na wakacje i nie chce kota na przechowanie wydać? 😁
Swoją drogą - pokrywa akwarium, to miejsce doskonałe do spania... żyła wodna 😉
U nas wszystko w porządku, tzn. Leo się odnalazł w nowym domu i bardzo go ciągnie na taras, co by wyjść na dwój i poleżeć na deskach. Aktualnie boi się chodzić po trawie, nawet nie wiemy dlaczego. Odnośnie jedzenia to ładnie je, ale łapczywie, więc dzisiaj zbierałam jego wymiociny. Kwiatów jako tako, nie podgryza. Lubi spać na stole, co moją mamę doprowadza do furii, ale próbujemy go tego oduczyć. Z Minią się dogaduje, na razie toleruje go na odległość metra, ale w sumie nie bije go już tak mocno jak przedtem.
Połamaniec już zoperowany. Unieruchomienie w klatce okazało się niewykonalne więc siedzi w areszcie w sypialni i głównie śpi (na szczęście) albo próbuje z uporem maniaka zlizać sobie ze łba kołnierz weterynaryjny. Ogólnie straszna bieda bo to takie żywe srebro na codzień, a teraz widać, że mało szczęśliwe i że noga boli (a przeciwbóli nie dajemy, bo wtedy popiernicza, a ma jeszcze minimum 2 tygodnie zakazu chodzenia, bo istnieje niebezpieczeństwo, że się vetove śrubki w kości rozwalą na nowo).
Ale z pozytywów nietykalski przedtem kot jest wieeelką przylepą😉


😁
vistra - cuuuudo!!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się