Ale przenoszenie ciężaru ciała na tył, odpowiednie zgięcie tylnych nóg w stawie, to przyjdzie później, Młody koń przecież naturalnie ma ciężar ciała z przodu, mam zasadzić mu krzyżem po tych lichych pleckach? 😕
Ajajajajaj, to jednak może coś z młodym koniem przychodzić stopniowo? Układanie jego ramy, uaktywnianie zadu, wypuszczanie nosa? To nie było dopiero co mega burzy o to, że trzeba już, natychmiast, nieważne, z czym sobie radzi na co jest gotowy koń, ale od razu wszystko robić?
Bardzo się cieszę z Twojego zdania powyżej - dokładnie, przecież po to jest praca, żeby stopniowo zmieniać sylwetkę konia dążąc do odpowiedniej ramy. To już jest zupełnie inna rozmowa, bez fanatyzmu.
Jak jest ten młodziak (4latek tak?) umieśniony, to widać na zdjęciach. Nie będzie mu się łatwo nabudować przy takim sposobie jazdy, ale nie twierdzę, że to jest niemożliwe, chociaż będzie o wiele trudniej. Nie będę dawać rad co do tego, jak bym pracowała, nie jestem trenerem, no i robię po swojemu 😉 ale żeby sensownie ten koń się sam ze sobą połączył, musisz skumulować energię w nim, w znacznie okrąglejszej sylwetce. Zobacz sobie szczególnie pierwsze i trzecie zdjęcie, na nim widać wszystko. Masz dość aktywny zad, ale nogi są proste w stawach skokowych. Zero energii z zadu jest przekazywane na kłodę, kompletnie zero, null, nic. Dlatego plecy są i będą kościste, będzie widać zeberka, a od dołu wiszące brzuszydło. Koń jest teraz mocno na przodzie, zobacz, gdzie masz kłąb, gdzie masz zad. Na żadnym ze zdjęć nie widzę, żeby koń się chociaż minimalnie zapienił. Karol też na początku w ogóle nie ślinił się w pracy, dopiero zaczął w trakcie pracy na lonży przygotowującej go do wsiadania.
Jeśli spróbujesz zaokrąglić trochę szyję, to powinno zacząć się wszystko układać w koniu, będzie miał szanse zrozumieć, że ma się poruszać okrągły, we własnej równowadze, kumulując energię w ciele.
Szalenie mi się podoba zdjęcie Deborah - nie mam mu nic do zarzucenia, do takiego obrazka będę dążyć (ale to też nie znaczy, że zamierzam 15 minut jazdy spędzać tylko i wyłącznie w takiej sylwetce konia):
deborah, mega, mega, mega szacunek, że chciało Ci się to wszystko tak doskonale pokazać i wytłumaczyć. Zgadzam się z wszystkim, co napisałaś. Ten post to powinna sobie każda zainteresowana tematem osoba dodać do ulubionych: [url=
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,1010.msg1449858.html#msg1449858]
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,1010.msg1449858.html#msg1449858[/url] Zobaczcie, jak różna jest sylwetka tych dwóch koni i jaki między nimi kontrast, mimo tego, że zdjęcie nevady jest zrobione bardzo pod górkę, a Deborah wręcz odwrotnie, przewrócone w dół. Jeśli je wyrównamy (tak, żeby kopyta konia były w jednej linii, bo horyzonty bywają mylące, mamy taki obrazek)

Jeden koń jest okrągły, skumulowany w sobie, z wysoko uniesionym kłębem, aktywnym zadem pchanym pod kłodę, akceptuje kiełzno (piana). Głowę ma za pionem 😀iabeł: Dla mnie to jest świetna praca i nie zmieniałabym absolutnie nic. Drugi koń jest po prostu otwarty, wbrew pozorom nie robi żadnej konkretnej pracy, jest też wyraźnie przewrócony w przód. No ale ten nos cudowny jest przed pionem...
Mogę dodać tylko tyle, że Shogun IMO wcale nie był koniem łatwym do pracy, miał dość wymagającą budowę, baaaardzo daleką od samograja.
halo, przykro mi, nie żebym broniła busch, ale ja też uważam, że wypowiadasz się w niezbyt grzecznym tonie. Wypowiedzi "ty i tak nigdy nic nie zrozumiesz" nie świadczą o szacunku dla rozmówcy. Mam wrażenie, jakbyś pouczała jakąś kompletnie nierozgarniętą gówniarę, to dotyczy zresztą nie tylko tego wątku. Czym Ci busch nadepnęła na odcisk, hmm?
Wrócę do tego fałszywego rytmu, o którym wspominałaś. Masz powyżej zdjęcia nevady - zauważ, że jej koń (zaznaczam że nie tknięty moim arcydestrukcyjnym sposobem jazdy, który przyniesie nic więcej niż pomór i zniszczenie w przyszłości), ma ten sam problem... To są zdjęcia, złapane ułamki sekundy, na żywo obrazek jest zgoła inny, nie sądzę, żeby ktokolwiek był w stanie wychwycić jakiekolwiek niezgranie. Piszesz, że takie konie są okropne, wyjątkowo ich nie lubisz etc. To szczerze, co sądzisz o takim kłusie?
Moim zdaniem ta klacz jest fantastyczna, leciutka, obszerna, niesamowity materiał na fantastycznego konia ujeżdżeniowego 😜 Aż ślinka cieknie 😍
Ale jak sobie popauzujesz ten film, to wyraźnie koń stąpa w taki sposób, że stawia się szybki zad, a potem dolatuje lekki, obszerny i wychodzący w górę przód. Czyli żal i chała?
Naprawdę się pytam, jaka jest Twoja opinia?
OK, obowiązki póki co wzywają, ale z dużym zainteresowaniem dalej w wątek zaglądam 🙂