Włosomaniaczki, czyli walka o piękną grzywę (świadoma pielęgnacja)

http://www.idaliablog.com/2012/07/wiesci-z-wosowego-frontu-czyli-moj.html o i takie cuś jeszcze znalazłam. Zaraz popatrzę na skład tego żelu co mam. Może się
edit: http://cudmiodimalinka.blogspot.com/2012/06/intimea-zel-do-higieny-intymnej.html taki mam chyba nie co>? Przez te całe SLSy
dajcie mi chwilę, zaraz wszystko postaram się wytłumaczyć 🙂
ok ok cavaletku, czekamy z niecierpliwością.
JARA, na początek polecam kosmopedię i słownik wizażowy (który jednak czasem zawiera niepełne informacje). Ja uczę się analizy składów, po prostu je czytając i robiąc własne analizy (potem je wysyłam do wizażowych analizatorek do sprawdzenia). Wpisując składnik w google też się można o nim sporo dowiedzieć. Po x-dziesiątej, x-setnej przeczytanej analizie już wiadomo, co jest wartościowe, a co be.

szalonakobyła, asds, JARA, Gillian, dlaczego żelem do higieny intymnej można umyć włosy (a także twarz i ciało)? Wystarczy spojrzeć w skład. Właściwie każdy myjacz zawiera zestaw podobnych substancji myjących.
Są żele zawierające detergenty anionowe, siarczany (np. SLS) - tych unikamy. Nie rozumiem w ogóle, po co producenci ładują takie detergenty w coś, co powinno być jak najdelikatniejsze. No ale niewiedza matką konsumenta. Są też żele zawierające delikatne detergenty, przyjazne śluzówce - takich szukamy!
Wszystkie (?) żele są przebadane pod kątem możliwości użycia w miejscach intymnych, więc teoretycznie (sic!) nie powinny podrażniać. Żele mają też kwaśne pH (w przeciwieństwie do szamponów), które jest uwielbiane przez skalp i włosy, delikatnie się pienią oraz dobrze myją.
Sprawdzonym żelem jest żel Facelle Sensitive i z powodzeniem możemy użyć go do umycia się od stóp do głów. Ma świetny skład. Nie spotkałam się z innym, o lepszym składzie
szalonakobyła, twój żel zawiera SLES, więc potencjalnie może podrażnić.

Zanim uświadomiłam moją mamę o szkodliwości siarczanów kupiła ona żel do higieny intymnej Ziaja, który zawiera SLES). Raz umyłam nim włosy. Więcej nie zamierzam... Dawno mnie tak skóra głowy nie swędziała, a sypało się z niej równo.

Link, który podała szalonakobyła do bloga Idalii jest warty przeczytania, polecam. Może to was zachęci 🙂

edit: mam wrażenie, że strasznie namieszałam  😵 piszcie, jeśli coś będzie niejasne
cavaletti,  dziękuję! to ja jutro lecę do roska po ten żel z bloga 🙂
Ja zaczynałam na początku maja od tamtej pory miałam dwie długości włosów:
1) początkowo miałam włosy za ramiona, które przy piciu drożdży zaczęły rosnąć jak szalone (ok 3cm przyrost), dość długo czekałam na bejbiki
2) teraz mam króciutkiego boba, trochę bejbików

Ogólna obserwacja - zawsze miałam problemy z rozczesywaniem włosów - plątały się, czesałam się kilka razy dziennie. Teraz czeszę się raz dziennie - wystarczy. Włosy są dużo bardziej miękkie i dłużej świeże - właśnie wróciłam po 11h pracy (jestem kelnerką i pomagam też w kuchni) - na zapleczu jest mega ciepło, w trakcie dnia czułam, że mi gorąco, a włosy wizualnie nie wymagają mycia. No i standard - mięciutkie i błyszczące.

O gęstości się nie wypowiem za bardzo, bo w czerwcu rzuciłam tabsy i zaczęły mi mega wypadać włosy. Wtedy też przestałam pić drożdże (skoro i tak mi lecą, bo hormony, to zrobiłam sobie wcześniejszy miesiąc przerwy - za jakiś czas znowu zacznę pić i zdam relację jak efekty).


Co do żeli do higieny intymnej - ja jako SLSa używałam tego z Jelenia - prosty skład, wygodna pompka 🙂
madmaddie   Życie to jednak strata jest
19 lipca 2012 21:53
ja nowej pielęgnacji od końca kwietnia. od razu zaznaczę że wersja light, z braku czasu a i czasami chęci 😉
-włosów więcej. żałuję że te nowe są takie krótkie, bo na długości całej mam stosunkowo mało włosów
-miękkie, łatwo się rozczesujące, pożegnałam siano  😅 nie muszę ich często czesać. ba! mogę wyjść z domu bez grzebienia 🙂
-mniej przetłuszczające się
-mają połysk, nad większym pracuję (zimna woda)
-są uniesione. do tej pory miałam przez pierwszą część dnia siano, które potem "przyklapywało" i wyglądało to okropnie. teraz mam włosy lekko uniesione od rana do wieczora, a i czasami nawet na drugi dzień rano 🙂 i to lepiej niż po piance
-szybko rosną, ale przyrostu nie mierzyłam 😉
-przez ten cały czas odnotowałam dwie rozdwojone końcówki
ja taką kompletną włosomanię to mam od niedawna, wcześniej zrywami stosowałam różne ampułki i tym podobne atrakcje 😉 Ale wiedza dot. SLSów/silikonów itd to tak mniej więcej miesiąc/dwa pewnie. Więc w zw. z tym nie będę zdawać sprawy z poprawy kondycji włosów bo to bez sensu 😉

ALE 🙂

po pierwsze - ostawiłam piankę (raczej nie na zawsze ale na razie nie ciągnie mnie z powrotem), bez której wcześniej żyć nie mogłam, bo włosy cienizna, bo klapią, bo są ble.

po drugie - odkryłam szczotkowanie... wow 😉 szczotką półnaturalną, chyba z dzika albo czegoś podobnego i z kilkoma kuleczkowo zakończonymi "szpilkami". Efekt? Włosy podniesione, lepsza objętość, nie klapnięte - suuuuper 🙂 A nie szczotkowałam ich nie wiem ile czasu - tylko rozczesanie, ułożenie, ew. rozczesanie, ułożenie w ciągu dnia 😉 Większość czasu żyły własnym życiem...

Dziś jestem po włosowym wieczorze :P Olej z pestek winogron na pół wieczoru, potem Seboradin niger do spłukania, maska Biowaxu z proteinami mlecznymi i na koniec na schnące już ampułka radical 😉
Scottie   Cicha obserwatorka
20 lipca 2012 07:23
jjaguss, ja mam dostęp do tej maski Ziaji (właściwie to mam ją nawet w domu). Skład chyba nie powala, z tego co pamiętam ma silikony. Nałożyć można tylko na długość włosów, w przeciwnym razie szybko się przetłuszczają. Ale mogę je po niej bez problemu rozczesać, po wyschnięciu pięknie błyszczą i układają się fajnie.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
20 lipca 2012 08:34
Anaa, gdzie kupiłaś taką szczotkę? :>
U mnie jak się przetłuszczały, tak się przetłuszczają. Jak wypadały tak wypadają 🙁 Na pewno muszę cierpliwie czekać, aż spoooro urosną i zetnę tę najbardziej zniszczoną część.
Najbardziej zauważalną zmianą na plus są końcówki w zdecydowanie lepszym stanie 🙂 obcięłam ok 2-3cm  na początku zmiany pielęgnacji i gdyby nie inne kosmetyki to teraz miałabym już połamane/rozdwojone/wysuszone/paskudne końcówki- zawsze szybko wracały do takiego stanu po obcięciu nawet gdy nie rozjaśniałam ani nie prostowałam włosów 🙂

Wypróbowałam do tej pory olej Vatika kokosowy, zwykły rycynowy i Alterre oliwka-limonka. Najlepiej sprawdziła się Alterra, której nie mogę teraz nigdzie kupić. Sprawdzam każdego napotkanego Rossmana i przy limonkowym jest wszędzie pusta półka, a obok caaały zapas tego drugiego z (mandel & cośtam  :hihi🙂.
JARA, nie wiem 🙂 bo to nie ja kupowałam 🙂 Ale dowiem się i napiszę.

A - i jeszcze jedno - moje kudły teraz MEGA szybko rosną... ścięłam do wysokości karku z tyłu chyba 3 tygodnie temu? Może 4. I mam wrażenie że minimum 2-3cm mi przybyło od tamtego czasu...
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
20 lipca 2012 10:56
Głupie pytanie, ale tak czytam, czytam i dalej nic nie rozumiem  😡 czy SLS I SLES to ta sama substancja? Sodium laureth sulfate? Z tego co piszecie jest ona szkodliwa i należy używać kosmetyków bez niej, ale przejrzałam wszystkie moje kosmetyki i w każdym to jest, nawet w szamponie Isana babassu, który jest polecany tu i na wizażu  🙄 Więc jak to jest z tym SLS?
smarcik, to odżywka Isana Babassu jest polecana, polecany szampon to Baby Dream, który nie ma SLS ani SLES.
Sodium Lauryl Sulfate – SLS, Sodium Laureth Sulfate – SLES.
smarcik, polecana jest ODŻYWKA Isana Babassu 😉
Scottie, a jeśli można.. z jakiej części Polski jesteś?
Ja szukałam w sklepach lubelskich i zupełny brak.
Co do przetłuszczania, ja nie ma problemów, myję włosy co 3dni (chyba że "końsko" pachną to płuczę woda z cytryną tylko).
Są gładkie i nie elektryzują się, a było to moją zmorą.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
20 lipca 2012 15:40
Horsiaa Sisisa już mi wytłumaczyła  😉 dziękuję za odpowiedzi.

Za to ten Babydream fur Mama nie odpowiada moim włosom  🙄 może ogolę się na łyso i będzie po problemie  😀

Btw. Zakupiłam dziś kompres z serii Babuni, wieczorem testuję  💃
smarcik, a dziecięcy szampon Baby Dream testowałaś?
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
20 lipca 2012 15:59
Nie  😉 spróbuję jak skończy mi się obecny szampon, od kiedy trafiłam na ten wątek za dużo wydaję na kosmetyki do włosów  😁
Scottie   Cicha obserwatorka
20 lipca 2012 17:10
jjaguss, w podpisie pod nickiem jest chyba, że Warszawa 😉 W każdym razie z Warszawy jestem. Jak Ci tak bardzo zależy na tej odżywce, to daj znać, kupię i Ci ją wyślę, tylko muszę się rozeznać, czy w mojej drogerii jest jeszcze dostępna i ile kosztuje (z tego co pamiętam, to chyba 6-7zł).

edit: chociaż sprawdziłam allegro i widzę, że również jest dostępna: http://allegro.pl/ziaja-maska-do-wlosow-jedwab-intensywne-wygladzani-i2437622005.html
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
20 lipca 2012 20:52
smarcik, ja też mam przetłuszczające się włosy i powiem Ci, że radzę sobie w taki sposób:

Odżywka lub olej lub maska, następnie myję szamponem Allterry z bambusem nadający objętość (nie ma silikonów, ale ma inny detergent, może podrażniać) albo szamponem z zieloną glinką - ściąga sebum z głowy i z włosów. Czasem nie daję już drugiej odżywki, bo za bardzo obciąża mi włosy.
Na skórę głowy daję wodę brzozową, a na same włosy odrobinę pianki. No i jak do tej pory musiałam myć włosy co dwa dni, to teraz wytrzymają 3 dni, czasem i 4 dni bez mycia.
Dziś nawet po 4h jazdy rowerem nie miałam ulizanych włosów 🙂
Scottie, bardzo uprzejmie zwracam uwagę, że ani pod nickiem ani w profilu "skąd" nie wyświetla mi się skąd jesteś 🙂
Staram się w życiu nie zadawać zbędnych pytań, jeśli mogę sama coś sprawdzić...
Pytałam o lokalizację, ponieważ przy cenie 5-6zł za opakowanie, płacenie prawie takiej samej kwoty za wysyłkę ekonomicznie mija się z celem.
Na Allegro widziałam oferty.
Jeśli możesz powiedzieć czy kupujesz w jakiś sieciówkach ogólnokrajowych?

jak masz u siebie schleckera to tam będzie na pewno - oni mają z ziaji pełny asortyment.
w rossmannach i naturach ani astrach nie widziałam, ale wiem że dużo dziewczyn utrafia te nowe odżywki ziaji w małych osiedlowych drogeriach / marketach w dziale z kosmetyką.
Jest naprawdę świetna i tania jak barszcz 😉
Ja mam odżywke bez spłukiwania z olejem rycynowym, polecam.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
21 lipca 2012 11:16
Pare postow wyzej wrzucalam spis ziajowych sklepow, sa jeszcze sklepy partnerskie i apteki.
Sorry za pytanie nie na temat, ale czemu ten wątek ma taki idiotyczny tytuł?
Czy naprawdę któraś z was mówi na swoje włosy "grzywa"?  🤔

No i może żeby było na temat, to polecę fantastyczny szampon, po którym pierwszy raz w życiu widzę różnicę:
http://estyl.pl/wlosy/szampony/wlosy-zniszczone/loreal-absolut-repair-szampon-regenerujacy-250-ml.html
Ogólnie, to nie mogę na swoje włosy narzekać. Nie muszę o nie jakoś szczególnie dbać, żeby były błyszczące i zdrowe, ale po tym szamponie oprócz pięknego połysku zrobiło się ich dwa razy więcej 🙂
Tytuł jest chyba raczej humorystyczny  😉
To chyba u mnie z poczuciem humoru jakoś słabo 🙁
JARA, nie wiem 🙂 bo to nie ja kupowałam 🙂 Ale dowiem się i napiszę.

A - i jeszcze jedno - moje kudły teraz MEGA szybko rosną... ścięłam do wysokości karku z tyłu chyba 3 tygodnie temu? Może 4. I mam wrażenie że minimum 2-3cm mi przybyło od tamtego czasu...

Pozazdrościć  :kwiatek: Moje się zbuntowały i rosnąć nie chcą  👿

smarcik, a dziecięcy szampon Baby Dream testowałaś?
To nie jest dobry szampon i wielu osobom może szkodzić.

Sorry za pytanie nie na temat, ale czemu ten wątek ma taki idiotyczny tytuł?
Czy naprawdę któraś z was mówi na swoje włosy "grzywa"?

To zdecydowanie humorystycznie + wiąże się z końmi, a to końskie forum  😀

Ostatnio przez dłuższy czas porzuciłam szalone włosomaniactwo. Używam cały czas jednego zestawu szampon Nivea dla dzieci+odżywka joanna z apteczki babuni metodą OMO. Włosy farbowałam w czasie tego okresu na czarno. Co do ich kondycji to jest bardzo fajna i zdecydowanie mi lepiej w ciemnych. Za to nie rosną już szybko i szybciej się przetłuszczają i zastanawiam się czy to nie jest wina odżywki joanny z apteczki babuni.
Scottie   Cicha obserwatorka
21 lipca 2012 16:05
jjaguss, uuuppsss, przepraszam... a widzisz, dałabym sobie rękę uciąć, że wpisywałam miejscowość 😀 Teraz już bym z Wami tutaj nie pisała...

Maskę Ziaji kupiłam w drogerii Blue i wydaje mi się, że nie jest to sieciówka, ot trochę większa i lepiej wyposażona drogeria osiedlowa.

Fog, moje włosy po Joannie Miód i mleko (odżywka b/s) też szybciej się przetłuszczają.

Kupiłam drewniany grzebień z TBS i jest ok, ale szału nie robi. Dodatkowo wydaje mi się, że mnie babki oszukały (nie był ometkowany, wyciągały z ozdobnego kosza pakowanego na prezent- ostatnia sztuka), bo jeszcze niedawno był za 16 zł, a ja zapłaciłam za niego 19... Nie jest decydowanie wart swojej ceny. Ale za to pięknie pachnie drewnem 😉

I oszalałam na punkcie emulsji do włosów Gloria, jak mi się po niej błyszczą włosy, jakie są sypkie... o mamo! 😀 Tylko po wylaniu na rękę wygląda jak smarki Shreka no i nie pachnie zbyt pięknie.
Sorry za pytanie nie na temat, ale czemu ten wątek ma taki idiotyczny tytuł?
Czy naprawdę któraś z was mówi na swoje włosy "grzywa"?  🤔

No i może żeby było na temat, to polecę fantastyczny szampon, po którym pierwszy raz w życiu widzę różnicę:
http://estyl.pl/wlosy/szampony/wlosy-zniszczone/loreal-absolut-repair-szampon-regenerujacy-250-ml.html
Ogólnie, to nie mogę na swoje włosy narzekać. Nie muszę o nie jakoś szczególnie dbać, żeby były błyszczące i zdrowe, ale po tym szamponie oprócz pięknego połysku zrobiło się ich dwa razy więcej 🙂


Julie tytuł jest humorystyczny 😉
czmeu by nie mówić grzywa
skoro i tak spinamy w koński ogon - czyli nazwa tej fryzury też Cię razi

niestety szampon podany przez Ciebie nijak nie jest naturalny więc średnio pasuje do tego wątku 🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się