jakiego kiełzna używacie/ WĘDZIDŁA - rodzaje, zastosowania, spostrzeżenia
Czy ktoś używał wędzidła Nathe? Jak z ich trwałością?
jeśłi koń gryzie to nie wytrzymają długo. Koń Klami przegryzł Nathe na zawodach 😉 Moje zwierze chodziło na Nathe i wędzidło żyje i ma się dobrze 😀
Dzięki. Mój momentami gryzie, czyli odpada. Szkoda, szkoda...
fioukova, mój koń jest bardzo problematyczny, jeśli chodzi o pysk, zachowuje się podobnie do konika, którego opisałaś. Na smakowym wędzidle chodzi fajnie, tylko zawsze jakoś je przygryzie. Najlepiej chodzi na tym z łącznikiem z cyprium. Nienawidzi natomiast ciężkich wędzideł, musi mieć puste (i puste może mieć właśnie grubsze, mimo, że ma niskie podniebienie).
Te smakowe nie są aż tak aromatyczne, żeby koń chciał je zjeść, ale pomagają zwrócić uwagę na to coś w pysku i naprawdę zachęcają do żucia.
anai, dzięki :kwiatek: W takim razie biorę sięza próbowanie 😉
anil22, pomijajac to, ze wedzidlo jest niedopiete, to bardzo fajnie, ze kon chodzi na pelhamie z jedna wodza i to czankowa.
edit: bo mnie chyba zgryzliwosc dopada:
na pelhamie jezdzi sie na podwojnej wodzy, lub w ostatecznosci na laczniku. jesli sie zapina jedna wodze, to do kolka wedzidlowego, a nie do czanki. wcale sie nie dziwie, ze ten kon "zle znosi pelham". w ogole nie pojmuje, ze kon na takim czyms, jeszcze w ten sposob zapietym chodzi w rekreacji. 🙄
jest to wymysł jego włascicielki, wydaje mi sie ze ona boi sie tego konia i nie potrafi nad nim zapanowac i zaklada mu ten pelham,Jak sie okazuje jeszcze zle. Jesli bede miala okazje na nim pojezdzic to sama mu przepne na kolko. A w ktorym miejscu wedzidlo jest niedopiete? bo ja niezbyt rozumiem
na paskach policzkowych. powinno byc wyzej.
na paskach policzkowych. powinno byc wyzej.
dziekowac :kwiatek: postaram sie poprawic mu to wedzidlo. Ale skad sie u ludzi biora pomysly na uzywanie takich rzeczy jak nie maja pojecia jak to nawet zalozyc. Ja wspolczuje temu biedakowi takiej wlascicielki.
anil22, prosze, dwa dopuszczalne sposoby podpiecia pelhamu:
1. na jednej wodzy z łącznikiem:

2. na dwóch wodzach:

To jest bardzo ostre kiełzno, wiec jak dla mnie uzywanie go przez osoby słabiej jezdżące, o niepewnym dosiadzie / rece, jest niedopuszczalne w jakimkolwiek podpieciu.
Ale jak już nie masz mozliwości wyjecia mu tego z pyska, to zapnij chociaz tak jak podała Ci katija. Na kółko wedzidłowe. Moznaby w sumie tez wypiac łańcuszek.
Klami, jesli on ma miec te wodze podpiete do czanki, to wlasnie absolutnie bym lancuszka nie wypinala.
katija, ale ja mówie, że moznaby wypiąć jak wodze przepnie na kółko wedzidłowe. Miałaby cos w stylu małego wielokrążka.
wielokrazek rowniez uwazam, ze powinno sie spinac pod broda 😉
To zalezy czego chcemy. Ja wielokrążka w ogóle nie trawie, jak kazdej mało stabilnej dzwigni, ale to inna kwestia. 😉
a co byscie polecily w zastepstwie za ten pelham. Moze i kon potrzebuje mocniejszego wedzidla9mi sie wydaje ze nie) ale skoro wlascicielka chce to moze zaproponuje jej cos innego.
To zalezy czego chcemy. Ja wielokrążka w ogóle nie trawie, jak kazdej mało stabilnej dzwigni, ale to inna kwestia. 😉
wlasnie- wielokrazek to malo stabilna dzwignia, ktora po spieciu zyskuje nieco na stabilnosci.
anil22, zaproponuj zwykle wedzidlo i tyle.
katija, tyle, że zyskując na stabilnosci zyskuje na precyzji i w sumie sile działania.
Działając nieprecyzyjnie i niestabilnie jest może nieprzyjemny, ale koń ma mozliwość obrony przed niefajna reką.
mam wrazenie, ze ona sie boi jezdzic na zwyklym ale sprobuje 🙂
A jest jakaś przyjemniejsza dla konia alternatywa do wielokrążka? Żeby uniknąć tej niestabilności i nieprecyzyjności, a działanie było jednak ciut mocniejsze niż zwykłe wędzidło?
kimblewick moze? wodze mozna zapiac jak do wedzidla, lancuszek jest i czanka do gory, do przypiecia policzka.
Po dobrych 2 latach sięgnęłam po plastik, i przeżyłam szok 😉 podwójnie łamane, leciutkie, powinno być delikatne a okazało się być jednym z mocniejszych kiełzen jakie wsadziłam Piorkowi do paszczy- to raz. Dwa- koń zapluty do klaty i nadzwyczaj chętnie się nim interesuję < porównuję sobie do naszego nieśmiertelnego sprengera>. I teraz się zastanawiam mocno nad wędzidłem z tego samego materiału < firma Happy Mouth> czy może rozważyć Nathe < co za cena!>. Biorę pod uwagę proste anatomiczne, nie chcę aż takiej żylety jaką okazało się być podwójnie łamane 😉
Ktoś miał oba? jak wrażenia?
Burza, jesli Piorek nie gryzie wedzideł to gorąco polecam Nathe. Nie wiem co jest w nich takiego, ale sa magiczne.
Klami, diabli wiedzą czy gryzie, ale jak patrzę na cenę, a to i tak jedno z tańszych <191zł!> to waham się czy na pierwszy ogień nie rzucić tańszego i zobaczyć czy szanuje. Materiał przyjął rewelacja, ale serio żyleta jak nie wiem 🙂 a aż tak są miekkie Nathe?
Nathe jest jak każdy plastik. Może te proste są bardziej elastyczne, co bardziej naraża je na działanie ząbków?
I są magiczne 😀
Burza, Nathe to cos pomiedzy gumą a plastikiem. Są miekkie. A w wersji niełamanej wrecz bardzo plastyczne. Tradycyjny plastik to zupełnie inna (bardzo twarda) bajka.
Brzmi absolutnie bajecznie 😀
Jest bajeczne. Tylko niestety drogie i totalnie nieodporne na gryzienie.
Ok najpierw chyba i tak spróbuję w ogóle kształt a potem pomyślę nad Nathe, chyba że gdzieś w promocji trafię. Dzięki 🙂
Burza proponuję ebay. Bo niestety ciężko w Polsce o dobrą promocję czy używane. A na ebyau jest ich naprawdę sporo.
xxagaxx, właśnie przejrzałam ale na ten moment nic ciekawego. Będę czujna, dzięki 🙂
Burza, szukaj, czasami trafia sie jakas okazja. Ebay np.
Apropo braku odporności Natha na gryzienie.
Tak skończył zywot jeden z Nathów mojego konia.
Klami, haha ale za to jaki zdziwiony 😉