KOTY

kujka   new better life mode: on
17 lipca 2012 11:33
kalaarepa, poka swojego!

Notarialna, a wytlumacz laikowi o co chodzi? 😉
Alveaner tak mi się napisało z nerwów, nie wiem co mój mąż zrobi ale ma dość. Ja nie pracuje, on zarabia. Nie przelewa nam się. Co chwila coś trzeba odkupić. Sam czajnik elektryczny i dwa czajniki z filtrem to pewnie 300 zł, koń porcelanowy mój ukochany kosztował 250. Szklanki, talerzyki, filiżanki (od kompletu więc nie odkupię), podgrzewacz do butli Filipa to kolejne 150 zł. Mam wyliczać dalej? Ja męża rozumiem, bo ciężko pracuje żeby jakoś nas utrzymać, wielu rzeczy sobie odmawiamy bo nas nie stać a tu kot wymaga wciąż nowych nakładów finansowych których nam brakuje.

Notarialna problem jest jeden. Hugo nie wejdzie na blat jak jesteśmy w domu. Robi to tylko jak wychodzę i jak śpimy. Po fakcie nie wiem czy jest sens go "brutalniej" karać? Kiedy wracam do domu ze spaceru (jak dziś) i już jest burdel w domu a kot sobie smacznie śpi. Mam go zbudzić i co?
Nie cackam się z nim. Ostatnio z uporem maniaka włazi w nocy do łóżeczka Filipa budząc mi go. Ostro na to reaguje bo na to akurat pozwolić mu nie mogę, nie chcę.
Ale jak coś zrobi podczas mojej nieobecności to nie wiem jak reagować.
Na ogół przyznam szczerze klęłam pod nosem, dziś się już poryczałam. Bo nie mam siły.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
17 lipca 2012 11:39
kujka, Pewna baba sobie rozmnożyła kota syberyjskiego (rodowodowego, zapewne) z somalijskim. Wyszła jej odmiana barwna zaliczana do nieuznanych odmian w FIFe (organizacji kociej) więc teoretycznie wszystko w porządku. Natomiast WCF (FIFe tej organizacji baaaardzo nie lubi, bo pozwala na takie eksperymenty i uznaje rasy eksperymentalne jak munchkin czy bambino) uznała tego kota i jego rodowód jest teoretycznie w porządku. A jak wiesz sama chyba, że w czystym rasowo kocie powinno nie być domieszek innych ras. No i się rozpętała afera wśród członków FIFe i hodowców syberyjczyków i norweskich leśnych. A FIFe ponoć problemu z tym nie widzi 🙁
A babsko nadal bezkarnie kryje i proponuje krycie innym hodowcom. Mam nadzieję, że te kocięta ze względu na to, że kocur jest z WCF nie zostaną uznane w FIFe...

Muffinka, no to kiepsko. A nie macie możliwości postawić tych tłukących się rzeczy niżej? Młode koty niestety przechodzą taki okres rozrabiania i jest on uporczywy niestety. Fakt, karanie po fakcie jest do kitu. Ale nie masz możliwości się zerwać do kota w nocy i przepędzić go z sykiem (wściekłego kota alfa 😉 ) i np pacnąć lekko obok niego gazetą albo czymś podobnym?
a ta baba to z Polski jest?🙂
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
17 lipca 2012 11:43
kalaarepa, Chyba tak. Szczegółów niestety nie znam, tyle co z wątku znajomych na miau
a tu kot wymaga wciąż nowych nakładów finansowych których nam brakuje.
To pewnie mało pocieszające, ale z moich obserwacji wynika, że tak to już jest ze zwierzętami. 😉
No niestety często jest tak, że z tych, czy innych powodów pochłaniają środki jakich sobie nigdy nawet nie wyobrażaliśmy i trzeba się do tego przyzwyczaić po prostu, albo zrezygnować z trzymania zwierząt, niestety innej rady nie ma.
Tym bardziej, że większość młodych zwierząt ma zapędy niszczycielskie i to czy tamto zniszczą. Owszem, rozmiar zniszczeń Twojego kota jest dość pokaźny.
Notarilana próbowałam, Hugo jest szybszy niż ja. Jak już wstaje z łóżka to jego nie ma na miejscu przestępstwa 😉

Alveaner miałam w życiu kilka psów, kilka kotów, niezliczoną ilośc świnek, chomików, myszy, kanarków, żółwi itd i wszystkie te zwierzaki na raz nie zniszczyły tyle rzeczy ile Hugo przez kilknaście tygodni. Więc mam chyba prawo być rozgoryczona...
Buuuuzzziii🙂

Przepraszam za skarpetke na pierwszym planie..;p ale ona uwielbia bawić się skarpetkami i je targa po całym mieszkaniu..
tu jak jeszcze była malutka
a teraz wygląda tak

Naprawdę nie dałoby się tych rzeczy gdzieś pochować?
Może można je po prostu podkleić do blatu? Kupić trochę rzepów, przykleić rzepy taśmą dwustronną do blatu i do tych rzeczy. Może jak nie będzie łatwo ich ruszyć, to kot zrezygnuje.
a może przywiąż do tych przedmiotów puszki np po coli na sznurku.. wypełnij je groszakami i jak zwali narobi huku i sie przestraszy??? chociaż przy małym dziecku to nie jest chyba najlepsza metoda
Bischa   TAFC Polska :)
17 lipca 2012 12:21
Nie wytrzymałabym nerwowo z takim kotem. Jak coś dziewczyny zrzucą, rozwalą to lecą wiąchy, pusta butelka w stronę (absolutnie nie trafiam w kota!!!) kota żeby się od ściany z hukiem odbiło. No i dziękuję siłom wyższym, że mam zamykaną kuchnię i mam gdzie pochować wszystko, kuchnię zamykam na noc i jak wychodzę. Mi to wygląda na złośliwość ze strony kota, moja Luna owszem czasem coś zrzuciła i zbiła jako mały kociak, ale dlatego, że przechodziła i poszturchnęła i zdarzało się to sporadycznie. Spodeczkami, szklankami się nie bawiła nigdy w przesuwanie łapką.

U mnie też się nie przelewa, więc takie straty są niedopuszczalne. Szukałabym dobrego domu dla takiego kota.
kalaarepa, no cudo... oba ogonki śliczne - chyba bardzo się kochają 🙂
Facella   Dawna re-volto wróć!
17 lipca 2012 12:34
mój kiedyś miał fazę na wygrzebywanie ziemi z doniczki. za każdym razem leciał kapeć (nie w niego! obok, ale tak, żeby trzasnął o coś i narobił huku) i przeszło mu. teraz jak coś robi źle, np. drapie fotel, wystarczy że kapcia podniosę, albo upuszczę na ziemię, to już wie, że zrobił źle.
tak czytam ten wątek i cieszę się, że mam bardzo grzecznego kota  😁
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
17 lipca 2012 12:34
Muffinka, To jest myśl z tą puszką z groszakami! Najlepiej jak wyjdziecie poustawiaj kilka mniej lub więcej wypełnionych (oczywiście szczelnie zamkniętych) na blacie i pochowaj wartościowsze rzeczy coby nie zrobił rozróby w kuchni. Zostawcie to to na blacie i czekajcie na efekty. Może się przelęknie tego hałasu?
Dworcika   Fantasmagoria
17 lipca 2012 12:41
Podsuwam z ogłoszeń, bo sytuacja jest bardzo podbramkowa 🙁

Pilnie potrzebne domy dla trzech kociaków!
PINGWIN i dwa BIAŁO-BURE (jeden taki trochę dymkowaty)


[url=http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,73.msg1463709.html#msg1463709]zdjęcia i dokładniejszy opis[/url]
cieciorka   kocioł bałkański
17 lipca 2012 12:48
Bischa, idzie się przyzwyczaić, ale ja też myślałam, że z Kituchą nie wyrobię...
kalaarepa, uroczo wyglądają!
Bischa   TAFC Polska :)
17 lipca 2012 12:55
Może moje podejście wynika z tego, że nie trawię złośliwych zachowań zwierząt, szczególnie jeśli robią to nagminnie i NIE dla nich nie istnieje 😎 Nawet kotów, które kocham nad życie. Na szczęście nigdy na złośliwe koty nie trafiłam.
Może moje podejście wynika z tego, że nie trawię złośliwych zachowań zwierząt, szczególnie jeśli robią to nagminnie i NIE dla nich nie istnieje 😎 Nawet kotów, które kocham nad życie. Na szczęście nigdy na złośliwe koty nie trafiłam.
Tak, tak, bo zwierzęta umyślnie robią na złość. 🙄

Tak mi jeszcze przyszło do głowy, że skoro kuchnia nie jest zamykana to może można ją niewielkim kosztem osiatkować, taka miękką siatką, jak niektórzy zabezpieczają balkon i na noc po prostu ją zaczepiać wokół, kot wtedy nie mógłby wejść i problem z głowy.
Tak, już widzę mojego męża robiącego taką siatkę...
zdjęcia kiepskie, ale są 😉
młody


stópki  💘

i pani starsza  🙂


młody poczuł się już bardzo pewnie i dokucza Kici przez co ona się na niego wkurza i czasami używa siły żeby pokazać kto w domu rządzi, ale jest ok 🙂
mam wrażenie, że mały jest dwa razy większy niż tydzień temu jak go przywiozłam 😲
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
17 lipca 2012 15:10
Muffinka, Muffinka, to ja już nie wiem czego oczekujesz? Rady cud, która odmieni kota w jednej chwili? 🙄
kujka   new better life mode: on
17 lipca 2012 15:17
Notarialna, o rany, no moze Muffinka po prostu przyszla sie wyzalic...

Martuha, specjalnie dla Ciebie:

na pierwszym planie Kot Pin szalejacy na drapaku, a na drugim Kot przygladajacy sie z niesmakiem. I teraz juz wiesz, jak bedzie wygladal Twoj mlody jak dorosnie. KLONY.
Martuha, te łapki są  😍... ale mi poprawiły humor hehe
Tak przyszłam się wyżalić...
A rady typu zmień mieszkanie na większe, zmień męża albo okratuj kuchnie szczerze mówiąc niewiele mi dają. Mój mąż nie chciał kota, pisałam o tym, zgodził się aby mi sprawić przyjemność i go tolerował poprostu.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
17 lipca 2012 15:29
Muffinka, Spróbuj z tymi puszkami, narobią hałasu, to może się zmieni kot. Wg mnie metoda warta spróbowania.
Dworcika   Fantasmagoria
17 lipca 2012 15:30
kujka, Kot ma minę jakby chciał powiedzieć "Ty to widzisz? I co mam zrobić? Pokochać jak swojego muszę". Coś tak na zasadzie "już nic nie poradzisz". Pięęęęęękny jest!

Muffinka, co jeśli kot się cudownie nie odmieni?
kujka faktycznie klony 😀 super :kwiatek:
Cobrinha ja się nie mogę na nie od kilku dni napatrzeć 😉 i buzia mi się za każdym razem na nowo uśmiecha. rozczulające są...    😡 🤔wirek:
dempsey   fiat voluntas Tua
17 lipca 2012 15:32
weszłam tu przypadkiem zupełnie.. kociarz ze mnie żaden
ale wtrącę swoje trzy grosze 😉
Muffinka, może faktycznie pogadaj z jakimś sensownym złotą-rączką albo kimś kto robi zabudowy w kuchniach, albo może masz takiego zdolniachę gdzieś w rodzinie. I zrobić taką nie siatkę byle jaką, ale ja wiem? roletę zwijaną? zamówić? z tkaniny, siatki, może taką żaluzję jakby?
Ja wiem, że to koszty, ale.. jak przeczytałam o wydawaniu kilkuset złotych na rzeczy AGD zniszczone przez kota  🤔 (tzn. jestem pod wrażeniem tego ile Was to kosztowało) to sądzę że jeszcze te 150-200 złotych mąż by się może (?) zgodził przeznaczyć na rozwiązanie które ma szansę raz na zawsze zamknąć temat?

swoją drogą bardzo Ci współczuję. Nie ma takiej usługi na rynku jak koci psycholog?  👀
Muffinka, nie chcę żebyś odebrała mnie źle, ale może lepiej byłoby jednak oddać Hugo?
Czy ktoś miał/ma kota z chorą trzustką?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się