Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)

Możliwe, bo drogi leśne są traktowane jako wewnętrzne. Poza tym regulamin szlaku "zabrania" poruszania się po innych drogach niż wyznaczonych przez szlak.  😤
Dlatego, że jest ustawa zakazująca(!) wjazdu do lasu poza wyznaczonymi trasami.
a szlak jest jaki jest niestety i nie pozostaje nic innego, jak ubolewać nad niedostatecznym jego przygotowaniem.  🙁
To jest jednym słowem wyrzucenie pieniędzy w błoto, może sam pomysł był dobry, ale organizacja i to jak wirtualny szlak ma się do rzeczywistości pozostaje sporo życzenia. Szkoda że ci którzy mięli się tym zająć wzięli sobie pieniążki do kieszeni i nic nie zrobili...... Zdecydowanie mądrzej było zainwestować w jakąś akademie jeździecką która by kształciła młodych jeźdźców pod bacznym okiem zorganizowanej kadry trenerskiej i lokowanie pieniędzy w młodych utalentowanych ludzi, żeby mogli się rozwijać i później godnie nas reprezentować.
Nie wybiera się ktoś z łodzi lub okolic w kierunku słubic z koniem / po konia? generalnie z przyczepą? Potzrebny transport dla kucyka.
MagBan93   Hennowata rudość :]
02 lipca 2012 21:31
A ja się zapytam, bo mnie zawsze to ciekawiło. Faktycznie na początku szlaku dają GPS-y?  🤣
W planach opisywali jeszcze głośniki umieszczone na drzewach i kiedy przejeżdżasz obok koniem włączają się i opowiadają o miejscu  😁
Banda urzędasów to wymyślała, którzy konie tylko na filmach widzieli ;P Naprawdę, więcej szlaków konnych widziałam na ruchliwych asfaltówkach niż w lesie ;P tak łatwiej było prowadzić, a na filmach konie galopują po betonie  🤔wirek:
Jakie tam dają ... to jest szlak -widmo .
A ja się zapytam, bo mnie zawsze to ciekawiło. Faktycznie na początku szlaku dają GPS-y?  🤣
W planach opisywali jeszcze głośniki umieszczone na drzewach i kiedy przejeżdżasz obok koniem włączają się i opowiadają o miejscu  😁
Banda urzędasów to wymyślała, którzy konie tylko na filmach widzieli ;P Naprawdę, więcej szlaków konnych widziałam na ruchliwych asfaltówkach niż w lesie ;P tak łatwiej było prowadzić, a na filmach konie galopują po betonie  🤔wirek:



haha.. jaki bajer  🤣
Możliwe, bo drogi leśne są traktowane jako wewnętrzne. Poza tym regulamin szlaku "zabrania" poruszania się po innych drogach niż wyznaczonych przez szlak.  😤


Nigdy nie zgłębiałam tematu ale może warto w gminie z kimś się dogadać? Czasem urzędnik też człowiek 😉
nymeria, ale niestety leśniczy niekoniecznie, po prostu jakoś sobie radzę 🙂 dla mnie szlak to totalna porażka i tyle.
Podobno dają nadajniki GPS ale trzeba dość wysoką kaucję (zwrotną?) zapłacić (600zł?) . Dziewczyny, może nie będzie tak tragicznie z tym szlakiem🙂 W mojej okolicy jest ładnie oznaczony i bardzo fajna trasa. Ot tak na 3-4 godzinny wypad. Ba! Gdyby nie oznakowanie to bym się chyba zgubiła bo pierwszy raz zapuściłam się w stronę Lasów Gałkowskich i Borowej od Dolnego Bukowca.  Przetestuję więcej to się wypowiem🙂 Na razie próbuję mapkę w telefonie zainstalować i jeszcze nie doszłam co i jak.... Internet przez telefon to nie jest to co tygrysy lubią najbardziej...
A co do szlaku to uważam, że trzeba jak najwęcej "się domagać".Zgłaszac niedociągnięcia, błędy. "Tylko Narzekać" to każdy Polak potrafi🙂 A to ciekawa inicjatywa. Niewypał - no cóż, to dopiero początki. Ja tam mam nadzieję, że z czasem, z czasem szlak się podopina  i rzeczywiście stanie się atrakcją dla regionu.
Milenka
O,  to  o mnie , bo ja jestem juz po tym domaganiu sie i zglaszaniu . Zostalo mi narzekanie . 
I  jesli tylko zauwaze jakas inicjatywe ze strony osob do tego powolanych to bede pierwsza zeby niesc transparenty  i nakrecac dobra prase . No ale co by tu dobrego mozna by bylo powiedziec o sezonie 2012 na Szlaku Konnym ? Hm? ???
Dla mnie problem jest inny - pojechac sobie w teren sciezkami w parku i okolicach mozna i bez szlaku - bierzesz porzadna mape , wstepnie ustalasz trase , odpalasz gps w telefonie i jedziesz . Pare razy w terenie , i masz swoj szlak konny za darmo. Odpalasz googla , dzwonisz po stajniach , ustalasz sobie noclegi , jesli chcesz jechac na dluzej . Nie trzeba do tego wydawac milionow polskich zlotych . Za te miliony wydane na projekt pt  "Łódzki  Szlak Konny " powinno sie zadziac cos wiecej niz tabliczki i strona - zdechla strona . 
tak oznaczony jest napewno świetnie, właszcza ze moja stajnia wg nich anzywa się inaczej i wszytskie znaki kierujące do mnie mają inną nazwę, wiec musialam w końcu postawić drugą tablicę z dryga nazwą.... bo inaczej nikt by nie trafil do stajni z drogowskazów.
Ponad to, mozna łatwo trafic do stajni nie istniejącej, i to jets tez spory problem, bo stajnia od stajni na szlaku miala byc w odpowiedniej odleglosci, natomiast nowych nie ma...poza tym współpraca stajnii- wspólpraca w PL zemdlal


Chcesz powiedzieć, że ktoś wymyślił za Ciebie nazwę?  😀 ... mi takiego numeru nie zrobili.
Nie można mieć pretensji do ludzi, że nie tworzą nowych stajni... tak jak ja nie mógłbym mieć do Ciebie pretensji, że nie otworzysz warsztatu, bo chcę sobie pojeździć quadem i w razie czego mieć się gdzie serwisować. Co do współpracy między stajniami... to już sami sobie winni właściciele stajni, że nie mają ochoty współpracować. Szlak ma niewiele do tego.

Do Oldschool
Promocją regionu nie jest strona internetowa promująca wirtualny twór , ale dzialający produkt - szlak + eventy + ludzie którzy o nim bedą dobrze pisac na forach , poniewaz go przejechali , byli na fajnym wydarzeniu i są zadowoleni. A jak wygląda np. aktualizacja tej fantastycznej strony ???? Zenada !
Jak na razie jest to kasa publiczna wywalona w błoto. Tą kasę władze mogły wykorzystać bardziej racjonalnie , np  w podniesienie na nogi regionalnego sportu jeżdzieckiego  i wsparcie dla młodych zawodników, to byłaby o wiele bardziej efektywna forma reklamy dla województwa .
Nie ma nic gorszego jak skusic kogoś pseudo szlakiem , kiedy na miejscu okazuje się że z wielu pięknych haseł pozostaje im telepanie sie kilometrami po zasmrodzonych asfaltowkach , a kiedy zechcą zatrzymac sie w ktorejś ze stajni , okaże  sie ze jej juz nie ma , lub nie mozna do niej trafic ( oj , widac ze Ty aktywnym uzytkownikiem  tego szlaku jednak nie jestes ). Ale gratuluję sprytu ,  ktoś dzięki temu projektowi może siedzieć  wyżej na swoim publicznym stołku i pławić się w samozadowoleniu . I jeszcze mówić , że jest coś , czego nie ma .


Nie wiem, czy jest wielu ludzi, którzy przejechali cały szlak... sądząc po Twojej wypowiedzi również tego nie zrobiłaś, bo zobaczyłabyś, że nie ma wyłącznie kilometrów asfaltówek. Fakt, że zbyt często trasa przebiega niezbyt trafnymi drogami (na Wzniesieniach najbardziej hardcorowy jest chyba kawałek wzdłuż trasy 708 z Brzezin do Strykowa), ale w końcu nie jest to wędrówka po Mongolii, tylko pętla wokół jednego z większych miast. Czasami może nie dało się tego uniknąć, ze względów formalnych (pozwolenia na przejazd prywatnymi drogami, leśnymi ścieżkami, ... ,). Na dużej pętli sytuacja wygląda już lepiej.
Co do wykorzystania środków na rozwój regionalnego sportu, to strzał kulą w płot, bo środki były z programu: Innowacyjna Gospodarka: Inwestycje w produkty turystyczne o znaczeniu ponadregionalnym... sport to nie turystyka.

O,  to  o mnie , bo ja jestem juz po tym domaganiu sie i zglaszaniu . Zostalo mi narzekanie .
I  jesli tylko zauwaze jakas inicjatywe ze strony osob do tego powolanych to bede pierwsza zeby niesc transparenty  i nakrecac dobra prase .

Może po prostu zgłaszałaś nie tam gdzie trzeba. Świetną okazją do sugestii i pretensji były zebrania dotyczące klastra konnego i szlaku... niestety nie pamiętam, żeby ktoś tam pokazał swoje niezadowolenie, walczył o zmiany i proponował swoje pomysły dotyczące szlaku na terenie Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich



A co do szlaku to uważam, że trzeba jak najwęcej "się domagać".Zgłaszac niedociągnięcia, błędy. "Tylko Narzekać" to każdy Polak potrafi🙂 A to ciekawa inicjatywa. Niewypał - no cóż, to dopiero początki. Ja tam mam nadzieję, że z czasem, z czasem szlak się podopina  i rzeczywiście stanie się atrakcją dla regionu.
I to jest sedno sprawy  👍

Nie wiem, czy jest wielu ludzi, którzy przejechali cały szlak... sądząc po Twojej wypowiedzi również tego nie zrobiłaś, bo zobaczyłabyś, że nie ma wyłącznie kilometrów asfaltówek. Fakt, że zbyt często trasa przebiega niezbyt trafnymi drogami (na Wzniesieniach najbardziej hardcorowy jest chyba kawałek wzdłuż trasy 708 z Brzezin do Strykowa), ale w końcu nie jest to wędrówka po Mongolii, tylko pętla wokół jednego z większych miast. Czasami może nie dało się tego uniknąć, ze względów formalnych (pozwolenia na przejazd prywatnymi drogami, leśnymi ścieżkami, ... ,). Na dużej pętli sytuacja wygląda już lepiej.

Może po prostu zgłaszałaś nie tam gdzie trzeba. Świetną okazją do sugestii i pretensji były zebrania dotyczące klastra konnego i szlaku... niestety nie pamiętam, żeby ktoś tam pokazał swoje niezadowolenie, walczył o zmiany i proponował swoje pomysły dotyczące szlaku na terenie Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich


Sorry oldschool, ale to po cholerę taki szlak? Jak mam przejechać go w całości skoro musiałabym  ryzykować zdrowiem swoim i konia? Żeby popromować region? No niestety koń to nie quad i zbyt cenne jest dla mnie zdrowie mojego zwierzaka, ale może to nie dociera do głów urzędników, którzy radośnie wydają hajs na spalone projekty i których nikt nie rozlicza z efektów pracy. Po cholerę mam się pchać na drogi asfaltowe szlakiem skoro mogę w spokoju pojeździć w lesie? Po co realizować projekt, którego nie da się zrobić tak żeby było dobrze? Po to żeby był i ładnie się nazywał? A może po to żeby miał kto dostać za niego premię?

A jeśli chodzi o zebrania, to sorry, ale rozśmieszyło mnie to. Normalni ludzie pracują i nie mają czasu na chodzenie na spotkania w takich sprawach, a w XXI wieku spokojnie można przyjmować wszelkie uwagi mailem, no ale prościej jest przecież zorganizować spotkanie, na które wiadomo, że nikt nie przyjdzie 🙇


Oldschool
Czemu mam niby przejezdzac caly szlak , mi wystarczy ten trefny odcinek na ktorym jest moja stajnia  (wlacznie z ta wypasiona trasa do Strykowa) .
Z calego szlaku zaliczylam po jego trasie jakies 70 km , tam gdzie mi nerwy nie puscily , w wielu miejscach jednak dalam sobie spokój i pojechalam alternatywnymi , piaszczystymi polnymi drogami . Za darmo mi je jakis rolnik wyjezdzil a gps pokazal , wyobraz sobie ze moglam nimi przejechac , mimo iz nie wydano na nie ciezkiej unijnej lub publicznej kasy . 
A ile km Ty przejechales/las ? Konno ?

Zgłaszałam tez tam gdzie trzeba  - i zaszycono mnie nawet połączeniem z Najwazniejszą Osobą. Wiesz -  umiem na ogól  znalezc osoby i telefony w sprawach , ktore zalatwiam.
Park tez wie,  z kim rozmawiac i został .... olany . Bo bo co cos wiecej robic , mamy taki fajny dluuugi szlak - na mapie . I on jest taki ladny na tych ladnych tablicach .
Co do zebrań  - chętnie sie pojawię na nastepnym , jesli  ktos wreszcie wezmie sie za aktualizację  strony i umieści tam odpowiednie informacje. I liczę,  ze przekazesz tez ( a widze , ze zwiazki z odpowiednimi urzedami masz ) nasze uwagi - po to je ludzie wypisuja na forach ; )
I czy na pewno inne wykorzystanie tej kasy nie wchodzi w grę - mozna np otworzyc punkt obslugi szlaku gdzies w centralnym miejscu,  z punktem startowym , stajnią , moze "joint venture" z końmi ktore mozna wypożyczyć , instruktorem ,  zapleczem noclegowym , pilotem , przewodnikiem itp ) .
Zatrudnic  ze 2 osoby  osoby organizujace rajdy , wymyslajace  eventy ,  i aktywizujące stajnie , jakies konferencje , wyjazdy integracyjne no cuda wianki mozna robic . Cos mogloby sie dziac . Tak zrobil Park - ma biuro w Byszewach , super  ludzi , pomysly .
Jestem w szoku jak czytam takie pelne samozadowolenia wypowiedzi - jesli chcesz , to ciesz sie z tego co jest,  ale licz sie z glosami krytyki - bo np . ja chcę móc z tego skorzystac w zakresie,  w ktorym toto bylo tworzone i reklamowane , a szczegolnie majac caly czas na uwadze przeznaczone na to srodki pieniezne . 
Ale mimo to , pozdrawiam serdecznie - bo liczę  że może się coś zmieni ?????
Sorry oldschool, ale to po cholerę taki szlak? Jak mam przejechać go w całości skoro musiałabym  ryzykować zdrowiem swoim i konia? Żeby popromować region? No niestety koń to nie quad i zbyt cenne jest dla mnie zdrowie mojego zwierzaka
Cieszę się, że tyle się zmieniło w Twoim podejściu do zdrowia konia.

Co do Twojego komentarza dot. szlaku, to mało tam argumentów... jasne, że można pojeździć po lesie, po polach, itd...

A jeśli chodzi o zebrania, to sorry, ale rozśmieszyło mnie to. Normalni ludzie pracują i nie mają czasu na chodzenie na spotkania w takich sprawach, a w XXI wieku spokojnie można przyjmować wszelkie uwagi mailem, no ale prościej jest przecież zorganizować spotkanie, na które wiadomo, że nikt nie przyjdzie ukłon
Na zebraniach na których byłem pojawiło się całkiem sporo osób, którzy byli zainteresowani projektem, ale to pewnie nienormalni bezrobotni z masą czasu wolnego.  😎

Oldschool
Czemu mam niby przejezdzac caly szlak , mi wystarczy ten trefny odcinek na ktorym jest moja stajnia  (wlacznie z ta wypasiona trasa do Strykowa) .
Z calego szlaku zaliczylam po jego trasie jakies 70 km , tam gdzie mi nerwy nie puscily , w wielu miejscach jednak dalam sobie spokój i pojechalam alternatywnymi , piaszczystymi polnymi drogami . Za darmo mi je jakis rolnik wyjezdzil a gps pokazal , wyobraz sobie ze moglam nimi przejechac , mimo iz nie wydano na nie ciezkiej unijnej lub publicznej kasy .
A ile km Ty przejechales/las ? Konno ?


Krytykujesz cały szlak, przejeżdżając 70km... 🙇 To nawet nie jest 4%
Według tego co piszesz, jakiekolwiek szlaki nie mają sensu. To, że ścieżka jest przejezdna nie znaczy niestety, że można nią legalnie jeździć konno (mi również to się nie podoba, ale takie jest prawo).

Nie wiem ile konkretnie km szlaku przejechałem, ale na pewno objeździłem cały Park Krajobrazowy Wzniesień Łódzkich, szlak w okolicach Białej, Lasu Wiączyńskiego, część szlaku w Gminie Uniejów, koło Szadku i Lutomierska. Na tej podstawie mam czelność mówić, że ten szlak, to nie jest wirtualny twój, bo nie jeździłem palcem po monitorze.

Zgłaszałam tez tam gdzie trzeba  - i zaszycono mnie nawet połączeniem z Najwazniejszą Osobą. Wiesz -  umiem na ogól  znalezc osoby i telefony w sprawach , ktore zalatwiam.
Park tez wie,  z kim rozmawiac i został .... olany . Bo bo co cos wiecej robic , mamy taki fajny dluuugi szlak - na mapie . I on jest taki ladny na tych ladnych tablicach .
Co do zebrań  - chętnie sie pojawię na nastepnym , jesli  ktos wreszcie wezmie sie za aktualizację  strony i umieści tam odpowiednie informacje. I liczę,  ze przekazesz tez ( a widze , ze zwiazki z odpowiednimi urzedami masz ) nasze uwagi - po to je ludzie wypisuja na forach ; )

Związki z urzędami mam takie jak Ty... może mam po prostu mniejsze parcie, bo nie traktuję koni zarobkowo, lecz wyłącznie jako hobby.  Dlatego nie mam pretensji do całego świata, że czegoś nie zrobił za mnie. Moim zdaniem samo wyznaczenie szlaku, zbudowanie przystanków (widziałem i wyglądają naprawdę bardzo fajnie) i stworzenie strony daje sporo możliwości.

I czy na pewno inne wykorzystanie tej kasy nie wchodzi w grę - mozna np otworzyc punkt obslugi szlaku gdzies w centralnym miejscu,  z punktem startowym , stajnią , moze "joint venture" z końmi ktore mozna wypożyczyć , instruktorem ,  zapleczem noclegowym , pilotem , przewodnikiem itp ) .
Zatrudnic  ze 2 osoby  osoby organizujace rajdy , wymyslajace  eventy ,  i aktywizujące stajnie , jakies konferencje , wyjazdy integracyjne no cuda wianki mozna robic . Cos mogloby sie dziac . Tak zrobil Park - ma biuro w Byszewach , super  ludzi , pomysly .

Wchodzi w grę... ale już chyba z innych środków. Punkt obsługi szlaku widziałem w Bratoszewicach. Co do organizacji rajdów i cudach wiankach... byłoby super... jest 200 ośrodków jeździeckich, a w tym pewnie z 50 w których interesie jest organizacja rajdów i cudów wianków - bo by na tym zarobili.

Jestem w szoku jak czytam takie pelne samozadowolenia wypowiedzi - jesli chcesz , to ciesz sie z tego co jest,  ale licz sie z glosami krytyki - bo np . ja chcę móc z tego skorzystac w zakresie,  w ktorym toto bylo tworzone i reklamowane , a szczegolnie majac caly czas na uwadze przeznaczone na to srodki pieniezne .
Ale mimo to , pozdrawiam serdecznie - bo liczę  że może się coś zmieni ?????

Samozadowolenia? Gdzie ja pisałem, że jestem z siebie zadowolony?  🤔 Pisałem, że nie jestem tak negatywnie nastawiony, korzystam ze szlaku, mam się dobrze i będę polecał go innym... mimo, że jak pisałem wcześniej - kilka rzeczy można by zrobić lepiej.

A teraz pozdrawiam i spadam ryzykować życie swoje i konia na szlaku  😉
Oldschool,

Sorry, fajnie ze Ci sie podoba, ale z całym szacunkiem dla Twojej admiracji tego tworu - tę robotę ten kto zaczął,  powinien solidnie dokończyć  .
Howgh .
[quote author=oldschool]

Cieszę się, że tyle się zmieniło w Twoim podejściu do zdrowia konia. [/quote]

🤔 WTF?

Co mi się przepraszam miało zmieniać?  😵

Zrozum wreszcie, że jazda po asfalcie nigdy nie była i nigdy nie będzie bezpieczna dla koni i jeźdźców, a w tereny ze szlakiem czy bez od zawsze wszyscy jeździli. Życzę radosnej jazdy po asfalcie 😎

Każdy ma swój gust, mi szlak w moim rejonie ewidentnie nie leży, droga nie sprzyja ani koniowi, ani jeźdźcowi. Tym bardziej zastanawiam się, co jest fantastycznego w jeżdżeniu od punktu A do punktu B i z powrotem, gdy nie ma żadnej drogi "szlakowej", która zezwala dojazdu do wody, a w moim odczuciu szlak wiele traci, bo widoki powinny być eksponowane, a nie ukryte, bo nie są elementami szlaku. Przed wytyczeniem szlaku nie było problemem poruszanie się po lesie, a teraz jest to zabronione, dla mnie to największa wada szlaku, w moim odczuciu. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ewidentnie. Inicjatywa miała promować region, promuje w Internecie owszem, strona obiecuje, a rzeczywistość weryfikuje. Dla jednych będzie to szczyt marzeń, a dla mnie niestety kompletny niewypał, nie wiem, jak jest w Waszym rejonie, ale z tego co większość deklaruje, nie jest ciekawie. Ja na koniu mam się relaksować, podziwiać okolicę, ma być to przyjemność dla mnie, konia i współtowarzyszy, a nie strach przed tirami, crossami, rowerzystami, kierowcami, którzy nie oszukujmy się nie mają odpowiedniej wyobraźni. Powinny być wyznaczone alternatywne drogi szlakowe, które tam, gdzie to możliwe byłyby w głębi lasu, bądź jakimiś polami, a tam gdzie to nierealne, powinno być oznakowanie UWAGA KONIE, czy coś w tym stylu.
Mhmm... A może by tak poprosić moda o przeniesienie dyskusji do nowego watku? typu "Łódzki Szlak Konny - książka skarg i wniosków" ?🙂 I podesłać tą dyskusję naszą administracji szlaku w postaci linku? Chodzi mi o jakieś wejście w kontakt, niechby cos się zadziało może? Co Wy na to?

Wcześniej przez lata ekspolorowalismy trójkąt niewielkiego lasu pomiędzy Andrespolem, Wisniową Górą/Stróżą i Wygodą i było super. Dzięki temu, że las nieduży nie dało rady się zgubić🙂 Ale od kiedy zaczęły się wycinki, drogi porozjeżdżał cięzki sprzęt. Przy podmokłym terenie zrobiła się maskara. Nie raz próbując ominąć mini jeziorko na drodze wpakowywałysmy się w inne bagno. Zaczęłam więc jeździć na drugą stronę, własnie w kierunku szlaku. I ten odcinek naprawdę zrobił na mnie pozytywne wrażenie.
Oczywiście czy ze szlakiem czy bez droga i tak byłaby fajna🙂 Ale mnie podoba się fakt, że mogę sobie spokojnie jechać i mieć pewność, że się nie właduję a) w bagno b) nieprzejezdną drogę c) drogę która pięknie się zaczyna po czym jest coraz węższa i węższa aż w końcu jedzie się przylepionym do końskiej szyi z masażem i peelingiem ze zwisających gałęzi d) w drogę która mnie doprowadzi do jakiegoś gospodarstwa albo na siatkowe ogrodzenie.

Jestem leniem, przyznaję się🙂 I mam kiepską orientację w terenie. Oznakowanie i drogowskazy z podaną odległością okazały się nam ostatnio bardzo pomocne.

W najbliższym czasie będziemy zwiedzać szlak w tamtym rejonie, spróbuję sobie poinstalować mapki , wytyczyć jakąś trasę, może zwiedzić coś ciekawego. Przy tych upałach miło jest dotrzeć do jakiegos punktu B gdzie będzie można chociażby napoić konie.
Myślałam nawet żeby opracować sobie własne skróty i oznakowac np. srebrną taśmą ale nie wiem czy to dozwolone🙂
W każdym bądź razie chciałabym spokojnie jechać w teren, skupić się na koniu i okolicznościach przyrody a  nie musieć wgawraniać się w mapę i zastanawiac się czy lepiej w tą dróżkę skręcić czy w tamtą i dokąd nimi dojadę i jak wrócę to czy nie zrobię 10km pętli...  Chciałabym czuć się bezpiecznie i mieć pewność, że się przy swoich talentach nie zgubię 🙂
Dlatego jako amator jestem zainteresowana szlakiem - czuję po prostu, że mógłby mi on ułatwić życie🙂
milenka, tylko, że to wszystko się właśnie o to rozchodzi, że szlakiem, który prowadziłby bezpieczną drogą tylko dla koni nikt, by nie pogardził.

Nie sądzę też żeby organizatorzy zajmowali się czytaniem wątków na forum skoro uwagi przyjmują tylko osobiście na zebraniach.
Milenka , odnosnie tego co napisalas :

Przy tych upałach miło jest dotrzeć do jakiegos punktu B

Czy Ty naprawdę się łudzisz mysląc , ze jeżeli punkt B jest na szlaku , to zostaniesz tam na 100% przyjeta z otwartymi ramionami ?
To sa na ogół prywatne stajnie - najpierw nalezy zadzwonic i zapytac - bo inaczej psy pogonia albo po prostu nikogo nię  bedzie
Dlatego taka wyprawa jest tylko pseudo szlakowa - brak organizacji , koorynacji - wszystko na wlasna reke . A na wlasna reke mozna i bez szlaku - jaka wiec jest jego wartosc dodana , tak naprawde , w porownaniu do indywidualnie zorganizowanego rajdu ...
Ale moze niech mnie ktos oswieci  - bo moze tak jest -  czy stajnie sa swiadome , ze wzamian za reklame , umieszczenie na mapie , zobowiazuja sie do przyjmowania i  obslugiwania konnych turystow ( i w jakim zakresie ) ?
Dominox - tak łudzę się🙂😉
Oczywiście zawsze uprzejmiej zadzwonić wcześniej i zapytać ale w przypadku kiedy np. zmieniły nam się plany, jest fajna pogoda i zapada decyzja , że jedziemy dalej niż poczatkowo planowalismy to sczerze licze na to, że stajnia przyjmie nas i chociazby udostępni wodę.
Do mnie też kiedys dzwonili z zapytaniem czy moga stajnie umiescic na szlaku i ile koni mogę przyjąć i co zaoferowac podróżnym. Wymigałam się bo nie prowadzę działalnosci ale domyślam się, że własciciele stajni którzy zgodzili się na istnienie na trasie mają pewne obowiązki w związku z tym.

Apropos samodzielnego wyznaczania trasy rajdu czy po prostu dłuższego terenu - ściezki na mapie wygladają bosko tylko co z tego skoro nie da się nimi przejechać (mam tu na mysli wyżej wspomniane bagienka...).

Nie wiem, nie wiem, jeszcze zbyt mało zwiedziłam żeby jakoś specjalnie bronic swojej sympatii do szlaku🙂 Jestem po prostu ciekawa i nastawiona bardziej optymistycznie niz anty. Życie pokaże🙂
Ech .... jak ja bym chciała zeby to fajnie zadzialalo ...dlatego tak się zawzięłam 😤

PS : zapisujcie sie do Las Pegaz : )
???
Zapisac się do Las Pegas? W jakim sensie? Mogłabyś wyjaśnić?  :kwiatek:
Gdzie stacjonujesz?

Do Las Pegas mamy jakieś...8 km na przełaj, nie sprawdzałam jeszcze trasy ale to zrobię🙂

Znalazłam świezy filmik: JA TAK CHCE!!! Niech to będzie prawda co tam gadaja i pokazują, pliizzzzz! 😀

http://www.youtube.com/watch?NR=1&feature=endscreen&v=3gYX5LS8hBU
Co do szlaku, to wydaje mi sie ze powinna zaistniec ta turystyka, zeby punkty ''B" chcialy przyjmowac ludzi i konie na popas czy nocleg. Ale kazdy tez chce zarobic, nawet na koszta jakie poniesie z tytulu przyjecia gości. Bo, ludzie chca sie umyc, woda + szambo.., chcą uzyć prądu, chca zjesc, chcą spać, pościel pranie, zostawiają śmieci itd.
Następnie konie muszą zjesc, muszą tez gdzies stac, stajnia= sprzatanie kup, ale padok tez = sie sprzatanie kup po obcych koniach.
Zdeptana trawa, lub wygnieciona przez namioty, no wiec wszytsko kosztuje.
I teraz mam do was pytanie, zwłaszcza do tych co zatrzymywali sie na nocleg w punkcie B lub ci co tym punktem byli, ile moze kosztowac taki noceg dla kilkunastu koni i jeźdźców....z kolacją i śniadaniem dla obojga. Ile taki punkt B może sobie zażyczyc w przeliczeniu na 1 parę?
Milenka chodziło mi o zawody towarzyskie w ujezdzeniu w LP- w najblizszą sobotę 🙂
Julia - pojęcia nie mam, chyba trzeba indywidualnie dzwonić i pytać albo wejść na stronę danej stajni/ośrodka. Tak dla porównania - jako , że mam zaszczyt bywać czasem w pięknym ośrodku Pani Ani Bienias w "Celbancie" z okazji kursów naturalistycznych  😍- nocleg z wyżywieniem konia kosztuje ok. 30 zł a ludzia okolo 50 zł.
P.S. Mój mąż w ogóle mnie wyśmiał jak mu zapuściłam ten filmik o szlaku i wręczył mi...kompas.
"Radź sobie kobieto!" 😁

Dominoxs - aaachaaaaa! 😀 Wiesz co - w przyszłym roku bardzo chętnie bo to jakby "marzeniem moim jest" pojechać eleczkę w Las Pegas🙂 Ale póki co przedwczoraj miałysmy z Florentyną trzecią jazdę na kontakcie więc....ekhmmm...jeszcze trooooszkę nam brakuje! 😀
Ale spoko, spoko, dojdziemy, dojdziemy🙂 Chyba, że Pana Drapacza wypozyczę, haha🙂
Ale tak serio - dzięki, że mi przypomniałaś! Przyjadę na pewno popatrzeć i pomarzyć🙂 
Startujesz? Może będzie okazja się zapoznać?  :kwiatek:

P.S. ALBO...przyjadę na Florentynie! Niechby mloda chociaż zobaczyła zawody zza płota!🙂 Nie wyrzucą nas? Jak myślisz? Może zadzwonię do Karoliny i zapytam... Ale to jest myśl, podoba mi się🙂
macie moze info na temat gdzie w okolicy sieradza, zdunskiej , lasku, moze i lodzi znajde stajnie i kogos kto potrenuje mnie  ujezdzeniu? narazie jezdze rekreacyjnie ale chcialabym czegos wiecej
anil22, w ogłoszeniach poszukaj oferty sei- Łódź i bliskie okolice.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się