Młode Konie
salto piccolo, ostatnie zdjęcie dopiero pokazuje jak bidnie wygląda 🙁
szkoda, bo mój koń zostawiony w dzieciństwie sam sobie nie poradził sobie z rozwojowymi kontuzjami wynikającymi z młodzieńczych niedoborów i dziś jest tylko spacerującym 7 letnim rekreantem
deborah no właśnie dlatego się załamałam. To stało się w przeciągu paru miesięcy, wyglądał może nie zachwycająco ale poprawnie jak na początki 3 roku życia. Teraz kiedy ma już 3 i 3 miesiące jest źle. No nic, zabieramy się za to. Mam nadzieję, że w 2 miesiące podtuczy się dobrze. Trzymajcie kciuki!
obiecuję trzymać i czekam na foto odpasionego młodziaka 🙂
Salto, jeśli chudość nie ma podłoża chorobowego, to regularnym karmieniem szybko go odkarmisz, tylko najważniejsza jest ta regularność. Przypuszczam że koń po prostu nie dostawał żarcia tyle ile potrzebował więc jak masz tam kogos i ten ktos bedzie mial to pod kontrolą to na pewno szybko go odkarmisz.
salto piccolo, tak trochę obok tematu, bardzo polecam otręby ryżowe max-e-glo. Są super, efekty dają bardzo szybko.
Jestem pod wrażeniem jak potrafią się zmieniać młode konie 👍
rok:

2 lata:

3 lata:

4 lata i 3 miesiące:

5 lat:
iza90, co to za konik? Przepiękny!
iza90 jaki niepozorny byl jako roczniak 😲
iza90, wypiękniało konisko 🙂
Ja dziś wsiadłam pierwszy raz bez lonżowania 💃 🏇 🏇
deborah, to ja jestem lepsza bo wsiadłam już 3 tygodnie od zajażdżki bez lonżowania 🙂
Młoda dziś wylonżowana. Pilnie obserwowałam ją w kłusie, żeby ocenić czy są jakieś zmiany na +. Progres jest, ale potrzebujemy jeszcze czasu, a że idziemy w dobrym kierunku to myślę, że już niedługo będzie tak jak być powinno. Ktoś z forum miał konia z asymetrią miednicy i chciałabym wiedzieć kto, mam parę pytań. W ogóle dumna jestem ze swojego konia, bo łapie wszystko w przeciągu kilku minut, szczególnie polecenia ustne.
[quote author=Madźź link=topic=1199.msg1417627#msg1417627 date=1338565956]
Perlica - weterynarza mam bardzo dobrego, który wie co robi, zalecając specjalne kucie. Kowala też (dea wypowiada się o nim raczej pozytywnie), więc nie musisz się martwić o stan kopyt młodego 😉
[/quote]
Ja tylko bardzo proszę, żeby nie używać mnie jako argumentu :kwiatek: Jak mnie ktoś zapyta w konkretnej sytuacji, to sama się wypowiem. Długo mnie na forum nie było, dlatego dopiero teraz.
Dziękuję za uwagę. I zdrowia dzieciakom życzę.
EDIT: napiszę jeszcze wyraźnie, żeby nie było wątpliwości: nie polecam kucia młodych koni w ramach terapii na trzeszczki. I jeszcze: jak widziałam kopyta siwego, to jakoś tak przeczuwałam, że z trzeszczkami mogą się pojawić problemy. Wyjechane mocno do przodu, kąty wsporowe podwinięte. Bliżej im się nie przyglądałam, ale nawet z daleka "podpadały". Nie wiem czy się zmieniły od czasu jak na nie spojrzałam.
Ja też się zamelduję z frontu. Dzwoniłam dzisiaj do mojej "opiekunki" i wczoraj Młody pierwszy raz w życiu był w karuzeli (dodam, że karuzela ta jest "straszna", ciemna i zadaszona a po bokach ma ciemnozieloną siatkę na owady więc konie generalnie się jej boją - jak przywiozłam 2 lata temu takiego jednego to miesiąc uczył się do niej wchodzić :hihi🙂. I wiecie co młody zrobił? Wszedł, popatrzył się, karuzela ruszyła a on grzecznie jak stary, doświadczony wyga podreptał za przegrodą 😵 Nawet ze zmianą kierunku nie było problemu!
Uwielbiam tego małego 😍
Nirv, FirstLight, deborah, dziękujemy :kwiatek: koń to 5-letni wałach małopolski po Krymie, w niezbyt intensywnym treningu ujeżdżeniowym
salto piccolo, rośnie zatem podbijacz kolorowych parkurów 🙂
Pewnie tak - nic go nie rusza a na spacerkach chodzi po kolorowych drągach obok "straaasznych" kolorowych murków, rowów, kwiatów itp itd 😉
A jak tam deborah pierwsza jazda? 😉
salto piccolo, póki co sukcesem że wsiadam sama i nie odpala wrotek od razu tylko czeka aż się usadowię 😉
pierwsza jazda bez lonżowania super, choć czuć było że ma ochotę pobiegać i nawet ze dwa razy się skulił do brykania.. ale wystarczyło moje głośne eeeej i ruszył ładnie do przodu. póki co walczę z podgalopowywaniem w kłusie. nosi go chyba 😉
edit: pamiętaj że pod siodłem wszystko jest zawsze dużo straszniejsze 😉 przynajmniej na początku 🙂
Tak, to prawda.
Liczę, że odwagę odziedziczył po mamusi i nigdy nie będzie problemów 😁
Ehh nie mogę się doczekać kiedy wsiądę na mojego młodego! Czekam na to od czasu kiedy zaźrebiłam kobyłę 😉
będę z niecierpliwością oczekiwała informacji i zdjęć z zajażdżki. Takie "grupowe" zajeżdżanie i praca z młodym koniem jakie generuje ten wątek jest strasznie motywujące
I znów się zgadzam!
W takim razie czuję się w obowiązku do informowania 😉
Póki co w niedzielę jadę skontrolować sytuację, kto wie, może uda mi się zobaczyć pierwszą lonżę? Zobaczymy 😉
mam nadzieję że będzie w oczach nabierał masy 🙂
będę z niecierpliwością oczekiwała informacji i zdjęć z zajażdżki. Takie "grupowe" zajeżdżanie i praca z młodym koniem jakie generuje ten wątek jest strasznie motywujące
Zgadzam się w 100%. Bardzo lubię ten wątek - bez jadu, bez pokrzykiwań, każdy się dzieli swoimi mniejszymi lub większymi sukcesami. Dla mnie bomba.
Moje dziecko dziś wyskoczyło z lonżownika, chciałam mu urozmaicić prace na kole i dać luz, no i masz chłop wybrał trening skokowy 😁
galopada
Puk, puk co tam u Was. Brakuje mi tu relacji z Żabna 🏇
armara to dziś jakiś dzień na samowolne skoki młodzieży - moja trzylatka wyskoczyła dziś z pastucha (zdarza jej się ostatnio dość często 🤬 ) ale tego jej było za mało 😵 Następny był płot z siatki 🙄 i też go przeskoczyła i tak oto wylądowała w owsie sąsiada i czekała z głupią miną aż po nią pójdę i zabiorę do domu 😵
sianokosy, sianokosy.... te marne 14tys balików same się nie zbierze :cool
moj młody sie na zmianę lonzuje i pracuje pod siodlem, JW po 2 tygodniowej przerwie odpalony (na znak protestu obdarł sobie na padoku plecy przy kłębie na długosci 30cm i dopiero teraz dało sie wsiasc), reszta z doskoku sie cywilizuje i zapoznaje z siodłem 😉
galopada_, czekamy na fotorelację. podziwiam Cię, serio. ja tu z jednym młodym i ciągle sobie mówię co w niego włożę to później wyjmę. Ty masz ten stan wkładania na okrągło 😉
armara, jak wysoki masz ten lonżownik?
Wracam do kącika - muszę się jakoś zmobilizować i mam nadzieję, że już teraz będzie tyko do przodu.
Kobył odpalony wczoraj na lonży - rozpoczęty I etap naszego planu.
Pomoc z ziemi dogadana - jestem pełna niepewności ale i aż nabuzowana wiarą, że nareszcie wszystko ruszy do przodu 🏇
Proszę o kciuki :kwiatek: , żeby wreszcie mi się udało wyjść z tego zera, w którym teraz jestem, bo to mnie przytłacza najbardziej.
deb
Jakieś 120 cm. Robiony partyzanckimi metodami, z taśmy ostrzegawczej - bo musi być "mobilny" 🤔wirek: Chciałam Juniora puszczać w korytarz, ale w jedną osobę jest ciężko działać. A mam pewien diabelski plan wobec niego. Kurczę nie wiem czy on w ogóle przybiera. Z drugiej strony energii ma tyle, że nie dane mu chyba będzie obrastać tłuszczykiem 😁
agull
Ja trzymam mega mocno. Będzie super !!
armara, dawaj foty ocenimy czy przybiera ;] i zeznawaj szybko co to za diabelski plan?
deb.
Jestem sama, sama. Siostra na praktykachw DE, ciężko mi focić. Jak mi się uda dziś wieczorem trzasnąć zdjęcie to się wbiję tutaj 🙂 A diabelski plan jest niezdradzalny 😉 Nie chcę zapeszyć, bo tak jakoś u mnie jest, że jak za wcześnie się pochwalę to nic z tego nie ma.
agull, to pierwsza lonża była?
armara, budujesz to niezłe napięcie 😁
jestem niezmiennie zakochana w JW, ech...