Czasopisma branżowe- czujecie niedosyt?

omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
28 czerwca 2012 06:45
no własnie. W czym problem? pojawi się nowe pismo i fajnie, jak komuś sie spodoba to super, jak nie to nie. Bo jesli tak patrzec na reklame na forum to ANKY i Eskadron  znacznej części forumowiczek powinien jakieś pensje wypłacac 😉). trochę swobody, ludzie drodzy.
upomina? mhm ja nadal widze to samo co w tym watku -czyli wstawianie swoich produktow lub produktow,ktory sprzedalem/lam ktos kupil i wstawil i sie pochwalil by inni sie pozachwycali i kupili. Mi akurat to nie przeszkadza-ba lubie poogladac te cudenka 😜 w watku  paszowym jedna uzytkowniczka na wszystko ma 1 firme,upomnienia niet...ale tak jak omnia pisze-kto chce to produkt kupi-niewazne czy piekny pad hand made czy gazete.
[quote author=katija link=topic=22707.msg1444724#msg1444724 date=1340835189]
wrotki, nie wiem jaki masz interes w tym, zeby robic to co robisz, nie wiem jaki spisek tym razem odkryles. wiem za to, ze dorobisz sie zaraz wypowiedzi moderowanej.

A dlaczego?
[/quote]też bym chciał wiedzieć..nawet wysłałem do moderacji PW z tym pytaniem, ale pozostało bez odpowiedzi.
wrotki, doprawdy. O ile wiadomo na co Cię stać w Twoich wypowiedziach, tak mnie teraz zaskoczyłeś.
Na poważnie to wszystko piszesz, czy ze zmęczenia przełączyłeś się na szalenie niezrozumiały tryb żartowania, ew. zwykłej chęci dopieczenia komuś.
Boli Cię nowe pismo na rynku?
Czy martwisz się, że ktoś jeszcze zarobi dzięki swojej pracy?
pogubiłam się już w strumieniu Twojej świadomości.
no to skoro się pogubiłaś, to napiszę jeszcze raz.
nie chodzi o to, że pojawia się takie czy inne pismo i nie chodzi o to, że ktoś na tym zyskuje czy traci.
chodzi o to, że powstała spółdzielnia, która świadomie i z ustalonym wcześniej scenariuszem, wzajemnie sobie żyrując "obiektywizm", " fachowość" etc, dokonuje kolejnych manipulacji, której celem jest autokreacja przedsięwzięcia, będąca wprost żerowaniem na społeczności tego forum, wykorzystującym nieświadomości, a zarazem wzajemną identyfikację i zaufanie forowiczów.
i to co powyżej, to naprawdę maksymalnie skrótowe ujęcie tego problemu...maksymalnie skrótowe choćby z tego powodu, że to ja się tu tłumaczę, a nie Autopromocyjna Spółdzielnia "Jeździeckiego Magazynu dla Nowych/Potencjalnych Warszawianek", co naprawdę jest aberracyjną sytuacją 🤔wirek:
PS urządzili sobie polowanie z nagonką, przebrani za zwierzynę na którą polują i naprawdę nikogo to nie bulwersuje?
(...)
PS urządzili sobie polowanie z nagonką, przebrani za zwierzynę na którą polują i naprawdę nikogo to nie bulwersuje?

Jeśli rzeczywiście tak było. Mnie się wydaje, że to inicjatywa "oddolna" . Bo taka nieporadna. Dobrymi chęciami piekło wybrukowane.  😉
Minie, zapomnimy. Gazeta, jeśli fajna obroni się sama. Ja też kiedyś przeceniałam opiniotwórczą rolę RV dla powodzenia prasy.
Tak naprawdę nie ma to wielkiego znaczenia. Mnie tylko w całej sprawie dotknęła opinia Kujki o innych czasopismach, jednak przyznaję, ma do niej prawo.
W zasadzie macie rację - w takej formie rekalmy na tym forum mamy bardzo dużo 😉 jedna razi mniej druga bardziej..
Ta promocja tutaj wydała mi sie jakas taka bardziej nahalna i tyle.

A nowe pismo kupię, żeby jedednak na własne oczy ocenić czy warto czy nie. Na podstawie okładki powiedziałabym, że to zupełnie nie dla mnie - krzykliwe, kolorowe, mało merytoryczne. Kilka punktów spisu treści za to bardzo mi się podoba ale potrzebuję zapoznac sie z treścią, żeby wiedzieć czy faktycznie będzie to to coś czego oczekuję.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
28 czerwca 2012 08:06
No więc jestem szczęśliwą posiadaczką pisma Gallop numeru 1 z lipca 2012.

Wielki plus za to że jest na czas, w dzień obiecan i że jest wszędzie chyba - ja kupiłam kiosku na stacji metra.

Przejrzałam czasopismo, kilka art. przeczytałam. Pozostałe nie wciągnęły mnie. Listy od czytelników - nie czytałam. Klinika z MZ - nie interesuje mnie. Ileż można o skaokach czytać (patrz kliniki w ŚK, też z MZ ostatnio zresztą)

Moje odczucie jest takie że Gallop bardzo mi przypomina obecne "konie i Rumaki" ew. nieistniejący "Klub jeździecki".

Minikróciótkie artykuliki, porady w zakresie podstaw, oczywiste oczywistości.

Strony "shoppingowe" ominęłam z dużym niesmakiem - oczywisty produkt plejsment megadrogich szmat i skorup na nogi.

W miarę ciekawe omówienie nowinek gadżetowych.

Ciekawy art. Blanki Wysockiej o RAO ale też żadnych nowości.

Irytuje tytułomania Red. Nacz.  - jakiś art. wysmażyła i oczyiście musi być że to Red. Nacz.

Ogłoszenia o sprzedaży. Irytujące jest to że nie nie ma ani słówka z jakiej stadniny czy od kogo ten dany koń. Tak że jest strona jakichś ogłoszeń i tylko nr tel wskazują zę to z jednego m-ca są.


Wnisoki: raczej nie będę klietnem  owego pisma.
Tez na metrze zakupilam...przejrzalam i:
Troche wiecej szczegolow spodziewalam sie w klinikach szczegolnie zmiany nogi itp.
Ladna sesja z koszulkami polo,przeglad ciuchow tez,bo i wersja dla tych co nie lubia wydawac na bryczesy 600zl i dla tych co lubia. Czytam dalej...
Nie lubie tego papieru wole jaki jest w sk..
lostak   raagaguję tylko na Domi
28 czerwca 2012 08:42
społeczność tego forum ma naprawdę kilka ładnych lat, członkowie tej społeczności znają się równie długo, czasami tylko poprzez to medium, ale często również w realu...są tu zażyłości, są antypatie,jednak główną przyczyną że ta społeczność trwa,jest lojalność wobec prawdy i faktów. kampania marketingowa twojego "Jeździeckiego Magazynu dla Nowych/Potencjalnych Warszawianek" wprost narusza ten zwornik. nie może być tak, że spółdzielnia cwaniaków, bezkarnie żerując na naiwności innych, wkręca ich w jakiś produkt, bez ich wiedzy. silenie się na "obiektywizm", udawanie że nic się nie wie o producencie, kamuflowanie wzajemnych zależności i znajomości, lawina wazeliniarskich laurek i autorecenzji, oraz cała reszta przekłamań, zasługuje właśnie na potępienie.
wydajesz pismo "kawaleryjskie", a widzę, że desygnatu słów "honor", "etyka", "zasady" ciągle jeszcze musisz poszukać w Wikipedii 🤔



tak sobie czytam i czytam...  jestem na tym forum od 12 lat, jestem czlonkiem tej społeczności i obserwuję jak to forum (wczesniejszą voltę rowniez) się zmienia.  bo to jest bardzo długi okres czasu.  piszac volta myślę ludzie. ile urodziło się dzieci, ślubów, rozwodów, romansów, ile koni zostało kupionych. sprzedanych, ile koni odeszło. ile osób zaliczyło odejścia i powroty, ale co najważniejsze - z punktu widzenia rozwoju jezdziectwa - ile osób się rozwinęło jeździecko i osobowościowo.  wynika to z doświadczenia i ciężkiej pracy z końmi, pracy nad sobą samym.  patrzę też na siebie.  gdzie byłam 12 lat temu - w dupie, w porównaniu z tym gdzie jestem dzisiaj, choc wtedy wydawało mi się, że jest swietnie.  i pewnie jak za kolejne 12 lat spojrzę wstecz to też pomyślę, ze byłam w dupie, ale teraz tego nie widzę😉 choc dziś wydaje mi się że znalazłam swoje miejsce na ziemi, wiem jak chcę się dalej rozwijać i uczyć.

ten wątek ma wg mnie szerszy wymiar, to nie chodzi o to, ze dziś weszło na półki nowe papierowe wydanie gazety jeździeckiej.  ten wątek pokazuje jak bardzo nie potrafimy zaakceptować, że ktoś robi coś nowego, rozwija siebie i chce coś zmienić - a inni stojący w miejscu, jeszcze bardziej uwypuklają się jako totalni malkontenci.  Bo każdy kto idzie do przodu wie, jaka to jest ciężka praca i dlatego  może z większym SZACUNKIEM, CIEKAWOŚCIĄ I BEZINTERESOWNYM KIBICOWANIEM dopinguje ludziom, którym się chce coś zrobić.

Nie znam Krzyśka Mijakowskiego, w zyciu go na oczy nie widziałam, ale słyszałam od osób które go znają, ze jest fachowcem dużego kalibru w branży wydawniczej.  cytuję wrotka "pozostaje tylko zadać pytanie, kto dał ci tam fuchę i jakim cudem szefowie nie zorientowali się z kim mają do czynienia..."  - co to jest za chamstwo? tak się odzywać do obcego człowieka, nie mając pojęcia ani o jego branży, ani o jego pracy, ani o jego osiągnięciach.  jest mi wstyd, że taki wizerunek branży jeździeckiej, prostacki i chamski jest tu budowany.  bo przecież wszyscy mamy potrzebę aby to jeździectwo się zmieniało, to do cholery zacznijmy od siebie.

nie ukrywam, że wiem o tym projekcie od kilku miesięcy i obserwuję proces jego tworzenia.  na prośbe wydawców pozostawało to tajemnicą do momentu, az pierwszy numer został skończony.  i wg mnie jest to dobre przedsiewwziecie i przede wszystkim kompletnie inny niz to co dzis mamy na rynku.

i widzę w tym wszystkim efkę, naszą forumową koleżankę, od lat, która postsawiła swoje zycie do góry nogami, której się chce, która przez ostatnie kilka miesięcy pracowała po 20 godzin dziennie, żeby stworzyc coś nowego.  I wiecie co?  myślę, ze jest jej przykro, że akurat to miejsce zamiast w całości kibicować (i tu podstawowa różnica - kibicować inicjatywie to nie znaczy się nią zachwycać, lizać dupę i bezklrytycznie podchodzić) że ktoś zrobił znowu jakąś nową jakość dla nas to znajdzie się kilku specjalistów od niczego, ktosinek, wrotkow i elpe, pod przewodnictwem ojca dyrektora wrotkiego, ktorzy nawet nie widząc pisma, już uważają ze to jest gówno.  może dla nich tak, bo wszystko co nie wychodzi spod ich ręki to shit, ale z szacunku dla ludzi, innych osób i wizerunku tego środowiska, można zachowywać się bardziej powściągliwie.  bo to wstyd.

a wrotki?  kto to jest wrotki, ostatnie 12 lat?  zostawiam zycie prywatne, choć poniekąd jest częścią tej społeczności, ale tak jeździecko?  12 lat to długi kawałek czasu, po bardzo wielu członkach tej społeczności widać ogromne zmiany i są dzisiaj w zupełnie innym miejscu niz byli wtedy.  ale zeby uznawać siebie za opiniotówrczy autorytet i krytykanta, to trzeba chyba mieć jakieś podstawy udowadniające ta tezę.  czy przygotowywanie  konii ludzi do zdobywania brązowej odznaki jest az takim osiągnięciem?  no robi to zdecydowana większość instruktorów w Polsce i jakiś wyjątkowych zdolności do tego miec nie trzeba, czy jest trenerem par, które w tym czasie zaczęły starować z sukcesami w ogólnopolskich zawodach, międzynarodowych zawodach na poziomie prównywalnym do profesjonalistów no tez nie.  czy sam jest zawodnikiem, który w ciągu ostatnich 12 lat cokolwiek osiągnął, bo jak na to za kogo sie ma to powinien byc przynajmniej w pierwszej 10 w tym kraju, albo wytrenowac konie które są w pierwszej 10tce w tym kraju..  no nie.  a krzyczy i krytykuje jakby nie wiem kim był.  pokory... pokory... jak chce sie krytykowac i poniżać wszystko dookoła to trzeba przynajmniej samemu coś osiągnąć..

kibicuję temu pismu i będę kibicować każdej inicjatywie, która jest efektem chęci zmian czegoś nowego.  dlatego też choc w wielu miejscach krytykuje PZJ, to pomagam im tam, gdzie jest to zgodne z moim zawodem, prowadzę kursy, konferencje czy uczestnicze w pisaniu programów - i uczestnicy tych przedsięwzięc choc pochodzą z róznych miejsc, maja jedną ceche wspólna, chcą się uczyć.  w ciągu ostatnich 12 lat postawiłam ośrodek jezdziecki, działa, ma się świetnie i stał się najaktywniejszym centrum szkoleniowym w tym kraju dla ujeżdżenia.  na pewno nie jest ideałem, ale jest i jest faktem.  jeździecko? no cóż, ja jestem w pierwszej 10tce (bez szału, długa droga przede mną, zeby byc lepszym jezdźcem), mam I klasę sportową, startuję w międzynarodowych zawodach i jeżdźę Grand Prix.  Bo mam środki?  nie, bo bardzo ciężko codziennie pracuję z końmi, bo się nieustannie uczę i zdobywam doświadczenie, bo z pokorą podchodzę do tego ile jeszcze przede mną. i czy sie to wrotkiemu czy też wrotkopodobnym  podoba czy nie - to są fakty. każdy może coś zrobić ze swoim życiem jezdzieckim, trzeba tylko trochę wiecej się uczyc i ciężko pracować.  i jest tu mnóstwo takich przykładów.  i z ogromną radością obserwuję ta społeczność tutaj, jak się rozwija, bo wiem, ze ich również kosztuje to dużo "siebie",  żeby przeć do przodu.  z takich wyrazistych i wszystkim znanych osób spójrzcie na włascicielke tego forum.  cos się sypnęło w miejscu gdzie wszyscy byliśmy, siedziała i czekała aż ktoś je naprawi?  nie! założyła nowe forum, prowadzi ogromną firmę i jest z kompletnie innej czAsoprzestrzeni dzisiaj jesli chodzi o konie.  wiecie dlaczego?  bo jej się chce bo ma w sobie ten głód zmieniania świata.  i ciężko pracuje.  i nawet jeśli gallop jej sie nie spodoba, to od takiej osoby chętenie wysłucham dlaczego, bo za to co zrobiła w zyciu ja szanuję.

sorki za ten wywód, ale czasam kilka osób, które oczywiście zawsze i wszędzie się znajdą, właśnie przez to, ze jesteśmy społecznością powodują, ze jest mi wstyd, szczególnie jeśli opluwa się kogoś obcego, tak jak wrotki zrobił to z Krzyśkiem, który nic nikomu złego nie zrobił poza tym, że postanowił wydać gazetę.

Powodzenia Gallopie, bo jest dla ciebie miejsce na rynku.

Ciekawy temat poboczny- czy stanowimy społeczność czy nie ?
Czasem myślę, że tak. Przypadki pomocy koniom, stajniom poszkodowanym w pożarach.
Wątki towarzyskie o dzieciach, ślubach, osobistych tragediach i radościach.
Wątki z przeróżnymi poradami - odnośnie zdrowia, koni.Wątki lokalne o miastach.Spotkania w prawdziwym życiu.
Wtedy serce rośnie.
Czasem mam nadzieję, że nie. Opluwanie dla zasady wszystkiego co się da. Takie bezrefleksyjne. Osobiste wycieczki.
Plotki.Pomówienia. Wtedy chcę zapomnieć, że to forum w ogóle istnieje.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
28 czerwca 2012 09:24
...tez juz nie mam zamiaru ciągnąc OT...ale skoro dla lostaczki zawodnicy jeżdżący regularnie ZO i Międzynarodowe Zawody, z II klasami sportowymi są na poziomie brązowej odznaki to  🥂

szkoda,że nie ma jej w ekipe na najbliże IO 🤣


szkoda,że cała akcja z gazeta była taką śmieszną,wielka tajemnicą... nie mozna było otwarcie powiedzieć,słuchajcie Efka& Spółka robią taki a taki projekt? śmieszne to i straszne...
i szkoda,że Galop bardzo przypomina okładki St.Georga,a nie jest jego polską edycją...to by było cos  😎

a ja poszłam, miałam po drodze akurat i we Wrocławiu w Empiku w rynku jej nie ma  🤔
po południu... więc jak ktoś się wybiera to ostrzegam że wcześniej nie zakupi
W Puławach też nie ma :/ I to w Empiku. Nie sądzę, żeby już wyprzedali, toż dopiero godzina 10. No nic, pójdę jeszcze wieczorem. Bardzo chciałam kupić pierwszy numer, ale jak pojadę jutro do Lublina, to zapewne też już nigdzie nie znajdę Gallopu.
jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Gallop zakupiłam po drodze, w małym kiosku ruchu w małej miejscowości. a sądziłam, że będzie trzeba jechać do większego salonu prasowego bądz empiku.

przeczytałam kilka początkowych artykułów, resztę zostawiłam sobie na deser wieczorny.

wrażenia? okładka mężowi się podobała, powiedział, że jest inna. dla mnie szata graficzna przypomina bardziej glamour czy joya. choć dla mnie to sprawa drugorzędna. jest inna niż wszystkie końskie gazety i chyba jest to zaleta.

dużo słów o olimpiadzie, ale takich podstaw podstaw, które człowiekowi nie siedzącemu w sporcie mogą dużo powiedzieć (np mnie 😉 )

kliniki zostawiłam sobie na wieczór, ale bardzo cieszę się z ich obecności. nie jest to suche ględzenie, tylko dużo cwiczen praktycznych, które można z powodzeniem narzucić sobie samemu.

strony szmatoholiczne (no właśnie, mam tu czytelniczą sugestię, czy nie można zamiast shopping użyć terminu "szmatoholicy"? wiele osób przywykło do tego terminu). sesje są profesjonalne, jak z katalogu, widać, że dopracowane. brak mi zestawienia tanszych szmat. może znalazłoby się miejsce na mały opis Anky? znaczy kolekcje z kolorami i opisem dostepności i jakości ? grupy szmatoholicznej nie można ignorować, tak jak robią to inne gazety. jest do duża grupa odbiorców, teraz już nie czasy (gdzie się KP i SK zatrzymało), że każdy ma dwa czapraki, w porywach do trzech, bo innych zwyczajnie nie ma. paleta kolorów, produktów jest bardzo bogata, jest to prawdziwa końska rewia mody. przestało liczyć się tylko to, żeby czaprak był czysty, teraz można rzebierać w mnogości produktów. czasy się zmieniają. skoro ludzie kolekcjonują szmaty, to dlaczego oni jako jezdzcy z upodobaniem szmatoholicznym, nie mogą mieć swojego kącika? 

ogłoszenia mi sie nie podobają. bez województwa, opisu porządnego konia. szczerze mówiąc przy obecności końskiego targu, ogłoszenia bym wywaliła. zostawilabym ogłoszenia "drobno-jezdzieckie" np gdzie jest jakaś klinika, za ile, z kim itp.


jeszcze mała sugestia, czy byłaby opcja, żeby zaproponować którejś ze sław końskiej fotografii ciąg "klinik fotograficznych"? o praktycznych zastosowaniach różnych trików jak zrobić dobre zdjęcie, czy to lustrzanką czy biednym kompaktem. bardzo przydałoby sie coś takiego. 

ogólnie gazeta mi się podoba. inne końskie przestałam kupować już dawno, bo i tak czytałam 1/3, i było w nich to samo w koło macieju. zapewne zamówię prenumeratę. podoba mi się też, że widzę tam nazwiska "znane wirtualnie". ciężko to wytłumaczyć, po prostu czuję się bliżej takiej gazety 🙂

kibicuję i czekam na nastepny numer 😅
Jasnowata, Maxowa ja dostałam w kolporterze, bo empik był jeszcze zamknięty jak jechałam do pracy, także zajrzycie tam  😉
no wiem, ale nie mam po drodze koło pracy , myślałam, że w empiku będzie na 100%, trudno specjalnie jeździć nie będę
może jutro gdzieś kupię

jeszcze mała sugestia, czy byłaby opcja, żeby zaproponować którejś ze sław końskiej fotografii ciąg "klinik fotograficznych"? o praktycznych zastosowaniach różnych trików jak zrobić dobre zdjęcie, czy to lustrzanką czy biednym kompaktem. bardzo przydałoby sie coś takiego. 



Super pomysł!
lostak   raagaguję tylko na Domi
28 czerwca 2012 10:04
isabelle - świetny piomysł z tą kliniką fotograficzną, naprawdę dobry temat, a inny, myślę, że efce też się spodoba :kwiatek:
[quote author=Ktoś link=topic=22707.msg1444929#msg1444929 date=1340871896]
...tez juz nie mam zamiaru ciągnąc OT...ale skoro dla lostaczki zawodnicy jeżdżący regularnie ZO i Międzynarodowe Zawody, z II klasami sportowymi są na poziomie brązowej odznaki to  🥂

[/quote]

Przeczytałam dokładnie wypowiedz Lostak i nigdzie tak nie napisała. Prosiła tylko aby Wrotki pokzał swoje osiągniecia , bo puki co nie sa nam one znane a krytykowac tak mocno jak robi to Wrotki powinien tylko ten co naprawde osiągnął wiele. Nie znam zawodników szkolonych prze Wrotki którzy byliby znani na "arenie" miedzynarodowej. Bo ,że sa tacy co regularnie jezdzą ZO i Miedzynarodowe Zawody -okey ale co osiągają , jakie miejsca znajdują i kim sa w owym miedzynarodowym srodowisku ?

Podpisuje się pod słowami Lostek. Nie znamy jeszcze tego pisma, mało osob ma wydanie w ręku ale krytykowac juz krytykujemy.
A moze powinnismy raczej pomóc, podpowiedziec co tam powinno się znalesc, czego nam brakuje itp itd. Trochę życzliwosci.
Ja calemu zespołowi Gallopa mocno kibicuje. (ps - tez coś nie coś wczesniej wiedziałam , ba mam obiecany jeden egzemparz)
W kolporterze też nie znalazłam :/

Tak w ogóle, to ja też liczę na kliniki ujeżdżeniowe, nie tylko skokowe jak w każdej gazecie 😉
I już wiem, że strony ze szmatami mnie wkurzą i zniesmaczą. Ale to tylko dlatego, że nigdy nie będzie mnie stać, żeby ubrać konia jak z "żurnala" 😉 Z tegoż powodu nawet do revoltowych szmatoholików nie zaglądam.
W Gdyni w Empiku gazeta będzie koło południa, w ilości sztuk 3. Za to bez problemu kupiłam w Inmedio, czytam sobie właśnie przy kawie 🙂
Świetny pomysł, Isabelle, z kliniką fotograficzną!


Lostak

Dziękuję za Twoją wypowiedź dot. społeczności, wstydu oraz podsumowania wystąpienia Wrotkiego.
Myślę tak samo.
Podpisuję sie pod nią dwiema rękami.
(...)
jeszcze mała sugestia, czy byłaby opcja, żeby zaproponować którejś ze sław końskiej fotografii ciąg "klinik fotograficznych"? o praktycznych zastosowaniach różnych trików jak zrobić dobre zdjęcie, czy to lustrzanką czy biednym kompaktem. bardzo przydałoby sie coś takiego. 


Też uważam, że to bardzo dobry pomysł! 😀

Co prawda gazet końskich również nie kupuje od przysłowiowych "stu lat", ale w piśmie dla psiarzy (które kupuje regularnie 😉 ) zostało to bardzo fajnie rozwiązane. Najpierw było kilka prosto napisanych i świetnie opisanych przykładami zdjęć artykułów typu "know-how" (np. co to jest ISO, balans bieli ale nie w sposób jak w instrukcji obsługi aparatu tylko po ludzku: do czego może Ci się to przydać, w jakiej sytuacji, co możesz osiągnąć i dwa zdjęcia "przed" i "po"😉 a po czterech takich krótkich artykułach przyszła pora na warsztaty, tj. jest zadany temat i użytkownicy mogą podesłać swoje zdjęcia do oceny i dowiedzieć się co jest fajne, co można poprawić na szybko np. programem graficznym, a na co "na przyszłość" robiąc takie zdjęcie warto zwrócić uwagę. Zdziwiłam się, bo przychodzą zdjęcia bardzo różne, lepsze, gorsze ale poziom systematycznie się podnosi. Są - naprawdę - coraz ciekawsze  🥂

Taki mały off 😉
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
28 czerwca 2012 10:41
Serie o fotografowaniu koni - myśleliśmy o tym już wcześniej ale skoro jest takie zainteresowanie, to przesuniemy to  i mogę obiecać że będzie już w numerze drugim!

Jasnowata, są i będą kliniki ujeżdżeniowe, w jedynce na 4 tematy jeździeckie jest tylko jeden skokowy
Efka, w takim razie bardzo się cieszę 🙂😉))
O z tymi fotograficznymi klinikami super pomysł!
te kliniki to póki co takie podstawy podstaw, ale coś przeczuwam, że to początek cyklu i będą też warsztaty o rozluznieniu, cwiczeniach, gimnastyce,  a narazie to wstęp, dlatego nie zrażam się opisywaniem poprawnej podstawy. miło byłoby też widzieć artykuł o szeregach gimnastycznych, bo sama ostatnio odkryłam, że to nie jest tylko ustawienie przeszkód. wspomnienie o różnych szeregach na siłę zadu, technikę czy gimnastycznych i praktyczne przykłady takich byłyby superowe!

wspomniałabym obszerniej o rotacji nogi, bo wkradło się kierowanie palców do konia 😉
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
28 czerwca 2012 11:02
Isabelle, Prawda, podstawy (ale w sumie czasem warto wrócić do podstaw) - stopień trudności będzie wzrastał. Od czegoś musieliśmy zacząć. 😉 Każdy artykuł jest w seriach, czyli - temat będzie kontynuowany i rozwijany. Taki mamy "pomysł na".. Bardzo dziękuję za konstruktywne uwagi  :kwiatek:
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
28 czerwca 2012 11:13
Aha, i podoba mi się  uwaga  Redaktor Naczelnej w jednym art. że wszystkie zdjęcia ludzi na koniach będa robione w kaskach.
Aha, i podoba mi się  uwaga  Redaktor Naczelnej w jednym art. że wszystkie zdjęcia ludzi na koniach będa robione w kaskach.

To west nie będzie ? Buuu...
p.s żartuję, żartuję. 😉
Aha, i podoba mi się  uwaga  Redaktor Naczelnej w jednym art. że wszystkie zdjęcia ludzi na koniach będa robione w kaskach.


Bardzo fajne!

Naprawdę, poziom mojego entuzjazmu wzrasta. Szczerze 😀 Szkoda, że szmatoholizmu wyrosłam, a jeździecko dryfuje poza ujeżdzeniowe ramy, bo inaczej bym w ciemno prenumeratę zamówiła 😉

edit: Taniu, ale dlaczego żart od razu? Kiedyś "gardziłam" westem na równi z naturalem ( 😉 ), teraz więcej wiem, rozumiem i widzę zalety. Nie twierdzę, że od razu miałby się taki artykuł pojawić (bo kto miałby to czytać, skoro west w Polsce jest marginesem, a tutaj na forum wręcz promilem) ale z biegiem czasu może dziewczyny pokuszą się np. o zaznajomienie klasyków nie tylko z konkurencjami - jak było to robione dotychczas - ale podstawowymi założeniami jazdy w stylu west. O podstawowych różnicach w szkoleniu, i nie mam tu na myśli sprzętowych różnic. Skoro to też jest jeździectwo, sport czyli de facto cały system szkolenia, trening właśnie.

Tyle z poważnych przemyśleń, więc czas na żartobliwe 😉 : Taniu na milion procent wiesz, że w weście można jeździć w kasku. Nikt Ci nie zabroni 😉 Ba! Nawet w zawodach startować w kasku możesz, nikt nie zmusi Cię to startowania w kapeluszu. Niech moc przepisów będzie z Tobą!  🤣
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się