Kayra maluch nie jest mój, ja go tylko męczę i ogarniam na ile potrafię. Chłopak jest przyjemny do pracy, bardzo chętny, myślący, bardzo czuły na jeźdzca. Niewiele umie, ale nadrabia chęciami. Skacze bardzo przyjemnie, stara się, gnie, wyciąga, jeśli coś nie podpasuje. Ale maluśki jest- normalne zapałka- takie masz wrażenie jak na nim siedzisz. Nie ma konia, tylko jakaś deseczka między nogami 😉 🤣 Bardzo łapie za oko! te zdjęcia w ogóle nie oddają jego uroku. Aż szkoda, że u nas dzieci nie ma, które mogłyby na nim jeździć, bo ja na dłuższą metę jestem jednak za duża. Niestety sam Amor jest na tyle zielony, że jezdziec zupełnie bez doświadczenia odpada, ale już taki L klasowy chociażby dałby radę.
W zeszłym roku miałam tego gamonia pod opieką
[img]
http://i1041.photobucket.com/albums/b413/_kateb/IMG_3634_3.jpg?t=1318784623[/img]
początki ustępowań
[img]
http://i1041.photobucket.com/albums/b413/_kateb/IMG_3668_5.jpg?t=1318876199[/img]
teraz przyszedł Amor i jak on sie wyrobi i znajdzie swoją dziewczynkę, to już koniec z moim kucykowaniem 😉 grup nie mają, bo one w życiu nie były mierzone, u nas na pomorzu nie ma weta co by miał uprawnienia, obiecujemy sobie co jakiś czas, że jak będą jakies wieksze zawody, to sczapimy jakiegoś weta do pomiaru, ale na razie skończyło się na odgrażaniu się 😉 😉 😉 😉 😉 😉 😉
Twój to kawał chłopa! widać, że zbudowany porządnie, a nie taka zapałka 😉