Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?

to co piszesz, świadczy o tym, że naturalsów sprowadzasz do ludzi:
bojących się własnych koni,
latających z pomarańczowym patykiem po stajni, (i innym tajemniczym sprzętem)
niemających umiejętności, by jeździć i chociaż czegoś konia nauczyć
z małą wiedzą i zerowym doświadczeniem.

Jakbym widziała tylko takie przypadki, sama bym się od tego trzymała z daleka😉

Wracając do tematu, dlaczego naturalsów podwórkowych porównuje się zawsze do klasycznej jazdy mając na uwadze obrazki świetnie zrobionych koni?
Przecież w każdej stajni znajdzie się pseudodresażysta, czy tam skoczek, który nie ma pojęcia w którym kierunku iść, nie rozwija się, na konia zakłada patenty które zamiast pomóc tylko tego konia niszczą..?
to co piszesz, świadczy o tym, że naturalsów sprowadzasz do ludzi:
bojących się własnych koni,
latających z pomarańczowym patykiem po stajni, (i innym tajemniczym sprzętem)
niemających umiejętności, by jeździć i chociaż czegoś konia nauczyć
z małą wiedzą i zerowym doświadczeniem.

Jakbym widziała tylko takie przypadki, sama bym się od tego trzymała z daleka😉

Wracając do tematu, dlaczego naturalsów podwórkowych porównuje się zawsze do klasycznej jazdy mając na uwadze obrazki świetnie zrobionych koni?
Przecież w każdej stajni znajdzie się pseudodresażysta, czy tam skoczek, który nie ma pojęcia w którym kierunku iść, nie rozwija się, na konia zakłada patenty które zamiast pomóc tylko tego konia niszczą..?


Tak, właśnie tylko takie przypadki znam- niestety.
Co do następnego akapitu - też się zgadzam, takich też znam, też niestety.
kujka   new better life mode: on
13 czerwca 2012 10:04
koń na samej objętościówce nawet lekko pracujący nie musi być chudy - zalezy od konia, jego stanu zdrowia, przyswajania no i od jakości podawanej mu paszy objętościowej. I na samej trawie konia można spokojnie utuczyć. No a jak mamy do czynienia z rasami nawet z lekkim dolewem ras prymitywnych czy kucowych to juz w ogóle.

Na zachodzie karmi się owsem.

to prawda. W stajni, w ktorej pracowalam w wakacje konie jedza tylko trawe (sezon pastwiskowy) i siano (zima). Stoja calymi dniami i nocami na zewnatrz, tylko zima nocuja w stajni. W sezonie nie dostawaly owsa rowniez, a wygladaly jak paczki w masle. Jednego nawet staralam sie odchudzic bo wygladal troche za dobrze...
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
13 czerwca 2012 10:08
owies to owies, tresciwe to tresciwe i nie jest to synonim.


a owies to tresciwa, owszem. ale owies nie rowna sie wszystkim paszom tresciwym.

a tobie o co się rozchodzi. Najpierw piszesz że owies nie jest paszą  treściwą, teraz zaś że jest.

Owies to owies czyli jeden z rodzajów pasz treściwych. Wiadomo że się różni i składem i wyglądem i przyswajalnością od innych pasz treściwych w tym innych zbóż.

I owies ze wszystkich zbóż jest najlepszy dla koni.

http://naszaszkapa.pl/naszaszkapa/index2.php?option=com_content&do_pdf=1&id=137
[quote author=Thymos link=topic=11961.msg1428809#msg1428809 date=1339578048]
to co piszesz, świadczy o tym, że naturalsów sprowadzasz do ludzi:
bojących się własnych koni,
latających z pomarańczowym patykiem po stajni, (i innym tajemniczym sprzętem)
niemających umiejętności, by jeździć i chociaż czegoś konia nauczyć
z małą wiedzą i zerowym doświadczeniem.

Jakbym widziała tylko takie przypadki, sama bym się od tego trzymała z daleka😉

Wracając do tematu, dlaczego naturalsów podwórkowych porównuje się zawsze do klasycznej jazdy mając na uwadze obrazki świetnie zrobionych koni?
Przecież w każdej stajni znajdzie się pseudodresażysta, czy tam skoczek, który nie ma pojęcia w którym kierunku iść, nie rozwija się, na konia zakłada patenty które zamiast pomóc tylko tego konia niszczą..?


Tak, właśnie tylko takie przypadki znam- niestety.
Co do następnego akapitu - też się zgadzam, takich też znam, też niestety.
[/quote]

No widzisz, czyli nie mówisz, że gdybyś zobaczyła, że ktoś trenuje swoje konie czerpiąc z naturalu i ma świetnie zrobione, (również kondycyjnie) konie chodzące w sporcie, to byś nadal twierdziła, że natural to zło...?

[quote author=katija link=topic=11961.msg1428782#msg1428782 date=1339576561]
owies to owies, tresciwe to tresciwe i nie jest to synonim.


a owies to tresciwa, owszem. ale owies nie rowna sie wszystkim paszom tresciwym.

a tobie o co się rozchodzi. Najpierw piszesz że owies nie jest paszą  treściwą, teraz zaś że jest.

Owies to owies czyli jeden z rodzajów pasz treściwych. Wiadomo że się różni i składem i wyglądem i przyswajalnością od innych pasz treściwych w tym innych zbóż.

I owies ze wszystkich zbóż jest najlepszy dla koni.
[/quote]

zapewne chodziło o to, że owies jest paszą treściwą, ale pasza treściwa to nie tylko owies 😉

ElaPe, zacytuj gdzie ja napisalam, ze owies to nie pasza tresciwa  🤔 napisalam, ze owies i pasze tresciwe to nie synonimy. bo nimi nie sa. uwazaj sobie co chcesz- owies jest najlepszy, widac to po muskulaturze twojego konia.

O nie, nie! Dla naturalsów owies to owies!
Na dźwięk słowa "owies" naturalsi dostają wypieków, bo przecież koń MOŻE ZRZUCIĆ i będzie brykał. No ale wracamy do punktu:
"naturalsi nie potrafią jeździć konno"

Ja też obcięłam owies swojemu koniowi bo nie mam siły się z nim szamotać.
Ba! Treser też obciął swojej klaczy bo nas roznosiła dwukółką.
A naturalni nie jesteśmy .
Thymos -  to trochę tak, że nie wierzę w takich naturalsów (i nie znam). Ci co dobrze jeżdżą, nie oszukujmy się, opierają się na klasyce.
Naturals to nabijanie głowy bzdurami. To tezy, które dawno zostały odkryte i z powodzeniem stosowane są przez klasyków, tylko, że klasycy po prostu to robią i nie pieją nad sobą i koniem. Oni po prostu to wiedzą i wprowadzają w życie. Tu nie trzeba dziesięciu zabaw i pomarańczowych patyków, tylko rozsądnego, klasycznego podejścia.
Taki trochę offtop - podoba mi się zdjęcie Twojej kobyły (to z października 2011), pięknie wygląda.

Tania - ja owsa swoim koniom nie obcinam. Lubię wesołe, pierdzące bryki.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
13 czerwca 2012 10:23
ElaPe, zacytuj gdzie ja napisalam, ze owies to nie pasza tresciwa

jak gdzie no przecież tu

  napisalam, ze owies i pasze tresciwe to nie synonimy.

ja nie mam  co uważać bo tak po prostu jest - owies to pasza treściwa.

A tak w ogóle to ja z twojego pierwszego postu zrozumiałam że koń twój jest w tak doskonałej formie żywieniowej gdyż jest na samej objętościówce

, moj kon- siano do woli, zupelny brak owsa w diecie. wypas ograniczony:

dopiero w kolejnym poście wyjaśniasz co dostaje, że jednak i jęczmień też który jak wiadomo jest bardziej tuczący niż owies

martynka.n, moj kon jako podstawe zywieniowa ma wyslodki i jeczmien. do tego dostaje pasze w zaleznosci od potrzeb. w okresach roztrenowania nie dostaje jeczmienia, dostaje tylko odrobine granulatu bezowsowego.
owies to owies, tresciwe to tresciwe i nie jest to synonim.


owies nie jest dobry dla koni.

to też ciekawe stwierdzenie.  Nie jest dobry bo? Źródła?
(...)
Tania - ja owsa swoim koniom nie obcinam. Lubię wesołe, pierdzące bryki.


Hi!Hi! Pogadamy jak będziesz mieć tyle lat co ja. Chociaż wtedy to ja już zapomnę jak się nazywam.
[quote author=martynka.n link=topic=11961.msg1428835#msg1428835 date=1339579318]
(...)
Tania - ja owsa swoim koniom nie obcinam. Lubię wesołe, pierdzące bryki.


Hi!Hi! Pogadamy jak będziesz mieć tyle lat co ja. Chociaż wtedy to ja już zapomnę jak się nazywam.
[/quote]

Wbrew pozorom za młoda nie jestem. Jak widzę, że konia roznosi biorę lonżę (albo dwie) i przeganiam. Z reguły biegają ile chcą, bo już wiedzą o co chodzi, a potem wsiadam. Kamikadze nie jestem 🙂 bez przesady. Po prostu sposobem na owsiane bryki jest pozbycie się nadmiaru pierdów, a nie niepodawanie paszy treściwej - owsa w ogóle. To tak jakby nie karmić psa, bo biega. Niech je tylko tyle, żeby przeżyć..to paranoja, przyznasz.

Tania - ja owsa swoim koniom nie obcinam. Lubię wesołe, pierdzące bryki.



OOO ja tez  😁
Ale komedia!  😜 Martynka, pisz, pisz! Nie zrażaj sie! Mądrze prawisz! 😁 😁 😁
Thymos -  to trochę tak, że nie wierzę w takich naturalsów (i nie znam). Ci co dobrze jeżdżą, nie oszukujmy się, opierają się na klasyce.
Naturals to nabijanie głowy bzdurami. To tezy, które dawno zostały odkryte i z powodzeniem stosowane są przez klasyków, tylko, że klasycy po prostu to robią i nie pieją nad sobą i koniem. Oni po prostu to wiedzą i wprowadzają w życie. Tu nie trzeba dziesięciu zabaw i pomarańczowych patyków, tylko rozsądnego, klasycznego podejścia.
Taki trochę offtop - podoba mi się zdjęcie Twojej kobyły (to z października 2011), pięknie wygląda.

Tania - ja owsa swoim koniom nie obcinam. Lubię wesołe, pierdzące bryki.



Ja miałam do czynienia i z jednymi i z drugimi. Nie czytałam żadnych książek naturalsowych, nie byłam na żadnym kursie.
Jeśli chodzi o ten cały marketing, też mam z tego polew, ale korzystam z gier, odczulania, etc. nie wiem co jeszcze można nazwać typowo naturalsowymi ruchami, co ja wykorzystuję, a może nawet o tym nie wiem, a czego nie znajdzie się w klasyce 🤔
Dzięki😉

a co do owsa, to być może naturalsi u Ciebie nie podają, bo są zgodni ze stwierdzeniem, że lepiej odstawić węglowodany niskostrukturalne ze względów zdrowotnych? U mnie też niejedna osoba zmniejszyła dawkę owsa bo koń miał ewidentnego "pierdolca", a to chyba nie robi z nikogo naturala (teraz to określenie brzmi jakby się nim kogoś obrażało...)
(...)
To tak jakby nie karmić psa, bo biega. Niech je tylko tyle, żeby przeżyć..to paranoja, przyznasz.

Przyznam,że trzeba żywienie dostosować do użytkowania. Ale to taki truizm, że aż wstyd pisać.
Natomiast - obcinanie owsa przez naturalsów jako zasada tej szkoły - wydaje mi się uogólnieniem.
Może tak trafiłaś akurat ?
To ,że wszyscy karmią owsem wcale nie znaczy ,że jest on najlepszy.
Proponuję poczytać, a nie bazować na informacjach sprzed miliona lat.
Tak samo nieprawdziwych, jak owies gnieciony jest 100 razy lepiej przyswajalny , niz cały .
(a różni sie przyswajalnością około 4 % zaleznie od źródeł)
[quote author=milenka_falbana link=topic=11961.msg1428854#msg1428854 date=1339580261]
Ale komedia!  😜 Martynka, pisz, pisz! Nie zrażaj sie! Mądrze prawisz! 😁 😁 😁
[/quote]

Rany, pozwolili Ci się odezwać? 😀

A co jedzą Twoje konie? Tak z ciekawości pytam.


Tania - tak, zdecydowanie trafiłam na takich. Co gorsza, widzę, że jeźdźcy w stajniach ogólnie zaczynają bać się owsa, a słowo OCHWAT powoduje dreszcze i obfite poty. Tylko, że tak naprawdę do końca nie wiadomo, czy ochwat powodowany jest przez owies, czy też inne czynniki. To tak jak ze skrętem jelit. Coś wiadomo, gdzieś dzwoni, tylko nie wiadomo w którym kościele.
Co innego ochwat mechaniczny - tu można przewidzieć kiedy i czy może wystąpić.
Moim zdaniem lonża nie powinna być używana do "wyganiania" konia.

A jeśli chodzi o owies - wiecie, że ze wszystkich stajni w hrabstwie znam dosłownie jedna, która karmi konie owsem? I robi to tylko i wyłącznie z przyczyn finansowych. Cała reszta jezdzi na paszach, musli, sieczkach, natomiast owies nie jest traktowany jako prawidłowy element diety takiego np. rekreanta.
Moim zdaniem lonża nie powinna być używana do "wyganiania" konia.




A dlaczego?
Ela, sprawdz w slowniku znaczenie slowa synonim. skoro dla ciebie owies= ogol pasz tresciwych to ja chyba nie kontynuuje dyskusji.
mowa byla o owsie i moj kon go nie dostawal bardzo dlugo wcale. dostawal inne pasze tresciwe co jak juz napisalam, nie rowna sie owsowi. jasniej juz pisac nie umiem, przykro mi.
pomijajac zywienie, proponuje konia sobie wychowac. to, ze kon ma nadmiar energii nie oznacza, ze ma prawo byc niebezpieczny.
Martynka włos się jeży jak się czyta co Ty wypisujesz. Znasz tylko pseudonaturalsów i uważasz, że zaraz każdy kto jeździ na kantarku jest osobą nie potrafiącą jeździć? Trochę to nie na miejscu. Ty zapewne jesteś mistrzynią we wszystkich dziedzinach jeździeckich skoro krytykujesz ogół 😉
Jednego nie rozumiem, po co koniowi dawać dużo owsa, skoro tego nie potrzebuje? Po co mu nadmiar energii, którego przed każdą jazdą trzeba się pozbyć, by zabrać się za jakąkolwiek robotę z koniem? By koń miał energię wcale nie potrzebuje góry owsa.
Owsem bardzo łatwo konia przekarmić, więc trzeba z nim uważać. Dawanie dużych ilości owsa, niedostosowanych do rasy konia, rodzaju treningu itp. może mieć poważniejsze skutki niż tylko nadmiar energii i wesołe bryki. Znam naturalnych (naturalsi brzmi dla mnie ironicznie), którzy nie dają owsa lub dają go po kilogramie dziennie nie dlatego, że boją się bryków i ponoszenia, a dlatego, że ich konie więcej nie potrzebują. Zresztą konie bez tego są chętne i w terenie podbrykują.
Krytykujesz Martynko poszczególne, Tobie znane przypadki i tą miarą sądzisz wszystkich.
Averis   Czarny charakter
13 czerwca 2012 10:53
martynka.n, bo po co? Na tym polega odpowiednio dobrane karmienie, że koń ma optymalny poziom energii. Nie trzeba go popędzać, ani tym bardziej 'wyganiać' na lonży. Na prawidłowo żywionego konia w regularnym treningu po prostu się wsiada i jedzie, co nie znaczy, że nie ma on zapału do pracy. Z resztą bryki na lonży i galopady bez odpowiedniej rozgrzewki to dla mnie proszenie się o kontuzję.
[quote author=ikarina link=topic=11961.msg1428865#msg1428865 date=1339580866]
Moim zdaniem lonża nie powinna być używana do "wyganiania" konia.




A dlaczego?
[/quote]
Dlatego, ze lonża powinna być traktowana, jak praca w siodle. Ganianie na zasadzie hop siup, dalej, zmeczmy konika potrafi pięknie zniszczyć dotychczasowe osiągnięcia w treningu
martynka.n Mój koń o ile tylko czas powala pracuje godzinę dziennie, zwykle więcej. Nie jest to jakaś bardzo intensywna praca, ale jednak jest (teraz, inaczej sprawa ma się podczas roku akademickiego). I bez paszy treściowej dawałaby sobie radę świetnie i wcale nie wyglądała na zabiedzoną. Owies nie jest jedynym wyjściem, jedyna opcją i dostepną paszą- wręcz przeciwnie, jest sporo powodów aby go ograniczyć i dawać coś innego- nie oznacza to głodzenia.

[quote author=ikarina link=topic=11961.msg1428865#msg1428865 date=1339580866]
Moim zdaniem lonża nie powinna być używana do "wyganiania" konia.




A dlaczego?
[/quote]

bo lonża to praca a nie zapitalanie z kitą, i odgiętym krzyżem w kółko? bo to małe koło i zapitalanie "zeby konik sie wybiegał" zdrowe nijak nie jest? to już lepiej pogonić luzem, zamiast na lonzy.

a jak kon ma za dużo energii to może przemyśleć większe zainteresowanie dawkowaniem  i rodzajem zdawanej paszy i kwestie suplementacji, zamiast gonić go w kółko, bo energii ma za dużo?


a i jeśli dla Ciebie ochwat to nie jest coś, co powinno powodować dreszcze to super, wiekszość ludzi woli raczej nie mieć ochwatowca.
(...)
Dlatego, ze lonża powinna być traktowana, jak praca w siodle. Ganianie na zasadzie hop siup, dalej, zmeczmy konika potrafi pięknie zniszczyć dotychczasowe osiągnięcia w treningu

I wbrew pozorom zamiast parę wypuścić robi kondycję do większego "generowania pary" .
Ale to też już sto razy pisano.
Ela, sprawdz w slowniku znaczenie slowa synonim. skoro dla ciebie owies= ogol pasz tresciwych to ja chyba nie kontynuuje dyskusji.
mowa byla o owsie i moj kon go nie dostawal bardzo dlugo wcale. dostawal inne pasze tresciwe co jak juz napisalam, nie rowna sie owsowi. jasniej juz pisac nie umiem, przykro mi.
pomijajac zywienie, proponuje konia sobie wychowac. to, ze kon ma nadmiar energii nie oznacza, ze ma prawo byc niebezpieczny.


Znasz konie aż tak wychowane, że nie brykną sobie pod siodłem od czasu do czasu? Jak wytłumaczyć koniowi z siodła "ej weź ty mi tu nie brykaj, bo spadnę"- mówimy o normalnych, wesołych brykach, nie o patologii.

coma -  ja tam się przed każdą jazdą energii nie pozbywam, z reguły wtedy, kiedy konie nie idą z jakiegoś powodu na pastwisko (np okropna pogoda etc). jak stoją cały dzień w boksie i biorę je na jazdę, no i widzę, że troszkę za bardzo je roznosi.

ikarina - ja z ochwatem spotkałam się raz. Jest dużo innych chorób końskich, którymi ludzie powinni się bardziej przejmować, bo powodować mogą większe straty niż ochwat. Ochwat da się wyleczyć, niektórych skrętów już nie. Co do lonży- biegają z reguły na dwóch, także koło dosyć duże, większe niż "raundpeny" i lonżowniki. Uważasz, że każdy koń biega z odgiętym krzyżem? Czyli na pastwiskach też? Poza tym one same zaczynają biegać i nikt ich nie goni 😉

I kto mówi o nierozsądnym karmieniu?

Może i znam tylko pseudonaturalsów, rozumiem, że wy jesteście tymi prawdziwymi?
Skoro tak, to proszę opisz (bez tych bzdetów i rozwleczonych teorii i dzielenia włosa na czworo) jak wygląda Twoja prawdziwa, naturalna praca, jak chodzi Twój koń, co potrafi, ile ma lat itp. - to pytanie do comy, bo ikarina sądząc po zdjęciach jest raczej klasykiem.
Znasz konie aż tak wychowane, że nie brykną sobie pod siodłem od czasu do czasu?

tak, znam. mojego.
[quote author=martynka.n link=topic=11961.msg1428884#msg1428884 date=1339581607]
Znasz konie aż tak wychowane, że nie brykną sobie pod siodłem od czasu do czasu?

tak, znam. mojego.
[/quote]

I jest kwestia "wychowania", a nie charakteru, temperamentu itp?
[quote author=martynka.n link=topic=11961.msg1428884#msg1428884 date=1339581607]
Znasz konie aż tak wychowane, że nie brykną sobie pod siodłem od czasu do czasu?

tak, znam. mojego.
[/quote]
Ty owsa nie dajesz to się nie liczysz.  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się