Stęp hiszpański i inne efektowne sztuczki

deborah   koń by się uśmiał...
12 maja 2012 21:29
ekuss, filmik super!
ekuss   Töltem przez życie
12 maja 2012 21:37
dziękuję 🙂 Po wakacjach mam zamiar nauczyć ją kładzenia (teraz ćwiczymy klękanie na obie nogi), siadania oraz ukłonu 🙂
Ekuss, super! Wszystko świetnie wygląda 🙂

Dziewczyny, natchnęłyście mnie i już niedługo pomęczę trochę moją 'staruszkę' choć nie wiem, czy jej się to spodoba, bo cóż, mięśnie i kości w końcu nie takie młode... Jej oczywiście, a nie moje, żeby nie było niedomówień 😉
lizzy   Bo ja na hubertusie gonię stajnie a nie lisa :)
03 czerwca 2012 17:51
Heej  🙂
Tu się jeszcze nie udzielałam  🤣
Więc tak, dzisiaj z koniem bawiłam się w "naturala" i zaczęliśmy uczyć się wyrzucania nogi. Idzie mu lepiej z prawym przodem. Dlaczego? Wgl, jutro postaram się to udokumentować. Ogólnie to chyba ciężko będzie, bo moje konisko jest raczej flegmatyczne i sam z siebie tego nie robi, ale po dzisiaj zauważyłam że pojętny i ufny (mam go dopiero ponad tydzień, kurczę, zaraz zostanę pojechana że mam konia ponad tydzień a robie z nim takie zabawy)
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
03 czerwca 2012 18:26
A ja mam problem. Nauczyłam konia się kłaniać za smakołykiem z tym że w... Ekhm stylu dowolnym 😁 generalnie to sobie zginał nogi i ciągnął głowę pomiędzy. Teraz weterynarz kazała go tak rozciągać... Ale nóg ma nie zginać 😵 . Czasami zgina jedną, kombinuje i sobie ułatwia. Staram się przytrzymać mu nadgarstek (nie na siłę oczywiście, tylko tak żeby wiedział, że ma zostać w miejscu), staram się też dawać zanim zegnie ale nic z tego. Macie jakieś pomysły?
lizzy   Bo ja na hubertusie gonię stajnie a nie lisa :)
03 czerwca 2012 18:28
Zu hmm... ja bym chyba poczekała jakiś czas, i znowu zaczęła z nim to robić tym razem zwracając uwagę właśnie na w/w zalecenia, ale wiesz, to jest moje zdanie  😉
odczekanie nic nie da, bo koń to już zapamiętał. Jak zrobisz to po roku efekt będzie podobny. Trzeba zmienić pomoce. Zu jeżeli do tej pory stałaś przy jego kłanianiu się tylko po jednej jego stronie przejdź na drugą, włóż rękę ze smakołykiem-najlepsza cała marchewka- wysoko pomiędzy jego przednie nogi opierając rękę o jego klatkę piersiową gdy obniży głowę oprzyj marchewkę o jego dolną wargę i wycofuj rękę do tyłu do momentu aż nie zobaczysz, że ma zamiar się obniżać. Wtedy dajesz mu gryza,(nagradzasz nieobniżanie) przerwa i dalej powtórka. Hmmm nie wiem czy dobrze to opisałam ale jak nauczyłaś go klękania to wiesz o co chodzi. Zasada - pomoce z jednej strony do klękania z drugiej do skłonu 😉
Incantowa   Ask often, be content with little, and caress...
04 czerwca 2012 12:54
takie fajne znalazłam:
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
07 czerwca 2012 16:19
ganasz, Dziękuję, działa :kwiatek:
super, powodzenia 😅
Nie krzyczcie, jeżeli to nie ten wątek.
Rozciągam konia w taki sposób jak na zdjęciu.
Zabrałam się do tego nieumiejętnie i niestety wygląda to tak jak wygląda.
Jak sprawić, żeby nie uginała przednich nóg?
ekuss   Töltem przez życie
11 czerwca 2012 20:26
Może spróbuj dawać jej nieco wyżej smakołyk,bo jak koń nie rozciągnięty to nie wyprostuje nóg-tak jak nie każdy od razu w siadzie dotknie stóp bez zginania kolan. Moje 2 ,,sposoby"

1. Zamiast nęcić ją smakołykiem to próbuj ją uczyć,żeby nogi stawiała coraz dalej,a nie zginała głowy między nie, fajnie jeśli umie np. machnięcie nogą czy stęp hiszpański to ci będzie łatwiej

2. Obniżaj smakołyk stopniowo,a nie od razu ,,na fulla"- tj. najpierw dajesz na poziom np.kolan i pilnujesz by nogi były proste, potem dajesz 2-3 cm niżej i znowu pilnujesz nóg...itd
Wytłumaczyłby mi ktoś łapotologicznie jak zachęcić konia żeby został dłużej w pozycji ukłonu?  :kwiatek: U nas jest tak ze koń kłoni się, ugryzie kawałek marchwi i już się podnosi. nijak nie potrafię go zatrzymać na dole już nie mówiąc o tym żeby ukłonił się i został z głową "do przodu"
ekuss   Töltem przez życie
11 czerwca 2012 20:52
Ja zwykle trzymam smakołyk tak,żeby koniowi trudniej było go wyciągnąć i w efekcie zostaje dłużej 🙂
Tak też robię ale niestety tylko ugryzie i jest już szał podnoszenie sie. A mam w dalszych planach nauczyć konia klękania i kładzenia się ale własnie nie wiem jak przyuczyć go żeby klękał z głową w górze jak koń z tego filmiku
ekuss   Töltem przez życie
11 czerwca 2012 21:03
To weź złap nogę (konia rzecz jasna), kieruj ją do tyłu aż koń klęknie, przytrzymaj i daj na początku po 3 sek, potem po 5 itd- moja akurat tak lubi żarcie,że może pół godziny klęczeć jeśli tylko w tym czasie ładuję w nią coś dobrego  😂
ekuss Dziękuje za pomoc  :kwiatek: Spróbuję, mój zwierz też jest tego typu że zrobi wszystko byle by dostać coś dobrego do pyska.
gorzej jak się ma konia, który schyli się z miną "ooo cukierek!" ale jak wymaga mocniejszego wysiłku albo położenia nogi to juz stwierdza"łeee aż tak to mi nie zależy" 😉

macie jakieś patenty na niełakomczuchy?
hej, ja mojego uczę ukłonu bez "zużycia" ani jednej marchewki, bazując na metodach naturalnych, tak to na razie wyglada:

edit: nie ukłonu tylko klękania  🤔wirek: co ta sesja robi z mózgiem
macie jakieś patenty na niełakomczuchy?
ustępowanie od nacisku ale to nie trendy jest u klasyków 😉 albo poprosić jak lubi człowieka to zrobi, bo dlaczego nie 😍
ekuss   Töltem przez życie
14 czerwca 2012 21:26
Nasze klękanie -bez naturalu... bez ogłowia,kantara, bata itd... :]  Uczona metodą typu ,,ciastko w ręce" ew. jak nie było ciastka to na bat- potem na sam głos zaczęła,a teraz wystarczy,że na nogę pokażę 😀 Na początku koń musi mieć motywację i jakoś skumać o co mi chodzi,a jak już rozumie to wykonuje moje polecenie- jestem jego ,,szefem" i tyle- nie ma czegoś takiego,że ją proszę-mówię i koniec kropka-robi to,no ale też i lubi 😀 Czasem stoi przy bramce i jak widzi,że idę z bacikiem (zazwyczaj) na ,,sztuczki" to cicho rży nawet 😀 To taka przylepa zresztą ...

Tu nawet z rękami w kieszeni:






druzalkowa - nie wiem czy konia szybko nauczysz skoro ciągniesz mu nogę uwiązem przywiązanym do katara i czy chce czy nie chce-musi klęknąć ,bo wymuszasz to na nim siłowo- zrób to bez niczego- tak jak ja uczyłam- uwierz mi,że dużo szybciej skuma... ja na początku też kombinowałam jak koń pod górkę,ale wzięłam marchewkę, podniosłam po prostu nogę jak do czyszczenia, marchewkę przy nodze (którą podtrzymywałam (nie ciągnęłam) ręką) i tak zaczęła łapać o co mi chodzi. Im więcej używasz metod siłowych-tym mniej koń używa mózgu...
co? 😀 on tam nic nie ma przywiązane, jak pewnie nie zauważyłaś lina od kantara jest zupełnie luźna, koniec liny mu przełożyłam przez nogę bo plecy nie pozwalają mi aż tak się za nim schylać. nie ciągnę mu nogi, jedyny nacisk jaki był to na początku na klatkę piersiową, teraz wystarczy dotknąć ręką czy bacikiem. było pytanie o metodę na niełakomczuchy, stąd moja odpowiedź. Metody siłowe? powodzenia z metodami siłowymi przy zwierzęciu 600kg...
ekuss   Töltem przez życie
15 czerwca 2012 22:11
To i my 🙂
Różne próby zakręcania w stępie hiszpańskim i stawanie dęba:

gorzej jak się ma konia, który schyli się z miną "ooo cukierek!" ale jak wymaga mocniejszego wysiłku albo położenia nogi to juz stwierdza"łeee aż tak to mi nie zależy" 😉

macie jakieś patenty na niełakomczuchy?



Dobre pytanie! Z moją podopieczną mam problem z nauką kłaniania się/klękania, bo zwyczajnie nie zależy jej na tyle na smakołyku, żeby wsadzić tą łepetynę między nogi, gdzie tam się będzie kobieta gimnastykować 😉 Reszta sztuczek wychodzi jej bardzo ładnie (przy żadnej nigdy nie używałam smakołyków), z obniżaniem łba do samej ziemi nie ma żadnego problemu, a tu nagle natrafiamy na ścianę i oo co chodzi 🤔 🙂
Nigna   Warto mieć marzenia...
16 czerwca 2012 09:09
lussi: za dużo łakoci dajesz : D Nie znam konia który w końcu nie skusi sie na coś za czym będzie mu sie chciało schylać (choć poszukiwania mogą być dłuuugie  😀  ) . No chyba że jest tak rozpieszczany i objedzony że mu sie nie chce schylać bo wie że i tak prędzej czy później dostanie , pozatym nie jest głodny.  Przerabiałam to na swojej. Dostawała pełno smakołyków ,po jakimś czasie miała mnie głęboko w zadku ; o  Teraz ograniczam sie tylko do marchewki "na przywitanie" , i tak dostanie tylko za dobrze wykonaną sztuczkę. Po kilku dniach wróciła jej chęć do sztuczek  : )
u nas sztuczki nie wychodzą, bo koń nie jest łakomy. posiłki i siano dziamla i dziamla kilka godzin (zeby w porzadku, regularnie sprawdzane, piłowane na jesieni),  mesz - siemię, ciut owsa, otręby, z 5-6 jabłek, marchwi, muesli- to do pyska z wielką łaska wezmie i to tylko jeśli jest w miarę suche, ale i tym potrafi wzgardzić. dominujący koń w stadzie, a inna kobyła-łakomczuch odgania ją od człowieka z jabłkiem, bo rudej aż tak na smakołykach nie zależy, żeby się bić.

przy kłanianiu schyli się, owszem, ale jak ciut mocniej trzeba i np nogę jeszcze położyc to nie ma opcji, rezygnuje. z miną "aaaz taaak to mi niee zaaleeezy..."

wiec chyba sztuczki to nie dla nas 😉
Isabelle czemu? Ja swojego uczyłam dębowania, stępa hiszpańskiego, buziaka i ukłonu - wszystko bez żarcia. Wręcz przeciwnie! Wszystko wynika z reakcji na pomoce, głosu itd. Nie poddawajcie się tak szybko 😉

Ma ktoś dobry przepis na leżenie i siadanie?
Mam problem z położeniem swojego, broni się dość mocno.
Nigna   Warto mieć marzenia...
18 czerwca 2012 21:13
My opanowałyśmy sztukę dębowania do perfekcji : D (bynajmniej w moich oczach) . Kto by pomyślał że ten koń kiedykolwiek oderwie sie od ziemi  ;o ( na końcu filmiku)
Nigna P R Z Y N A J M N I E J

Bardzo fajnie wygląda.
xxmalinaxx,  buziaka umiemy! (jak nie zapomnimy- a zapomina najczesciej, jak ktos patrzy🙂 ) a nie mam zielonego pojęcia jak inaczej sprowokować ją do uklęknięcia na jedną nogę 🙁 dorobię sie kucyka, to będzie chodził na uszach (stojący na dwóch nogach kucyk jakos mniej mnie przeraża😉 )
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się