Kącik Rekreanta cz. V (rok 2012)

Cobrinha, byłam zadowolona... powiedzmy było ok, ale wczoraj i dziś usłyszałam parę rzeczy, i zrozumiałam że nie będzie lepiej, tylko gorzej...
np. dziś usłyszałam, że jak to ja chcę 2 tygodnie wolnego w sierpniu, skoro już wykorzystałam 1 tydzień, a pracuję tu dopiero 6 miesięcy, że pracownikowi przysługuje tylko 3 tyg wakacji po przepracowaniu roku (a ta stajnia pracuje we wszystkie święta, nawet narodowe, dni wolne od pracy). No bo kto będzie pracował w stajni!!!!!!!
To jest tylko jedna z wielu sytuacji....  😎
wątek zamknięty
Niestety tu też pracuje się niezależnie od świąt, o czym się przekonałam przy okazji Wielkanocy 🙁
wątek zamknięty
Cobrinha, wiesz ja rozumiem pracę w święta, bo konie muszą jeść i wyjść z boksu.... ale w takim razie my jako pracownicy też potrzebujemy odpoczynku, wolnego, a 3 tygodnie w roku to nie dużo....
ale nie będę zaśmiecać wątku, bo to nie na temat

Fantazja zostaje w PL
wątek zamknięty
Fantazja, ale to płatny urlop czy bezpłatny? bo wiesz, jak płatny to nic dziwnego...
wątek zamknięty
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
25 maja 2012 20:06
Fantazja, to nie jest fanaberia. po 6 miesiacach pracy chcialas miec 3 tyg. wolnego? Gdzie tak daja? Ja bym nawet nie wpadla na to, zeby o tyle poprosic... ale chyba za duzo w tej branzy siedze i za bardzo znam realia. WSZYSCY pracuja niezaleznie od swiat - ewentualnie jakies zamiany, zastepstwa, kombinacje sie uskutecznia. Panstowe swieta? Ze 3 maja np? Ty tak powaznie? Nawet by mi do glowy nie przyszlo, ze 3 maja czy w Boze Cialo mam miec wolne. Aha, jestem instruktorem.
wątek zamknięty
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
25 maja 2012 20:55
Święta państwowe, kościelne i długie weekendy, to dla instruktora i stajni najbardziej zapracowane dni w roku. Zazwyczaj po takim maratonie muszę wyciągnąć dowód, żeby sprawdzić, jak się nazywam (pomijając, że koń własny ma zwykle wtedy urlop, bo już nie mam nawet siły wsiadać/lonżować). Na urlopie w ciągu ostatnich 4 lat byłam odpowiednio: tydzień, 2 dni, w ogóle i jeden dzień. A mój mąż i mama na hasło "idę w tym roku na urlop" odpowiadają "tak, tak, tak, tak...".
wątek zamknięty
ja to w ogóle nie rozumiem czego takiego. Przecież istnieje życie na ziemi poza stajnią. Niby z jednej strony rozumiem, bo sama często gęsto tonę w stajni, ale nigdzie nie jeździć, nie wakacjonować się w jakikolwiek sposób, tylko siedzieć wiecznie w stajni, to zupełnie nie czaję.
Ja jak gdzies nie pojadę raz na jakiś czas- czyli średnio raz na kwartał, to szlag mnie trafia i zaczynam się nudzić, mimo że lubię swoją pracę i absolutnie uwielbiam mojego konia i jazdę na nim. Po tym tygodniu gdzieśtam wracam pełna werwy, chęci i od razu mi lepiej idzie.  😉 😉 😉 😉 😉
wątek zamknięty
deborah   koń by się uśmiał...
25 maja 2012 22:02
_kate, ale Ty nie żyjesz z pracy przy koniach.. 🙂
wątek zamknięty
nie żyję i żyć nie planuję, nigdy nie chciałam, ale mimo to uważam, że oderwanie się od pracy każdemu dobrze robi. Nie mówię, że ma ktokolwiek rzucać pracę w najbardziej dochodowym czasie, aby wygrzewać się na plaży w Honolulu. Ale raz w roku wakacje to serio za dużo? nie krytykuję, bo każdy sobie robi jak chce, ale ja bym się udusiła. That's all  😉
wątek zamknięty
_kate, ale tu chyba dyskusja schodzi na temat pracodawca vs pracownik. I IMO to normalne że jak pracujesz krótko to pracodawca nie chce Ci dać od razu urlopu dłuższego 😉
wątek zamknięty
nie odnoszę się do sytuacji Fantazji, ale do wypowiedzi Lanka_Cathar,  z której odniosłam wrażenie /może mylne/ że Lanka_Cathar nie chce mieć urlopu i to mnie dziwi.
wątek zamknięty
Jak najbardziej normalne, bo urlop nalicza się przecież w stosunku do stażu pracy- każdego miesiąca 1/12 rocznego wymiaru urlopu.
Problemem w branży końskiej są raczej dni wolne, bo tutaj wolne weekendy jako takie rzadko funkcjonują, więc pracodawca powinien zapewnić (zależnie od miesiąca) od 8-10 dni wolnych w sumie, czego zapewne nie robi i stąd oburzenie Fantazji. Bo zwyczajnie nie ma kiedy odpocząć.
wątek zamknięty
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
25 maja 2012 22:28
_kate, to nie jest kwestia "nie chcę", to jest kwestia "nie umiem". Jak każdy szanujący się pracoholik wyznaję zasadę "niech mi ktoś dobę miłosiernie wydłuży". Tak do 33 h i będzie ok, nawet się wyśpię.
wątek zamknięty
Będąc osobą samotną można przetrawić ten brak wolnego. Natomiast posiadając rodzinę już nie. Dlatego zrezygnowałam.
A jak pracodawca normalny, jasne, że nie da wolnego na dzień , w którym pracownik musi być ( tu te wszystkie super dni wolne od pracy dla wszystkich, a kiedy instruktor musi się najbardziej napracować), a zaproponuje inne dni do wykorzystania! Czy przykładowo pracując w niedzielę dostaje się poniedziałek dniem wolnym.
wątek zamknięty
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
25 maja 2012 23:28
marysia550, dokladnie, 7 dni w tygodniu nikt normalny nie pracuje (a jesli to... no coz, mnie tam w domu kochaja 😉 ). Niemniej kazdy w branzy wie na pewno, ze weekendy to sa te 'bardziej pracujace' dni, wakacje tez czesto mocno oblozone, a odpoczac i wziasc wolne/urlop mozna... jakos zima (najlepiej przy -20) 😉
U mnie pracuje sie porzadnie, ale... 3 dni w tygodniu. pozostale wolne. jest czas na wszystko. W Boze Cialo biore zastepstwo za kolezanke, ktos za mnie w czerwcowy weekend, bo mam wesele w rodzinie. Dajemy rade, mozna i wyjechac i odpoczac i zarobic. Ale u nas kadry instruktorskiej jest 11 osob 😉
wątek zamknięty
ale dyskusja
ja akurat nie żyję stajnią, mam inne życie poza
co do urlopu to szefowa dawno temu pytała się wszystkich o podanie kiedy chcemy urlopy, i ona wie że ja chciałam tylko te 3 tygodnie w roku (nie ciągiem) bo innych nie potrzebuję
jak byłam młodsza to mogłam siedzieć w stajni i 24h
chyba jednak to nie dla mnie branża.....
do tego dziś szefowa poprosiła mnie na chwilę, zamknęła drzwi i zaczęła przepraszać za swoje zachowanie, że jeśli chcę 2 tyg urlopu to po prostu ona mi da jeden tydz płatny drugi bezpłatny, powiedziała że bardzo podoba jej się moja praca i szuka sposobu żebym mogła przywieźć tu swojego konia.....
mam taki mętlik w głowie......  🙄
wątek zamknięty
kujka   new better life mode: on
26 maja 2012 12:09
Fantazja, IMO kobieta probuje zrobic tak, zeby bylo dobrze, pojsc Ci troche na reke. chyba nie jest taka zla?
wątek zamknięty
Fantazja ja uważam tak jak Kujka - widać, że kobieta próbuje jakiś kompromis wypracować 🙂
wątek zamknięty
kujka   new better life mode: on
26 maja 2012 12:17
Libella, a Wy jak tam po przeprowadzce, ruszylyscie z robota?
wątek zamknięty
chodzi o to że ja mam mętlik w głowie, czy nadal chcę z końmi pracować....
ja widzę ludzie mają wolne soboty i niedziele, święta..... też bym chciała
wiem właśnie, że ona się stara.....
a do tego mam dziś poważną rozmowę z moim facetem... i nie wygląda to dobrze
przyznam się, że przez pracę zawalam też nasz związek....

ale się wyżaliłam  😡
wątek zamknięty
kujka   new better life mode: on
26 maja 2012 12:31
Fantazja, a masz jakas realna szanse na robote we Wloszech ktora:
dawalaby Ci taka sama albo lepsza kase niz aktualna konska
dawalaby Ci satysfakcje
ciekawilaby Cie i nie zaczela wku... po 3 miesiacah?
dawalaby Ci szanse na rozwoj

bo jesli w gre wchodzi jakies kelnerowanie czy praca w sklepie, to serio nie wolisz koni?

jesli pasja staje sie praca, to zawsze co jakis czas przychodzi kryzys. powie Ci to kazdy luzak, instruktor, pewnie nawet zawodnik. ale pomysl - pracodawczyni probuje Ci pomoc przywiezc Twojego konia do IT, pamietam ze jakis czas temu pisalas, ze dostalas cos w stylu awansu (dobrze kojarze? powazniejsze obowiazki? mozesz czasem wsiadac?). nie wiem jak wyglada sytuacja z chlopem, ale ja bym sprobowala jeszcze przeczekac i zobaczyc jak sie sytuacja rozwinie.
wątek zamknięty
Fantazja ale Ty za te pracujące weekendy odbierasz sobie jakieś dni wolne czy pracujesz 7 dni w tygodniu?
Kujka z robotą owszem, ruszyłyśmy. Jestem u konia w zasadzie codziennie, wsiadam, lonżuję, molestuję instruktorkę, żeby nam podrzucała pomysły. Tyle tylko, że praca z Libellą nigdy nie da takich rezultatów, jakich by się oczekiwało. Dlatego też szukam w tej chwili alternatywy. Nie chcę zmuszać siebie i konia do pracy, z której żadna z nas nie ma frajdy. Może się okazać, że uda mi się znaleźć idealne rozwiązanie, ale na razie nie chcę zapeszać 🙂

A korzystając z okazji, odrzucam zdjęcie z jazdy - rzaaadko się zdarza, że ktoś nam robi foty pod siodłem 😉
wątek zamknięty
kujka, dzięki  :kwiatek:
w tym kryzysie to mam marne szanse na znalezienie fajnej pracy, gdzie zarobię mniej więcej tyle co tu
no właśnie, ale konie to jednak konie.... coś lepszego niż to? wątpię
mam nadzieję, że to kryzys i minie....
nie mam wyjścia... muszę przeczekać...... może będzie dobrze....
Libella, tu się pracuje od wtorku do niedzieli włącznie, więc poniedziałki są wolne, i powiedzmy że niedziela od godziny 14, czyli popołudnie
nie, za weekendy nic się nie odbiera, tydzień jest jakby przesunięty  😉  nasz weekend wypada połowa niedzieli i poniedziałek  😉
nie poznałam Twojego konia, tak wyjaśniała? daj więcej zdjęć a nie tylko jedno  🤬
wątek zamknięty
a ja dziś pośmigałam jak szalona i ku uciesze mojego konia skoczyłam parę krzyżaków.....hahaha
tu kłus 🙂 chronimy oczy pd słonka

stęp  koń się świeci jak psu...hehe

i krzyżak

wątek zamknięty
deborah   koń by się uśmiał...
26 maja 2012 14:21
lenka1z, rewelacyjną maść ma Twoje konisko!
wątek zamknięty
Lenka1z ale fajna marchewa  😍

a my już po zawodach. Myślałam, że zatrzasnę tą małą paskudę  😵 Na rozprężalni aniołek, galop przez nóżke.
Wjechałam na parkur- normalnie szatan w nią wstąpił  😤 jedyne co mogłam robić (oprócz telepania się jak worek ziemniaków  😁 ) to tylko dawałam rade kierować na którą przeszkode ma iść. Zero kontroli nad tempem. Co próbowałam półparade zrobić to był jeden wielki foch. Pozostaje tylko wziąć młotek i nawbijać troche mądrości do głowy  😀 Jeden jedyny plus, że po zawodach zapakowała sie w sekunde bez żadnych wspomagaczy  😀





wątek zamknięty
Gillian   four letter word
26 maja 2012 15:01
lenka1z, ale masz pomarańczowego konia! 🙂
baffinka, to tak jak u Kudłatego - na rozprężalni do pchania wręcz, wchodzi na parkur i odpala wrotki... może to adrenalina? 🙂

wątek zamknięty
Gillian nie mam pojęcia. Poprzednio nie miała aż tak. Mogłam przejść do kłusa i zmienić noge, a teraz...  😵 pierwszą przeszkode musiałam skoczyć galopując na złą, bo już wiedziałam że nie ma sensu się szarpać  😁 W drugim przejeździe też próbowałam poprawić bo krzyżowała to wyjechałam zakręt przy samym płocie i w ostatniej chwili dopiero mi się udało  🤣 A żeby zwolnić? No way  😎
wątek zamknięty
baffinka, ja mam pytanie takie kompletnie z innej bajki. Czy ty kiedykolwiek bywałaś w jakiejś wrocławskiej stajni? Patrząc na twoje zdjęcie wydaje mi się, że Cię znam 😉
wątek zamknięty
Epk 4 lata temu chodziłam do studium hodowli koni we Wrocku i byłam pare razy na Partynicach, w Ramiszowie u Kuczerawego i po razie- w Pankowie, w Krzyżanowicach i u Darolgi na chwile ze 2 lata temu jak stała jeszcze w wks-ie. I to chyba wszystko z wrocławskich stajni  😉
wątek zamknięty
Ten wątek jest zamknięty Nie można w nim odpowiedzieć.