Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
11 maja 2012 07:38
Czy Was też dziwi reakcja ludzi w komentarzach na tę historię?  🤔
http://piekielni.pl/31091
Mnie to przeraża. Nie reagujmy, bo sami oberwiemy. Najlepiej nic nie widzieć, nie słyszeć, żyć we własnym świecie. A potem płacz i zgrzytanie zębów, że nikt nie zareagował, jak nas/naszych bliskich coś spotkało...  😵
Cierpienie za te pieniądze wolałabym Puky-ego (wiem jestem monotematyczna 😀 )
I nie wierz że on starczy do 5 lat, rowerki biegowe są w dwóch rozmiarach, my mamy ten większy (z wysokością siodełka do 45 cm i już jest w tym sezonie przymały, choć młody jeszcze śmiga, ale ma trochę zgięte nogi)

Pytanie czy Jula raczej z tych wyższych i jaką ma długość nogi mierzoną od kroku w buciku? Bo możliwe że od razu ten większy się nada.

http://www.aktywnysmyk.pl/8-rowerki-biegowe

tu masz stridery tańsze, choć bez kasku i duużo porad.

Pytałam już w jednym wątku, ale po namyśle uznałam, że tutaj będzie bardziej odpowiednio:
Jak wygląda nadanie dziecku nazwiska, jeśli rodzice nie są małżeństwem? Jakie dokumenty trzeba przygotować, jeśli maluch ma mieć nazwisko ojca? Pytają o to już w szpitalu, czy dopiero później trzeba to gdzieś udokumentować?


Ja miałam taką sytuację. Idziesz z ojcem dziecka do urzędu stanu cywilnego tuż po narodzinach. On tam uznaje dziecko i zgadza się na nazwisko. Nie musisz nic więcej robić, lecz jeśli ojciec nie chce uznać dziecka to czeka was rozprawa sądowa i wtedy sąd przesyła dokumenty, że jest ojcem.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
11 maja 2012 08:41
Na szczęście z uznaniem nie mamy problemów  😁
aneta   foto by Tynka
11 maja 2012 10:14
[b]W ten weekend na błoniach krakowskich i w przyszły w Plazie są darmowe usg4d - mam ambitny plan iść spróbować się wbić do kolejki  😁


To jest jedyny powód, że czasem żałuję wyprowadzki na wieś. Potem wystarczy chwile postać w korku i mi przechodzi🙂
gwash, biała - dzięki  :kwiatek:
gwash - no właśnie też wydaje mi się, że przesadzili z tymi 5 latami. Myślałam jeszcze nad tym z Niemieckiej firmy Hudora. Julka raczej z tych mniejszych, ale dziś zmierzę jej nogę i będę wiedzieć dokładnie.
Kami   kasztan z gwiazdką
11 maja 2012 10:28
Aneta nam się z mężem marzy wyprowadzka na wieś  😜 tylko kasy brak na większe inwestycje  🙁 Mieszkamy w sypialni Krakowa i na dodatek na przeciwko moich okien od półtora roku buduje się nowy blok, który skutecznie zasłonił cały widok. A rankiem budzą mnie soczyste wypowiedzi robotników, bo ptaki już dawno się stąd wyniosły  😤
aneta   foto by Tynka
11 maja 2012 10:55
Kami, bądź dobrej myśli.  🤣 Jeśli się czegoś chce to łatwiej się do tego dąży. Mnie martwi fakt, że nasze maleństwo nie będzie miało z kim się bawić. Wykorzystajcie więc możliwości jakie daję Wam obecne miejsce zamieszkania i dążcie rozsądnie do tego o czym marzycie- uda się 😉
Dokładnie jak u mnie - jest kupa bezpiecznego miejsca do latania dla dzieciaków, tylko że nie ma żadnych dzieciaków w sąsiedztwie, jakoś tak sami dorośli się trafili.
Dobrze że znajomych dużo mamy, bo by się Kaziut zanudził. I tak codziennie jest "do kogo dziś jedziemy/kto do nas przyjedzie???"
Mam pytanko do mam. Używałyście po porodzie pasów ściągających/wyszczuplających? Pomogły coś?

A ostatnio byli u nas znajomi z 5 miesięcznym maluchem i troszkę się załamałam- no mały fajowy, miły, uśmiechnięty i kontaktowy, ale strasznie wymagający


Jeśli przeżyjesz z noworodkiem płaczącym co chwilę z nie wiadomo jakiego powodu to takie zajmowanie się 5-cio miesięczniakiem będzie jak wybawienie 🙂

U nas już się powoli kończą płacze brzuszkowe, teraz za to mały jest taki ciekawski, że nie umie skoncentrować się na jedzeniu co mnie bardzo denerwuje bo szarpie się przy piersi, wierzga, odwraca głowę na wszystkie strony i je wyraźnie dużo mniej a jak zje to przez to wiercenie się czasem wszystko uleje 🙁

A co do mieszkania na wsi faktycznie nie żałuję, ale trochę samotnie się tu czuję... a towarzystwo w postaci inwazji mrówek i ślimaków mi nie odpowiada  🤣
Kami   kasztan z gwiazdką
11 maja 2012 11:42
No my mamy to szczęście, że większość znajomych dzieciata i pewnie z "dojazdowy" towarzystwem nie byłoby kłopotów. A wolałabym ślimaki, od moich obecnych sąsiadów studentów, którzy od 11.00 rano do późnej nocy urządzają imprezy - i nie ważne czy weekend, czy środek tygodnia  😵

Natomiast w ciągu ostatniej godziny pojawił nam się nowy problem... Mój TZ wrócił właśnie od neurochirurga. Ma przepuklinę jądra miażdżystego w kręgosłupie i lekarz stwierdził, że nadaje się tylko na operację  😕 Tylko, że operacja po pierwsze jest na 2/3 lata, bo dziadostwo lubi się odnawiać; po drugie po niej trzeba miesiąc leżeć a potem dwa miesiące rehabilitacji; po trzecie nie powinno się po niej podnosić ciężarów, co przy naszej działalności jest niemożliwe... W. chodzi na razie codziennie przez dwa tygodnie na zabiegi i trzy razy w tygodniu na rehabilitację. Uczepiliśmy się wersji innego lekarza, że w jego wieku trzeba spróbować choć trochę tą przepuklinę cofnąć. Tylko jak znowu pojawią się bóle, to nie będzie innej opcji jak operacja. A wtedy ja zostanę sama w ciąży/z malutkim dzieckiem, mężem w łóżku, firmą i targami wyjazdowymi na głowie. Siedzę i ryczę, bo nie wiem jak to wszystko ogarnąć  😕
Kami ciężka sprawa ale może lepiej teraz ta operacja póki jesteś w ciąży niż jak już urodzisz. Wiem, że łatwo powiedzieć ale zdrowie męża ważniejsze niż firma...
Nie macie nikogo kto mógłby przejąć obowiązki męża w pracy na czas jego leżenia w łóżku?
Kami   kasztan z gwiazdką
11 maja 2012 12:02
Muffinka no właśnie teraz przed nami dwa duże wyjazdy - jeden na 2,5 tygodnia, drugi na cztery. Ja już i tak nie jadę, W. bierze kolegę - dwie zupełnie obce osoby tego nie ogarną, nie mamy jak tego teraz zrobić. Poza tym zanim NFZ wyznaczy termin, to wg tego lekarza najbardziej prawdopodobny jest wrzesień, czyli ja będę w ósmym miesiącu, tuż przed porodem. Mam nadzieję, że rehabilitacją uda się to przedłużyć do grudnia - wtedy dziecko będzie już miało dwa miesiące, wyjazdy się skończą, może to jakoś ogarnę... Byleby tylko wytrzymał  🙁
No to faktycznie nieciekawie. Trzymam kciuki żebyście sobie to poukładali.
Kami   kasztan z gwiazdką
11 maja 2012 12:09
Dzięki  :kwiatek: re-voltowe kciuki czasami działają cuda...
aneta   foto by Tynka
11 maja 2012 12:11
Kami wiem, że łatwo się gada komuś obcemu nie będącemu w naszej skórze ale pamiętaj- teraz najważniejszy jest maluch.  Jeśli możesz idź na spacer, zjedz lody( czy co tam preferujesz:P) nie ma sytuacji bez wyjścia. Teraz nie wiadomo jak, ale wszystko będzie musiało się ułożyć.
Kami   kasztan z gwiazdką
11 maja 2012 12:27
Nie ma innej opcji jak pozytywna - tyle już razem przeszliśmy, że wiem że jakoś sobie musimy poradzić. Tylko mnie to przeraża i trochę przerasta na chwilę obecną  🙁 A teraz zamiast na lody to niestety muszę jechać pakować towar na targi, póki mogę to chcę go trochę chociaż odciążyć... Dzięki za wsparcie jeszcze raz  :kwiatek:
Kami, Nie daj sie 🙂 trzeba żyć z dnia na dzień, a czasami życie nas bardzo zaskakuje i na pewno znajdziecie wyjście z tej sytuacji. Będzie dobrze.

Dzięki dziewczyny, brzuch faktycznie jest ok 🙂 mam koleżankę która jest 6 tyg. za mną w ciąży a brzuch ma taki sam jeśli nie większy, bardzo jej współczuje, bo nikt nie wierzy, że ja mam termin na połowę lipca, a ona na wrzesień.
Kami nawet nie wiesz ile my kobiety jesteśmy w stanie w sobie siły fizycznej i psychicznej znaleźć jak już na świecie pojawia się dziecko. Więc dasz radę w każdej wersji wydarzeń, choć życzę ci tej najlepszej 🙂
A mi białko ciągle rośnie, ciśnienie się waha.. I właśnie się wybieram na IP... 🙁
Kami   kasztan z gwiazdką
11 maja 2012 16:47
Diadula trzymaj się!!! To już końcówka, więc w razie czego maleństwo będzie już bezpieczne  :kwiatek:

Dzięki dziewczyny  :kwiatek: Trochę mnie dzisiaj nerwów i łez to kosztowało, na dodatek chłop mi się trochę załamał, bo chyba do tej pory nie dochodziło do niego że jest aż tak źle...
Diadula będzie dobrze.

Pokażę Wam jak bawią się moi chłopcy - żeby nie było - kot może w każdej chwili wyjść ale nie chce! Podoba mu się to i sam idzie do młodego 😉

Muffinka - hehe super foto 🙂 widać chłopaki się uwielbiają



a ja jeszcze myślałam o tym rowerku Hudora, podoba mi się kolorystyka
http://allegro.pl/rower-rowerek-biegowy-hudora-ratzfratz-3-0-lekki-i2323323568.html
Dzidziuś do dzidziusia się tuli, bo trzeba przyzwyczajać od najmłodszego  😉 bo ja się jeszcze w tym wątku nie ujawniałam  🙂

Dostalam tabletke, krew pobrali... Spać nie dają, chcę do domu :/
Chaff   dressage :)
11 maja 2012 22:39
koniara79 witaj i gratulacje, który to tydzień?

Diadula wytrzymasz, pomyśl sobie, że to dla maluszka🙂
Koniara79- nawet nie wiedziałam, że jesteś w ciąży  :kwiatek: gratulacje  :kwiatek:
In.   tęczowy kucyk <3
11 maja 2012 23:54
We wtorek pierwsze USG  😅
In - koniecznie chwal się nam tu fotką 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się