PSY
No właśnie nie mam pojęcia co go pociąga w tym podsikiwaniu. Na pewno nie czuje się niepewnie. Raczej bym powiedziała, że jest trochę rozpieszczony. Z kolei nie jest to w stopniu włażenia sobie na głowę, jak czegoś wymagam od niego to jest zrobione. W sumie mam z nim bardzo dobre relacje, nawet bym powiedziała że świetne. No i tylko to podsikiwanie nieszczęsne 😵 już nie mam pomysłów na to.
Dziś moja suczka odeszła , zostawiła małego szczeniaka ,teraz nie wiem co mam robić ,mąż się nie zgadza na uśpienie . Jak na razie dokarmiam małą mlekiem od krowy ale po południu zauważyłam że szczeniak do ssał się do kotki 😵 Teraz pije mleko kocie wraz z kotkami , nic mu nie będzie po takiej zmianie mleka .
Mam zostawić tak jak jest ,czy lepiej jechać jutro do weta ?
Jak odkarmiałam jednego z naszych szczeniaków, kupowałam u weterynarza specjalny proszek do robienia sztucznego mleka i trochę mi tego zostało. Daj znać, co Ci powie weterynarz, ale w razie czego mogę Ci wysłać to, co mam, razem z butelką ze smoczkiem :kwiatek:
fin dzięki ,jutro rano jadę do weta , szczeniak już otworzył oczy , dokarmiam go żeby nie wypił wszystkiego mleka kotom .
Monia zostaw go przy kotce, to lepsze niż brak mamy jakiej kolwiek. Jednak pojechałabym do weta żeby dokupić jakieś mleko ktorym mozesz go jeszcze dokarmiać, jednak małe kotki pija mniej niz pieski 😉
Trzymam kciuki! 🏇
tet, jaka to rasa?
Pozwolę sobie odpowiedzieć za Tet 😉
Australian Cattle Dog czyli australijski pies pasterski 😉
Jara jako mixa boksera przywieźli mi go ze schronu 😉
ale fakt, na żywca jest średnio boksowata, bardziej przypomina bullamera (jesteś kolejną osobą, która to mówi :lol🙂, z tym, że jest malutka.
Patrzcie jakie cudo we wrocławskich schronisku 🙁 bez uszu

😍
Czyżby kolejny aussie w wątku? 😀
niestety nie jestem milosnikiem TTB. pomijajac bule, ale zal mi tych psow. Po prostu uwazam, ze psy selekcjonowane i hodowane do walk nie maja racji bytu. Niewielu ludzi potrafi radzic sobie z takimi psami, a wiekszosc z nich wybiera inne rasy, jako bardziej przydatne w pracy i sporcie. Gdyby bylo referendum na temat zakazu hodowli amstafow i pitbuli bylabym za.
Ja również byłabym za zakazem 😉 Mimo iż mojemu sercu bliskie są tylko bulle, czasem gdzieś tam pomagam przy adopcji TTB, promuję Fundację AST, to mam trochę inne zdanie na temat ratowania i wydawania do adopcji psów wszelkiej "maści". Niekoniecznie moje zdanie zgadza się z innymi wielkimi miłośnikami psów. Uważam, że psy chore, kalekie (np bez łap), skatowane (jak wstawiony przeze mnie bullik), stare, nie mające szans na adopcję, agresywne, spędzające całe życie w schronisku powinny być usypiane.
Swoją drogą biała, głucha amstaffka podobno już w domu 🙂
Wszystko ok, warto tylko pamiętać, że pies na 3 łapach nie odczuwa kalectwa. Chyba, że jest tak cieżki, że pozostałe mu siadają. A pittka piękna - od dawna w schronie?
a to super, dobrze ze sie znalazla, nie byloby dla niej zycia na "wolnosci"
ps. pod wzgledem estetycznym TTB mi odpowadaja dosc, ale wiadomo ze lubie brzydkie psy 🤣
PS. pod względem estetycznym TTB mi odpowiadają dość, ale wiadomo ze lubię brzydkie psy 🤣
bo nie piękne co piękne a co się komu podoba 😉
monia, trzymam kciuki za maleństwo! Baaardzo mocno. Także bym go od od kotki nie zabierała. Dawaj znać jak się miewa 🙂
A sunia odeszła w wyniku czego? Powikłania po porodzie?
quendi jaki ślicznotek!
To jeszcze na koniec wstawiam moją showmankę po wystawowo,jakem zwolennik odstrzału niedopilnowanych burkow kłusujących w lesie na jakiekolwiek żywe stworzonko 😉 I nie, nie jestem zwolenniczką myślistwa 😉
Wszystko ok, warto tylko pamiętać, że pies na 3 łapach nie odczuwa kalectwa. Chyba, że jest tak cieżki, że pozostałe mu siadają. A pittka piękna - od dawna w schronie?
Ale psy nie rodzą się z trzema łapami, zanim tą łapę amputują to coś się wydarza. Niestety. Wypadek czy choroba, często psy długo cierpią zanim tą łapę mu utną. Ostatnio gdzieś widziałam psa w typie owczarka z gnijącą łapą i prośby: rzuć piątaka na amputację łapy.
Ja w ogóle nie rozumiem (chociaż jak oglądam takie zdjęcia to łezka się w oku kręci) zachwytów nad dwoma zdjęciami np. poparzony pies i pies już wyleczony. Fajnie, że żyje, jest już ok i ma dom (bo gdyby nie okrucieństwo ludzi to by tego domu nie miał), ale takie zwierze przeszło przez piekło w trakcie leczenia. I uważam, że często bestialstwem są próby przywrócenia takich psów do życia.
Co do pittki to świeżak w schronisku, mam nadzieję, że szybko dopilnują sterylki, bo fajny kąsek do pseudo.
pod wzgledem estetycznym TTB mi odpowadaja dosc, ale wiadomo ze lubie brzydkie psyhyhyh 😁 to tak jak ja. Kompletnie nie rozumiem zachwytu nad puchatymi OA czy Goldenami, ale świniowaty bull, "stary" cattle, hipopotamowaty sharp, dog argentyński, leopard dog czy demoniczny alano 😍 same brzydale
Całkiem niedawno babeczka, z którą chadzam na spacery mówi, że widziała w parku starego kundla i w szoku była, że to pies rasowy.
A to był Beaver 😍
ale sie zmienil!!! 😲 calkiem do matki podobny. Piekny. Orso mniej do Angee podobny bo podpalany i z maska
Jara o jakich brzydalach Ty piszesz, przecież Ty wymieniasz najpiękniejsze psy pod słońcem 😉
Wracając do trójłapków - zgadzam się, że uporczywa terapia, propagowana przez wiele fundacji i pochłaniająca olbrzymie ilości kasy, jest bez sensu. Zamiast ratować cierpiące, obłożnie chore zwierzę, lepiej przeznaczyć te pieniądze na inne cele.
Niestety, taka prawda. Ale co innego, gdy np. jak ostatnio w bokserach - znaleziono młodego psiaka, bezdomnego boksia, ze starym otwartym złamaniem i łapą wiszącą na skórze. Ten pies po amputacji dochodzi do siebie i będzie świetnym towarzyszem, który nie będzie odczuwał traumy z powodu fizycznej ułomności.
Większą patologią jest dla mnie utrzymywanie w hotelach przez fundacje psów patologicznie agresywnych, bądź z zaburzeniami behawioralnymi uniemożliwiającymi adopcję, skazując je na gnicie za kratami do końca życia. Adopcje zablokowane, pies w więzieniu forever. Bosko.
miałam psa na trzech lapach, naprawde nie jest to ten stopien kalectwa, ktory by znaczaco obnizal standart zycia lub powodowal cierpienie. Ale wiem o co wam chodzi, tez jestem przeciwna ratowaniu skatowanych zwierzat za wszelka cene, bo jest to cena ich cierpienia, ich bolem placi sie za ludzkie poczucie spelnienia (tacy jestesmy dobrzy i szlachetni, ostatni grosz wylozymy do konca zycia bedziemy 40 kg psa na rekach nosic itp...)
a oto i kilka moich:
ON - lat 6
Rotka- 3mc
czy ktos z was zalatwial w urzedzie miejskim pozwolenie na trzymanie psa rasy uznawanej za agresywna? jesli tak to jak ta procedura wyglada? przychodzi urzednik do domu skontrolowac warunki mieszkaniowe i co? jak patrza na utrzymywanie takiego psa w mieszkaniu?
U nas w zachodniopomorskim wystarczyło napisać wniosek, zapłacić 17 zł i po krzyky, decyzję przysłali do domu, we wniosku trzeba napisać, gdzie będzie mieszkał i rodzaj ogrodzenia
Gdyby było referendum w sprawie zakazu rozmnażania ludzi, byłabym za 😉
[quote author=echeveria link=topic=32.msg1393838#msg1393838 date=1336336095]
czy ktos z was zalatwial w urzedzie miejskim pozwolenie na trzymanie psa rasy uznawanej za agresywna? jesli tak to jak ta procedura wyglada? przychodzi urzednik do domu skontrolowac warunki mieszkaniowe i co? jak patrza na utrzymywanie takiego psa w mieszkaniu?
U nas w zachodniopomorskim wystarczyło napisać wniosek, zapłacić 17 zł i po krzyky, decyzję przysłali do domu, we wniosku trzeba napisać, gdzie będzie mieszkał i rodzaj ogrodzenia
[/quote]
Jeśli mamy takie "przepisy" odnośnie ras agresywnych to nic dziwnego, że słyszy się o wypadkach... 🤔wirek:
Pies rasy agresywnej musi mieć zapewnione warunki aby nie uciekł z posesji/mieszkania w którym przebywa. Musi mieć kojec i porządne ogrodzenie bez dziur, z podmurówką. Poza teren posesji musi być wyprowadzany na smyczy i w kagańcu.
I to nie przez przepisy dotyczące tych psów dochodzi do wypadków, a przez ludzi.
Psów na liście ras agresywnych jest 11, z czego 4 są nieuznane przez FCI. Co za tym idzie nie trzeba na nie wyrabiać pozwolenia, ponieważ według PZK są to kundle.
Mi się nie chce drążyć tego tematu, ani bronić z żadnej ras, ale w Polsce jest krucjata przeciwko TTB i wszystkiemu co podobne do bulla i się ślini 😉 A no jest, bo upublicznia się tylko pogryzienia przez bullowate. Ostatnio czytałam jakiś mini artykuł, tylko nie wiem czy w którejś gazecie, czy w internecie, że najczęściej gryzą ... owczarki niemieckie 😉 Ja uwielbiam syndrom psa cywila 😉
Ja o ONach myślę, że to nie są psy które można zostawić same sobie, a w mojej okolicy ta akurat rasa króluje jako pies podwórkowy / do pilnowania mienia. Dwie takie wariatki mam za płotem. Całe życie na jednej 14arowej w prawdzie działce, nigdy nie były poza jej terenem. Ich jedyną rozrywką jak są poza klatką jest skakanie po drzewach bo ptaszek przyleciał, albo latanie wzdłuż płotu przy ulicy i obszczekiwanie wszystkiego co przechodzi. Pies niezrównoważony to pies niebezpieczny.
I niby są dobrze utrzymane, mają lepiej niż miażdżąca większość psów w okolicy, a jednak przykro się na nie patrzy.
Wg "moich", w sensie tych, które ja czytałam, to husky są najczęściej atakujące i inne rasy pierwotne.
Bulle w dobrych rękach są niesamowitymi psami, pełnymi radości i chęci zabawy. Jak z resztą każdy pies, który jest dobrze wychowany przez rozumnych ludzi. A jeśli psa zaliczanego do agresywnych może mieć każdy- czyli nawet osoba nie mająca o psach bladego pojęcia- to nie trudno o wypadek... człowieczek weźmie sobie psa "agresywnego", załatwi od ręki pozwolenie(bo wychodzi na to, że bardzo łatwo jest je dostać) i będzie sobie chował pieska "obronnego"... Może zostanę zakrzyczana, ale wydaje mi się, iż w przypadku ras "agresywnych" wymogi powinny być większe niż tylko uniemożliwienie psu ucieczki(co z resztą powinno się tyczyć każdego psa, nie tylko "agresywnej" rasy).
"Agresywne" w cudzysłowie, bo każdy pies źle traktowany może stać się agresywny.
"Psów na liście ras agresywnych jest 11, z czego 4 są nieuznane przez FCI. Co za tym idzie nie trzeba na nie wyrabiać pozwolenia, ponieważ według PZK są to kundle."
I to jest według mnie błąd... ale cóż. Podejrzewam, że z tym nic się zrobić nie da.
A co co owczarków to również słyszałam, że najwięcej wypadków jest z nimi. Kiedyś w jakiejś książce o wypadkach czytałam, że u większości występuje jakaś wada genetyczna, która "rzuca się" na mózg w wieku powyżej 7-8 lat i spokojne dotąd psy zaczynają atakować. Ale nie jestem pewna, czy temu dowierzać 😉