Burza dziękować. Starałyśmy się żeby było widowiskowo 🤣
pomijając te 15 minut co mi się strasznie spięła w połowie roboty to jeździło mi się całkiem, całkiem. Trenerka mocno nie wyzywała. Nawet pochwaliła noge w kłusie, która cały poprzedni sezon latała w każdą stronę 😁 no i za pokłady cierpliwości- widziała że kołek mnie nie wyprowadził z równowagi.
No i patrząc na stopklatki z filmiku widze, że chyba idziemy dobrą drogą 😀
Takie obrazki aktualnie tylko w baaaardzo żywym tempie 😂 ale wszystko przyjdzie z czasem- mam nadzieję. Bez spiny robimy swoje małymi kroczkami 😀

