No dobra, wypadałoby naprostować sprawę.
Zacznijmy od tego, że nikt konia nie katuje ani nie próbuje mu wbijać gwoździ w boki.
Delf jest koniem trudnym, nawet bardzo. Jak to się mówi, ma ciut nierówno pod sufitem. Są dni, w których naprawdę mu od.pierdala i staje się niebezpieczny nie tylko dla jeźdzca, ale i dla siebie i osób trzecich.
Być może nie powinien należeć do Kasi, która nie do końca umie nad nim zapanować, ale uważam, że dzięki pracy z nią konisko się zmieniło, bo pamiętam tego "złotego konia" z wcześniejszych lat.
Odnośnie tej notki -->
http://www.photoblog.pl/zwichrowana/29168408/zmiana_wszystkiego.htmljest przekoloryzowana.
Dziewczyna ma prawo do pisania takich rzeczy i nie ważne, jak one brzmią.
Kolejna notka to już kompletne jaja są (kłania się umiejętność czytania między wierszami i dostrzegania ironii).
btw. ani miłoska, ani Batomowa nie jeźdzą w tej samej stajni co zwichrowana. Kasia - właścicielka PB - jeździ i trzyma konie w jednej z lepszych stajni w okolicach Piotrkowa, w której naprawdę zwraca się uwagę na dobro konia, więc nie mają tam miejsca żadne patologiczne wyczyny 🙂
Myślę, że wszystko zaczęło się od komentarzy jednego z obserwatorów PB, który zaczął najeżdzać na zwichrowaną mówiąc, że koń to chabeta, która się do niczego nie nadaje. Wytykał jej błędy, a o to Kasia (zwichrowana) nie prosiła.
Wszystkie te drastyczna notki są wymyślone, przekoloryzowane...
...i to nie po to, by zwrócić uwagę na siebie, ale na pewną kwestię, a mianowicie na wymądrzanie się przez neta, komentowanie czyjegoś stylu jazdy i jego umiejętności na podstawie jeden fotki.
Raz jeszcze powtórzę:
o stan zdrowotny koni zwichrowanej nie trzeba się martwić, mają naprawdę dobrze i żadna wariatka z metalowym prętem zamiast bata i gwozdziami zamiast ostróg im nie zagraża.
(wiem, ze na Volcie mało znana jestem, ale myślę, że rewir może poświadczyć o mojej prawdomówności 😉)