Kącik Ujeżdżenia
Czemu sędziowie go nie upominają?
upominają - takimi a nie innymi ocenami.
oj Dzionka, zgadzam się z Tobą w 100%!
Kibicuję Kasi i bardzo ją podziwiam. Stało się, trudno...bardzo szkoda! Trzymam kciuki za Londyn.
Na Randona patrzeć nie mogę, bo wygina mnie w chińskie 8! 😵
ElaPe, no niby racja, ale może za mało dobitnie :/
ash, mam tak samo, stało się pierwszy raz. Do tej pory p. Kasia prezentowała poziom odstający od reszty naszych zawodników, więc mam nadzieję że bardzo jej to nie podłamie. A Rapcewicza powinni wezwać do budki i powiedzieć parę ciepłych słów :]
ElaPe, no niby racja, ale może za mało dobitnie :/
Oceny na poziomie od 2 do 4 na tym poziomie to wystarczająco dobitne upomnienie... ;-)
Oceny na poziomie od 2 do 4 na tym poziomie to wystarczająco dobitne upomnienie... ;-)
dokładnie
Oceny na poziomie od 2 do 4 na tym poziomie to wystarczająco dobitne upomnienie... ;-)
co nie zmienia faktu, że zawodnik "trzyma fason" i czuje się mimo wszystko "wygrany"
(skoro już jesteśmy przy cytatach z fb)
dempsey, no właśnie o to mi chodzi - zawodnik komentuje zawody jakby wszystko było ok. Ani słowa o tych słabych ocenach czy wnioskach, nic a nic. Dlatego piszę, że to może za mało dobitne.
Oceny na poziomie od 2 do 4 na tym poziomie to wystarczająco dobitne upomnienie... ;-)
co nie zmienia faktu, że zawodnik "trzyma fason" i czuje się mimo wszystko "wygrany"
(skoro już jesteśmy przy cytatach z fb)
nalezy pogratulować dobrego samopoczucia, naprawdę. Ale powinien jednak może konstruktywnie przemyśleć te oceny.
Kilka lat temu śmiałam napisać niepochlebnego posta o Randonie, to się na mnie rzuciła jakaś nawiedzona obrończyni Rapcewicza, proponując mi jazdę na absolutnie-trudnym-i-niejezdnym-koniu-Randon. Ok, mogę przyjąć, że koń jest trudny, pobudliwy i silny. Mój też taki jest i wiem jaka to wątpliwość jechać na tykającej bombie. Ale IMO, ujeżdżeniowego konia powinna również cechować dobra głowa, który nawet jak się boi, nawet jak się wkur*, to nadal jest postawiony na pomocach i nadal szanuje tego na górze- i po prostu idzie. Nieważne, czy jest tryliard ludzi na hali łażących, kręcacych się, trzaskających krzeslami, otwierających drzwi- trudno. Mój koń ma iść, ale bynajmniej nie w takim wykonaniu, jakie proponuje Michał Rapcewicz. Moim zdaniem Randon z całą pewnością jest trudnym koniem, a jeździec się go chyba jednak boi. I stąd taki pokręcony obrazek na czworobokch, konia trzymanego wszelkimi sposobami.. smutne.
Dzionka, no cóż, to nie pierwszy raz kiedy Michał uważa się za najlepsiejszego w Polsce. Grunt to pewność siebie i spora doza tupetu 🏇
Moim zdaniem Randon z całą pewnością jest trudnym koniem, a jeździec się go chyba jednak boi. I stąd taki pokręcony obrazek na czworobokch, konia trzymanego wszelkimi sposobami.. smutne.
sam Michał pisał na FB że Randon jest nabuzowany, ma oczy naokoło głowy, że szuka pretekstu by odpalić wrotki itd. I to trzymanie pewnie jest tego wynikiem. Z tym że być może to jeszcze bardzoej nakręcać Randona, co jeszcze bardziej Michała nakręca na trzymanie i tak kółko się zamyka.
No ale to nie jest jednorazowa akcja, ten koń wygląda tak na każdych zawodach odkąd się mu dokładniej przyglądam. Na Torwarze też była masakra. Dla mnie to wbrew sztuce po prostu. Jak patrzę na Gala czy inne sławy to się rozpływam, a filmiku z Randonem na youtubie nie umiem obejrzeć do końca, bo mnie skręca.
zen, no właśnie zauważyłam to samouwielbienie bijące ze statusów na facebooku, aż mu tego pozazdrościłam 😀 😉
Był okres że to wyglądało nieciekawie, poten ze 2-3 lata lepiej - no był przecież 8 na Pucharze świata, teraz znów jakby powrót na stare śmieci
Jest gdzieś w sieci film z tego przejazdu Rapcewicza? 👀
Jak dla mnie okropny widok...
Jak dla mnie okropny widok...
chodzi o filmik z przejazdu MR teraz na Pucharze Świata
No ale to nie jest jednorazowa akcja, ten koń wygląda tak na każdych zawodach odkąd się mu dokładniej przyglądam. Na Torwarze też była masakra. Dla mnie to wbrew sztuce po prostu. Jak patrzę na Gala czy inne sławy to się rozpływam, a filmiku z Randonem na youtubie nie umiem obejrzeć do końca, bo mnie skręca.
właśnie oglądam przejazd z Cavaliady (
) to "zwyczajowy styl" Rapcewicza?
zwyczajowo bo wysoko ustawiony, ale bywało lepiej
a co do S. Rappe - też bywało lepiej
No właśnie, chodziło mi o te aktualne z Pucharu Świata, bo na yt wynalazłam tylko tą Cavaliade.
jakoś tak z ciekawości przeglądam filmiki z KM, i kurczę nie widzę, żeby to było brutalne i siłowe... wiec to dla mnie przypadek raczej był, bo ta para wygląda naprawdę dobrze... ale mogę się mylić, może ktoś skoryguje? bo dla mnie ich styl nijak się do "wywiercenia" dziur nie ma...
Staram sie stronić od oceniania, bo do poziomu GP jest mi równie daleko jak do bycia prezydentem USA, jedyne co mogę ocenić to wrażenie ogólne. Kasia robi fajne wrażenie, miłe są jej przejazdy dla oka, co się dzieje na rozprężalni i na treningach nie wiem, ale wychodzi na czworobok i jest elegancko. Michał pozostawia niesmak, i tysiąc usprawiedliwień może mieć na każdy przejazd, wszystkie mogę uznać za słuszne, ale pierwsze wrażenie i niesmak pozostaną na dłużej w pamięci niż potem tłumaczenie, że koń, że hala, że temperatura, że widownia, że światło, że stronniczy sędzia etc. idt. itp.
Dlatego wydaje mi się, że na Kasię publiczność bardziej pobłażliwie patrzeć będzie za wpadkę typu dziurka, a na Michale by suchej nitki już nikt nie zostawił.
Isabelle, na 100%, bo na Torwarze nawet postronne (w sensie niezbyt w temacie) osoby komentowały, że przejazd wyglądał lekko i przyjemnie, a koń doskonale wiedział, co ma robić. Ta ranka jest nieduża, gdyby koń nie był siwy, to spore szanse, że nikt by nawet nie zwrócił uwagi.
Isabelle, na 100%, bo na Torwarze nawet postronne (w sensie niezbyt w temacie) osoby komentowały, że przejazd wyglądał lekko i przyjemnie, a koń doskonale wiedział, co ma robić. Ta ranka jest nieduża, gdyby koń nie był siwy, to spore szanse, że nikt by nawet nie zwrócił uwagi.
właśnie też mi się wydaje. najpierw przeczytałam komentarze, że "wielka, wywiercona dziura" a potem widzę malą rysę, i to nie dziurę a RYSKĘ, jakby np koń się obtarł i przejechany ostrogą - zarobił ryskę...
Przypomniała mi się taka anegdotka. Kiedyś w Bogusławicach usłyszałam, że jezdziec zakładowy ZAKATOWAŁ konia, bo tak go stłukł batem. z czystej ludzkiej ciekawosci poszłam zobaczyć na nastepny dzien pracę z tym ogierem na zakładzie. a tam pracownik lonżuje konia, a kon w człowieka wymierza kopy z zadu. pracownik-chlast po zadzie batem do lonżowania. to ogier dalej, chlast obok człowieka dosłownie. kon owszem, miał pręgi na zadzie. ale raczej z dwojga złego, wole konia z pręgami na zadzie niż kopyto na twarzy...
łatwo się wypowiadać, widząc zdjęcia, a niekiedy pozory mylą..
ja nigdzie nie napisalam, ze uważam, że ekwador z rana nie powinien byc wyeliminowany. bo powinien i takie sa przepisy, tak jak adelinda na weg w kentucky
ja tylko uwazam, ze mozna odroznic pecha w takim zadzialaniu ostrogą, ktore akurat przyszczypie skore z generalizowaniem na temat brutalnosci. bo jestem przekonana, ze rozprezenie ekwadora na mistrzostwach swiata oraz jazda na koniu gp na tym swiadomym i zawodowym poziomie nie polega na napieprzaniu ostrogami. rozumiesz?
Rozumiem i mam podobne zdanie. Z tym, że "brutalność" jest stricte opisana/zdefiniowana w przepisach, i niestety, wiąże się też z pojawieniem się krwi. Zranienie konia (nie ma zranienia bez krwi) jest definiowane jako brutalność a nie - pech. Co, rzecz jasna, nie znaczy, że koń był traktowany brutalnie, bo właśnie, np. mogło zaciąć się kółko w ostrodze, a działanie trafiło akurat na cienką skórę na żyłce itp. Powód zranienia mógł być pechowy. Eliminacja - po prostu zgodna z przepisami. A nieukończenie ważnego startu - no pechowe, fakt. Że też musiało się to przydarzyć, ech.
A ja - wypowiem się, mimo, że mnie również daleko do poziomu GP - nie bronię ani pani Kasi, ani pana Michała, ani żadnego z nich nie popieram.
Co do pechowego Finału PŚ, Ekwador mógł być, jak pisze halo, zraniony bardzo przypadkowo, zupełnie bez złej woli jeźdźca itd, no ale z drugiej strony, jak często zdarza się w ogóle zranienie konia ostrogą na czworoboku? Skóra konia nie jest na tyle cienka, by przecinała się łatwo przy każdym przycięciu kółka, bo gdyby tak było, większość zawodników dosiadających "delikatnych" koni gorącokrwistych miałaby z tym problem. Stąd też biorą się zrozumiałe wątpliwości jeździeckiego światka - mógł być przypadek, a mogło być zdrowe "sieknięcie" ostrogą, aż skóra się zarysowała.
Całokształt pani Kasi i jej koni zdecydowanie jest bardzo ładny, niemniej jednak nie wolno ukrywać takich przypadków (czy też nie przypadków), bo - ponownie odniosę się do halo - przepis is przepis i dla nikogo nie powinno się go łamać, podważać czy udawać, że takiego nie było 😉
A co do pana Michała, nie mogę tylko zrozumieć, dlaczego wieloletni, utytułowany zawodnik nie radzi sobie ze swoim głównym koniem na tyle, że gęściej zaludniona hala "powoduje" zły przejazd? 👀 Może mi ktoś wyjaśnić ten fenomen? Albo raczej, przyczynę, dla której Randon nie został oswojony z większą publicznością, skoro się jej tak boi?
Też mogę mówić po każdym wyłamaniu na parkurze, że mój koń boi się dużej liczby przeszkód, bo na co dzień chodzi ujeżdżenie na pustym czworoboku, ale znajdzie się taki, co mi odpowie, że przecież mogę sobie drągi porozkładać i jeździć...
Nie jest więc chyba problemem pojechanie sobie raz, dwa na mniejsze zawody i oswojenie konia z publiką? No chyba, że koń niereformowalny. 😁
Kilka lat temu śmiałam napisać niepochlebnego posta o Randonie, to się na mnie rzuciła jakaś nawiedzona obrończyni Rapcewicza, proponując mi jazdę na absolutnie-trudnym-i-niejezdnym-koniu-Randon. Ok, mogę przyjąć, że koń jest trudny, pobudliwy i silny. Mój też taki jest i wiem jaka to wątpliwość jechać na tykającej bombie. Ale IMO, ujeżdżeniowego konia powinna również cechować dobra głowa, który nawet jak się boi, nawet jak się wkur*, to nadal jest postawiony na pomocach i nadal szanuje tego na górze- i po prostu idzie. Nieważne, czy jest tryliard ludzi na hali łażących, kręcacych się, trzaskających krzeslami, otwierających drzwi- trudno. Mój koń ma iść, ale bynajmniej nie w takim wykonaniu, jakie proponuje Michał Rapcewicz. Moim zdaniem Randon z całą pewnością jest trudnym koniem, a jeździec się go chyba jednak boi. I stąd taki pokręcony obrazek na czworobokch, konia trzymanego wszelkimi sposobami.. smutne.
Dzionka, no cóż, to nie pierwszy raz kiedy Michał uważa się za najlepsiejszego w Polsce. Grunt to pewność siebie i spora doza tupetu 🏇
zgadzam sie z tym !!!
Co do randona to radze nie porownywac go z konmi ujezdzeniowymi z ujezdzeniowa glowa. To mega impulsywny kon jak zreszta wszystkie po czuwaju - tyle ze reszta skakala i nikt po niej nie wymagal spokoju i opanowanania. Zreszta wiekszosc czuwaji to konie mega ambitne ale bardzo nieprzewidywalne. Do tego randon jest takze koniem nierownym . Co oczywoscie nie usprawiedliwia obecnego wizerunku ale nie jest tez takie latwe jakby sie wydawalo.
Lubię oglądać treningi koni ujeżdżeniowych których czas reakcji jest szybszy niż mrugnięcie oka. Szczerze podziwiam jeźdźców którzy się biorą za takie konie, bo czasem się po prostu nie nadąża 😉 Sama jeżdżę na takim koniu którego temperament jest znacznie żywszy i szybszy od mojego. W pewnym stopniu to go uspokaja, zaś z drugiej strony często zgaduje i zaczyna figurę beze mnie. Często trening jest do kitu bo mi się zagotował i zwoje mu się przegrzały. Nie ma co, łopatka w stępie, kłus na kole i do domu bo nic więcej nie urodzimy.
Ale NIGDY
PRZEPRZENIGDY
nie wolno złapać takiego zwierza za pysk, tym bardziej na munsztuku. Bo po co? Żeby jeszcze bardziej się zasapać i spienić?
Ja myślałam że takie rzeczy są co najmniej oczywiste 😵
A to że koń jest taki a owaki... Tutaj jest ta dodatkowa trudność do pokonania. Każdy jakąś ma, jeden więcej drugi mniej, na tym to polega żeby to wypracować...
Randon Randonem, ale na Torwarze Rapcewicz jechał jeszcze 2 innymi końmi i niestety one również przedstawiały podobny obrazek jak Randon. Ciasne, na bardzo mocnym kontakcie i przejazdy na pewno harmonijne nie były. Kasia Milczarek jechała dwoma końmi i na obydwu obrazek był bardzo przyjemny dla oka. Może ja się nie znam, ale dużo bardziej wolę oglądać przejazdy podczas których widać harmonię między jeźdźcem a koniem.
witam, czytam od jakiegoś czasu ten wątek, jestem wielbicielką ujeżdżenia i w końcu postanowiłam się odezwać 😉
Byłam na Cavaliadzie i pijąc do tego tematu "Rapcewicz i mocny kontakt" całkowicie to popieram. Aż mi wszystko skrzypi jak oglądam jego przejazdy, nawet mój tata, który "tylko ogląda" to zauważył.
Co do p.Kasi, jestem zachwycona! Bardzo sympatycznie sie ją ogląda i miły widok 🙂 Jestem jej absolutną fanką.
Wydaje mi się że tłumaczenie tego, że Randon jest "nabuzowany" czy "trudny" nie usprawiedliwia tego "kontaktu".
edit. Tym bardziej że nie tylko na Randonie tak to wyglądało.