Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)

To też tyle wychodzi z tego słuchania : )
Pisząc władza, miałam na myśli aktualnego dzierżawcę.
Bro nie ma dzierzawcy...jedynie wlasciciele sie zmieniali
mnie chodziło o ośrodki nakierunkowane na ujezdzenie właśnie jak wspaniały Golden Dream, bo trenerów jest kilku, z prawdziwego zdarzenia.

usłyszałam od kilku osób w Arabice, że w poprzednie zimy właśnie Karolina Gogolińska się "wstawiała" tam. nie widziałam, może to tylko ploty, nie wiem.

Ciekawe jak u nich z tą halą, od kilku lat już słyszałam że "juz teraz będzie w tym roku" i myślalam, że juz postawili.



"mnie chodziło o ośrodki nakierunkowane na ujezdzenie właśnie jak wspaniały Golden Dream, bo trenerów jest kilku, z prawdziwego zdarzenia"

A czy moge poprosić o te nazwiska z prawdziwego zdarzenia ? Oprocz "GD" i " LP" oczywiscie bo o tym juz było ...
choćby wspomniana Maria Warchoł z Bogusławic 🙂

jeszcze pewnie jakiś ujeżdzeniowiec się znajdzie, mnie do głowy przychodzi tylko ta "ujezdzeniowa trójca Szulc-Warchoł-Gogolińska" na ten moment 😉

skokowych to się znajdzie dużo większa ilość zapewne.
Trzy - 3- trzy nazwiska na województwo to bardzo mało , w tym dwa mam juz sprawdzone ( za wysokie progi na dominoxa nogi ... )  ale za kolejne dzięki - sprawdzę , wprawdzie odległośc koszmarna , ale zobaczymy .
dominoxs,  ja będę do konca życia i jeden dzień dłużej zachwalać Olę Szulc. wspaniały człowiek i nawet takiemu tłukowi jak ja potrafi wyjaśnić wszystko o co zapytam 🙂
Czasu nie ma za bardzo to jedyny problem
swojego czasu Pani Karolina Gogolińska dojeżdżała poza Łódź. 🙂
Kazda z trojki wymienionych dojezdza. Ja na kolana padam przed Ola ktora rzezbi mojego bardzo trudnego Polipotffora, no i polecam Pania Marie, bo z paralityka na koniu tuptaku robi swiadoma pare jezdziec i kon.
Moim zdaniem trener musi odpowiadać jeźdźcowi, bo tylko dobra współpraca pozwoli na efekty. Każdy ma swoje preferencje. Po prostu warto popytać, podpatrzeć, jak wyglądają treningi i spróbować samemu, bo każdy z nas jest inny, ma innego konia, a co za tym idzie, nie każdy sposób treningowy będzie nam odpowiadał. A propos ujeżdżenia ubolewam nad tym, że jest tak mało, w zasadzie wcale organizowanych zawodów, a jeśli już są, to bardzo rzadko. Fajnie by było gdyby ośrodki z zapleczem mogły coś zorganizować. Wiadomo mowa tu o Bogusławicach/Napoleonowie, KJ Zbyszko, czy wspomnianym Golden Dream, bądź innych. Ja osobiście nie startuję, ale fajnie byłoby coś bliżej podpatrzeć. 🙂 Poza tym, jak obserwuję to sporo osób na r-v wyraża chęć startu na ziemi łódzkiej w ujeżdżeniówkach. Jeśli się już takowe organizuje, to okazuje się niestety, że nie ma chętnych. A nie oszukujmy się "pingwinów" jest dużo mniej niż skoczków, a organizatorzy liczą na taką frekwencję jak w skokach. Mam nadzieję, że to się kiedyś zmieni 🙂
Poprostuja , myśle że łodzianie tak się wysypiają , jak sobie scielą ; ) malo jest rzeczywistego zaangazowania a duzo wirtualnych deklaracji  , a potem zdziwienie ze nic sie nie dzieje . Tak jak o tych rajdach - mnostwo postow bylo - gdzie rajdy, jakie rajdy , kto itp,  a jak potem patrzylam na rozne imprezy w zeszlym sezonie ,  to odzew realny byl zenujaco maly ... no to  ja juz nie wiem , jakie ludzie maja wymagania zeby im  sie chcialo  gdziekolwiek ruszyc  🤔wirek:
Niestety ze wszystkim jest taki słomiany zapał... dlatego mam nadzieję na polepszenie sytuacji 🙂
Ola Szulc jest absolutnie the best! Natomiast można dodać do łódzkiej "trójki" czwartego trenera: Galinę Sabitov, bo przecież też zajmuje się ujeżdżeniem. Metod nie znam. Ale pomyslałam że warto ją dodać. Tak się robi z "trójki" "czwórka":-)
sei   . let's grow old together & die at the same time .
19 kwietnia 2012 23:05
no mamy niby czwórkę, tylko z tego co wiem żaden za bardzo nie chce nigdzie dojeżdżać 😉
sei,  Ola dojezdza bezproblemowo, chyba że od zimy coś się zmieniło 😉 pamiętam, że Karolina też oferowala treningi dojazdowe.

dużo ludzi też ładuje konia i raz w tygodniu dojezdza do osrodka szkoleniowego do Oli na treningi. zwłaszcza w zimie (na takim podłożu nawet mój trup się ruszał tak, że mi szczęka opadła)
sei   . let's grow old together & die at the same time .
19 kwietnia 2012 23:13
kiedy ja się umawiałam z olą to była mowa, że dojeżdża ale tylko w bliskie okolice bo jest już bardzo obłożona.
opcja dojazdowa do oli jest super jeśli ma się własny transport.
i tak w ogóle to ja jeżdżę z olą obecnie cały czas ten raz/dwa w tygodniu 😉
co do słomianego zapału to ja się juz nauczyłam, na przykładzie rajdów własnie, ze ludzie chcą, ale nie stać ich... A powinanm napisac; chcemy ale w rzeczywostowści nie mamy kasy...

treningi też kosztują, rajd także sporo....i myśle ze z tym jest problem.
Z drugiej strony poprzez forum teoretycznie mozna by zbadac rynek, np rzucajac haslo o rajdzie, odzew ogromny, zapytan mnóstwo, deklaracji słownych, a na koniec rajd sie nie odbywa bo nie ma chętnych.
Więc ja osobiscie juz sie na żadne oranizowanie rajdów dla "swoich" nie piszę.

to tak a'poropos.....
sei,  gratuluję więc cudownego Trenera. Gdybym obrabowała bank, sprzedała nerkę i kupiła sobie coś lepszego niż mój trupo-tuptuś to bym nawet chwili się nie zastanawiała, tylko ustawiła się w kolejce do wstawienia się i konia w trening do GD.

julia,  mieliśmy w okolicach Łodzi sławę rajdową. promotora pierwszych rajdów w polsce, organizatora, byłego prezesa związku na mazurach, wraz z dwoma zasłużonymi za granicą ogierami arabskimi. nikogo w łódzkim rajdy nie interesowały, a człowiek który mógł to naprawdę poorganizować niestety zmarł. Dopiero po Jego śmierci dowiedziałam się, że nie był mitomanem, a opowiadał mi przy kieliszku wódki prawdziwe historie. Smutne, bo miałam go za życia za podstarzałego faceta, który lubił koloryzować. szkoda, że ten potencjał nie został wykorzystany.
julia, jest dokładnie tak, jak mówisz. Jeśli już coś zorganizujesz, to niestety do tego dokładasz, bo nawet na "czysto" często się nie wychodzi, problemy finansowe były, są i będą, taka proza życia.
Treningi z osobami, które mają pojęcie o tym, co robią są skarbem, gdybym miała swojego konia, możliwość finansową chętnie bym się przeniosła chociażby na miesiąc do Golden Dreamu, Bogusławic, czy Las Pegaz. Ale to niestety kwestia nierealna do spełnienia. Ale szczerze kibicuję tym, którzy mają szansę się rozwijać, ale też nie ukrywam, że zazdroszczę, ale nie w tym sensie, że wbiłabym nóż w plecy, zazdroszczę tej szansy rozwoju, której ja nigdy nie miałam.
MagBan93   Hennowata rudość :]
20 kwietnia 2012 16:01
Isabelle o kim piszesz?
http://www.groupon.pl/oferty/lodz/Stajnia-Orkisz/5090124
może kogoś to zainteresuje  😉


jak jest w tej stajni? są skoki w tym karnecie ?
HappyHorse,  jezu, skąd ktokolwiek ma to wiedzieć. nie łatwiej zadzwonic i zapytać? bo jazda na ujeżdzalni to bardzo luzne stwierdzenie, wszystko powiedzą Ci zapewne przez telefon...
mi chodzi o atmosfere, itp.. tego to raczej mi instruktor nie powie  🤔
Julia , kasa nie jest argumentem raczej - tylko lenistwo , rajd w niedziele o którym pisałam wczesniej kosztuje... 10 PLN
Chętnie wybrałabym się na kilka rajdów, ale właśnie problem mam z koniem który do przyczepy nie wsiądzie, żeby go zawieźć na miejsce 🙁 Ale jakby ktoś robił rajd w okolicach Lutomierska, Janowic to bardzo chętnie 🙂
Isabelle, ja też jestem ciekawa o kim piszesz, coś mi świta o takim człowieku, ale nie wiedziałam że nie żyje, jesli to ten....
'
Natomiast co do rajdów, to kasa kasą, ale faktycznie to prawda z tym lenistwem, tylko że uważam ze to jest powiązane, bo ludzie, ogólnie, ci z mojego otoczenia, zamieszkujących nasze województwo, są zdołowani. No bo niby by pojechali na rajd i w sumie to by te 150 zł znaleźli, ale jakos sie nie mogą zmobilizowac, mysle ze wYnika to z  pewnego rodzaju braku tradycji.
A drugim aspektem jest fakt, ze tego konia trzeba gdzieś zawiesc, do danej stajni z której jest wyjazd....Poza tym rajdy jeżdżą najczesciej osoby nie jeżdżace sprotu czyli nie przyzwyczajone do wożenia konia, wiec dochodzi stres konia i własciciela.....a w znajomych mi stajniach w mazowieckim bawia sie zdecydowanie lepiej...
Stajnie ciągle organizują jakies imprezy, rajdy, albo długie tereny. Są bardzo aktywni w interencie, zwlaszcza na FB, co powoduje ze społecznosc widzi ze cos sie tam dzieje, a nasze stajnie łodzkie jeśli maja jakies strony www, albo profile na FB to najczęsciej suza tylko do kontaktu i przedstawienia prostej oferty, w której zresztą i tak nie ma nic poza treninngami, jazdami czy pensjonatem. No jeszcze w Zbyszku coś sie dzieje, ale stasrsze stajnie nie wiele sie reklamuja. .
Poza tym żeby ludzi przekonac do dzialania trzeba  coś w nich zaszczepic.
w sobotę będę jechała po produkty Eggersmann'a, czy komuś coś potrzeba?
las pegaz zawody towarzyskie w ujezdzeniu 19 maj(szczegóły maja sie pojawic na swiecie koni).... 😍  my nie zdążymy sie przygotowac ale liczę ,że podjadę pooglądać i bedzie kogo 🏇
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się