Niedługo do LO(a może i nie...)
a progów nie ustala się dopiero, gdy będzie wiadomo jak mniej więcej poszły testy?
dni otwarte są zwodnicze 😀iabeł:
zgadzam się.
o wlasnie, bede na dniach w VI 😉
liczylyscie moze ile macie tych wszystkich punktow tak na dzien dzisiejszy? zadowolone?
nope w jednym juz sa, wiec dziwne
a ja moim gimnazjum byłam zauroczona.
A teraz twierdzę,że na wstępie powinniśmy dostawać darmowe wejściówki do psychologa. Jeszcze tylko 2 miesiące. 😅
Dziewczyny, progi do LO to ustalają sami uczniowie, po prostu dostaje się najlepsze 32 osoby i ta która miała najmniej wyznacza próg. Ale zazwyczaj jest tak, że w kolejnych latach progi do danych szkół są podobne 🙂.
niemiłek też mam zamiar iść do 6 i do 7 jeszcze. Wiesz kiedy jest?
ja mam jegno gim w miescie wiec nie mialam problemu 😁 dom wariatow ale je kocham 💘 gdyby nie to ze z niektorymi nie chce sie uzerac dalej to poszlabym tu do LO, co z tego ze jest slabe...
Czekoladowiec w 6 21.04
Czekoladowiec w VII jest w tą sobotę od 12-15 😉
Czekoladowiec, niemiłek moje to gimnazjum integracyjne, spędziłam w nim 9 lat, trochę mnie już męczy, ale będzie mi strasznie żal jak będę odchodzić.
Ja liczyłam punkty, jako egzamin wzięłam egzaminy próbne i wychodzi mi coś koło 172,2 punkta. Mi w II powiedzieli, że nie mogą ustalić mniej więcej progu, bo jest nowa reforma, bla, bla, bla. Jedyne czego się dowiedziałam, to to, żeby od 150 punktów próbować.
ja jestem przerazona bo oceny mam najgorsze w zyciu, duzo opuscilam i pewnie dalej bede... metlik 🙁
ja mam tak samo, oceny masakra. :/ obawiam,że nigdzie się nie dostanę, a rodzice mi już powiedzieli,że nie będą już płacić za szkołę.
moja mama pierwsze co powiedziała, to żebym sobie wybiła z głowy prywatne liceum i płatne studia. Kocham moją mamę <3
ze studiami to mi pewnie pomogą w razie czego, tak jak mojej siostrze. Ale nie wiem juzama co mam myśleć.
Czy wy też się tak boicie egzaminem? :P
No pewnie, całe święta miałam sobie powtarzać, uczyć się, zakuwać... chyba nie musze mówić jak to się skończyło 😵
Czekoladowiec, niemiłek, zapraszam na pw jesli chcecie więcej szczegółów. Przede wszystkim poziom nauki bardzo mnie rozczarował.
jutro jest dzień otwarty w VII, wybiera się ktoś?
W czwartek i piątek dnii otwarte w XXXIV LO im. Cervantesa w Warszawie. Zapraszam jako uczeń 🏇
Krakowianki, BŁAGAM tylko nie X LO. Radzi Wam zmęczona tym zakładem maturzystka. (w pierwszej klasie i na dniach otwartych tez wydawalo sie genialnie....)
to opowiedz trochę o tej szkole 🙂
Czemu nam ją odradzasz?
Czasem się zastanawiam, czemu nie poszłam do X ( mam do tej 100m) tylko do I ...
A o do dni otwartych 20,21 w I LO będę prezentować chemiczne doświadczenia 🙂 Zapraszam 🙂
angie560 będę 20 na dniu otwartym, moja koleżanka będzie mnie oprowadzać, a ja lubię chemię więc na pewno wpadnę 😉
Fajnie🙂 To do zobaczenia! 🙂
Czekoladowiec, jestem zeszłoroczną absolwentką i... odradzam, jak i większość moich znajomych. Dostaniesz się po tej szkole na studia takie jakie chcesz, ale równie dobrze możesz celować w szkołę z mniejszą renomą niż ta, bo jedyne na czym się opiera jej popularność, to dawne pełne sukcesów lata.
honey czyli tak jak u większości szkół
arivle, Ty Cervantes? jaka klasa? toc ja absolwentka nieistniejacego juz autorskiego profilu kulturowego... 3 najgorsze lata mojego zycia. szczerze nienawidze tej placowki 😉
kujka a co w tym Cervantesie nie tak? I tak niespecjalnie mam ochotę na szkołę, do której trzeba się przedzierać przez centrum skoro mam typy z lepszym dojazdem, ale pytam z ciekawości 🙂
Btw, w jakich szkołach już byłaś służbowo?
bylam w Kollataju, w Herbercie (tym na Pradze), Fredrze (bylo super! wydawal mi sie fajna szkola), w Technikum Hotelarsko-Turystyczno-Gastronomicznym, Sklodowskiej i Milewiczu (ciekawostka - klasa wojskowa). Do Zeromskiego jade w najblizsza srode to napisze jakie mialam wrazenia 😉
Co bylo nie tak? Chyba wszystko. Bylam w klasie humanistycznej, z dodatkowymi przedmiotami: wiedza o teatrze, wiedza o muzyce. Prowadzone przez stara, pokrecona polonistke, na ktora od lat uczniowie pisali skargi. Farsa, strata czasu i niczego z tych przedmiotow nie wynioslam... Generalnie to musialam sie uczyc chemii i matematyki a nie przedmiotow, ktore zdawalam na maturze. Z reszta nie bylo fakultetow, pomimo prosb uczniow.
Podejscie do uczniow ZADNE. To uczniowie byli dla nauczycieli, nie nauczyciele dla uczniow. Zalatwienie czegokolwiek - no way. Zadnych wyjsc, zadnych wycieczek, nic co umililoby uczniom czas spedzany w szkole. Stare, slabo wyposazone sale do przedmiotow scislych (eksperyment? zapomnij...).
Mialam tez plastyke, ktora w Cervantesie jest znana z tego, ze prowadzi ja para alkoholikow (ale ja konczylam szkole pare ladnych lat temu, wiec sie cos moze pozmienialo), ktorzy piatki stawiaja tylko tym, ktorzy chodza do nich na kursy 😉 W zwiazku z czym, zabijaja indywidualny styl i ponoc zespol rekrutacyjny z ASP potrafi rozpoznac ktore prace sa z Cervantesa 😉 Ja na szczescie jestem kompletnym beztalenciem, wiec mialam to kompletnie w pompie, ale kolezanki ktore naprawde mialy talent i byly gnojone, bo nie maluja tak jak pani X sie podoba.
Obrazanie uczniow na lekcjach, stronniczosc i uprzedzenia - ale to chyba jak w wiekszosc polskich szkol. Ja w kazdym razie bardzo zle wspominam szkole, choc mialam w klasie osoby ktore na pewno wspominaja ja jeszcze gorzej.
Był ktoś może dzisiaj w VII LO w Krakowie? Jak się podobało?
Bo mi tak szczerze nie za bardzo. Strasznie podobna do mojego gimnazjum, tylko że lepszy sprzęt i świeżo po remoncie, jakoś nie zrobiła na mnie dużego wrażenia.
Czekoladowiec, przede wszystkim poziom przedmiotów już nie dodatkowych, ale obowiązkowych. Polonistka dyktująca notatkę do zeszytu(ktory sprawdza, w liceum!) przez 40 min, a i tak na nic się zdają, a już na pewno nie służą do nauki. Przerabiająca lektury w 3 lekcje(Lalka) oraz realizująca marną podstawę materiału w rozszerzonej klasie. Matematyk opowiadające 1000 razy te same historie, "śmieszne żarciki", na lekcji robimy może jedno zadanie, jakie wymyśli sobie z głowy, a na kartkówkach prawidłowy jest TYLKO jeden sposób-jego. Co z tego, że można dojść do pewnych rzeczy innymi sposobami. Zabija myślenie i kreatywność.
Żeby było śmieszniej jestem w II klasie, a mam 4 nauczyciela od j. angielskiego. Tak, jest to mój przedmiot "rozszerzony".
Podejście nauczycieli do uczniów jest w ogóle poniżej krytyki, w tej szkole nie masz wpływu na nic. Już pomijam fakt, że muszę się uczyc przedmiotów kompletnie niezwiązanych z moim profilem więcej niż przedmiotów, które mam w rozszerzeniu. No i część nauczycieli (Lenna wie o kim mówię 😉 ) zachowuje się jakby była na przepustce ze szpitala psychiatrycznego. Już pomijam fakt, że w maturalnej klasie odchodzą dwa przedmioty: PO i PP
Żeby było śmieszniej to w pierwszej klasie lubiłam X, z zewnątrz to może dobrze wygląda. Porównywalnie do innych szkól(mam znajomych w I, II, VII, XIII, XX..)jest o wiele mniej nauki. Tylko... czy to zaleta?
Kujka, ja w cervantesie, w klasie mat-hist-hiszp. I szczerze? Nie zauważylam niczego o czym piszesz. Dla mnie szkołe tworzą przede wszystkim ludzie, a więszość w tej szkole na prawdę lubię. Nauczyciele jak to nauczyciele. Mam kilku za którymi przepadam, i kilku których nie mogę znieść, ale to chyba normalne. 🤔wirek: Wycieczki? Owszem uczniowie muszą wszystko zorganizować sami, ale dalej, dla mnie to tylko plus! Dlaczego? Bo później już nikt NIC nie będzie młodym ludziom organizował, o wszystko trzeba będzie zadbać samemu jeśli będzie się to chciało mieć zrobione dobrze. Teraz możemy przy problemach z organizacją zgłosić się do wybranych nauczycieli, ale przedewszystkim jest to niesamowita szkoła życia. I nie powiedziałabym, żeby było ich mało. Wymiania za wymianą- szczególnie w moim profilu jako, że mam rozszerzenie z hiszpańskiego, różne kółka również organizują wyjazdy. W tym roku jedziemy z redakcją do Berlina. Ja nie narzekam. Ale prawdą jest, że jeżeli chce się iść do tej szkoły, to tylko ze względu na język hiszpański. Innych klas- tych bez rozszeżonego hiszpańskiego- nie polecam jokoś szczególnie.
Był ktoś może dzisiaj w VII LO w Krakowie? Jak się podobało?
Bo mi tak szczerze nie za bardzo. Strasznie podobna do mojego gimnazjum, tylko że lepszy sprzęt i świeżo po remoncie, jakoś nie zrobiła na mnie dużego wrażenia.
mam kilku znajomych po tym LO, jak masz jakieś pytania to mogę podpytać.
In. też mam, bo moje gimnazjum jest jakies 200 m dalej i dużo osób ze starszych klas tam chodzi teraz, jednak mnie nie zachwyciło i chciałam zobaczyć czy tylko ja jestem taka wybredna 😉