kuć czy nie kuć?

Perlica, wytłumaczenie jest proste - kwestia mechaniki, dźwigni. Przy niskiej piętce ścięgno musi się znacząco rozciągnąć w momencie odbicia, wygląda to tak, jakby koń dotykał stawem pęcinowym podłoża. Tylko teraz pytanie co wolimy - wygimnastykowane ścięgna, pracujące w całym zakresie? Czy ograniczenie zakresu pracy? Mniejsze przeciążenia ale i mniejszą adaptację?
no właśnie co wolimy? 😉
ja zaczynam skakać, więcej niż P zapewne nigdy nie pojadę 😂 bo jestem za stara na kaskaderkę 😁
Myślę że mogę dalej trzymać się nie kucia mego konika na spokojnie?
Perlica, ale pytałaś o piętki 🙂 a nie o kucie. Koń może być bosy na wysokich piętkach i kuty przy niskich. Co do kucia - to chyba spokojnie można założyć, że L powinien dać radę niemal każdy koń (wytrenowany, rzecz jasna) bosy, w zasadzie w każdych rozsądnych warunkach, ale wyżej - nawet L1 (105) to już może być różnie, zależy co i jak stoi, no i - na czym. Jeśli koń bez wysiłku trzyma tempo, długość foule (a tempo wzrasta wraz z wysokością) + jest zapewniona przyczepność, grunt jest optymalny, to bosy koń może skakać bez przeszkód wysoko. Kwestia optymalności podłoża i rozsądku jeźdźca, umiejętności pary. Problem, że z tym optymalnym podłożem wcale nie jest tak różowo.
Zgodnie z zasadami sztuki podkuwania, koń powinien być kuty pod kątem podłoża, na którym startuje tzn. powinien startować na takich podłożach, na jakie jest okuty. Jak to jest w praktyce - nie trzeba wielkiej wyobraźni. I nie chodzi tylko o piach/trawa. Np. podłoża bardziej kopne wymagają innego prowadzenia kopyt, niż elastyczne, nawodnione i dobrze ubite. W profesjonalnym jeździectwie popularne są całe turnieje, gwarantujące, że przez cały okres startów konie będą startowały na jednym rodzaju podłoża. I na takie podłoże są przygotowywane. Cykl turniejów się kończy - zmiana.
tak o piętki, tylko naturalne struganie wiąże się z zazwyczaj z niskimi piętkami, zresztą w 1 nodze sztorcowej muszę obniżać cały czas piętkę a 2 kopyto jest normalne,ładne
Nie mówię o zawodach na trawie, tylko na profesjonalnie przygotowanym podłożu-leje deszcz czy coś się dzieje to nie jadę na zawody ( to nie mój zawód, to jest dla mnie przyjemność i hobby tylko)
Perlica, ciekawe, skąd ty weźmiesz te profesjonalnie przygotowane podłoża 🤣 na ZR.
A tak poważnie - prowadząc konia na niskich piętkach musisz unikać kopnych podłoży, zresztą, kopnych podłoży lepiej w ogóle unikać. Twardych też. Śliskich też. A praktyka taka, że na jednym parkurze można trafić na x różnych podłoży.
Perlica, takie skakanie, zeby sie zastanawiac na odciazaniem sciegien poprzez podnoszenie pietek (od czego z reszta sie powoli odchodzi, z przyczyn opisanych przez halo, ) raczej wam nie grozi.
uff- to dobrze  🤣 i mam nadzieję że nie będę musiała kuć, bo tak na boso nam dobrze ( nawet ostatnio w terenie jechaliśmy z górki po trawie-wcale nie mokrej a niektóre się ślizgały w podkowach, a moja na boso wcale :tanczacalinka🙂
A czy LL wkkw da się pojechać na boso? w sumie nie ma tam nic skomplikowanego...
Perlica- mając kopyto sztorcowe masz odpowiedź dlaczego glove spadają 😉
Wrotki- odkrywco Ty mój- jeśli piszesz o różnego typu wibrujących masażerach to pierwszą, kardynalną zasadą jest omijanie kości i stawów ❗ z resztą masażu to też się tyczy 😵 Ponadto taki masaż trwa niezbyt długo (mięśnie także można w ten sposób przemęczyć) i siła nacisku/technika jest stopniowana ❗

A co do utrzymywania niskich piętek u koni werkowanych naturalnie to nie jest tak, bo nie każde kopyto werkowane naturalnie będzie miało niskie piętki, cała magia polega na tym, by kopyto miło taką wysokość piętek jaka odpowiada koniowi 😉 Ja obniżając piętki mojego sztorcowego hucuła kierowałam się zdjęciem rtg. Koń co prawda ma przykurcz ale przy dużej porcji ruchu ścięgno ma szansę "naciągnąć się". Ostatnie fotki robiłam jesienią i kość pikowała czubkiem w dół, wet ostrzegała przed nagłym obniżaniem ale koń zdecydował inaczej i mamy już niskie piętki.
kasik, nie trafiłaś- spadł mi akurat but z kopyta super prawidłowego książkowego, idealnie dobranego rozmiarowo 😀
A czy LL wkkw da się pojechać na boso?

Da się 😀 A czy to takie nieskomplikowane - to zależy 🤔
Czy ktoś z was używał kleju do podków Vetec Adhere?
A ja chcę pokazać PRAWIE dobrze podkute kopyto, konia z całkiem niezłymi kopytami jak na konia robionego od lat klasycznie, kutego od wielu lat, z bardzo krótkimi przerwami.
Co do kucia- ramiona podkowy powinny być szersze z samego tyłu.



Ale ja nie o tym. Ja o czym innym. Jak tak podkute kopyto ma pracować prawidłowo?? Micha głęboka, podkowa wysoka. Strzałka wisi nad podłożem tak bardzo, że nie ma szansy by to kopyto pracowało jak należy. ( z 1,5 cm-2 cm?) A koń NIE jest wystrugany na jakieś mega wysokie piętki ! Gdyby zdjąć mu podkowę, kąty wsporowe byłyby na takiej wysokości, że strzałka leżałaby z nimi prawie w linii. Pracowałaby.

Chcę po prostu pokazać, że kopyto podkute NIE MA szansy pracować tak fizjologicznie jak natura je do tego przystosowała.



A ja chcę pokazać PRAWIE dobrze podkute kopyto,

chyba zartujesz?
A co tu jest złego oprócz za wąskiej podkowy - powinna mieć szerzej rozstawione ramiona z tyłu, tak by kąty wsporowe mogły się na nich rozszerzać na boki. I ramiona powinny być krótsze. No i podkowiaki mogłyby być ciut dalej, w najszerszej części kopyta.
Co tu jeszcze jest źle zrobione?

Miałam na myśli to, że koń nie ma jakichś mocnych flar, nie ma bardzo mocno wyjechanego kopyta do przodu, nie jest okuty na za wysokie piętki. Na to co oglądam w mojej okolicy to JEST nieźle okute kopyto.

Wkleiłam zdjęcie nie po to by oceniać sposób podkucia akurat tego kopyta, ale by pokazać, że kopyto podkute nie będzie pracowało jak należy.
kopyto jest jajowate i zakute na amen. nie ma szans, zeby pracowalo w nim cokolwiek. prawdopodobnie to, ze ten kon ma wzglednie przyzwoite te kopyta, zawdziecza temu, za ma je po prostu dobre "z urodzenia". w dodatku ma dziwna podkowe (moze zaprzegowa?)
edit:
kopyto mojego konia, o strzalce podobnej szerokosci nadal uwazam za powaznie zaciesnione. nie mam swiezych zdjec. kopyta nam sie nieco sypnely po ortopedycznym kuciu z dwoma kapturami, i brakiu seznonowego odpoczynku od podkow. moj kon na przodach nosi nieco za krotkie wg sztuki podkowy- inaczej niestety sie go kuc nie da. przod z wrzesnia:

tyl z wrzesnia:


w takim kuciu strzalka ma szanse pracowac.
dzis moze zrobie aktualne zdjecia.
na zdjeciach wyzej, na przodach jest ortopedia typu nbs.
A pokaż mi zdjęcie przedniego kopyta od tyłu- tak jak ja zrobiłam. Chcę zobaczyć strzałkę na tyle niską, by miała szansę dotykać podłoża w podkowie.  :kwiatek:
tunrida, myslalam, ze to ostatnie to pokazuje. zaraz po przekuciu strzalka na pewno nie dotyka podloza. ale jest na tyle nisko, ze nawet na dosc twardym podlozu, w ruchu dotyka go. a jezdzi sie jednak po miekkich podlozach raczej. kopyto pokazane przez ciebie, nie ma szans pracowac na zadnym podlozu.
katija,  ta strzala  z tyłu... wow 😲 

kopyta wcale nie wyglądają na zacieśnione w najmniejszym stopniu. to u Herszta wrodzone czy praca praca praca? jestem pod wielkim wrazeniem  😲
Na ostatnim zdjęciu jest przednie kopyto, tak?
Jeśli tak, to masz szczęście, że koń ma tak ładne kopyta ( że strzałka wisi nad podłożem tylko 1 cm  😀iabeł🙂 i że masz myślącego kowala. Powodzenia.  🙂

Co jednak ma zrobić człowiek z kopytem w którym tył kopyta nie jest szeroki, a strzałki są w jakimś stopniu w zaniku?
czy kucie pomoże pracować kopytu tak, że strzałki się poszerzą i rozrosną??
Strzałka będzie dotykała podłoża w okutym kopycie, pompowała krew, naciskała na strzałkę gąbczastą, która jest wewnątrz, pod naszą strzałką i ta się też będzie rozrastała? Zwiększy się ilość naczyń krwionośnych w strzałce gąbczastej?
Czy jednak nie koniecznie?  😉
tunrida, nie zauwazylam, ze chodzi o przod. znajde chyba takie zdjecie w domu.
moj kon trafil do mnie z mega zaciesnionymi, malutkimi kopytkami. my poszerzalismy kopyta za pomoca podkow. da sie to zrobic. wiec:
Co jednak ma zrobić człowiek z kopytem w którym tył kopyta nie jest szeroki, a strzałki są w jakimś stopniu w zaniku?
czy kucie pomoże pracować kopytu tak, że strzałki się poszerzą i rozrosną??

oczywiscie opytmalnie, zeby takie kopyto bylo rozkute. jednak PRAWDILOWO kujac, i na pewno nie tak, jak na zdjecu, kotre wstawialas, rowniez mozna doprowadzic kopyto do sensownego stanu.
Isabelle, przody sa mocno zaciesnione, ale i tak juz sa dwa razy wieksze niz byly. on mial kucykowe kopytka.
Kując UTRUDNIASZ koniowi pracę kopyta ( i nie ma cudów, że nie utrudniasz, bo utrudniasz- czysta fizyka i logika to pokazuje) i automatycznie więc UTRUDNIASZ poszerzenie tyłu kopyta.
Tylko tyle chcę powiedzieć.
Jasne, że są przypadki, że się da poszerzyć TYŁ kopyta kując. Ale NIE kując będzie łatwiej to uzyskać.
Jeśli ktoś kuje, bo ma ku temu ważny powód, niech kuje.
Ale niech wie, że kując utrudnia kopytu jego fizjologiczną pracę.
Katija- dziwne te nbs-y, to co ja widziałam w wykonaniu znajomego kowala (na klaczy trzeszczkowej) wyglądało zupełnie inaczej. Masz może jakieś fotki  z boku? Żeby zobaczyć jak wygląda długość pazura w tych podkowach i podparcie na kątach (ramionach podkowy)?

A czy LL wkkw da się pojechać na boso?
da sie i nic w tym skomplikowanego. Jechamem tak L i P i wyzej...jednak na CIC sedzia ostrzegl mnie, ze jezeli zacznie padac, to mnie ze startboksu nie wypusci...z perspektywy czasu, bardzo szkoda ze jednak nie padalo 🤔
kasik, to jest kucie "typu nbs", bo nie sa to oryginalne podkowy NBS, tylko wykute.


mialo te wade, ze byly to podkowy z dwoma kapturami. i sa tego obecnie konsekwencje. juz tak nie kuje.
dzis zdjec zrobic nie zdazylam. moze jutro sie uda.
Z kucia najbardziej podoba mi się stukot stępującego konia po asfalcie 🙂
pytam, bo to co ja widziałam, to także nie były oryginalne nbs-y. Podkowy miały jeden kaptur a były przybite tak, by cofnąć maksymalnie punkt odbicia (bardzo krótki pazur- do linii białej) i dać podparcie z tyłu. Wyglądało to trochę jak kucie z przesunięciem podkowy ku tyłowi. A fakt jest taki, że obecnie kobyłka biega boso i nadal uwielbia krótki pazur 😉 Piętki "same" się cofają.
kasik, moze na tych fotach nie bardzo widac, ale podkowa tez byla cofnieta i punkt odbicia przesuniety. byly mocno podgiete do przodu.
Z kucia najbardziej podoba mi się stukot stępującego konia po asfalcie 🙂
widoczie nigdy nie potrzebowalas przyczepnosci w galopie 500m/min w poprzek stoku, lub pewnosci ladowan na zeskokach
Masz racje. Nie potrzebowałam.
na tym zdjęciu z boku widać krótki pazur, bardziej się zastanawiam nad tym punktem podparcia. Chodzi mi o to, co nazwałaś "kuciem na za krótkie wg sztuki podkowy". Na tej fotce od podeszwy wygląda to tak, jakby chodziło o przeniesienie ciężaru z kątów wsporowych bardziej w bok (poszerzenie punktu podparcia) z jednoczesnym przesunięciem w stronę pazura a nie w stronę piętek. Jaki problem miał Twój koń? Kojarzę, że na padoku się coś wydarzyło ❓
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się