naturalna pielęgnacja kopyt

Wiwiana   szaman fanatyk
16 marca 2012 09:54
Padaka ten saddlebred 🙁

A propos długich pazurów/wysokich piętali:


Co do źrebaków - jak sam nie ściera rogu to mu trzeba w tym pomóc, bo nie ma sensu hodować przerośniętego kopyciska w imię tego, że to źrebak i napisali w mądrej książce, że się mu kopyt nie tyka do któregośtam miesiąca.
Jak zapiernicza po twardym i ściera sam, to i owszem - nie tyka się.
Padaka ten saddlebred 🙁
A propos długich pazurów/wysokich piętali:

i kaczych dziobów 😀
dea   primum non nocere
16 marca 2012 11:19
No, porażka, ten drugi pod różową wróżką też potworki ma na końcówkach, oba się ruszają jak przetrącone :/ ale kopytki wymalowane na srebrno elegancko  😲
a moje konisko ataku wariacji dostało wczoraj:_( :zemdlal🤔zalał jeszcze bardziej jak Dea widziała na filmiku)to jakaś porażka a przy tym seria baranów i dzikich wyskoków,masakra,dziś było spokojnie ,ale nawet jak wychodził po twardym stąpał dobrze 😅walka dzięki dea chyba 1😲 dla nas:_))
dea   primum non nocere
16 marca 2012 11:27
Cieszę się bardzo! 🙂 jeszcze na pewno trzeba uważać, szczególnie na te zady, ale jestem dobrej myśli - od początku 🙂 Drapaki dla obu futrzaków!
narazie zasuwa jak dziki, bryka, dzikie galopy urządza a jak zobaczy swoją dziewczynkę to... 🙇modlę się by sobie krzywdy nie zrobił,uważać to już zawsze będę musiała 🙄i co najważniejsze bede unikać wetów z małym doświadczeniu przy koniach,



filmik który ma też dea a oto i aktyw
I zaczyna się moja ulubiona pora roku, kiedy kopyta są jak cegły i nawet nóż się "zastanawia", co on tutaj robi.  😁 Jak tak dalej będzie to chyba piłę tarczową do kopyt kupie. Trochę cieplej, a one już twarde i niezdobyte.
A ja zazdroszczę, bo u mnie nadal na padokach wilgotno. Mam nadzieje, że 1-2 dni pięknej pogody załatwią sprawę.
Właśnie mi przypomniałaś, że trzeba się przygotowywać powoli na kopyta-kamienie, a mnie się tarnik juz z lekka przytępił i trza nowy zakupić na tę okoliczność, bo stary już na takich nie pociągnie 😤
Zakup tarnika i mnie czeka, bo poprzedni ledwo dycha. Mimo wszystko, dzisiaj nie było, aż tak źle. Siwa grzeczna jak nigdy. Tylko ropa nam puściła w prawym przodzie, na lewym kącie wsporowym. To było z 2/3 dni temu, oglądając stan zastany aktualnie. Nic poważnego, po koniu nie widać jakiś negatywnych skutków.
U mnie dzis byl wet z okazji kulejacej oslicy i powiem Wam, ze jestem pod ogromnym wrazeniem jego pracy i wiedzy. Rozczyscil jej kopyta lepiej niz kazdy z dotychczasowych kowali (a i mistrz polski w podkuwnictwie do nas przyjezdzal), a noze mial tak ostre, ze wchodzily jak w maslo, a maja ponoc kupe lat (ostrzone przez firme, ktora ostrzy narzedzia chirurgiczne), zazdrosc mnie do tej pory zzera jak sobie o nich pomysle i porownam z wlasnymi 😉 Rozczyszczal zgodnie z zasadami naturalnego werkowania i tak jak Ramey sugeruje sie glebokoscia rowkow przystrzalkowych czytajac kopyto. Poswiecil oslicy praktycznie 1,5h mimo, ze czas go dzis gonil, przeprowadzil dokladny wywiad, obserwowal ja w ruchu, zbadal dokladnie, przy okazji obejrzal reszte koni, diagnozujac u jednego z nich szpat.
Naprawde wreszcie czuje, ze trafilam na weterynarza z powolaniem 🙂 Z czystym sumieniem polecam - dr Janusz Petelicki.
Gillian   four letter word
16 marca 2012 20:51
O Boże Boże, jak cudownie miec nóż, który TNIE! dopadłam dziś do nowego nabytku - dwustronnego Mustada - i od razu porobiłam kopyta. Żałuję, że mam tylko trzy ogony na podwórku, wpadłam w trans 😉 coś pięknego taki nożyk, wchodzi jak w masełko, nie zacina się, nie szarpie. Jaaaa... wreszcie mogę zrobic coś porządnie  😜

A, i oczywiście palce też mam pocięte, a jak  😂
Gillian, nie ciesz sie tak, za chwile bedzie tepy  😂 Chyba, ze masz super dobra ostrzalke i ostrzysz po kazdym zrobieniu kopyt 😉
Gillian , mamy takie same noże, jesteśmy obie z nich zadowolone i obie mamy krwawe rany. Nie ma nic bardziej uroczego od solidarności osób, robiących kopyta.  😁 A tak na serio, ten nóż naprawdę będzie Ci dobrze służyć.  😉
Zwłaszcza jak w transie będziesz wszystkie ogony wokół nim ciąć.
Od razu zamów ostrzałkę.  😉
Mam do Was takie pytanko odnośnie kursów w Stokrotce. Czy tam przy okazji można zaopatrzyć się w sprzęt?
http://arcus-konie.pl/podkuwnictwo/mustad-noz-do-kopyt.html to ten noz?
Ja kupilam 2x drozszego dicka i w tej chwili nie posiadajac dobrej ostrzalki moge nim sobie pomidory co najwyzej kroic😉 a i to z trudem 😉
Fakt faktem na poczatku cial jak glupi, takze mam nadzieje, ze po porzadnym naostrzeniu wroci do formy 😉
btw. jakbyscie nie kupowaly dwustronnych nozy tylko lewy i prawy to nie mialybyscie rak pocietych 🤣
skórzane rękawiczki są na to pomocne
Gillian   four letter word
16 marca 2012 21:27
tak tak, właśnie ten 🙂 ja nie umiem się posługiwac nożem jednostronnym, nie mam wprawy i potrzebuję coś co tnie jakkolwiek się nie ustawię. No a ten jest boski 🙂 rękawice też pocięłam hehe
a nie mówiłam?  😉
Ja dzisiaj robiłam w krótkim rękawku i zgadnijcie, gdzie się przecięłam...

Prawie przy łokciu. Miałam dziwny rozrzut siły.  😵
Gillian   four letter word
16 marca 2012 21:32
czeka mnie jeszcze zakup cęgów i tarnika, wtedy będzie całkiem fajny zestawik i robota o niebo lepsza - ale to kwestia przyszłości 🙂
Gillian, obcegi w sumie mozna sobie odpuscic jesli sie robi regularnie. Ja moich praktycznie nie uzywam i szczerze mowiac bardzo nie lubie. Ale tarnik to juz must have 🤣
Gillian   four letter word
16 marca 2012 22:23
ja bez cęgów już długo nie pociągnę - mam kręgosłup w interesującym stanie :/ muszę zminimalizowac czas pochylania się i dziubania. Moje konie mało chodzą, tyle co po padoku się przejdą i nie nadążam za kopytami, co 2 tygodnie to jest maks i są już poprzerastane.
Chyba, ze tak. Ale powiem Ci, ze ja obcegami nie lubie robic, bardziej sie mecze, wiecej sily w to wkladam i jesli nikt mi kopyta nie trzyma to czesto schodzi sie nawet dluzej niz przy samym tarniku. Pewnie kwestia wprawy, techniki i obcegow.


przypadkiem trafilam na ta fotke:

i sama nie wiem co gorsze, kon z przerosnietymi kopytami czy ich zanikiem  🤔
I co radzicie z takim zrobić? Jak poprawić tak płaskie? Sąsiad sprowadził sobie z Irlandii konia z podobnymi i teraz myśli: okuć (podobno cała zycie były kute), zostawić w spokoju czy sprzedać.....
dea   primum non nocere
17 marca 2012 11:34
stillgrey, ariadna - Z jednej fotki z takiej odleglości absolutnie NIC nie da się powiedzieć (o przyczynie kopyt wygladających na małe i nawet o tym czy to dla konia złe czy niekoniecznie!!), a bez fotek i nawet opisu tego jak koń się na tych kopytach porusza - mniej niż nic.
Cęgów nigdy nie miałam potrzeby używać. Robię dziadkom kopyta co 2 tyg. i na wysokość nie mam co robić  👀 Na grubość, owszem, jest dużo roboty, ale  na wysokość, to tylko przecieram, żeby zobaczyć co się ze ścianą dzieje i to wszystko. W sumie obydwa dziadki dużo nie chodzą, choć mają otwarta stajnię 24 godz., ale więcej stoją, jedzą lub leżą. I na dodatek podłoże miękkie i grząskie  jest zawsze. W efekcie strzałki mają mikre...  🤔

Samarowe kopyta ciągle są płaskie, pazur leci do przodu, choć zawsze piłuję go do linii białej. Już sama nie wiem co z tym robić: jak przypiłuję mocniej, to robią mu się podpórki na podeszwie. Mimo wszystko ciąć ten pazur do podeszwy, żeby kopyto zaczęło zrastać bardziej pionowo, czy nie? Podpórki mówią, że podeszwa nie daje rady, ale tak bardzo nie podobają mi się te kopyta kiedy patrzę na nie z boku, że chętnie bym zadziałała mocniej. A może to już kwestia wieku? W końcu dziadek ma 27 lat i może kopyta mu się "przyzwyczaiły" do takiej budowy? Mam  🤔wirek:  o!
Gillian   four letter word
17 marca 2012 12:15
u mnie odwrotnie - na grubośc nie ma co dziubac, na wysokosc bardzo dużo, strzałki jak dzwon ze skrzydełkami.
Dzien dobry ...

Slonko swieci , a u mnie dzien smutny i ponury . Wlasnie odjechal wet ... wezwany ,bo zaniepokoily mnie gorace przednie u rudej. Prwadopodobnie poczatki ... tego na o.
Wet powiedzial ze w pore wezwany zostal i jest szansa ze dalej to nie poleci
Zaliczyla iles tam zastrzykow , a wina obarczono.... wyslodki
Jasny gwint , wszedzie szukalam info czy arab i wyslodki to dobry mariaz i nikt nie napisal ze nie bardzo. Dziennie dostawala  =  wynik moczenia z 0, litra  suchych .
Czy to jest fucking mozliwe,  ze wyslodki , niemelasowane , wylozyly jej kopyta ????
Teraz ma diete siano ze sianem przegryzane z sianem i dwa tygodnie obijania sie . Kopyta w sumie tylko regularnie korygowane tarnikiem , wyciagana strzalka ale wet nie stwierdzil ze cos w prowadzeniu kopyt jest nie tak- czyli tylko na metabolizm postawil.
Pytanie - czy jest mozliwe zeby z tak wczesnego etapu bez szwanku wyszla czy mam sie spodziewac reperkusji i jakos do specjalnej korekcji sie juz przygotowac ????
Ze skrzydełkami to ma Drink. Samar nigdy jeszcze się takich nie dochował...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się