Witam
opowiastka:
kobyla chora na flegmone od 2008 roku. Wznowy co ok. pol roku, sloniowacizna.
po poprzedniej wznowie flegmony w sierpniu 2010, kiedy nie zadzialaly leki i obawialismy sie zzucia puszki bardzo intensywnie stymulowalismy koronke masazami szczotka, przy okazji masujac tez noge i kobyla jakos doszla do siebie-trwalo to cala zime, ale wiosna i lato byly super, az do pazdziernika 2011 nie bylo ostrej wznowy. Wznowa zapowiadala sie ciezko, kon szybko tracil apetyt i smutnial-przy lagodnych dolegliwosciach tryska zyciem.
pierwsze pijawki 3 szt przystawione 14.10, po ok dwoch dniach od pogorszenia samopoczucia konia, po zabiegu efektu brak, dalsze pogorszenie
drugie 3 szt przystawione 16.10 od rana, po poludniu widoczna wyrazna poprawa samopoczucia ( zaczela opierac kopyto znowu)-w tym dniu pijawki przyssaly sie prawie idealnie w linii jedna pod druga
trzecie 3 szt przystawienie 18.10 - pod sladami sprzed dwoch dni byla podluzna opuchlizna, bardzo miekka i wypelniona plynem, pijawki przyssaly sie gdzie indziej.
wieczorem tego dnia opuchlizna pekla i wycieklo z niej sporo jakby skrzepow, ale nie z krwi tylko z limfy/osocza?
poprawa samopoczucia KOLOSALNA
od tego czasu rana byla dlugo otwarta, pierwsze 2-3 dni cieklo cos jasnego praktycznie ciurkiem, potem wyciek byl dalej ok 2 tyg, ale mniejszy i w formie piany-rana w srodku miala duza kieszen i pewnie tam sie plyn ubijal. Samopoczucie swietne. Rana wygladala fatalnie, ale w naszym przypadku, kiedy tylko forma klaczy sie liczy bo i tak nie jest uzytkowana to efekt najwazniejszy, zwlaszcza ze leki nie dzialaly juz ostatnio i do stracenia nic nie mielismy. Ostatecznie rana zasklepila sie przez ziarninowanie, ale wystapilo tzw dzikie mieso, ktore jednak zatrzymalo sie w ktoryms momencie i nic sie wiecej nie dzieje.
Kupilam pijawy tu
http://www.euro-bion.pl/ konkretnie te
http://www.euro-bion.pl/sklep,6,15.html a tu garsc porad jak ich niechcacy nie ukatrupic
http://gramzdrowia.pl/pijawka-lekarska-hirudoterapia/hodowla/hodowanie-pijawek-jak-sie-zabrac.html Ja je przystawiam za rada dziewczyny, ktora to robila, tak: na noge zakladam worek, na kopycie scisle tasma okrecam, lekko zwilzam noge i wrzucam pijawy, gore tez tasma zamykam. Trzeba naprawde sie postarac, zeby bylo w miare szczelne, bo te stwory sa silne i raz mi uciekly.
Jakbym mogla jeszcze cos dopowiedziec to prosze pytac.