Kto/co mnie wkurza na co dzień?

Ja też odczuwa drożyznę, kiedyś ta sama kwota starczała mi na drugie tyle. Ostatnio kupiłam dwa soki i jakiś ser i zapłaciłam 20 zł w sklepie osiedlowym :O
Co do benzyny to już nawet nie będę komentować. Nigdzie poza stajnią nie jeżdżę samochodem, bo po prostu szkoda mi pieniędzy. Żeby kurde pensja mi tak wzrosła gwałtownie jak te ceny...

Wkurza mnie to, że jestem obecnie w stanie wojny ze wszystkimi ważnymi osoba wokół mnie. Albo ze mną jest coś nie tak, albo coś wisi w powietrzu.
użytkowniczka Dancer mnie wkurza, bo nie chce oddać mi 200pln... 🤬
Też się ostatnio w Biedronce zdziwiłam, jak za kawę (najzwyklejszą Primę), dwa Frugo i batonik zapłaciłam 20zł...
Niecierpię jak ktoś pożycza sobie coś mojego i nie odkłada na miejsce (np. sprzęt) albo bierze sobie a później ja tego potrzebuję i okazuje się, że nie mam (np. kosmetyki).
Zwykle to pierdółki ale jestem na tym punkcie wrażliwa 😉
Czasem myślę sobie, że wszystko chciałabym mieć zamykane na kłódki 😉
z tymi jajkami to fakt, my za wiejskie płacimy 70gr, a jeszcze niedawno 45gr :/
to, że muszę siedzieć w pracy z przyklejonym uśmiechem, być miła dla klientów, podczas gdy jedną nogą już jestem w nowej pracy...
Utrzymanie kury bezcenne  🤔
Jajka drogie  😵
Może by tak sobie trzymać ze dwie kurki na balkonie w bloku, hehe  😂 😉
oooo to jest myśl  😂
mam duży balkon  😁
hehe a propo podwyżek to ja już opadłam z emocji 🤔
czekam aż w końcu nastanie bieda-bo jak wszystko idzie do góry tylko pensja stoi-to chyba naprawde tak będzie. Śmieje się przez łzy że niedługo wypad na weekend samochodem ❗ będzie luksusem 😵 bo kieszonkowe na wydatki to jedno, życie drugie ale paliwo itp.
masakra.

Tristia ja też jestem wrażliwa pod tym względem-czasem aż przesadnie. Nawet jak jade do domu i rozkładam kosmetyki, biżuterie to w jednym miejscu żeby sie nie zgubiło, poza tym wzrokowo zapamietuje co mam i jak zniknie zaraz jest awantura czemu nie leży spowrotem na swoim miejscu  😀iabeł:
Nat- Ja tego nie okazuję ale wewnątrz się pienię 😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
14 marca 2012 11:56
przynajmniej człowiek będzie myślał co kupuje i kupi tylko to co naprawdę potrzebuje => kupi mniej => mniej utyje => będzie zdrowszy
ElaPe, ty tak na serio?? Wiesz, że najtańsze jest jedzenie najbardziej tuczące? Najtańsze jedzenie to jedzenie oparte na mące (białej) - makarony, pierogi itp, na tłustych wędlinach, gorszych mięsach, ubogie w warzywa i owoce (bo są drogie i mało sycące).
Dokładnie!
Od jutra przyrzekłam sobie, że biorę się za siebie, więc poszłam do sklepu i kupiłam trochę brązowych makaronów, płatki fintess, kasze, warzywa na patelnie itd itd
zapłaciłam prawie 200zł, a wcale tego dużo nie jest  😵
Warzywa na patelnie -no samo zdrowie, nie lepiej kupic,kilo marchwi brokuła kalafior i inne bzdety?? 
Wyjdzie w ogolnym rozrachunku taniej bo i na wiecej porcji starczy , tylko zamrozic sobie trzeba

kot, wiesz co? Kilo marchwi = 2, brokuł 4, kalafior 4. Razem 10. Za to mam 3/4 kilo schabu. I już widzę rodzinę najedzoną kilogramem marchwi, brokułem i kalafiorem 🙂
Rwelacja!
W takim badż razie jedżmyschab bo tani 👍               
O to właśnie chodzi. Idę na ryneczek kupić żarcie dla królików: 2 pęczki koperku, 2 pęczki pietruszki, marchew, brokuł, jabłka - średnio 14 zł. Starcza na 3 dni (oczywiście jedzą też inne rzeczy w tym samym czasie) sama może sobie z tego uszczknę jabłko 😉 Ostatnio stwierdziłam, że lepiej karmić dużego psa niż 2 króliki ważące razem 3,5 kg  🤔wirek:
Już nie wspomnę o takich przysmakach jak cykoria, sałata rzymska, seler naciowy...
A na targu worek marchwii(15 kg)w lutym kosztował 2 zł ładna przebitka co??
abre   tulibudibu
14 marca 2012 19:05
U mnie kalafior kosztuje prawie 10 zł, pęczek (malutki) koperku prawie 4... Warzywa w sklepach są bardzo drogie. Porównując sam koper - wystarczy że pojadę 20 km dalej (tak, z obrzeży do prawie centrum Warszawy) za 4 zł dostanę 5 razy więcej kopru.
miss_misery, ciesz się, że nie masz legwana 😀 Żywienie takiego to minimum 10zł dziennie. Opiekowałam się takim 10 dni i wydałam na niego 100zł - naajs 🙂 A waży pewnie z pół kilo.
Warzywa na patelnie -no samo zdrowie, nie lepiej kupic,kilo marchwi brokuła kalafior i inne bzdety?? 
Wyjdzie w ogolnym rozrachunku taniej bo i na wiecej porcji starczy , tylko zamrozic sobie trzeba



może i tak, ale ja te rzeczy kupuję dla siebie tylko, dla męża i córki mam inne jedzenie, mniej dietetyczne  😉
Tristia
hehe "awantura" znaczy daje znać dobitnie ...ale bicie piany też w środki...bo to po prostu takie moje "zboczenie" zeby wszystko było na swoim miejscu, itp. 🙂

z tym oszczędzaniem na jedzenie to....czytałam artykuły gdzie ludzie już popadali w skrajność...a jeden taki przypadek moja siostra ma w pracy 🙂

jedna Panna w ramach oszczędności jadła w afekcie jeden serek z bułką dziennie=schudła dużo, zazdrość koleżanek, kupa kasy na ciuchy i "wybicie się" na wyżyny społecznie.....

inna parka tak popadła w oszczędzanie że na początku roku robili rozrachunek czego ile kupić zeby starczyło na rok, np. ile kartofli.

a ten rodzynek z mojej siostry z pracy to bardziej wychodzi z tego iż jest złotówą. kawaler, mamusia kupiła mieszkanko, lat chyba 34 i oszczęęęęędza na jedzeniu jak nikt. A najlepsze było z ryżem 😁 zastanawiał się czy opłaca się kupić maszyne do gotowania ryżu bo ryż kupowany luzem jest tańszy niż w torebkach. Po kalkulacji okazało sie, że sie nie opłaca i wpadł na inny pomysł. Po raz ostatni kupił ryż w torebkach i  po ugotowaniu robił mały otwór. po co? bo jak wysypie ugotowany ryz to zostanie mu torebka w którą bedzie pakować ryż kupowany luzem  😵

a inny koleś. kolega mojego K. nie wychodził nigdy na piwko ani nic bo to kosztuje....siedział w domu, nie spotykał sie z ludźmi , kase oszczędzał i kupował zajeb**te markowe ciuchy....tylko komu miał sie w nich pokazywać 🤔wirek:

to już takie przypadki gdzie zaczeło sie od mało oszczedzania heh
Odnośnie cen owoców i warzyw. Zastanawiam się skąd jest taka cena jabłek w "sezonie jabłkowym" w skupie kosztuje 30 gr za 1 kg, a w sklepie 4 zł. Rozumiem transport, ale aż tyle?
ash   Sukces jest koloru blond....
15 marca 2012 08:38
tajnaa, wczoraj w sklepie mówiłam to samo!
Dworcika   Fantasmagoria
15 marca 2012 08:42
[quote author=kot link=topic=20214.msg1338003#msg1338003 date=1331730800]
Warzywa na patelnie -no samo zdrowie, nie lepiej kupic,kilo marchwi brokuła kalafior i inne bzdety?? 
Wyjdzie w ogolnym rozrachunku taniej bo i na wiecej porcji starczy , tylko zamrozic sobie trzeba



może i tak, ale ja te rzeczy kupuję dla siebie tylko, dla męża i córki mam inne jedzenie, mniej dietetyczne  😉
[/quote]

Chyba nie o to chodziło kotu 😉
Dużo zdrowsze i dużo bardziej dietetyczne będą świeże warzywa, które sobie ugotujesz, zrobisz na parze czy zjesz na surowo, niż paczka mrożonki, którą wrzucisz na patelnię.
Wkurza mnie nowa twarz Allegro. Nic nie widzę, żadnych danych, mój net działa wolno, zanim otworzy się zdjęcie mijają wieki.
Dostałam negatywa, bo śmiałam w pozytywnym komentarzu wpisać, że wszystko ok, tylko zdzierczo drogi koszt przesyłki. No żesz, i jeszcze wiadomość, żebym nie sprawiała kłopotu sprzedającym 🤬 Piszę pozytywa, dostaję negatywa, bo coś kupiłam, zapłaciłam w terminie, a za przesyłkę do 50 g w zwykłej kopercie, poleconym ekonomicznym zapłaciłam 11 zł.  🤔wirek:  Wrrrr!
Dietetyczność warzyw jest ta sama, czy świeże, czy z mrożonki. Wiadomo, że świeże lepsze, ale dla mnie przy gotowaniu dla 1 osoby cały kalafior to po prostu za dużo na raz. Także kupuję mrożone i rozmrażam sobie po trochu w miarę potrzeb. Przynajmniej nic mi się nie marnuje.
A ceny - cóż, gdybym kupowała więcej, pewnie jeździłabym gdzieś za miasto na targ 🙂
Dworcika   Fantasmagoria
15 marca 2012 10:28
Zależy jak się je przygotuje - warzywa pacnięte na patelnię, to inna brocha niż świeże ugotowane.
dempsey   fiat voluntas Tua
15 marca 2012 10:40
dla hardkorowców: mrożonki mają złą karmę.  serio  😎 nie mają energii, została zniweczona w procesie mrożenia. no ale jeśli wybór jest między warzywem z Hiszpanii, powleczonym grubą warstwą chemii, a mrożonym warzywem krajowym, ze złą karmą 😉 to wybieram krajowe, zwłaszcza że jest 2x tańsze

a co do cen to jestem przerażona. w zasadzie każda rzecz którą wsadzam do koszyka kosztuje 4-5 zł.
wydzielam na wiosnę ogródek w moim ogrodzie, robię wolierę dla kur i będę piekła chleby.

aha i jeszcze u mnie woda w sieci miejskiej podrożała. zużywam ok. 12m3 miesięcznie na 4osobową rodzinę, oszczędzając ile mogę (no nie mam tylko stop-przycisku w wc i to jest faktycznie głupota). miesięczne koszty wody mnie przerażają - o ile dobrze policzyłam wg nowej taryfy, to będę płacić 160-180 zł (zimna woda i kanalizacja, domek jednorodzinny).

na pewno zrealizuję w tym sezonie plan wbudowania w grunt beczek na deszczówkę pod rynnami. nie mam mowy, żebym latem odkręciła kran w ogrodzie z płatną pitną wodą. w zasadzie idiotyczne było robienie tego do tej pory. może w ogóle zlikwiduję ten kran
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się