Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?

ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 marca 2012 14:46
aaa, Himenez znaczy się.  🥂 No tak - głodnemu chleb na myśli jasna sprawa.
Himenez   Koń ma pięć serc z czego cztery w kopytach...
09 marca 2012 14:51
Nooooo 😀. Mąż mi kiedyś  zarzucił, że bardziej kocham konia niż jego więc może coś w tym jest. Przerzucam się na wałachy, to dopiero bezpieczny seks 😍.
A się tu teraz naturalnie zrobiło  😲 😁
Himenez   Koń ma pięć serc z czego cztery w kopytach...
09 marca 2012 14:59
To bardzo naturalne zabijanie nienaturalnych SMIECHEM 🤣
(...) bełkotliwych ataków (...).

Jak wielką trzeba mieć próżność własną,wybujałe ego,a jednocześnie pewnie cholernie trudne dzieciństwo by mieć tyle oślego uporu by ciągle ich atakować.po prostu mistrzostwo świata w totalnym kretyńskim i chamskim zachowaniu.


No popatrz, mam to samo zdanie! 😀 Podejrzewam jednak, że kierujemy to do innych osób  😉

PRZESTAŃCIE SIĘ TŁUMACZYĆ I WYJAŚNIAĆ O CO W TYM CHODZI!

A to już zupełnie.
Musze stwierdzić, że ten wątek zrobił się... w zasadzie obrzydliwy.
KarolaLiderowa   Lider moj dobry smok
09 marca 2012 16:00
Forum nie forum ale kultura powinna obowiazywac wszedzie ! Nie wszystkie metody naturalne mi sie podobaja, tak samo i w klasyce nie wszystko mi sie podoba , jak wiadomo chodzi bardziej o zastosowanie przez ludzi niz metode sama w sobie , ale to jak wszyscy zaczynaja sie obrazac i na jakim poziomie rozmawiac to juz przesada.
Cariotka   płomienna pasja
09 marca 2012 16:16
ni ma boga i ni ma jedynego rozwiązania na dany problem u konia. Wydaje mi się że trzeba być otwartym i elastycznym jeźdźcem i nie zamykać się na nowe teorie, a nie ślepo wierzyć w jakieś fanaberie czy to klasyczne (bo takie też istnieją) czy pseudo naturalne.
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
09 marca 2012 16:46
(...)ale nie jeśli ktoś mi mówi,że konia krzywdzę,bo nie wiem- założyłam raz na ruski rok ostrogi (...)
Ja nie lubie pseudonaturalsów, którzy twierdzą, że
ostrogi są -bee! Palcat jest -bee! ale jak sami żeby ruszyć chabetę napierdzielają ją piętami aż żebra huczą -to jest ok!
nie ma człowieka kilka miesięcy, a tu taka zmiana zasad, że juz off topu i obrażania innych oraz osobistych wycieczek się nie karze? no no, zmiany widzę.
bo tu już saam off top i plucie - jeżdziectwo po polsku, tfu  😤

a zobaczcie to - jak się fajnie ruszają niektóre i jakie są elastyczne:

http://www.eurodressage.com/equestrian/2012/03/08/bitless-competition-2012-helsinki-horse-fair-huge-success
A mi Milenki brak  🙁
Niestety nie obejrzę za dużo, bo mam za wolne łącze, ale jestem strasznie ciekawa! Niech mi ktoś zrelacjonuje  :kwiatek:
To są konie szkolone metodami NH, czy ujeżdżeniowo, czy jak?
kujka   new better life mode: on
09 marca 2012 22:37
Julie, no co Ty, Julie a jak myslisz? 😉 golym okiem widac ze klasycznie szkolone. na filmiku tez zadne aj waj, ot ustepowanie w klusie na przyklad.
No nie wiem, udało mi się obejrzeć ze 40 sekund filmu i wygląda mi to na konia trenowanego ujeżdżeniowo, ino pokazanego bez wędzidła.
Także nie wiem czy na tej podstawie mogę twierdzić, że z "naturalem" nie ma to nic wspólnego?

ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
10 marca 2012 08:04
naturalny uwaza ze jak bez wedzidla to juz naturalnie.

A ja bym chciala zobaczyc co najmniej dosiad taki jak u zawodniczki u naturalnych.

wygląda mi to na konia trenowanego ujeżdżeniowo, ino pokazanego bez wędzidła.
T

To przykład niefalsyfikowalności  teorii, że bez wędzidła nie da się nic osiągnąć.
Jeżeli jedzie dobrze to musi w domu jeździć na wędzidle a tylko na zawodach bez.
Dlaczego ci zawodnicy maja tak robić? Co chcą w ten sposób pokazać?

Idąc tym tropem to wszyscy skoczkowie startujący na hackamore są naturalni  😜
naturalny uwaza ze jak bez wedzidla to juz naturalnie.




jesli ktoś tak uważa to widocznie jest, lub jest na najlepszej drodze do bycia "pseudonaturalnym".
[quote author=Julie link=topic=11961.msg1333038#msg1333038 date=1331337206]
wygląda mi to na konia trenowanego ujeżdżeniowo, ino pokazanego bez wędzidła.

To przykład niefalsyfikowalności  teorii, że bez wędzidła nie da się nic osiągnąć.
Jeżeli jedzie dobrze to musi w domu jeździć na wędzidle a tylko na zawodach bez.
Dlaczego ci zawodnicy maja tak robić? Co chcą w ten sposób pokazać?
[/quote]

Niefasyfikowalności teorii?!  😲
A możesz to pierwsze zdanie jakoś przerobić na po polskiemu...? 🙂

Ja jestem pewna na 99%, że koń którego widać w pierwszych 40 sekundach filmu jest lub był trenowany normalnie, na wędzidle.
I wcale nie chodzi o to, że uważam ogłowie bezwędzidłowe za coś nienormalnego, sama często używam dla zabawy.
Ale do nauczenia konia wykonywania tak precyzyjnych ruchów średnio się nadaje.
Jak już koń jest naumiany, to owszem, zrobi te same ruchy, tylko trochę gorszej jakości.
(Już pomijam, fakt, że nie widzę na filmie co dokładnie jest na nosie konia).

Jakie masz doświadczenie w tej kwestii? Jeździsz na ogłowiu bezwędzidłowym lub cordeo te same rzeczy co na ogłowiu?
Próbowałaś?

A dlaczego ludzie tak robią?
Nie wiem. Dla sławy, dla pieniędzy, bo tak jest teraz modnie?
Powody mogą być różne. Mogę spróbować zapytać za pośrednictwem koleżanki Darię Kobiernik dlaczego czasem pokazuje się bez ogłowia.
Myślę, że dla zabawy. Żeby pokazać, że tak też można i że dobrze wyszkolonym koniem da się powodować wyłącznie łydką i dosiadem.

My (ja i moja córka) robimy tez takie pokazy.
Dla mnie to jest sprawdzian posłuszeństwa, współpracy z koniem, akceptacji pomocy, słowem komunikacji.
To duża rzecz wg mnie, przekonałam się, że to jest trudne ale wykonalne!
Oba konie były najpierw jeżdżone normalnie na wędzidle, potem na kantarze, w końcu na kordeo (czyli na sznurku na szyi, nie używam jako takiego kordeo)
Przy okazji przygotowując się do takiego pokazu zauważyłam jakies tak "niedoróbki" swoje, jakieś problemy, których normalnie na wędzidle jeżdżąc nie dostrzegłam. Uważam, że to dużo daje!
I ja się dużo nauczyłam i poprawiła się moja komunikacja z koniem!
To taki sprawdzian samego siebie i mojej jazdy, akceptacji tego co robię przez konia. Wyzwanie! A ja lubie wyzwania:-)
I inne trudności się zauważa, inne problemy niż jeżdżąc na wędzidle. Warto sprobować ja w każdym razie dużo skorzystałam i moja młoda z całą pewnością też!
z artykułu można wywnioskować, że dla nich to było wyzwanie, przygotować konia do tego konkursu, i gdyby miały więcej czasu to było by jeszcze lepiej. mówią, że ich konie mają takie same problemy (np jedna mówi o usztywnieniach) jak chodzą w wędzidle, i bez. nie wiem po co tyle szumu tutaj o ten film. konie klasycznie jeżdżone, a takie zawody to czysty fun, nic więcej. każdy z nas może sobie za stodołą pojeździć na sznurkach, czy cordeo. nie wiem czemu nikt tu nie mówi o tym, że sznurek to tylko droga do wędzidła. gauchos, cz tam jak się nazywają ci 'kowboje' meksykańscy i inni tacy z tamtego fyrtla świata, przez pierwsze lata szkolą konie na sznurkach (czy bosalach czy innych bezwędzidłówkach) ale jak koń kończy 6 lat (czyli jest już 'dorosły' mentalnie) dostaje fest patent wędzidłowy do pyska - ale chodzi w zasadzie tylko na pomoce dosiadu i przysłowiowy 'paluszek' jak idzie już do pracy.
to nie jest jakieś wielkie wyzwanie hopsać sobie na halterze. ale wędzidło to sprzęt precyzyjny, i w pracy na pewnym poziomie to must-have. przecież na samym hacku trudno o dobre wygięcia, a co dopiero na takim halterku.

jazda konna to nie wożenie tyłka,i radocha że 'paczta, na sznurkach koń się mnie słucha i nawet można go zatrzymać w galopie' tylko dążenie do wytrenowania silnego, zdrowego na ciele i umyśle, atletycznego zwierzaka. i do tego służy właśnie cały 'koński' sprzęt.

hempfling z resztą sam powiedział (wyczytałam gdzieś), że jego dużym błędem było jeżdżenie swojego pierwszego konia trenowanego jego metodami bez wędzidła (z tego co pamiętam, koń nabawił się różnych sztywności). a przecież hempfling to natural w czystej postaci..

cały west z resztą ma swoje korzenie w jeździectwie klasycznym. styl jazdy po prostu poszedł inną ścieżką na 'nowym kontynencie' po tym jak dotarł tam wraz z hiszpanami i portugalczykami. siodła west i klasyczne są bardzo podobne w budowie. koniec OT.

junona, Ja słyszałam , że to Steve Halfpenny powiedział , o tym jeżdżeniu na kantarze , a nie Hempfling ....  Ale nie ważne . Zgadzam się  , że ciężko o precyzję bez wędzidła na słabo wyszkolonym koniu .
Ja na Lira wsiadłam pierwszych kilka razy na wędzidle , ale koń nie skupiał się w ogóle na mnie , tylko na swoim pysku , otwierał go , wykrzywiał . Więc zrobiłam eksperyment i na kilka następnych jazd założyłam halterek . I było lepiej . Pysk spokojny , jakoś nawet skręcałam . I potem znów wróciłam do wędzidła i było o wiele lepiej niż na początku . Nachrapnika nie mam na razie , ale skombinuję jakiś , jak poczuję , że koń akceptuje wędzidło i myśli o swoim ciele , a nie o pysku tylko ..... Mam nadzieję , że to dobry kierunek myślenia ..............
Piszecie o wędzidłach, halterkach jakby zupełnie zapominając, że na drugim końcu każdego kiełzna jest nasza ręka.
Zawsze mnie to dziwi.
Bardzo trafne spostrzeżenie 😉
Skąd Taniu ten wniosek ... że zapominamy ...  przecież nie będę za każdym razem pisać rzeczy oczywistych . Nie mam na to czasu  .....
a ktoś mi kiedyś powiedział, nie wiem czy nie p.Warchoł, ale mogę sie mylić, może powtórzyła jedynie czyjeś słowa. ale stwierdzenie bardzo mi sie podoba i kilka lat w pamięci juz tkwi i zawsze mam to na koncu języka, jak slyszę o czankach, pelhamach, rolkach, cygankach, hackach, halterach.

"Wędzidło jest tak ostre, jak ostra jest ręka jeźdzca"


a z ciekawostek, zasłyszanych, w tym wypadku od kowala. otóż metoda chłopska na odsadzające się i bulwersujące się konie to halterek z sizalu(podobno kazdy handlarz to potrafi zrobić, tak jak kazdy chłop) taki jak pnh, tylko, ze z dodatkowymi węzłami na potylicy i nosie. podobno po jednym szarpnieciu znika na zawsze ten problem 😉  wygląda to inaczej niż DUH(czy jakos tak) dostepny w necie. więc z tymi stwierdzeniami o delikatnosci haltera to bym się raczej nie wychylała 😉
lira moge cię prosić o mniejsza ilośc wielokropków w wypowiedziach?  :kwiatek:

Jak dla mnie wędzidło i halterek to tylko narzędzia- czasem lepiej sprawdza się jedno, czasem drugie. Wędzidło bezsprzecznie jest bardziej precyzyjne. Tylko czy zawsze potrzebna jest precyzja? Czy jadąc w luźny teren, na luźnej wodzy, potrzebujemy wędzidła? moim zdaniem nie. I w jeździe wybitnie "dupowozikowej" halterek w 100% wystarcza. Wędzidło potrzebne staje się przy precyzyjnej pracy i wtedy tez powinno zostać jak najbardziej wprowadzone (o ile nie ma oczywiście przeciwwskazań zdrowotnych).

Halter nie jest narzędziem delikatnym- po prostu ma inne działanie niż wędzidło czy tradycyjny kantarek, co w pewnych sytuacjach jest zaletą, ale w niewłaściwych rękach- jak wszystko- moze byc przyczyną cierpienia zwierzęcia.
jasminowa , możesz . Sama nie wiem co ja mam z tymi wielokropkami  🤔wirek:
Isabelle , jeśli to było do mnie  , to ja nigdzie nie pisałam o delikatności halterka .On po prostu działa inaczej .
lira,, nie pisałam ogólnie w toku wypowiedzi "halterek jest mniam, wedzidlo jest ble"
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się