Kącik Małolata...:D
Oczywiście, że rozmawiam o tym jak jej minął dzień, jak się czuje itd. oczywiście chodzę z nią do kina na takie filmy jakie ona wybiera, oczywiście jeżdżę z nią na stok, mimo, że nie bardzo lubię jeździć na nartach, ale mimo wszytko staram się jakoś wykorzytsać ten czas, kiedy jest w Lublinie. Nie, nie sądzę, że nie klepiemy biedy dlatego, że pracuje ile pracuje, bo pamiętam czasy kiedy pracowała dużo mniej a żyliśmy na takim samy poziomie, no może nie mieliśmy zatrudnionej Pani, która gotuje, sprząta i odbiera moją siostrę ze szkoły... Ja wiem, że może otworzyły się teraz przed nią nowe pespektywy, rozwija się, robi karierę, spełnia marzenia itd. i naprawdę staram się z nią o tym rozmawiać, ale trochę boli mnie, że nie ma jej dla mnie, kiedy tego potrzebuję
Edit. literówka
Arroch, współczuję... A tata rozmawia z Tobą o koniu?
fin Aga ze mną o Badziu rozmawia 😉
Chyba tylko Aga to trochę mało, nie? 🙁
Arroch, ja bym natomiast oddała wszystko za to, by ojciec zniknął z mojego życia.. Niech pracuje, ale niech nie wraca do domu, niech go nie ma i niech się do mnie nie odzywa. Wiem, że tak się wypowiadają zrozpaczone 13latki ale ja mam 19lat i od gimnazjum do tej pory nie możemy się z ojcem dogadać. A dom? To mieszkanie gdzie śpimy i jemy? Mam wrażenie, że to w ogóle nie jest mój dom, mój azyl i moje schronienie. Nie jest. Ciągle o coś ze sobą walczymy.
Wolałabym żeby go nie było. Uwierz.
dar :kwiatek:
Ja się pozbieram do kupy, kiedyś naprawdę tylko potrzebuję czasu, przepaszam, że cały kącik jest zaśmiecony moimi problemami :kwiatek:
Arroch, daj spokój, czemu przepraszasz? Wcale nie cały kącik, ot kilka postów. Jakbyś kiedyś chciała pogadać, to wiesz, jak do mnie trafić 😉
Fajnie mają w tym seminarium... 😁 Lubię takie dni, kiedy mogę nie iść do szkoły, a wycieczka z klasą jest nawet przyjemna.
edit.
Arroch, świetnie Cię rozumiem. Ja też z rodzicami nie pogadam o koniach, jak mi np minął trening czy coś w tym stylu. Dla mamy konie tylko śmierdzą i ich nie lubi,a tata..z tatą widuje się raz na jakiś czas i też go konie nie obchodzą. Co prawda z tatą mamy wspólne drugie hobby te rajdy samochodowe, na które z nim jeżdżę. Ogólnie to brakuje mi "ojcowskiego opieprzu"czasem, bo niestety, ale jestem w takim wieku i mam tak głupi charakter, że cięgle się pakuje w jakieś kłopoty, ale on ma na to wywalone..
Jedyne co to mama przyjeżdża na moje jakieś zawody jak mam etc, a tata wiecznie nie może, chociaż dla mnie to ważne..
🙂
Mi tam nie przeszkadzało jak nie rozmawiali o Badziu ze mną jak był zdrowy, bo po co miałam o treningach gadać, ale do tak długtrwałego leczenia chciałabym chociaż jakiejś opinii, typu „ja na twoim miejscu...” itd dobrze, że na dobrego weta trafiłam, której mogłam powiedzieć, żeby wybrała taką opcję leczenia jaką uważa za najbardziej słuszną
nie było mnie długo 😵
zalatana jestem, że omatko 🙁
ale czytam teraz i po częsci Was rozumiem, ale jednak nie narzekam bo moi rodzice są naprawdę fantastyczni 😜 :kwiatek:
Moja mama tylko z grzeczności pyta co tam słychać u koni i co ciekawego dziś robiłam ale gdy coś opowiadam praktycznie wgl mnie nie słucha , tata raz jak mówię o koniach dopytuje się i słucha z ciekawością a czasami robi awanture jak słowem powiem o koniu i mam podobnie jak dar ojciec przychodzi i albo się kłócimy albo ja wychodzę żeby na niego nie patrzeć , jedyną osobą która potrafi wysłuchać mojej końskiej paplaniny to babcia i chyba dzięki niej jeszcze nie zwariowałam
Sisisa dzisiaj przyjrzałam się tak bardzo dobrze Rudej i doszłam do wniosku że we wszystkim będzie jej ładnie 😁
jak to dobrze, że mam "końską" mamę 😵
jednak bardzo dobrze rozumiem problem niezainteresowania u bliskich osób... i nie mówię tu koniecznie o rodzinie.
chciałam wyprodukować jakiś głęboki, sensowny, filozoficzny post, ale jestem zbyt przemęczona ostatnio. przepraszam, nie powiem nic z sensem.
ZDAŁAM DELFA !!! 😅
kop do życia nareszcie jakis 😍
Ida gratulejszyn! 😅
Ja mam bardzo końskiego tatę. Proste, to nasza wspólna pasja 😀. Więc z brakiem zainteresowania nie ma problemu, ale się cieszę, że nie wcina mi się zbytnio do Huxa. Myślę, że w wielu rzeczach byśmy się nie zgadzali (choćby głupie przycięcie grzywy, mam pozwolić żeby powiewała jak u mustanga? :hihi🙂
Za to mama jest zupełnie antykońska, mam do niej czasami żal, że się nic nie pyta. Ale i tak przy tylu godzinach ile pracuje to po namyśle się jej nie dziwię. 🙄
idaczerwcowa gratulacje 😀
matko święta, co to jest delfa?!
Witajcie!
Ja oczywiscie bardzo na dotychczasowy temat, ale mam male zapytanie do warszawianek. Czy w pol godziny dojde z centralnego do Romy? 👀 tzn. dojsc dojde, ale nie wiem ile wczesniej wypadaloby byc. Do tego dochodzi bardzo prawdopodobny poslizg w naszym magicznym pkp. Lepiej jechac godzine wczesniej?
Świetnie, świetnie, świetnie. Wczoraj pół dnia się uczyłam biologii, żeby dzisiaj dostać kosę. Już widzę ten mój czerwony pasek... ;/.
apeluję do Niemiłka, iż plandeka na rynku w Brukseli wisi dalej, sklepu szukałam baaardzo długo, jakiś w końcu znalazłam 🤣
ukochana plandeka <3
idaczerwcowa FELICITATIONS!
Facella Diplome d'Etudes en Langue Francais, taki FCE z francuskiego 😉
matko święta, co to jest delfa?!
delf to ten certyfikat z francuskiego co pisałam 😉
edit.
Krupnik. polecam godzinę wczesniej jednak 😀
Francuski... To chyba trudny język, nie?
Sisisa, znam ten ból. ostatnio też dłuuugo kułam, napisałam sprawdzian i byłam pewna, że co najmniej na pięć... rozczarowałam się.
idaczerwcowa, no to gratuluję 😅
co robię zamiast się uczyć na jutrzejszą masakrę z polskiego?
oglądam po raz tysięczny making of Marsowego pornola. i zaraz idę ćwiczyć. robię 6 weidera 😵
edit.
Krupnik. polecam godzinę wczesniej jednak 😀
Tak tez myslalam, dzieki. :kwiatek:
sisisa trochę, ale ja to ogólnie lubię języki 😉
facella tez robiłam kiedys i nawet skończyłam 😀
Co to jest ta 6 weidera? Wszyscy dookoła o tym mówią, ale ja jakoś nigdy zainteresowana nie byłam i nie wiem o co biega. To coś na odchudzanie, tak?
Czy w pol godziny dojde z centralnego do Romy?
O ile się nie mylę, od dworca centralnego to jakieś 15 minut piechotą.
idaczerwcowa, gratulacje!
sisisa taki zestaw ćwiczeń na mięsnie brzucha
fin ale tu chodzi też z dojazdem i ew. poslizgiem pociągów
dziękuję wszystkim i puchnę z dumy 😀
idaczerwcowa, odpowiedziałam tylko na tą część o dojście piechotą 😉
Który poziom DELFA zdawałaś?
Ja juz nie rozumiem o czym piszecie. 😡
Mi chodzilo, ze zajade pociagiem ok. 30 minut przed pora, i pytalam czy zdaze. Ale i tak za bardzo boje sie ewentualnych poslizgow wiec lepiej pojade wczesniejszym.