Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
To ja też się podepnę z pytaniem, dlaczego na kursy naturalu nie są przyjmowane ogiery? Wręcz w ogłoszeniach jest zaznaczane, że wszystkie konie za wyłączeniem ogierów.
Lira- z panem po pansku, z chamem po chamsku...a glabom, to trzeba wrecz lopata do glowy wkladac 😤
...po cytacie wnosze, ze trusia ciagle zakochana i slowo "wrotki" musi w co drugim jej wpisie sie pojawiac 😁
Lanka z Tego co mi wiadomo dlatego bo dopiero od chyba 3 poziomu można pracować z ogierem....i też jestem ciekawa dlaczego?
Ronin., jestem ciekawa,czy w Białogórze choćby na dzień dobry się odważysz.... czy nagle znów będziesz cichutką nastolatką gdy będziemy z Darkiem obok siebie siedzieć?
Lanka dziś rozmawiałam na ten temat 😀 Wyobraź sobie scenkę, że taki ogier zrywa się z liny. Lub prowadzenie zajęć, gdzie obok klaczy stoi ogier. W najlepszym przypadku może to zaburzyć przebieg kursu.
jakoś na zawodach nie ma takiego problemu...a przecież naturalny ogier powinien być (z tego wynika) lepszy od klasycznego
...po cytacie wnosze, ze trusia ciagle zakochana i slowo "wrotki" musi w co drugim jej wpisie sie pojawiac 😁
O najmądrzejszy, ten "co drugi wpis" wywnioskowaleś z jednego cytatu? 😂 Po cytacie wnosisz, dobre 😂
Tak, masz rację - nadal ... nadal twoje chamstwo budzi we mnie obrzydzenie. Nic w tej kwestii się nie zmieniło.
Lanka dziś rozmawiałam na ten temat 😀 Wyobraź sobie scenkę, że taki ogier zrywa się z liny. Lub prowadzenie zajęć, gdzie obok klaczy stoi ogier. W najlepszym przypadku może to zaburzyć przebieg kursu.
Idąc tym tokiem myślenia to ogiery nie powinny być przyjmowane do pensjonatów ani jeździć na zawody. Przecież wszędzie może się 'uwolnić' i spotkać z klaczami 🤣
Dla mnie to zwykły żart 🤣
Cariotka 👍 No a jeszcze przecież 'naturalsi' bardziej znają się na koniach niż wszyscy inni. Nie ogarniają tego? 🤣
"Kiedyś widziałem kobietę zabitą przez ogiera. Ugryzł ją w szyję i rozerwał przełyk.
Pewien ogier w Kalifornii żyje w labiryncie ogrodzeń, które prowadzą go do pomieszczenia rozrodczego tak, żeby nikt nie musiał go prowadzić. Usunięto mu wszystkie zęby.
[color=black][i]Mam w stajni wałacha i dwa ogiery. Już drżę o swój przełyk...
ja mam trzy i tez drze o przelyk i o to, ze mi cycki odgryza...
wychodza do krycia, a potem na jazde, a potem na padok je na kantarach prowadzam. i nikt ich nigdy marchewkowym batem ani halterkiem nie uczyl, ze maja byc grzeczne. moze to jakies ciapy sa? 😵
Chciałabym zobaczyć ogiera pod dziewczynką zaczynającą swoje pierwsze starty 😉 A na kursy PNH często jeżdżą osoby jeszcze zielone w tym temacie.
wrotki, a kimże Ty jesteś , żeby oceniać kto pan , a kto cham ??
I czy aby jedno z drugim ci się nie myli ....
konikikoniczynka z tym pytaniem do wątku sznukersów ... bo tu się kłócą ...
Ciekawska hahaha pewnie są tak 'zniewolone' i 'zdominowane' przez Ciebie, że nawet nie wiedzą, że są końmi 😂 Są smutnymi maszynkami do zarabiania kasy (bla bla bla) 😁
Cinta wyobraź sobie, że widziałam takie osoby. Ba! Jak nie umiałam nawet zakłusować i ważyłam całe 45kg wesoło sobie jeździłam na dużym, kryjącym ogierze (wśród klaczy).
Nobla mi?
Nie mówmy, że to jakiś szałowy wyczyn 😀iabeł:
Ja wiem, jakie mogą być konsekwencje, ale to jest ryzyko w każdej sytuacji, w której mamy do czynienia z ogierem. Może się urwać z kantara podczas wyprowadzania na padok, może zrzucić jeźdźca i zrobić rozpier** na placu, etc. Zawsze może coś zrobić, ale żadna dyscyplina nie zabrania ogierom uczestnictwa, żadna klinika nie ma obostrzenia w postaci "ogierów nie przyjmujemy". Poza tym, skoro od 3 poziomu można z ogierem pracować, to jak go wyszkolić, skoro nie można go zabrać na poziom I i II? Jak u nas było szkolenie z naturalu, to moment, w którym pojawiłam się z ogierem (sprowadzałam go z padoku) był momentem, kiedy wszyscy rzucili się do swoich koni, żeby złapać je na uwiązy (pani od naturalu kazała puścić konie luzem po terenie stajni, pomimę moje zdanie w tym temacie, stajnia przy ruchliwej ulicy), żeby nie było kłopotu. A śmiem twierdzić, że z całego towarzystwa, akurat ogier był najgrzeczniejszy.
Chciałabym zobaczyć ogiera pod dziewczynką zaczynającą swoje pierwsze starty 😉 A na kursy PNH często jeżdżą osoby jeszcze zielone w tym temacie.
nie czesto, a wylacznie i to jest odpowiedz na to pytanie!
wrotki, a kimże Ty jesteś , żeby oceniać kto pan , a kto cham ??
I czy aby jedno z drugim ci się nie myli ....
jakos rzez ponad 10 lat przebywania w srodowisku tego forum, pomylilem sie tylko 2 razy...i to przeszacowujac w gore, jakos daje rade i jakos sie nie myle.
wrotki , no to jesteś drugi .... po Bogu ..... To ja już nie mam pytań .....
Chyba muszę wyruszyć na poszukiwanie takiej nieomylności i pewności siebie ..... chamstwa niekoniecznie .
Wracam do czytania tylko tego wątku , bo lubię się pośmiać , a że czasem coś zaśmierdzi , to trudno . Takie życie 😁
jeżeli chodzi o ugryzienia w przełyki to otóż ta kucynka (klaczka) nie będąca broń boże ogierem ugryzła mnie w przełyk kiedy dawałam jej wodę..polała sie krew...może powinnam tą wodę bardziej naturalnie jej dać 😵
Lanka_Cathar - na podstawowe kursy nie przyjmują ogierów ze względu na bezpieczeństwo. Klacze w nowym miejscu najczesciej natychmiast dostaja rui a wszyscy pracują na jednej ujeżdżalni.
Ja wiem, że ogiery naszych zacnych forumowiczek to potulne baranki i chodzą w różowych padzikach Anky ale jednak nie wszystkie ogiery takie są.
Konikikoniczynka - pierwsze słyszę, że bat = zło. Kwestia tylko jego użycia. Karot jest wygodniejszy (choc kolor może być dowolny🙂 , bo ma być przedłużeniem ręki. A zastosowanie ma dwojakie: albo uzywamy go do głaskania albo nacisku/presji/sugestii. Konie panikujące nie zwracają uwagi na kolor tylko na zastosowanie😉 Jesli sie je przekona , ze bata trzeba sie bac to będa sie bały, jesli nie to nie.
Nie wiem też o jakim "zajeżdżaniu konia z problemem przez dwa lata" mówisz. Mhmm...mogłabyś jakoś doprecyzować?🙂 Nie wiem nic na ten temat... Zajeżdżanie w PNH odbywa sie w podobnych normach czasowych do klasycznego z tym, że można zajeżdżać na halterze a wedzidło wprowadzić nieco później - oczywiscie wszystko zalezy od konia i jeźdźca. Mozna również jeździć na ogłowiu i w halterze i stopniowo przechodzić na kontakt. Tez jest to wszystko oddalone o jakiś stopien wtajemniczenia 🙂 ale wiadomo, nie ma sytuacji idealnych.
Hierarchia jak najbardziej z młodziakiem (i z każdym) musi być ustanowiona ale z szacunkiem!
Skakanie na plecy - trzeba dusić w zarodku. Koń nie skoczy na plecy bez wbicia się w Twoją przestrzeń osobistą i trzeba nad tą granica pracować. Jednoczesnie szanując strefe osobista konia i również pytajac go o pozwolenie na "wejście"🙂 Taki wzajemny szacunek to wśród koni tez rzecz bardzo naturalna.
A metody...sa rózne. Najlepiej działają bloki bo wtedy koń nie ma pretensji do człowieka i nie czuje się sprowokowany do kontynuacji zabway w dominacje.
Ale tak, rzeczywiście, zapraszamy do wątku sznurkowego bo ten jest do wykłócania się🙂
wrotki , no to jesteś drugi .... po Bogu ..... To ja już nie mam pytań .....
Chyba muszę wyruszyć na poszukiwanie takiej nieomylności i pewności siebie ..... chamstwa niekoniecznie
fakt...chamstwa juz nie musisz poszukiwac 😎
Ok, ja rozumiem, że bezpieczeństwo, itd. Pytam, jak mam wyszkolić ogiera do poziomu I i II (teoretycznie, bo nie mam takiej potrzeby), skoro nie mogę go zabrać na kurs? Kurs III stopnia jest kursem dla wyżej wtajemniczonych, więc nie mogę przecież zacząć od tego poziomu.
Lanka może zajęcia indywidualne? No i materiały Pata.
Tylko czy kastrowanie konia to takie naturalne? Zabierzmy siodła, zabierzmy wędzidła, ale kastrujmy?
To ja już zupełnie nic nie rozumiem 🙂
Zupełnie bez złośliwości pytam i proszę o odpowiedź kogoś zajmującego się tym :kwiatek:
A możesz jeszcze zdradzić, skąd czerpiesz takie rewelacje?
Faktycznie, bez złośliwości pytasz 😀
Lanka_Cathar musisz go najpierw wykastrowac, a potem zabrac na kurs 😂
wszak pracuje sie na jednej ujezdzalni i moze byc zadyma
Lanka_Cathar - cóż... :kwiatek: teoria jest taka, że uczysz się sama z innym koniem a potem szkolisz łogra. A w praktyce? Myslę, że przy indywidualnych zajeciach nie miałoby to takiego znaczenia. Ja teoretycznie nie mam prawa zajmowac sie młodym koniem na przykład. Nie ma sytuacji idealnych. Z reszta - nikt nikomu nie każe zaliczac oficjalnych poziomów, nikt nikomu nie każe nabywać koszulek czy innych sprzętów. Każdy podejdzie do tego wszystkiego po swojemu. Mnie interesuja kursy i materiały na dvd które sobie pozyczam albo ogladam on - line za całe 30 zł miesiecznie!!!! Skandal🙂
konikikoniczynka ja ostatnio usłyszałam od koleżanki: "Chcesz być taka naturalna? To zjedz swojego konia" 😂
Tak, ciekawska, wygłosiłaś wielką prawdę. Dobrze, że nie zdążylam odpowiedzieć Lance. Przeciez tłum cariotek i ciekawskich wie najlepiej.
nie wiem NAJLEPIEJ i nigdzie o Tym nie wspomniałam...miałam do czynienia tylko z pierwszym poziomem a reszta to zupełna samowolka z mojej strony...
Tak, to NATURALNE działa jak płachta na byka, to fakt🙂
Podobne zjawisko jest teraz z rodzicielstwem. Mamy rodzicielstwo "klasyczne" czyli takie przekazywane z pokolenia na pokolenie, dla każdego znaczacer cos innego oraz "rodzicielstwo świadome/naturalne/czy jeszcze inne ".
Kazdy normalny rodzic wkurza sie na nawiedzonych latajacych z chustami i łapiacymi siusiu noworodka w miseczkę... Bo jak taki chustowaty może sie zwać NATURALNYM czy ŚWIADOMYM? Czy to znaczy, że jesli nie praktykuje łapania siusiu noworodka w miseczke to jestem ZŁYM rodzicem??? To znaczy, ze nie słucham jego sygnałów? Czy to znaczy, ze moje dwa starsze dzieciaki maja w zwiazku z tym jakas traume?
🤔wirek:
Tak jest i u nas. Jedno wielkie oburzenie tylko za cholere nie rozumiem na co i po co :kwiatek: Sami sobie napędzacie takiego fioła🙂
trusia, no skoro ogiery są dość niemile widziane, to wniosek jest prosty - koń na kurs może jechać będąc wałachem lub klaczą.
Zatem konkluzja jest prosta - skoro jest klaczą, to się taką rodzi. Skoro jest wałachem - zostaje wykastrowany. Czy kastracja jest naturalna? Skoro są głosy, że klasyka jest zła, powinniśmy dążyć do harmonii z koniem, nie używanie przemocy, peace and love ogólnie - to co z kastracją 🙂 Bo ja w naturze nie spotkałam sie z wałachami (wnętrostwo tak, ale wtedy koń i tak jest ogierem)
Lanka_Cathar, może jets tak, że najpierw jedziesz z wałachem, a potem mu magicznie jajka odrastają i możesz dostąpić III poziomu wtajemniczenia? :P
Owszem, kpię, bo takie myślenie mnie wkurza. Czasem są gorsze klacze i wałachy od ogierów (jak uwielbiam moją Niunię, tak najchętniej w czasie rui poćwiartowałabym ją za jej humorki). Takie demonizowanie ogierów jest chore. KIlka lat jeździłam na kryjącym ogierze - od tego folbluta nie znałam spokojniejszego konia. Całe jego "ogierowanie" polegało na tym, że sobie po swojemu porozmawiał, z konia nikt kretyna nie robił, nie był izolowany specjalnie, na padoku chodził z dwoma wałachami, oddzielony padokiem od klaczy, które, gdy zabierano z łąki, przechodziły drogą obok jego padoku. Traktowano go jak zwykłe zwierzę. Oczywiście, są ogiery i ogiery. Tylko mam wrażenie, że często problemy biorą się z zachowań ludzi - ogłupiając i izolując konia/psa/szczura/świnię i każde inne zwierzę, nie wykluczając z tego człowieka, sami tworzymy zidiociałą istotę.
[quote author=milenka_falbana link=topic=11961.msg1322572#msg1322572 date=1330549475]
Lanka_Cathar - cóż... :kwiatek: teoria jest taka, że uczysz się sama z innym koniem a potem szkolisz łogra. A w praktyce? Myslę, że przy indywidualnych zajeciach nie miałoby to takiego znaczenia. Ja teoretycznie nie mam prawa zajmowac sie młodym koniem na przykład. Nie ma sytuacji idealnych. Z reszta - nikt nikomu nie każe zaliczac oficjalnych poziomów, nikt nikomu nie każe nabywać koszulek czy innych sprzętów. Każdy podejdzie do tego wszystkiego po swojemu. Mnie interesuja kursy i materiały na dvd które sobie pozyczam albo ogladam on - line za całe 30 zł miesiecznie!!!! Skandal🙂
[/quote]
Oficjalnych, czyli, że oprócz tych 3 stopni są jeszcze jakieś, powiedzmy, pośrednie? I, czy w takim razie dobrze rozumuję, że zaliczam poziom I i II z klaczą/wałachem, a następnie sama szkolę sobie ogiera i na poziom III mogę z nim jechać, mimo, że za poziom jego wyszkolenia ręczę tylko słowem honoru, że odwaliłam dobrze robotę i nie powinno być problemu?
Konikikoniczynka, jak widzę piszesz po to, żeby się upajać swoim tekstem. Może przeczytaj jeszcze raz swoje oba posty (skoro nie są złoślwie, jak zapewniasz), przeczytaj moje pytanie, jak je zrozumiesz, odpowiedz, zamiast ciągnąć pseudo-logiczne wywody i odkrywcze prawdy, że klacz rodzi się klaczą, a wałach nie rodzi się wałachem.
Lanka_Cathar, może jets tak, że najpierw jedziesz z wałachem, a potem mu magicznie jajka odrastają i możesz dostąpić III poziomu wtajemniczenia? :P
Tak, odkryłaś największą tajemnicę PNH - uczy, co zrobić, żeby wałachom jajka odrastały. 😂