COPD
Aleks Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
24 lutego 2012 15:29
olaela - ja nie pisałam z myślą o skreśleniu. Trzeba się się jednak zastanowić i liczyć z tym, że może przyjść moment zwiększonych nakładów finansowych, lub ciągłych podwyższonych kosztów z racji na suplementacje na przykład czy odpowiednie pasze/ściółkę. Trzeba też pomyśleć czy jest się w stanie lub ma się możliwość zapewnić takiemu " kaszlakowi " te najbardziej dla niego odpowiednie warunki by zapobiec pogorszeniu stanu zdrowia.
Ja tak bym do tego podeszła gdybym wiedziała wcześniej, że koń którego chcę kupić ma COPD lub jest w grupie ryzyka. Po prostu miałabym w/w rzeczy na uwadze.
Tak, ja chciałam tylko podkreślić, że COPD nie musi być wyrokiem. Kupno takiego konia to kwestia wielu czynników, które muszą się jakoś tam zbilansować. Każdemu inaczej 😉
Ja mam klacz z COPD od 8-lat. i może nie wiem czy powinnam to mówić, ale imo wydaje się mi to mniej kosztowny niż leczenie chocby chorób końskich nóg. Znam kilka koni, które startują w niemałych konkursach właśnie z taką przypadłością. COPD to nie musi być wyrok.
Mi się COPD wydawało ogromnym problemem przed kupnem, dopóki nie odryliśmy przy badaniu nóg zwyrodnienia 🤣
Wtedy to wpadłam w depresję, bo raz, że problem niespodziewany, dwa, wątek o zwyrodnieniach - ten ci jest dopiero dołujący!
Ale jak się okazało po rozmowie z wetem zwyrodnienia też dzielą się na równe i równiejsze 🤣. Nie ma gotowych odpowiedzi - nie kupuj bo to czy tamto.
COPD wydaje mi się bardziej oswajalne, jesli ktoś ma możliwość utrzymywania konia w systemie bezstajennym, albo w stajni otwartej to myślę, że nie jest to gigantyczny problem.
Trzymanie konia w stajni wolno-wybiegowej lub w zwykłej wiacie, wcale nie rozwiązuje problemu, bo konie reagują na różne alergeny. Moja klacz jest uczulona na pyłki z suchego siana, z wyschniętej po zimie trawy na pastwisku, a także na zarodniki grzybów i pleśni. Niemal ciągle jest na świeżym powietrzu, a mimo to regularnie musi swoje odchorować. Nawet torf w stajni, moczenie siana i leki nie dają 100% ochrony. Gdy przychodzi wiosenna odwilż, klacz zaczyna kaszleć i pokazywać brzuszki, wtedy łapie za telefon do weta i zaczyna się walka z wiatrakami 😕 Znam przypadek konika polskiego, który dusił się, gdy zakwitały wierzby i niektóre rośliny łąkowe. Jego właściciel po 5 latach oddał biedaka na kiełbasy 😕 😕 😕
Trzymanie konia w stajni wolno-wybiegowej lub w zwykłej wiacie, wcale nie rozwiązuje problemu, bo konie reagują na różne alergeny. Moja klacz jest uczulona na pyłki z suchego siana, z wyschniętej po zimie trawy na pastwisku, a także na zarodniki grzybów i pleśni. Niemal ciągle jest na świeżym powietrzu, a mimo to regularnie musi swoje odchorować. Nawet torf w stajni, moczenie siana i leki nie dają 100% ochrony. Gdy przychodzi wiosenna odwilż, klacz zaczyna kaszleć i pokazywać brzuszki, wtedy łapie za telefon do weta i zaczyna się walka z wiatrakami 😕 Znam przypadek konika polskiego, który dusił się, gdy zakwitały wierzby i niektóre rośliny łąkowe. Jego właściciel po 5 latach oddał biedaka na kiełbasy 😕 😕 😕
Zgadzam się na 100 procent , mój koń kiedy jest na dworze całe dnie i noce to i tak copd i alergia nie zanika do końca , cały czas są duszności . no a leki działają chwilowo . . . No ale i tak trzeba wszystkiego pilnować i napewno warunki dla takiego konia są trudne do spełnienia żeby miał najlepiej jak może mieć i mało kto umie zająć się takim zwierzęciem .
Delf widzę, że rozumiesz w czym problem, co gorsze utrzymanie kaszlaka, to nie tylko koszty, ale ciągła obawa, żal i bezradność. Za każdym razem kiedy biegnę do koni, najpierw badam Azję, aby sprawdzić co się z nią dzieje, co z jej oddechem 🤔 Czy jest lepiej, czy gorzej ... Gdy nastąpi remisja cieszę się, że znów mam tę sama Azję co kiedyś, gdy była jeszcze zdrową klaczką. Gdy powróci choroba - martwię się, jak pomóc zwierzowi i uniknąć powikłań. Bo przecież ciągłe nawroty kaszlu i duszności na trwałe uszkadzają płuca i prowadzą do rozedmy 😕 mało kto zdaje sobie z tego sprawę, ale ta choroba zaniedbana, lub źle leczona kończy się śmiercią konia w strasznych męczarniach 😕 Zwłaszcza, gdy koń zachoruje w młodym wieku. U starszych jakoś łatwiej nad tym zapanować.
Delf widzę, że rozumiesz w czym problem, co gorsze utrzymanie kaszlaka, to nie tylko koszty, ale ciągła obawa, żal i bezradność. Za każdym razem kiedy biegnę do koni, najpierw badam Azję, aby sprawdzić co się z nią dzieje, co z jej oddechem 🤔 Czy jest lepiej, czy gorzej ... Gdy nastąpi remisja cieszę się, że znów mam tę sama Azję co kiedyś, gdy była jeszcze zdrową klaczką. Gdy powróci choroba - martwię się, jak pomóc zwierzowi i uniknąć powikłań. Bo przecież ciągłe nawroty kaszlu i duszności na trwałe uszkadzają płuca i prowadzą do rozedmy 😕 mało kto zdaje sobie z tego sprawę, ale ta choroba zaniedbana, lub źle leczona kończy się śmiercią konia w strasznych męczarniach 😕 Zwłaszcza, gdy koń zachoruje w młodym wieku. U starszych jakoś łatwiej nad tym zapanować.
U mnie najgorsze jest to , że swojego wyciągnełam zajezdżonego z rekreacji kiedy już był bardzo chory ... Z tego powodu jest u mnie dożywotnio , ale do pracy już niestety się nie nadaje 🙁 Większość osób gdy widzi ile musze na niego wydać , jak się martwie czy coś mu sie nie stało , czy nie zadusił się w boksie < wet uznał że prawdopodobnie jak zdechnie to głównie pewnie bedzie to spowodowane dusznością , zaduszeniem się samemu > i gdy patrzą jak na nim nie jezdze bo niestety on z powodu copd nie może bo jest już tak rozwinięta ta choroba to uważają , że powinnam go sprzedać bo tylko marnuje kase na utrzymanie a nic z tego nie mam , z czego ja sie z nich ironicznie śmieje i musze każdemu tłumaczyć , że kocham swojego konia i nikomu nie sprzedam , zostaje u mnie nazawsze bo jest najlepszy . A wet u nas jest co dwa-trzy tygodnie niestety bo bez leków się nie obejdzie .
No a byłby zdrowy gdyby poprzednia właścicielka nie ciachała go w rekreacji wiedząc że jest chory , no ale według niej to był tylko kaszelek jak u wszystkich koni , bezpieczny bo konik musi sie odkałsnąc tak jak my kichamy sobie czasem i ziewamy :/ I tak nieleczona infekcja u niego przerodzila się w copd , pierwszy raz był u niego wet jak go od nich kupiłam i zaraz zabrałam , nielicząc tego że koń nie miał szczepień żadnych bo po co :/
No ale - wyprowadźcie mnie z błędu, jeżeli się mylę - COPD to w znacznej większości choroba "stajenna", która często ma swoje podłoże w złych warunkach w stajni, zapylonych halach itp.
Swoją drogą, próbowaliście autoszczepionek na tych koniach, które mają stwierdzoną alergię?
No ale - wyprowadźcie mnie z błędu, jeżeli się mylę - COPD to w znacznej większości choroba "stajenna", która często ma swoje podłoże w złych warunkach w stajni, zapylonych halach itp.
Swoją drogą, próbowaliście autoszczepionek na tych koniach, które mają stwierdzoną alergię?
Zazwyczaj rozwija się na takich złych warunkach ale jest wiele innych kwestji ...
Napewno brud w boksie , kurz , zero wentylacji nie pomaga 😉 Z tej stajni co kupowiałam swojego z copd były własnie tak tragczne warunki do tego jakiś mały padoczek gdzie gnotły się wszystkie konie rekreacyjne :/ Ale wet uwarza , że to raczej była infekcja nieleczona , no i też warunki stajni .
Olaela,
ale autoszczepionka to są właśnie alergeny w wysokim stężeniu na które jest reakcja alergiczna w postaci kaszlu, wydzieliny itp.
COPD jest niejako "skutkiem" m.in. nieleczonej alergii. Proszę mnie poprawić jeśli się mylę.
Nie do końca rozumiem co masz na myśli...
Testy alergiczne to alergen w stężeniu, i z tego co mówiła pani wet, u koni te testy to trochę kulejąca jeszcze sprawa.
Autoszczepionka - jaki jest dokładnie mechanizm, nie wiem - ale jest robiona na bazie konkretnego konia na podstawie próbki krwi, i ma na celu właśnie pozbycie się problemu alergii. Z tego co wiem szansa na to, że zadziała jest circa fifty-fifty, no ale jest. Dlatego się pytam, czy osoby, które mają "jazdy" z COPD próbowały iść w tę stronę.
Znalazłam taki artykuł 😉
COPD - Przewlekłe obturacyjne schorzenie dolnych dróg oddechowych.
Określane też jako:
• dychawica oskrzelowa,
• przewlekłe zapalenie oskrzeli,
• astma koni,
• rozedma płuc.
________________________________________
Przyczyny
• uwarunkowania genetyczne np. alergie (rożnego rodzaju);
• czynniki infekcyjne (zakaźne): uszkodzenie nabłonka dróg oddechowych, spowodowane zakażeniem wirusowym, prawdopodobnie umożliwia lepszy kontakt alergenów z głębszymi warstwami śluzówki układu oddechowego i tym samym łatwiej dochodzi do uczulenia;
• czynniki psychiczne: konie ze zwiększonym napięciem układu wegetatywnego (wegatoniczne);
• hipowitaminoza A i D;
• schorzenia pasożytnicze;
• czynniki zoohigieniczne i środowiskowe (pylista karma, siano, słoma wilgotna ściółka idealna do rozwoju grzybów, kurz stajenny);
Kurz stajenny zawiera mikroorganizmy, które mogą spowodować zapalenie oskrzeli (bronchitis) ioskrzelików (bronchiolitis). Ponadto bardzo drobne cząsteczki kurzu podrażniają i uszkadzają nabłonek dróg oddechowych powodując kaszel.
________________________________________
Reakcja organizmu
Badania naukowe wykazały wrażliwość koni na zarodniki grzybów, szczególnie aspergillus fumigatus imicropolyspora faeni, znajdujących się w dużych ilościach w źle wysuszonym sianie i słomie. Gdy zarodniki te dostaną się do dróg oddechowych, pobudzają normalnie działające mechanizmy obronne. Układ immunologiczny reaguje produkcją specyficznych przeciwciał IgE.
Unoszące się we wdychanym przez konie powietrzu bardzo drobne cząstki alergizujące docierają do oskrzeli i oskrzelików i powodują reakcję zapalną oraz skurcz oskrzelików.
Wywołane reakcją alergiczną zapalenie błony śluzowej powoduje gromadzenie się dużej ilości śluzu w oskrzelikach, oskrzelach i tchawicy. Zapalenie i w wyniku jego uszkodzenie śluzówki, powoduje odsłonięcie oraz drażnienie zakończeń nerwów odpowiedzialnych za skurcz oskrzelików. Ulega również zaburzeniu przesuwanie wydzieliny z oskrzelików przez aparat rzęskowy błony śluzowej z powodu spowolnienia ruchu rzęsek oraz zmniejszenia się ich ilości. Zapalnie zmieniony śluz nie jest skutecznie przesuwany do gardła i zalega w drogach oddechowych. Zmniejszenie średnicy oskrzelików w wyniku nagromadzenia się wydzieliny i skurczu utrudnia dopływ powietrza, tym samym tlenu, do płuc. Zwierzę zaczyna głębiej i szybciej oddychać. Zatykane wydzieliną zapalną oskrzeliki, obkurczone, utrudniają wydalenie powietrza z pęcherzyków płucnych, które przy każdym wdechu coraz bardziej powiększają się. Po przekroczeniu pewnych granic wytrzymałości ściany pęcherzyków na rozciąganie następuje ich pękanie i łączenie się w większe jamy. Dochodzi wówczas do powstania rozedmy płuc, stąd dawna nazwa COPD. Porozrywane i połączone ze sobą pęcherzyki płuc mają mniejszą powierzchnię kontaktu naczyń kapilarnych z wdychanym powietrzem niż w prawidłowych płucach i koń ratując się przed niedotlenieniem wzmaga głębokość oddechów i ich częstotliwość. Płuca przy rozedmie tracą w dużym stopniu swoją sprężystość i koń musi włączyć pracę mięśni brzusznych, żeby wspomóc usunięcie zalegającego w rozszerzonych pęcherzykach powietrza.
Wzmożone i utrudnione oddychanie zwiększa zapotrzebowanie konia na tlen nawet w spoczynku, tym samym przyczynia się znowu do dalszego pogłębiania i przyspieszania oddechów. Uszkodzenie tkanki płucnej powoduje zaburzenia krążenia w płucach, w wyniku czego dołączają się objawy wzmożonej pracy serca, a po przekroczeniu pewnych granic, objawy niewydolności serca.
W pewnym stadium choroby praca mięśni oddechowych i mięśni brzusznych wspomagających wydech nie jest już na tyle wystarczająca, aby zapewnić zwierzęciu dostateczną wymianę gazową i następuje niedotlenienie krwi, przejawiające się sinicą. Nadmierny i ciągły wysiłek mięśni związany z utrudnionym oddychaniem może przekroczyć możliwości dostarczenia energii w pokarmie, powodując chudnięcie zwierzęcia.
Przy dalszym pogłębianiu się choroby praca mięśni związanych z oddychaniem oraz praca mięśnia sercowego wymaga większej dostawy tlenu niż jest to możliwe przy takim uszkodzeniu płuc i zwierzę dusi się, jeżeli przedtem nie padnie z powodu niewydolności krążenia.
________________________________________
Objawy choroby
COPD, choroba w klasycznej formie pojawia się zwykle u koni starszych niż 5 lat, ale obserwuje się też sporadycznie jej wystąpienia nawet u trzylatków i młodszych.
U koni obserwuje się wyciek z nosa wydzieliny śluzowej, śluzowo-ropnej, z obu nozdrzy, kaszel, przyspieszenie oddechów. Nozdrza wyraźnie rozszerzają się przy każdym oddechu, nawet po niewielkim wysiłku. Kaszel i wydzielina pojawia się początkowo tylko w trakcie wysiłku lub po wyjściu zwierzęcia ze stajni, szczególnie jeżeli lubi pobrykać i wytarzać się na suchym padoku. Potem właściciel zauważa wyraźnie szybsze męczenie się konia, nawet przy wykonywaniu lekkiej pracy, dłuższy powrót do normy liczby oddechów po zakończeniu wysiłku, częstszy kaszel i wzmożoną ilość wydzieliny z nosa oraz silne rozszerzenie się nozdrzy.
Pogłębianie się procesu chorobowego powoduje wystąpienie wyraźnej duszności. Koń szybciej i głębiej oddycha, wydech jest dwufazowy, po ruchu klatki piersiowej następuje skurcz mięśni brzucha wspomagający wydychanie powietrza. Koń bardzo szybko męczy się i nie może już wykonywać żadnej pracy bez zmęczenia. Może pojawiać się blade, a potem sine zabarwienie śluzówek.
Jeżeli nie będzie podjęte intensywne leczenie, to następnie pojawią się obrzęki napletka lub okolicy wymienia, świadczące o zaburzeniach krążenia. Kolejnym etapem choroby będzie chudnięcie zwierzęcia, które zapowiada końcowe stadium choroby - silną duszność, sinicę i padnięcie zwierzęcia.
Opisywany przebieg choroby jest zwykle podobny u wszystkich koni chorujących na COPD, u poszczególnych zwierząt inny jest tylko czas pojawiania się kolejnych etapów schorzenia. U niektórych koni choroba przebiega łagodnie i tylko upośledza sprawność konia, ale około 20% chorych zwierząt, jeżeli nie są właściwie leczone, pada z powodu niewydolności oddechowo-sercowej.
________________________________________
Wyróżnia się trzy stopnie zaawansowania choroby, które są rozróżniane na podstawie poniżej opisanych objawów:
I Stopień
• poprawna tolerancja wysiłkowa;
• od czasu do czasu kaszel, ale może go nie być;
• lekka rozedma pęcherzykowa - minimalne przesunięcie do tyłu granicy płuc;
• test lobelinowy - 1-2 ml/100kg i.v. po nim głośniejszy szmer pęcherzykowy;
• endoskopia - mała ilość wydzieliny w tchawicy;
• badania popłuczyn z thcawicy (TBS) > neutrofili (16-30%) makrofagi i eozmofile. Nie stwierdzono bazofili;
• gazometria krwi tętniczej - małego stopnia niewydolność oddechowa: obniżone jest ciśnienie parcjalne O2, ale nie ma wzrostu CO2 (norma 95-105, tu jest 90-95);
• różnica ciśnień opłucnowych - Ppl badany w przełyku: badanie w przełyku (Ppl norma poniżej 30mm H2O, przy COPD 30-70mm H2O;
• RTG - brak jest zmian przy I stopniu COPD
II Stopień
• spadek tolerancji wysiłkowej;
• przewlekły kaszel - nie ma podwyższonej temperatury i wypływów z nosa;
• tylna granica płuc przesunięta do tyłu na szerokość dłoni;
• test lobelinowy - słyszalne rzężenie przed i po teście;
• endoskopia - zwiększona ilość wydzieliny w tchawicy;
• badania popłuczyn z tchawicy - jak w I stopniu;
• RTG +/- zwłóknienia, cień oskrzelików;
III Stopień
• maksymalne obniżenie tolerancji wysiłkowej;
przewlekły kaszel;
• wyraźne przesunięcie tylnej granicy płuc;
• opukiwanie płuc - wypuk zajawny, zwiększona powietrzność;
• bardzo duża ilość wydzieliny w tchawicy (TBS-80-90% neutrofile + zmienione komórki nabłonka);
• zwężenie oskrzeli przy wydechu;
• ciśnienie parcjalne O2<80 ale kwasica wyrównana, Ppl 80-100;
________________________________________
Leczenie
Najczęściej COPD może się cofnąć jeżeli jest właściwie leczone, przy zastosowaniu prawidłowego utrzymania stajennego oraz terapii lekami i koń może wrócić do pracy.
Leczenie polega na zmniejszeniu stanu zapalnego, zwiększeniu szybkości usuwania wydzieliny zapalnej i rozszerzeniu oskrzelików. Osiąga się to przy zastosowaniu różnych leków, dobieranych do każdego przypadku indywidualnie. Nie może to być leczenie rutynowe, gdyż każdy koń inaczej reaguje na stosowane preparaty.
U wielu koni ustępują całkowicie objawy, jeżeli wypuścimy je na zewnątrz na 3 miesiące. Jednakże przy ponownym wprowadzeniu ich do środowiska stajennego często objawy pojawiają się ponownie.
Leczenie może być tylko wtedy skuteczne i opłacalne, jeżeli zwierzęciu zapewni się środowisko bez obecności alergenów w powietrzu.
Stajnia
Koń musi przebywać w dobrze wentylowanej stajni, gdzie nie ma kontaktu ze słomą, a pasza jest moczona w wodzie przed podaniem wszystkim przebywającym razem zwierzętom. Dopiero wtedy można liczyć na skuteczne leczenie, powrót do zdrowia i odzyskanie w dużym stopniu poprzedniej sprawności.
Jak wspomniano wyżej - wszystko jednak zależy od momentu podjęcia leczenia. Zbyt późne rozpoczęcie fachowego leczenia może nie doprowadzić do odzyskania pełnej formy ze względu na trwałe uszkodzenie tkanki płucnej.
Najważniejsze to sucha, dobrze przewietrzona stajnia. Powinna mieć na tyle sprawną wentylację, by zachodziła w niej w ciągu godziny 6-krotna wymiana powietrza, co oznacza, że oprócz drzwi powinien znajdować się tam wlot i wysoko umieszczony wylot powietrza.
Stajnia powinna być pozbawiona kurzu i pajęczyn.
Zalecanym rozwiązaniem budowy boksu (lub stajni) jest - typ angielski, czyli taki, żeby koń miał możliwość "wystawiania" głowy na zewnątrz budynku, co doskonale ogranicza "wdychanie" kurzu i powietrza stajennego
Ściółka
Dla koni cierpiących na COPD nie do zaakceptowania jest stosowanie słomy jako ściółki. Alternatywą jest pocięty papier, torf lub (najlepiej) trociny. Należy usuwać całą mokrą ściółkę, ponieważ po kilku dniach nasiąknięty moczem papier może stać się idealnym podłożem do rozwoju grzybów i tym samym do produkcji zarodników.
Głęboka ściółka nie jest odpowiednia dla koni z COPD!
Pasza
Zamiast siana można stosować, nie zawierające zarodników, pełnodawkowe granulaty i sianokiszonki. Obie te pasze są drogim sposobem żywienia, a granulaty mogą powodować nudzenie się konia i problem związany z brakiem pasz objętościowych diecie. Sianokiszonkę należy przechowywać w odpowiedni sposób i stosować ją w ciągu 3 dni od otwarcia pojemnika.
Czasochłonne moczenie siana jest metodą żywienia alergicznego konia pod warunkiem, że siano jest dobrej jakości. UWAGA! Metody tej nie należy używać jako sposobu poprawiania smakowitości złej jakości siana! Idealne byłoby całkowite zanurzenie siana w wodzie przez minimum 30 minut. Aktualnie przyjmuje się, że moczenie dłużej niż przez kilka godzin może być szkodliwe i niekorzystnie wpływa na jakość siana.
Podawany owies również powinien być zwilżony.
Terapia farmakologiczna (leki)
Zależeć będzie ona od tego, jaka jest główna przyczyna problemu tzn. czy występuje skurcz oskrzeli zwężających drogi oddechowe, czy też nagromadzony jest wysięk lub te czynniki te występują łącznie.
STOSUJE SIĘ TRZY GRUPY LEKÓW:
• LEKI ROZSZERZAJĄCE OSKRZELA np. klenbuterol. Działają skutecznie, powodują ustąpienie objawów skurczu oskrzeli w ciągu pół godziny po podaniu. Klenbuterol można podawać dożylniew cięższych wypadkach lub drogą inchalacji. Obecnie dostępny jest syrop zawierający klenbuterol do podawania doustnego.
• LEKI PRZECIWUCZULENIOWE np. kromoglikan sodowy. Podaje się go w formie wziewnej, a jego działanie polega na zmniejszeniu uwalniania histaminy. Nie zmniejsza skutecznie objawów, które już wystąpiły.
• LEKI ROZRZEDZAJĄCE ŚLUZ np. bromheksyna. Zmniejszają one gęstość śluzu wytwarzanego przez oskrzeliki, co ułatwia wydalenie wysięku w czasie kaszlu
Okres rehabilitacji po chorobie trwa kilka miesięcy, ale jest to niezbędny czas potrzebny do powrotu do normy układu oddechowego i krążenia. Właściwe prowadzone leczenie i ścisła współpraca lekarza z właścicielem umożliwia większości chorych koni powrót do zdrowia i możliwość ich poprzedniego użytkowania. Niestety leczenie nie jest tanie, dlatego zawsze trzeba rozważyć, czy właściciela będzie stać na ponoszenie kosztów zmiany środowiska konia, terapię i rehabilitację.Przerwanie leczenia i niezapewnienie odpowiednich warunków środowiskowych powoduje w bardzo krótkim czasie ponowne wystąpienie objawów choroby.
________________________________________
Zapobieganie
• zapewnić zwierzęciu jak najwięcej świeżego powietrza;
• regularnie szczepić konia;
• regularnie odrobaczać;
• często czyścić i odkażać stajnię;
• nie potrząsać i przenosić siana w pobliżu zwierząt kaszlących;
• koniom zdrowym podawać słomę i siano tylko najlepszej jakości, nie pylące się, nie zakażone grzybami;
• moczyć pasze objętościowe suche;
• nie dopuszczać w boksie do nadmiernej wilgoci ściółki;
• umożliwić koniom wystawianie głowy na zewnątrz stajni bezpośrednio z boksu (to zapewnia świeże powietrze, kiedy koń ma ograniczony dostęp do padoku);
• intensywnie leczyć wszystkie zapalenia dróg oddechowych;
• podawać paszę z ziemi (zmusza się tym samym konia do pochylania głowy, co zapewnia naturalny odpływ wydzieliny z dróg oddechowych).
________________________________________
Źródła:
• Płoneczka K. Krótkie kompendium wiedzy o COPD. Akademia Rolnicza, Wrocław
• Sikora J. COPD - Przewlekła obturacyjna choroba płuc. Wydział Medycyny Weterynaryjnej SGGW.
• Lisowski A. Kłopoty z oddechem. Konie i rumaki. 16.08.2005
• Inne źródła elektroniczne
Właśnie - dobrej jakości siano. W poprzedniej stajni nie pomógł ani boks angielski, ani moczenie siana, a poprawa po lekach była chwilowa. W obecnej moczę tylko siano z kostek, suszone luzem koń dostaje suche i od ponad roku koń nie ma ŻADNYCH objawów choroby (ma COPD I stopnia).
Mojemu bez względu czy siano ładne do i tak mocze , może to już u mnie takie zboczenie 👀 ale mój kopytny ma copd III stopnia wiec na wszystko uważam nawet jak prawdopodobnie jest to zbędne i mu nie zaszkodzi .
Delf, mój koń dostaje tylko ładne siano.
Delf, mój koń dostaje tylko ładne siano.
😀 Rozumiem , u nas też ładne ale jakoś mi w głębi duszy źle jak nie zmocze i nie zrobie wszystkiego co mi wet powiedział. Wiem , że to nawet węcz bezcelu moczenie ładnego siana i pewnie też głupie .
Zmoczenie na pewno nie zaszkodzi, gdy mam jakąkolwiek wątpliwość, też moczę. I dodatkowo spryskuję probiotykiem. To suszone i przechowywane luzem wydaje mi się o wiele "bezpieczniejsze".
W tekście wklejonym przez ranczolodzierz brakuje mi jednej rzeczy, na którą zwracali uwagę wszyscy weterynarze - dobrze, żeby koń z COPD, jeśli jego stan na to pozwala, pracował. Ruch jest bardzo wskazany. Mojego konia często lonżuję na gogu i sporo jeżdżę w dole, żeby sobie porządnie wyparskał wszystko, co mu może ewentualnie zalegać w drogach oddechowych.
izydorex ❗ wielkie brawa !!! Zapomniałam o tym dodać. To taka wentylacja i oczyszczanie 🙂 Ruch dla kaszlaka jest obowiązkowy codziennie, nie tylko kręcenie się po padoku, lecz konkretna praca, kłus, galop, częste zmiany chodów i kierunku. Wystarczy chociaż 15-20 minut na lonży, albo luzem w okólniku. Tylko bez przesady, żeby nie przemęczyć konia. Gdy kaszle, trzeba dać mu odpocząć, postępować. Jeżeli widać, że w danym dniu galop jest dla niego zbyt mocno obciążający, to lepiej pozostać tylko przy krótkich kłusikach, zakończyć zanim pojawi się kolejny atak kaszlu i mocno pochwalić konia za starania. Ja zawsze derkuję konia po wysiłku, chowam do stajni na 15 minut i uważam, żeby nie napił się zimnej wody. Po takim treningu Azja zdecydowanie lepiej oddycha i ma lepszy nastrój - "uśmiecha się" 🤣
A odnośnie siana, to też mam super zieloniutkie, pachnące z pierwszego koszenia, ale mocze, bo nie chodzi tylko o kurz, ale o pyłki traw i innych roślin, a tego w dobrym sianku nigdy nie brakuje 👀
Ruch jest potrzebny też dla utrzymania dobrej kondycji ogólnej 🙂
U mnie pomimo zmiany warunków pozostał niestety glut. Raz jest go wiecej raz nie ma w ogóle. Kaszel sie czasami zdarza na początku jazdy, po 1-2 oskaszlniecia. W endoskopii wychodziły za każdym razem znikome ilości wydzieliny a koń nigdy nie miał duszności i nie robił bokami. Testy nie wykazały alergii więc ten typ chyba tak ma. U mnie alergii rozwinęła sie przez złe warunki. Teraz koń wychodzi na padok, stoi na sciolce linianej. Suplementacja secreta i kropienie moczonego siana inhalOlem. Przy zmianach temperatury i przy przesileniu głownie teraz ma trochę wiecej wydzieliny i jest gestsza ale "spływa" mu bez problemu. Niestety zawsze trzeba u takich koni trzymać rękę na Pulsie i gdy zaczną sie objawy nasilać od razu dzwonić do weta. U mojego nie było potrzeby stosowania jakichkolwiek leków oprócz flegaminy ale gdyby postal dłużej w tamtym syfie z pewnością byłoby dużo gorZej choć i tak ciąży na nas klatwa glutowa :/
Ranczo, ja robilam dwa razy autoszczepionke, do niemiec wysylalismy krew. Za pierwszym razem pomoglo konia wyciagnac do stanu ze mozna bylo na nim jeszcze startowac kilka lat. A drugi raz byl bardzo maly effekt, kon jak na razie na lakach do odwolania, ataki czasem ma, ale nie to co kiedys bylo.
prib potwierdzasz opinię, że podłoże alergii może być różne w zależności od przypadku. U nas zadecydowała genetyka. Zawsze zapewniałam swoim klaczom jak najlepsze warunki, pielęgnację, swobodę, przestrzeń, ruch, trawę na 4 ha pastwiska, las, czystą stajnię, dodatkową wiatę z paśnikiem i dużo zajęć, coby się nie nudziły. A mimo to mam kaszlaka 🤔 Na szczęście w tym roku po nawrocie choroby nie było tak źle, Azja z każdym dniem odzyskuje formę, od 2 dni wcale nie kaszle, dzisiaj ustały także brzuszki. Co do twojej koninki, to wygląda raczej na infekcję, jeżeli dalej będą gluty, lepiej zapytać weta o dodatkowe leki, bo może potrzebny będzie antybiotyk a nie sama flegamina.
Arimona ile lat twój koń choruje? Na co jest uczulony? Może opowiedz nam jego historię. Każdy przypadek jest inny i wnosi coś nowego :kwiatek:
ranczolodzierz gluty są od 2 lat... bardziej to wygląda jak krochmal... spływa mu po jeździe jak się schyla... jakby była infekcja to by miał też nne objawy... na razie oczywiście jest pod moją wnikliwą obserwacją 🙂
ranczolodzierz
Ja juz duzo pisalam w tym watku o moim rudym, nie chcialabym sie powtrzac. 😡
Stwierdzone COPD ma juz 5 lat, kaszlal przed tym rok - alergicznie. W badania alergia wyszla na pylki, kurz - ogolnie duzo rzeczy. Poki COPD bylo na poczatkowym stadium to autoszczepionla ulatwila takiemu koniowi funkcjonowanie. Tak ze warto leczyc konie od alergii, bo moze sie to zle skonczyc.
ranczolodzierz gluty są od 2 lat... bardziej to wygląda jak krochmal... spływa mu po jeździe jak się schyla... jakby była infekcja to by miał też nne objawy... na razie oczywiście jest pod moją wnikliwą obserwacją 🙂
Trochę offtop, ale nie do końca 🙂
Mi też spływa glut. W sensie mi osobiście, nie mojemu koniu. Rano mam katar, a cały dzień regularny glut. Jak wsiadam na konia, albo wykonuję jakiś "sport" to smarki płyną same. Fu. Poszłam w końcu do jakiegoś mega autorytetu laryngologicznego, bo lekarze mnie albo ignorowali, albo czynili takie wymysły, że szkoda gadać. I wiecie co - chamskie przesuszone śluzówki! Przynajmniej u ludzi glut może płynąć z tak prozaicznego powodu 😉
Poradźcie, co roku o tej porze Zgidnyj dostaje pudło Ventipulminu, bo już kaszle i zaczyna ciężko oddychać. Załatwiłam już lek, ale zastanawiam się czy już dawać, bo na razie jest dobrze- nie kaszle. Co mówicie?
Nie dwałabym, jeśli nie ma takiej potrzeby, ale skonsultowałabym jednak z wetem.
A co ze sterydami ? Jakie polecacie ? Czy po podaniu można konia użytkować ?