Stajnie w Warszawie i okolicach
maja mo Wal do Burzy ona na pewno powie ci coś nie coś bo tam kiedyś stała 😉
około 20 km od Piaseczna jest stajnia Pani Małgosi Hansen. Bardzo ładna stajnia, wielkie boksy, ładna widna hala, kryta karuzela, padoczki, konie wyprowadzane dwa razy dziennie, super obsługa - wszystko przestronne, czyściutkie i takie mniam 🙂
stillgrey miałam spytać anięęę ( :lol🙂 o to samo 😉 Nie wychodziły w ogóle, czy raz dziennie? Po przebojach z Ostoją, gdzie cudzem wywalczyłam puszczanie "mojego" konia w -20, bo mój koń ma stajnię grzać (ok, ale niech wtedy mi płacą za grzanie ich stajni :hihi🙂, w obecnej stajni miłą odmianą było to, że konie były ważniejsze od rurek 😉 I nie tylko wychodziły codziennie, ale spędzały na zewnątrz tyle samo czasu co teraz.
Nie tylko Ostoja przy -20 nie wyrzuca konie na cały dzień na padok 🙄 i nie robią tą tylko ze względu na rury w stajni ale dla dobra koni, nie każdy posiada dereczki..
Ostoja w tym roku dogrzewała stajnie gdy w nocy w stajni spadało poniżej "0" 😲
stillgrey, rzeczywiście tak jest, że w czasie bardzo silnych mrozów, ogranicza się mocno wypuszczanie koni. Wychłodzona stajnia to zamarznięte poidła itp. Ale na ogół stosuje się padokowanie rotacyjne, myślę, że można się dogadać z właścicielem (jeśli rozumie sytuację, oczywiście :lol🙂 W 2 stajniach, w których stałam ostatnio, również obornik nie był wywożony w czasie dużych mrozów.
Logicznie myślący człowiek to zrozumie. 😉
Jak widać nie tylko punkt widzenia zależy od miejsca siedenia ale logika też.
Stanie na kilkudniowym oborniku (nawet jeśli jest sporo pościelone) nie dla każdego jest logiczne.
Trzymanie w stajni zwierzęcia, którego organizm jst przystosowany do ciągłego ruchu też nie.
I żebym została dobrze zrozumiana, nie mówię, że mają stać przemarznięe non stop na dworze ale kilka godzin nawet przy dużym mrozie krzywdy im nie zrobi.
No chyba, że wyjdą z takiej mocno rozgrzanej obornikiem stajni konie wcześniej w ogóle nie padokowane.
Ja swoją wypuszczałam na ok godzinne w derce padokowej, po 30 minutach chciała do stajni..
Nasze bez derek nie chciały po 2 godzinach do stajni. Po czterech, jak się wkurzyłam i stwierdziłam, że biegać za nimi nie będę, łaskawie podeszły do bramki z minami, że w sumie już mogą wrócić, ale jak coś, to się nie pali i mogą jeszcze zostać. 😉
Dramka niech zgadnę pozostałe konie w tej stajni zostały.
Choć przyznam, że u nas po kilku godinach przy największym mrozie konie ustawiały się przy wyjściu. I były zabierane.
Ale mimo wszystko uważam argument: nie wypuszczam konia bo zimno za nieadekwatny.
Jak po 30 minutah chce wracać to nich chociaż na te 30 minut pójdzie.
Mój bez dery zasuwał kilka godzin i ani myślał o powrocie. Ludzie nie rozumieją, że konie są przystosowane do niskich temperatur, ktoś słusznie zauważył, że kiedy my marzniemy, konie niekoniecznie 😉
archeo pozostałe konie też były na krótko wypuszczane, na raty żeby nie wyziębić stajnie.
Ludzie nie rozumieją że czasem dla właściciela stajni najwygodniej jest na cały dzień wypuścić konie 🙄
Jestem ciekawa czy ludzie wiedzą..
"że im niższa jest temperatura, tym większą pracą są obciążone mięśnie. Dlatego podczas zimy trzeba dawać koniom wysokoenergetyczne pasze: owies, kukurydzę, olej roślinny, siano bogate w proteiny. Niektóre badania wykazały, że konie wykazują zwiększenie apetytu w temperaturze – 15 stopni. "
i
"Bywa, że podczas silnych mrozów zwierzęta stojące w skrajnych boksach tuż przy drzwiach wyjściowych nie są w stanie tak szybko przyspieszyć swojego krwiobiegu, żeby nie poczuć przenikliwego zimna"
Ja jestem wyjątkowo wrażliwa na wyziębienie u mojego konia ponieważ cierpi na chroniczny mięśniochwat..
A czy ja napisałam, ze na cały dzień 🙄
Poza tym nie wiem czy najwygodniejsze skoro jako argument pozostawienia w stajni podawana była m.in. kwestia zamarzanie poideł i grzanie stajni.
A moje pytanie było sugerowne tym, że jeśli wyszła a pozostałe zostały w stajni to naturalne, ze chciała wracać
Edit. z zacytowanego przez Ciebie fragmentu wynika konieczność zwiększenia papu a nie zaprzestania wypusczania przy większych mrozach.
Edit 2. Literówki
Halo halo, toż to OFFTOP straszny!!
a czy ja napisałam ze wyszła sama 😉
Argument nie pozostawienia to mniej sprzątania w boksie 😉
Stoi cały dzień na mrozie i wraca do wymarzniętej stajni..miodzio
około 20 km od Piaseczna jest stajnia Pani Małgosi Hansen. Bardzo ładna stajnia, wielkie boksy, ładna widna hala, kryta karuzela, padoczki, konie wyprowadzane dwa razy dziennie, super obsługa - wszystko przestronne, czyściutkie i takie mniam 🙂
To wszystko prawda,co pisze Megane,niestety,jest jedno ale!W sąsiednim Lisówku istnieje i dynamicznie rozwija zakład utylizacji odpadów-choć stajnię oddziela pas lasu,to już tego lata może być niezły smrodek,to tylko max 2 km ze strony nawietrznej(zazwyczaj).Ale jeśli komuś nie przeszkadza mdły zapach rozkładu...
[quote author=Diakon'ka link=topic=46.msg1319036#msg1319036 date=1330339238]
Dzionka tu masz namiar:
http://re-volta.pl/stajnie/info/stajnia_w_borzecinieTo jestem zdziwiona tym, co Ci Asia napisała... Najlepiej zadzwoń do Bogdana - on jest teraz właścicielem.
[/quote]
tak, stajnia jest likwidowana, zostały 2 konie pensjonatowe i maja się niedługo wynieść.
Zulus3, z ośrodkiem p. trener Małgorzaty Hansen to chyba też odległość się nie zgadza. Byłam tam , i z ok. Piaseczna jest jak nic ok 40 km, a nie 20.
Natomiast sam ośrodek faktycznie piękny.
A z czystej ciekawości - jak tam Wiktorowo (k. Nasielska) się ma? Ktoś pisał, że likwidują, ale strona nadal funkcjonuje.
I ilekroć patrzę na foty to aż mnie skręca, że to tak daleko...
Dramka, az mnie swierzbi zeby z Toba podyskutowac, ale poczekam, az dyskusja zostanie przeniesiona do odpowiedniego watku, bo tutaj ten offtop faktycznie nie na miejscu 😉
Dramka a GDZIE ja napisalm, że na cały dzień. Czytaj proszę ze zrozumieniem.
Poza tym Dzionka ma rację robimy mega 🚫
Możemy kontynuować dyskusję w innym wątku. Był chyba nawet kiedyś o padokowaniu
Nie ma sensu ciągnąc ten 🚫 Mam swoje zasady wobec mojego konia 😉
Dramko chroniczny miesniochwat Twojego konia sugeruje, ze Twoje zasady niekoniecznie sluza jego zdrowiu 😉
Zulus3, z ośrodkiem p. trener Małgorzaty Hansen to chyba też odległość się nie zgadza. Byłam tam , i z ok. Piaseczna jest jak nic ok 40 km, a nie 20.
Natomiast sam ośrodek faktycznie piękny.
Zależy którędy jedziesz, bo jeśli z Piaseczna przez Górę Kalwarię to faktycznie jest ok.40km, jednak jadąc przez Zalesie Górne i pozostałe wsie jest ok 10km krócej. Problem z dojazdem może być również w niedzielę, bo jest giełda w Słomczynie no i niestety straszne korki.
A z czystej ciekawości - jak tam Wiktorowo (k. Nasielska) się ma? Ktoś pisał, że likwidują, ale strona nadal funkcjonuje.
I ilekroć patrzę na foty to aż mnie skręca, że to tak daleko...
No więc stajnia istnieje. Ma się dobrze. Tylko nie ma ma razie pensjonatu.
Odkąd wprowadziłam swoje zasady nie choruje na mięśniochwat. Nic nie wiesz o moim koniu, wiec zanim zaczniesz dochodzić do teorii o moich zasadach spytaj się odkąd nie mamy mięśniochwatu 🙄 🙄
Dramko chroniczny miesniochwat Twojego konia sugeruje, ze Twoje zasady niekoniecznie sluza jego zdrowiu 😉
haha, Warszawka niby nie jest tak skłócona jak Trójmiasto na volcie, ale proszę jakie klimaty 😜
Uwielbiam te klimaty..ktoś wypisuje bzdury wyssane z palca 🙄
Może masz racje ze pasuje do Warszawki 😁
IMO to wcale nie taki off-top.
Ile osob, tyle zasad padokowania koni.
A informacja gdzie infrastruktura wymusza (np. zima ze wzgledu na wychlodzenie stajni, a co za tym idzie zamarzanie rur) badz to krotsze padokowanie, badz koniecznosc utrzymywania materaca a i owszem jest uzyteczna. Jest to tez informacja, ktora z reguly wychodzi dopiero w praniu.
wiktorowo, dziękuję za odpowiedź :kwiatek:
a jeśli mogę podpytać: "na razie nie ma pensjonatu" - czyli zakładam, że do tego wrócicie?
baba_jaga wcale 😉 uważam że zasady padokowania (zimą) są istotne 😉
baba_jaga, ja się zgadzam, ale powinno to być podane jak fakty a nie przeciąganie liny przez dwie strony czyj koń ma mięśnioochwat, a czyj woli stać na mrozie 24/7.