Stajnie w Warszawie i okolicach
Tez pojechałam sobie ten "ośrodek " w Stanisławowie obejrzeć jak się o nim dowiedziałam, że istnieje dokładnie 5 min. 36 sekund jazdy samochodem od mojego domu. Co prawda obecną stajnia jestem zachwycona ( - brak hali, ale i do tego sie przyzwyczaiłam 😉 ), ale mam 35 km 🤔 i z tego powodu codziennie u konia byc nie mogę.
Przejechałam się do Stanisławowa i 🤔. Takiego pierdolnika to chyba w życiu nie widziałam. Wczesne przedpołudnie, super słoneczko-10.00- nikogo absolutnie, konie w boksach. Przez ten czas czekając na kogokolwiek spokojnie kilka koni mogłabym na przyczepę załadować i na luzie sobie odjechać. Po 45 mnin. znużona odjechałam.
Sylwiaj, i pomyślec że miałam jechac oglądac Twoją stajnię zanim przenosiłam swoje konie. Na szczęście, znalazłam super stajnie niedaleko Twojej, i mój źrebak od nikogo nie obrywa. Co za masakra!
A tak z ciekawości kucyna gdzie niedaleko od Stanisławowa ?
demon, a który w Stanisławowie? Bo tam jest kilka stajni i jestem ciekawa 👀
demon ja dokładnie tak samo podjechałam pod stajnię w Stanisławowie (przy ul. Słonecznej), była godzina 11.00, lato, a nigdzie ani żywej duszy, ani koni na padokach, więc... pojechałam obejrzeć Green Grass i tam już zostałam 😉
Cintra obawiam się, że byłam z wizyta właśnie w Green Grass 😉
Cintra ( tak swoją drogą znalam miłą klaczke arabską o tym imieniu)- Green Grass jest chyba uzytkownikiem forum?
Ale stajnia użytkownika Green Grass (o tej samej nazwie) jest w Izabelinie, k/Nieporętu. Rozumiem, że Stanisławów to jakaś miejscowość bardzo po sąsiedzku? 👀
Demon aż jestem ciekawa, czy to w Green Grass'ie byłaś... 😉 Gdzie teraz stoicie z Demonem, jeśli wolno spytać? 🙂
Demon, obawiam się, że jednak nie byłaś w GG, skoro konie były w boksach, a nie na wybiegach.
Mam nadzieję, że Kucyna się nie obrazi, że odpowiem za nią, ale właśnie w GG teraz stoi z końmi. 🙂
Tez pojechałam sobie ten "ośrodek " w Stanisławowie obejrzeć jak się o nim dowiedziałam, że istnieje dokładnie 5 min. 36 sekund jazdy samochodem od mojego domu. Co prawda obecną stajnia jestem zachwycona ( - brak hali, ale i do tego sie przyzwyczaiłam 😉 ), ale mam 35 km 🤔 i z tego powodu codziennie u konia byc nie mogę.
Przejechałam się do Stanisławowa i 🤔. Takiego pierdolnika to chyba w życiu nie widziałam. Wczesne przedpołudnie, super słoneczko-10.00- nikogo absolutnie, konie w boksach. Przez ten czas czekając na kogokolwiek spokojnie kilka koni mogłabym na przyczepę załadować i na luzie sobie odjechać. Po 45 mnin. znużona odjechałam.
[quote author=kucyna link=topic=46.msg1315354#msg1315354 date=1330027668]
Sylwiaj, i pomyślec że miałam jechac oglądac Twoją stajnię zanim przenosiłam swoje konie. Na szczęście, znalazłam super stajnie niedaleko Twojej, i mój źrebak od nikogo nie obrywa. Co za masakra!
A tak z ciekawości kucyna gdzie niedaleko od Stanisławowa ?
[/quote]
skąd ja to znam 🙄 mało to razy przez brame skakałam bo nikogo nie było;/
Też wydaje mi się, że to nie był Green Grass. Opis po prostu nie pasuje 🤔 Tam obejście jest pilnowane i pozamykane. Dodatkowo pies (czasem dwa) załączają niezłą syrenę, nie sposób wejść niezauważonym chociażby przez hiper czujną Misię (:kocham🙂. Sama - jako pensjonariuszka - nie raz nadziałam się na pozamykane, wiszące kłódki na wszystkich mozliwych bramach (i wszystko inne na cztery spusty) i musiałam się telefonicznie anonsować. 😉 Ale jako, że ja w tygodniu bywam w stajni o 7-7:30 rano, nie dziwi mnie, że późną jesienią potem zimą (bo stoję tam od połowy września) mój koń witał mnie rżeniem znad śniadania. Z boksu 😉
Sierra witaj, teraz ( mniej więcej od 1,5 roku) stoimy w Zagościńcu.
Tak to był niestety Green Grass rzeczywiście w Izabelinie. Myślałam,ze to jest Stanisławów mój błąd (spojrzałam teraz na mapkę i droga którą dojechałam do tej stajni tam właśnie prowadzi). Zanim tam pojechałam kilka miesięcy temu poczytałam wypowiedzi w większości bardzo pochlebne + ta cena 😜 i straszliwie się napaliłam.
I się wypaliłam na miejscu. Tka jakieś psy latały to prawda, ale nie przeszkadzało im,ze wszystko sobie na spokojnie obeszłam. Odwiedziłam nawet sąsiada myśląc,ze to może właściciel ( może ma grypę i 40 stopni gorączki i dzisiaj z łózka nie mógł wstać). Ale nie.
Jeden plus w boksach było czysto.
Bez przesady może to się zdarzyć w każdej stajni..
Demon, to musiałaś trafić na jakiś armaggedon, bo zdarzało mi się przyjeżdżać w różne dni o różnych godzinach i zawsze ktoś był (jak nie Jasiek, to ktoś z pensjonariuszy), a konie na łące i to do późna. Ale fakt, może się zdarzyć w każdej stajni.
Demon O proszę! A ja szukając stajni miałam jechać do Zagościńca boks oglądać. Finalnie stanęło na GG. Także "było blisko" (podwójnie), żeby znowu być sąsiadkami 😉
Warto wiedzieć że były takie sytuacje. Ciekawe czy to przypadek, czy od tego czasu po prostu zostały wyciągnięte odpowiednie wnioski 😉 Tymczasem widzisz, ja tez przyjechałam bez zapowiedzi stajnie oglądać. Przywitały mnie psy (ale ja się bałam wejść, takiego hałasu narobiły), oprowadziła mnie miła i rzeczowa dziewczyna. W boksach było rzeczywiście czysto, ilość przygotowanego na kolację siana była moim zdaniem optymalna, poszłam na łąkę i przywitały mnie zamaskowane beczki. Potem przyjechałam jeszcze raz "na inspekcję" i już zostałam. I weź tu bądź mądry człowieku, i pisz wiersze 😉 🤣
o GG nie moożna złego słowa powiedziec jak sie rozwijał jeździłam tam jednego z koni pensjonatowych i byłam zachwycona zarówno stajnią jak i klimatem🙂
Natomiast teraz przenosze konia ze stanisławowa do Barchowa - Zakolej Ranch jak zobaczylam to odrazu wiedziałam ze młodemu sie spodoba mnie zreszta tez sie bardzo podoba🙂
w Zakolej Ranch mają niestety małe boksy. Największe 2,5 x 3,5m, jak dla mnie to za mało 🙄
No pewnie,ze się zdarza 😉. Ale mi NIESTETY ( bo jednak 5 mni. 36 sekund do konia jest bardzo kuszące) ten armaggedon wyglądał na taki polski typowy pierdolnik co to niepotrzebne rzeczy ( stare okna, drewno ) zwala sie na kupkę na 5 minut pod ogrodzenie, a leży 10 lat 😉. Zastanawiałam się na miejscu jak ktoś ma zamiar przeprowadzi przez to co sie działo na podwórku konie 🙄 czy raczej tego dnia zostaną w boksach? Może jestem przewrażliwiona ( po jednej stajni) jak widzę konie o 10.00 w boksie przy pięknym słoneczku. Może ? Naprawdę chciałabym sie pomylić w swojej opinii i móc mieć możliwość postawienia konia 5 minut od domu. 😉
hmm moze byłaś w innej stajni rzeczywiście.. 🤔
Zachęciłyście, pojadę jeszcze raz 😉
Cześć, dziewczyny mam do Was pytanie, wpisywałam w wyszukiwarkę ale o stajni u Dawida znalazłam strzępki informacji i to sprzed paru lat, :/ Jak oceniacie tamtejsze warunki, może któraś z was trzyma tam konia? Byłam tam parę razy ale nie jestem w stanie tej stajni ocenić, więc liczę na Wasze opinie 🙂
sylwiaj, od kiedy będziesz w Barchowie? Ja tam teraz stoję z koniem i jestem zadowolona 🙂 Chociaż czekam aż wreszcie będzie pogoda i pójdzie na te ich fajne pastwiska, bo obecna pogoda dobija.
A do Green Grass muszę się w końcu wybrać.
sylwiaj, od kiedy będziesz w Barchowie? Ja tam teraz stoję z koniem i jestem zadowolona 🙂 Chociaż czekam aż wreszcie będzie pogoda i pójdzie na te ich fajne pastwiska, bo obecna pogoda dobija.
A do Green Grass muszę się w końcu wybrać.
z łaciatym przybywamy w poniedziałek🙂
Planujesz zmienic stajnie?
powiem Ci ze w GG warunki podobne tylko ze wiadomo cena wyższa bo bliżej😀
sylwiaj, planuję, bo w Barchowie Dzion jest tylko na przetrzymanie mojego burzliwego okresu 🙂 Ale nie wiem jeszcze kiedy, możliwe że dopiero na przyszły sezon halowy, więc jeeeszcze. Odległość do stajni mnie niestety dobija, nie mogę się przyzwyczaić do bycia raz na tydzień, a więcej razy nie mam jak pojechać, bo a. czas i b. benzyna (na pociąg dostałam zakaz 😀) 🙂 No to do zobaczenia!
Dzionka, w ferworze przygotowań ślubnych nie będziesz miała czasu ani siły na codzienne jeżdżenie do konia.
Im bliżej, tym gorzej. Ja mam blisko do stajni a z czasem i tak cienko 🙇
ash, no właśnie wiem, dotarło to do mnie niedawno 🙁 Ale 70km w jedną stronę to naprawdę przegięcie. Już wolę zostać w trybie "bez spinki" i regularnych jazd, ale w kryzysie móc wsiąść w samochód i po prostu pojechać się odstresować. Teraz to nierealne, po pracy nie ma jak w ogóle. A ty to dzielna jesteś i jakimś cudem ze wszystkim zdążasz - podziwiam i zamierzam naśladować 🙂
Fakt, bliżej będzie Ci łatwiej. Jak już padam na twarz po całym dniu to jadę chociaż na chwile. Wsiadam, lonżuję albo tylko pomiziam. Mam ten komfort, że koń wybiegany na pastwisku i w razie potrzeby wzięty na jazdę.
Przy dobrym ułożeniu planu da się wszystko ogarnąć, chociaż powiem szczerze myślałam, że będzie łatwiej. Ostatni semestr na dwóch kierunkach, 2 magisterki, praca, dom, koń i organizacja ślubu. PRZEBOSKO 😵
No, ale żeby nie było 🚫 to daj znać jak zdecydujesz gdzie Dzion będzie mieszkał.
Ja w Zagościńcu od pół roku i tak jak Demon bardzo zadowolona jestem i oby tak zostało 😉
Jak to przed ślubem nie ma czasu na konie? 😉 Oj dziewczyny 😎
Ja jeździłam oba o 7 rano w dniu ślubu 😀iabeł: