Z braku hackamore skonstruowałam sobie dziś ogłowie bezwędzidłowe. Po prostu przypięłam wodze do nachrapnika i pojeździłam.
Nie było jakiejś drastycznej różnicy. Po prostu starałam się ją skłaniać do trzymania nosa przy ziemi i zgięcia całego ciała na kołach. No i jest co raz lepiej, żadnej lamy dziś nie było. Trzeba się tylko pilnować, żeby nie łapać za obie wodze jednocześnie.
Co raz bardziej utwierdzam się w pewności, że nie ma innej drogi.
Im bardziej ją poznaję, tym bardziej widzę co zostało źle zrobione. Mam od dłuższego czasu na pulpicie piramidę ujeżdżeniową i patrzę sobie na nią myśląc o tym koniu.

Po prostu w procesie szkolenia został pominięty etap drugi i trzeci. Nie ma rozluźnienia i nie ma pełnego akceptowania pomocy.
Kilka osób próbowało to obejść i złamać konia. Zmusić do zganaszowania.
Większość koni da się zganaszować na siłę, a jej, przez uraz psychiczny nie.
Bo my - ludzie - jesteśmy cholernie niecierpliwi i chcemy szybkich efektów. Nie umiemy się cieszyć minimalnymi postępami.
A w tym przypadku nie da się niczego zamaskować, czy przeskoczyć.
Tu żadna rewolucja nie nastąpi. Trzeba zostawić jej głowę w spokoju i jechać od łydki do ręki.
Ja się na tym koniu czuję rewelacyjnie. Spokojnie i bezpiecznie. A to dziwne, bo jestem strasznym cykorem. Mój mężczyzna aż się dziwi, że czuję się bezpiecznie, bo mnie zna na wylot i wie że bywam histeryczką 😁
Ale ona jest taka miła! 😍
Doskonale reaguje na łydkę, na dosiad, na głos. Stoi przy wsiadaniu i nie rusza z miejsca dopóki się nie poprosi... takie różne, małe rzeczy, które nie wiem czemu nie były do tej pory wystarczająco satysfakcjonujące.
Ja się dziś cieszyłam, jak kobyłka z nosem w dole oblizywała "usta" i "żuła wędzidło" którego nie było.
Marzę o tym, żeby zaczęła parskać, bo nie słyszałam jeszcze ani razu.
Myślę, że jak to napięcie puści, to od nacisku na na nos/szczękę też powoli ustąpi.
A nie ustąpi, dopóki nie poczuje się w 100% bezpiecznie.
Jak dla mnie wszystko jest ok. Nie potrzebuję niczego oprócz czasu 😀