KOTY
A nas też zalajkujecie?
http://www.facebook.com/#!/sklepKarusek
pierwsza fotka z 2ma panienkami, z opisem "pacz na kalendarz" 😂
Jak Wam minął Dzień Kota? 😉 U nas były szprotki a w prezencie piłeczka z dzwoneczkiem (nie wiem co mnie podkusiło, ale o ile wcześniej nie cieszyła się zainteresowaniem, to teraz, kiedy powoli można się wyciszać zaczęło się szaleństwo 🤔 ) i myszka z czymś grzechoczącym w środku, z którą kot rozstał się dopiero jak zapragnął pohałasować piłką.
Na noc jej tę kulkę zabiorę, jak slowo daję...
A ja mam pytanko z innej dziedziny, ale także kociej🙂 jedna z moich kotek uwielbia pozostałym wyrywać wąsy i brwi, najpierw liże, a potem albo wyrywa albo wygryza 🙁 spotkaliście się z czymś takim? Jak temu zaradzić?
Paczcie jak moje dzioby zasnęły 😍
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] za duze zdjecie
Ze złości, że nie dostałam premii, którą mi obiecano kupiłam kotu drapak wreszcie 😁
Słup 160cm. Planuję go sobie rozbudować 🙂 No i mój bank mnie mocno oburzył, bo ja chcę zaplacić teraz, natychmiast, a on ma przerwę techniczną :/ Nic to... zapłacę wieczorem, i tak mi go teraz nie wyślą.
kociarze jakie macie doświadczenia z wprowadzaniem nowego kota do domu? Mam prawie 3 letniego kocura ( kastrata ), dosyc dominującego ( obce koty na podwórku raczej rozstawia po kątach ). A że biedak jest całe dnie sam w domu, jako, że w obecnym miejscu zamieszkania nie wychodzi na dwór to pomyślałam, żeby mu sprawić jakiegoś towarzysza. I teraz tak, kocur czy kotka? Maleństwo czy raczej coś dorosłego? Jak to rozgryźć? Nie zeżre mi takiego malucha? Albo nie obrazi sie na mnie i nie zacznie byc złośliwy? liczę na jakieś rady.
Osobiście to bałabym się malucha, raczej szukałabym dorosłego osobnika i w moim mniemaniu wysterylizowaną kotkę.
Minia przestała się gonić, wczoraj definitywnie. Ruja trwała 4 dni.
Zdecydowanie wzielabym kocura. Moze nie zupelnie malutkiego, ale mlodego na pewno.
Nie moglam sie dzis z boku na bok przewrocic bo z obu stron lozka na wysokosci moich lopatek spaly moje kocurrry. Maly jest smieszny - jak duzy spi u mnie w lozku to tez zakradnie sie w srodku nocy i spi razem. Inaczej raczej nie przychodzi 🤣
Ja bym w zadnym wypadku nie brala kocura, bo beda sie prac, albo juz zasiedzialy bedzie gnebil nowego. Postawilabym na koteczke, najlepiej podlotla, jeszcze dzieciaka ale juz - juz dziewczyne, jest szansa, ze sie zakocha i nie bedzie rywalizacji, ustalania w bojach hierarhii albo nie bedzie sie czul zagrozony przy maluszku/mlodziaczku, wiec tez szansa na komitywe.
To ja uzasadnie. Moj jest bandyta, a z kocurem sie zgadza. Kocur go toleruje, bawia sie razem. Kotki nie toleruja. Z kotka jest wieczna wojna.
Kuzynka miala 2 kotki - tez sie nie lubily.
Moja staruszka Totka tez innych kotow nie lubila.
Po prostu mam wrazenie, ze kotki sa czesciej samotnikami.
Moja kocica młodszego kocura nie przyjęła. Prała go niemiłosiernie, raz tak go zlała, że myślałam, że się zagryzą nawzajem. Za to już z wykastrowanym, nieco starszym kocurkiem Tigerem (Wistry) się zaprzyjaźniła i po 3 dniach wariowali.
Lepiej brać już po kastracji. Młodego ale dojrzałego pod względem hormonalnym. Mniej awantur i ewentualnego znaczenia terenu przez starszego rezydenta.
zgodze sie z tym, ze kotki sa bardziej kaprysne i z rywalka czyli druga baba moga byc schody.Ale to tez nigdy nic pewnego. za to obawialabym sie, ze 2 dojrzale kocury zaczna walczyc o teren. U mnie najlatwiej zawsze przebiegalo dogadywanie sie mojej 4 z dzieciakami - tymczasami. No i tez mam 2 facetow (oprocz 2 dziweczyn) i oni rzeczywiscie dogaduja sie super, chociaz salem dolaczyl do rodziny jako dorosly, a wczesnie,j jako dziko zyjacy byl dominujacym kotem w okolicy. Ale mojego Tusia znal od dzieciaka - spotykali sie podczas spacerkow Tusia i zawsze maluch towarzyszyl Tusiakowi biegnac obok "ramie w ramie", wiec do domu wszedl juz jako zaakceptowany wczesniej maluszek a w tym momencie juz kumpel.
Ha!! Pan Kitek wykąpany 😎
Dworcia, pokaz drapak 😎
Taki prościutki:
http://allegro.pl/drapak-160cm-i2108654755.htmlNie wiem jak to będzie z jakością, człowiek dopiero startuje na Allegro... zobaczymy, za tę cenę jestem w stanie zaryzykować. Chcę dobudować u góry półkę i po drodze leżak-hamak.
Przelew poszedł, teraz liczę, że będzie wszystko ok i wystawię pozytywa 😁
Słuchajcie - potrzebuję rady. Kot ciągle dość głośno miauczy, na ogół niestety wtedy gdy to jest najbardziej irytujące. Teraz usypiałam Filipa - nie mógł zasnąć - kot darł się pod drzwiami sypialni, skakał na drzwi, drapał. Jak go wpuściłam to skakał małemu po głowie, taki nagle rozbiawiony. Więc wywaliłam go za drzwi znów - darł się jak opętany. Filip przez to nie mógł zasnąć, musiałam kota zamknąć w łazience. Ale i tam strasznie wrzeszczał. Wkurza mnie to już. Jak na to reagować. Karcić? No nie może być tak że jak zamykam drzwi do sypialni aby zająć sie dzieckiem to kot się tak rzuca że nie da się tego wytrzymać.
Dworciu fajny bo wysoki, jak go podrasujesz, bedzie super 😎
Muffinko ten kociak to po prostu dzieciak ktory domaga sie uwagi i jeszcze za madry nie jest, jak to dzieciak. Karac nie ma za co, on chce byc w centrum uwagi, jak to maluszek. Zanim dojrzeje, zmadrzeje i bedzie nie upierdliwy troche czasu minie, i to liczac raczej w latach a nie tygodniach. Moze dobrym rozwiazaniem bylby drugi kociak, maluchy zajelyby sie soba na dlugie godziny, wyszalaly i poszly grzecznie spac - to dziala.
Ha!
Glitne najpiękniejszym kotem krótkowłosym pokazu z okazji dnia kota w galerii krakowskiej 💃 😜 😅 💘
Nie ma mowy narazie o drugim kocie. Ja to bym chciała ale mąż by mnie zabił jakbym o tym wspomniała 😉 Poczekam aż nasz zmądrzeje 😉
wistra gratulacje!
Muffinko mam nadzieje, ze to dosc szybko nastapi. btw jak uczylam swoje kociaki szacunku dla twarzy, rak, whatever, to gdy kociak wskoczyl na mnie powodujac dyskomfort lub uszczypnal/udrapnal w podnieceniu/ferworze zabawy to w tym momencie wydawalam z siebie cos na ksztalt pisku bolu - wiem, wiem jak to brzmi dla postronnych sluchaczy 😁 - ale kociaki doskonale rozumieja ten sygnal i co wazniejsze - respektuja i szybko sie ucza czego nie wolno im robic. No bo skad w zasadzie maja to wiedziec 😎 wiec moze, jesli Twoj kocio wskakuje na Filipka, do lozeczka -tak wlasnie reaguj, szybciutko powinnas zobaczyc jak maluszek zacznie byc uwazniejszy 😎 trzymam kciuki za postepy w wychowaniu czorcika 😎
dzięki. Oj czorcik z niego straszny, ale taki kochany 😍
Poproś może też męża, żeby się zajął kotem w czasie jak idziesz usypiać dziecko. On sobie teraz próbuje ustalać co i jak w rodzinie - i niestety trochę pod siebie próbuje wywalczyć i Twoją uwagę i czas. Karać nie ma co - po prostu niech go zajmie mąż zabawą jak ty znikasz usypiać małego. I to nie dopiero jak on się drze, tylko wcześniej, jakby ubiegając sytuację.
Tak właśnie robimy pod warunkiem że jest mąż. Wczoraj go nie było. dziś i jutro też nie 😉 Jakoś muszę sobie poradzić.
edit: a to Hugo w całej okazałości

Prócz tego miauczenia to jest taki słodki że nie mogę się na niego napatrzeć. Rozrabia czasem strasznie, ale jest też strasznym przylepą. Jak siadam (nawet na kiblu - hehe) to od razu siedzi mi na kolanach 😉
A tylko nie bardzo nadal chce jeść suchy - nie chciałabym go przetrzymywać z żarciem na zasadzie że jak bardzo zgłodnieje to zje, więc póki co namaczam mu suche albo czasem dodam coś dobrego. Dobry to sposób? Czy może jednak jakoś go przetrzymać?
Wczoraj tak w sumie samo wyszło że ciut go przetrzymałam...wychodziliśmy rano (dostał michę mokrego), potem wyszliśmy i wróciliśmy dopiero koło 18. Suchego w tym czasie w sumie nie zjadł. Po naszym powrocie tak za mną łaził że znów mu dałam mokre.
Muffinka, co do tego miauczenia to ja cię nie pocieszę, mam dwa takie gadatliwe koty, jeden jest ze mną od małego i jak się darł, tak drze się nadal. no może ciut mniej 😉. jak był maleńki to mieliśmy z nim niezły ubaw, bo miauczał w dosłownie każdej sytuacji-jak szedł do kuwety, jak wracał, gdy zasypiał, gdy się obudził, nawet czasem przez sen... 🤣. tak po prostu o wszystkim musiał informować. poza tym koty nie znoszą zamkniętych drzwi, ja się śmieję że kot jest zawsze po niewłaściwej stronie 😉
Ja trochę pocieszę - moja kicia też się buntowała i głośno krzyczala, kiedy tylko byliśmy po dwóch stronach barykady. Z czasem (i to w sumie nie jakimś szalenie długim, chociaż dokładnie nie pamiętam ile to było), kiedy konsekwentnie dana rzecz była powtarzana kot sobie zakodował, że w określonych sytuacjach musi być tak, a nie inaczej i ustąpiła. Wie jednak, że jak tylko to będzie możliwe, to oddam jej ten czas.
U nas kot musi zostać zamknięty w pokoju, kiedy wychodzimy z domu - ma tam wszystko, co jej do życia i szczęścia potrzebne (poza calością mieszkania 😉 ). Obecnie jak widzi, że zbieram się do wyjścia, a T. nie ma w domu, to sama idzie do pokoju, kica na parapet i nie robi cyrków. Po moim powrocie, kiedy tylko kot usłyszy mnie w przedpokoju siada pod drzwiami i woła (jak ktoś jest w domu i kot może ganiać do woli, to i tak leci sprawdzić kto przyszedł). Po wypuszczeniu jest czas dla kota - jak mam coś pilnego do zrobienia, to i tak nie ma wymówki - daję jej chociaż chwilkę, kiedy możemy się wygłaskać, później robię swoje, ale zawsze kot wreszcie otrzymuje swoją porcję, kiedy jest głaskanie, zabawa itd. Poza tym ciągle do siebie mówimy 😉
Myffinko, ladne imie mu wybralas :-) No i jest sliczny! 😍
Muffinka moja od małego miała suche, jednakże mniejsze granule z uwagi na uzębienie. Później przeszła na normalne i ja nie miałam problemów. Jedynie została nauczona, że około godziny 5 (nie polecam jak nie wstaje się codziennie o tej godzinie 😁 ) dostaje saszetkę. Ma dni, że w ogóle suchego nie rusza i czeka tylko na saszetkę rano, ale jak już zgłodnieje na zje wszystko i suchego żarcia nie ma. Nie ma jakieś taryfy ulgowej, żeby nie myślała, że jej suche odpuścimy.
Muffinka, Koty nie są głupie i dokładnie wiedzą czego chcą, Jak zaczniesz dosmaczać żarcie cały czas to potem gnom nie będzie chciał jeść nic innego. Mam masakrę z rudą przez takie karmienie. Na początku była karmiona kiepską, doprawianą karmą (ach ta niewiedza rodziców), ale potem przeszła na lepszą i teraz jest problem. Jak nie ma tej co ona chce to zaczyna protestować i cały dzień nie tknie. Ja przegładzam i mówię, że jak głodna to zje, a jak nie to niech spada, bo ma jedzenie w misce. Żadne smaczki typu 'lets bite' nie przejdą. Musi być mega głodna by je zjeść.
Ale Hugo to młody kociak i ciągle rośnie więc powinien moim zdaniem mieć ciągle dostęp chociażby do suchej. Tak jak napisała Być. Kup karmę 'kitten'. Ja mojemu tymczasowi dawałam Cat Chow z kurczakiem.
Dzięki 😉
Kupię lepszą karmę - a suche ma cały czas w misce, tylko wybrzydza.
I jest słuchajcie taki uparty że wymiękam czasem ze śmiechu. Ciagle włazi mi na klawiaturę od kompa jak coś piszę, zwalam, mówię nie wolno a za sekundę robi tak samo. I czasem tak 10-20 razy pod rząd 😎 Ale ja też bywam uparta.
Przyszedł dziś drapak - Hugo spojrzał i poszedł bawić się kartonem 😉