Problemy z kopytami- choroby, pekniecia, ropnie

Wiwiana   szaman fanatyk
02 lutego 2012 12:08
Wypuszczanie podkutych koni na grudę to zwiększone ryzyko urazów ścięgien i więzadeł stawów. Podkowa nie dopasowuje się wcale do nierówności terenu i może tak naciągnąć więzadła (np.boczne stawów), że się naderwą....
No i znów wyszło, że na zimę i padok bosość mniej ryzykowna... 😉
Swoja droga jak obserwuje konie na padokach kute i bose, to wszystkie identycznie macają i wydaje mi sie ze po tej grudzie jaka mamy teraz spora czesc koni bedzie kulawa :/
Wiwiana, Mój koń rok temu nawet nie kwęknął bosy. Zresztą trzymam go bosego od prawie dwóch lat. Na razie dobija mnie obecna sytuacja i szukam wyjścia, którego nie ma...
epk- obecnie pogoda jest podła... śnieg nabija się w kopyta i tworzy lód. Jak koń mało chodzi (kopyta są zimniejsze, bo mniejsze krążenie), to ten lód nie odpada i koń może się podbić. Wczoraj mój źrebek wracał do boksu kulawy, jednak wystarczyło mu usunąć lód by kulawizna zniknęła. Możliwe, że w przypadku Twojego futrzaka było podobnie...
Najważniejsze by koń miał możliwość ruchu, wtedy ewentualny krwiak się "rozchodzi"- wchłonie szybciej. Na noc możesz zapobiegawczo zapakować w rivanol. Przetestowałam na moim rudym jak mu kamień wszedł w rowek podczas terenu, po niecałym tygodniu śmigał znowu po wszystkim, a był tak kulawy w terenie, że nosem się podpierał 😤
I zgadzam się z Hypnotize- kucie to bardzo kiepski pomysł.... testowałam kilka lat z rzędu i nigdy więcej.Może pomyśl o butach....
No i koń bosy ma przynajmniej czucie podłoża- nie zapyla jak podłoże jest podłe, buty niestety sprawią, że poczuje się zbyt pewnie.
Niestety pod czas takiej pogody nie ma rozwiązania a u nas Wrocław i okolice to nie ma śniegu tylko zmrożona ziemia i lód  🤔
kasik
A ja gdzies napisałam o tym ze chce konia okuć? 😉 nawet mi to przez mysl nie przeszło. Za bardzo juz jestem przesiaknieta naturalna pielegnacją 😉
Wiwiana   szaman fanatyk
02 lutego 2012 12:18
Zostaje przeczekać i spacerować, przeklinając pod nosem na mróz. 😉
Hypno, moje łażą po tak masakrycznej grudzie, że ja se o mało nóg na niej nie skręcam, potykają się, ślizgają, ale łażą. Kulawizny i urazów brak. Ale one mają podeszwy nożem nietknięte od bardzo dawna i nie mają parcia na latanie na przykład, bo wychodzą codziennie od rana do ciemnej nocy.
Dzięki Dziewczyny  :kwiatek:
W takim razie nie wzywam kowala. Jeśli chodzi o stan konia to nie stoi już na trzech nogach. Wczoraj na spacerku większość czasu w ogóle nie kulał. Więc poprawa jest. Tylko, że ja z tą kulawizną walczę już koło dwóch miesięcy. Raz kuleje, potem znowu przestaje. Przez dwa tygodnie koń wcale nie kulał, przy zatrzymaniu odstawiam tylko nogę. Więc ja już nie wiem czy powodem jest ta ropa. Weterynarz znalazł ponoć na piętce starsze ślady po wychodzeniu ropy. Nie wiem czy koń czasem po prostu nie kopie w ścianę boksu dlatego raz mu się wygoi a za jakiś czas znowu źle. Będę kombinować coś ze ścianami boksu i czymś je wyłożę. W Castoramie są takie wielkie czarne gumowe wycieraczki z otworami. Jak taki z niego wariat to będzie miał miękkie ściany bo klamek już nie ma  😁
Na razie zakładam opatrunek na kopyto (swoją drogą pampersy jako jedna z kolejnych warstw nadają się do tego świetnie) i zalewam rivanolem. Na następny dzień przyjeżdżam zdejmuję opatrunek i biorę konia na spacerek w ręku. Po spacerze znowu w opatrunek i do boksu. Myślę, że w weekend puszczę go trochę na padok.
Czy na prawdę 2 tabletki rivanolu na litr wody to za mało ? Powinnam dawać więcej ? Dodam tylko, że koń niestety musi stać w opatrunku prawie całą dobę.
kasik, ja mam rozkutego konia, nic mu się nie nabija w podkowy 😉. Poza tym u nas nie ma ani grama śniegu 😉. Jest wszystko zamarznięte na beton i tyle. A koń się nie rusza na padoku przez tą grudę.
epk- ja też mam bose konie ale jak zamykam po 20ej, to ledwo odłupuję lód z podeszwy. Jak chodzą, to lodu nie ma.
Hypno- źle mnie zrozumiałaś- napisałam ,że zgadzam się z Tobą i uważam okucie za kiepski pomysł :kwiatek:
kasik, ale u nas się nie ma z czego ten lód zrobić. Nie mamy śniegu - ziemię zamrożoną mamy.
misia W ulotce jest napisane , że 1 tabletka jest na pół szklanki wody , więc wystarczy przeliczyć. Mówię o małych tabletkach z apteki , po 5 w paczce .
A tak apropo grudy , to w zeszłym roku u znajomego koń złamał nogę na padoku ,ale tak paskudnie , że koń do uśpienia . Nadpęcie w strzępach , wszystko na wierzchu. Wet. stwierdził , że musiało mu się kopyto zaklinować w takiej dziurze z grudy , a reszta ciała chciała skręcić , no i szarpnęło ... jak pojechałam tam strugać jednego konia , to pod stajnią zostały po tym koniu tylko podkowy z wkładkami ... 😕
Każdy dobry kowal powinien przy takiej pogodzie bardzo mało zbierać z podeszwy, żeby właśnie zmniejszyć ryzyko podbić...
U nas podłoze wyglada tak:

Koń ledwo po tym łazi. Ma kawałek miejsca płaskiego gdzie sobie stoi.  A reszta koni za płotkiem stoi tylko w tym miejscu które widać na zdjeciu. Tam gdzi jest snieg sa kratery po 30 cm :/
niuniowa- ja zaryzykuję stwierdzenie, że kowal w ogóle nie powinien wycinać podeszwy  😜
Hypno- to w sumie jak u mnie, ten sam rejon w końcu.
Czy na zdjęciu przy grocie strzałki jest krwiak?? To zaczerwienienie tak mi sie wydaje.
Koń okulał. Chodzić chodzi po padoku ale kuleje. Gruda na dworze jest cały czas,pomimo paru cm śniegu. Podeszwa nie ruszana od ohohoh. Nie ma żadnej opuchlizny, bólu no nic. I się zastanawiam czy może być spowodowana tym krwiaczkiem??

p.s. strzałka wycięta przez grudę  😤
jesteś pewna, że to od tego? a nie od wystających ścian wsporowych? Ten "krwiak" wygląda jak brak kawałka grota strzałki.
ja także obstawiam możliwość podbicia przez ściany wsporowe 🤔wirek: U kilku struganych przeze mnie koni  (tych po rozkuciu z płaskimi miskami) zdarzały się krwiaki na grocie i konie nigdy od nich nie kulały 👀
Nie mam pojęcia od czego. Od ścian raczej nie ( nie było kiedy zrobić kopyt przez pogodę i teraz mam 😤, ale jutro się wezmę do roboty), grot strzałki jest utracony przez grudę na dworze.Rozmawiałam z wetką,  mam płyn do robienia opatrunku na 2h, potem antybiotyk na noc, i jak nie będzie poprawy to zastrzyki przeciwzapalne (oby pomogły). Jutro mam zmierzyć temperaturę, i znowu obmacać cała nogę, nagrać konia jak chodzi (potem mam podesłać go do obejrzenia). Zaraz powysyłam wetce zdjęcia tego krwiaczka. No nic trzeba czekać, oby się poprawiło.
p.s. ściany nie wystają mocno,może tak wygląda na tych zdjęciach,ale one przekłamują.
misia mi koń kulał miesiąc i nie wiadomo dlaczego... raz kulał w stępie, ale bardziej kulał na lewy przód jadąc w prawo w kłusie. Kiedyś do mnie koleżanka ze stajni zadzwoniła, że na nogę nie staje... Pomogła ponad tygodniowa kuracja z kreoliny 🙂 musiało jakieś ropsko tam siedzieć i też dziwne i niejednoznaczne dawała objawy...

co do grudy to u nas tylko 3 konie na 20 zabawiają się na padoku... reszta stoi w miejscu a mój jak ma dojść to wyjścia to wygląda jakby szedł przez rozżarzone kamienie... ostatnio kolega stwierdził widząc go, że kuleje na oba przody( na które był kuty przez ostatnie 5 lat, i to jego pierwsza zima boso). Ale wsiadłam na niego i na płaskim i miękkim szedł normalnie, więc po prostu bardzo ostrożnie chodzi po tej grudzie iw  sumie dzięki Bogu, że ma trochę instynktu samozachowawczego...
Rudemu ostatnio z tego co zauważyłam strasznie wysuszyły się kopyta przy koronce. Są takie chropowate.
Natomiast na dole są normalne,  gładkie.  Czy samo smarowanie smarem wystarczy, czy lepiej dokupić jakieś suplementy? A może to jeszcze coś innego. wszystkie kopyta wyglądaja tak samo.

Znalazłam w tu w wątku podobne zdjęcie kopyta, z tym że przypomina tylka tą "chropowatością" ... 😉

Ulalala- jest sucho i to raczej normalne, że koronka się złuszcza, nie przejmowałabym się tym 😉
Wezyrowe   Mon cheval cheval!
12 lutego 2012 17:07
Hej wszystkim!

Zauważyłam u konia problem z kopytem możecie mi powiedzieć czego to są początki i jak temu zaradzić ?
TYŁ:



PRZÓD:




Proszę o pomoc, czym smarować przemywać etc.
2 pierwsze to raczej dziura po ropie. Bardziej przejęłabym się tragicznym stanem kopyt ,przerośnięte i  jak dobrze widzę mega wysokie piętki.  Często u was jest kowal?
Wezyrowe   Mon cheval cheval!
12 lutego 2012 17:13
Dopiero co ją przewiozłam też się załamałam stanem kopyt , kowal będzie lada dzień.
Czyli jak to mam rozumieć nie przejmować się stanem kopyt ? czy jednak działać ?
Koń kuleje?? Jeśli ropa znalazła ujście to powinno być ok. Możesz robić opatrunki na noc z rivanolu + otręby. Tak na wszelki wypadek aby odkaziło i wyciągnęło ropę jak coś jeszcze siedzi.
Wezyrowe   Mon cheval cheval!
12 lutego 2012 17:20
Ok będe robiła na szczęście stoi teraz po przeniesieniu w czystym boksie to nie będzie z tym problemu wcześniej stała na błocie totalnym.
Nie nie kuleje i nie zauważyłam wcześniej żeby kulała.
Zrób opatrunek coś w tylu buta. Chyba, że masz buty to jeszcze lepiej.  Ale dobrze aby wet ją obejrzał, czy nie ma więcej niespodzianek. No i kowal powinien być na wczoraj.  A sprawdzałaś czy kuleje?

edit- teraz doczytałam, że nie kuleje.
Wezyrowe   Mon cheval cheval!
12 lutego 2012 17:24
Sprawdzałam dzisiaj nie kuleje , ok wet. ją sprawdzi butów nie ma ale opatrunek w stylu butów robić umiem, mogę prosić o więcej info na temat ropy? kiedy mogła się dostać jakie było zaniedbanie ?proszę o pw. lub tutaj chociaż wiem , że tutaj jest tego pełno jednak prosiłabym .
A co z przodem ? co to jest za pęknięcie?
Mogła się gdzieś podbić np na grudzie  i z tego zrobił się ropień. Prawdopodobnie do czasu ujścia ropy kulała. Najlepiej robić okłady z rivanolu i otrąb,lub maść ichtiolową i moczenie w gorzkiej soli- ( jak ropa nie wyszła).
Przód- to możliwe jakiś mechaniczny uraz lub ropa próbuje się ujawnić??
W zeszłym roku kobyłka u nas miała ropę (zauważył tom kowal po trzech miesiącach wycinając podeszwę), klacz kulała,miała obrzęk, ale parę dni i się rozeszło .
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się