kuć czy nie kuć?

Tak też myślałam  🤔

Nie długo ktoś napisze ze nie kucie konia na zime to znecanie się  😂
nie wychodzi, to superszportpferde 🙂



niee, nie 'superszportpferde'  😉  ..u nas w stajni padoków niestety nie ma w ogóle, jest tylko karuzela..więc ogólnie hacele nie przeszkadzają
stoi w hacelach?
niee, spokojnie..nie stoi w nich, chodziło mi o to, że nie przeszkadzają pod takim względem, że jak jest śnieg, lód nie musi w nich biegać po padoku 😉
Gillian   four letter word
30 stycznia 2012 18:38
toscanini, to tylko pogratulować stajni... brawo!  🏇
niee, spokojnie..nie stoi w nich, chodziło mi o to, że nie przeszkadzają pod takim względem, że jak jest śnieg, lód nie musi w nich biegać po padoku 😉


Jak maja przeszkadzać jak do tego właśnie służą..
ehh..ja niestety właścicielem nie jestem, same sportowe konie mają, padoku nie zrobili. jakoś żyjemy  😉
wy na pewno  😉 a konie nie mają wyboru  🙁
To ja Wam napisze jak było z naszym kutym arabem....do podków mu się śnieg nigdy nie lepił,  bo kowal go do żywego wycinał 🙁 Jak stanął na śniegu, to po chwili były pod kopytami mokre placki 🙁 Od roku nikt mu podeszwy nie rżnie, jest bosy i czasem niewielką ilość lodu mu z podeszwy odklejam 😉 Dla mnie wniosek nasuwa się sam.... podeszwa izoluje dzięki czemu wewnątrz kopyta jest stała temperatura, a dobrze działający mechanizm kopyta pomaga koniowi usuwać śnieg zanim powstaną koturny 😀 Koń się nie ślizga, a jak czuje lód pod kopytami, to zwalnia i skraca wykrok, w podkowach tego nie było- szedł przed siebie jak świr, co było niekoniecznie bezpieczne....
A czasy haceli pamiętam aż za dobrze 😤 Wkręcanie na jazdę, wykręcanie po..... napchany śnieg w gwinty w podkowach... czyszczenie, gwintowanie, bo gwint się już "przekręcił"- nie tęsknię za tym...
Znajoma miała inny patent- krótkie hacele, których nie wykręcała wcale- po takich 3miesiącach koń się ochwacił mechanicznie 🙁
Są takie drogi ze koń bossy idąc wolno będzie sie ślizgał, niestety mam taka drogę do lasu. Dlatego tez zrezygnowałam teraz z jazdy i koń chodzi tylko po padoku.



Gillian   four letter word
30 stycznia 2012 21:11
ja mam do dziś smak papieru toaletowego w gębie - trzeba było rozmiękczyć żeby zrobić kulkę, zapchać dziurki żeby następnego dnia się nie męczyć z czyszczeniem przed wkręcaniem... I suszenie suszarką podków bo hacele przymarzły na amen... 😀
Wiwiana   szaman fanatyk
30 stycznia 2012 21:12
Dlatego ja osobiście jestem zbyt leniwym człowiekiem, żeby mieć konia podkutego 😉
Nie wyobrażam sobie tak sie pierdzielic z hacelami..nie latwiej nie kuć?
Dramka- zależy jaki koń z jakimi kopytami 😉 Mogę Ci tylko powiedzieć, że jechałam na moim po lodzie stępem i się nie ślizgał 😉 Byłam w wielkim szoku.... szedł bardzo ostrożnie, drobne kroki stawiał, lekko sztywno ale o dziwo od piętki 😀 Kopyta bardzo mocno wysklepione, miska jak się patrzy.....A koń to hucuł 😁
Ja czasem wzdycham do podków bo to były czasy błogiej nieświadomości 😡... serio 😉 Człowiek nie myślał o wielu rzeczach, po prostu darł przed siebie a koń nie protestował, cieszę się, że konie mówić nie potrafią, bo by mi wygarnęły... Ale zimą podkowy były utrapieniem i moim i koni- bezsprzecznie ❗
Ja tam lecę przed siebie bez podków 😉 oczywiście nie na lodzie.

Prawda jest taka ze mój koń nie należy do bardzo stabilnych na własnych nogach, całkiem jak ja  😵

Kazali mi podkuć że bedzie lepiej "chodziła" a prawda jest taka że lepiej się czuje bez  🙄

Prawda jest taka ze mój koń nie należy do bardzo stabilnych na własnych nogach, całkiem jak ja  😵



hehe😀 to tak jak my;]
I pewnie mój koń czuje sie w podkowach tak jak ja w obcasach  😂
Gillian   four letter word
30 stycznia 2012 21:52
Nie wyobrażam sobie tak sie pierdzielic z hacelami..nie latwiej nie kuć?


trzeba było mi to powiedzieć kilka lat temu, kiedy byłam Mistrzem Świata Klasy L i mój SuperSzportPferd MUSIAŁ być podkuty na cztery nogi i oba uszy bo "tak się robi". Fakt faktem we wkładkach i hacelach jeździło się dobrze po śniegu, galopy i skoki, całe parkury - nie wiem czy bym miała odwagę wtedy na bosym.
a moj oprocz tego, ze nosi przody, to teraz dostanie jeszcze tyly  👿 niech ten mroz juz puszcza  🙁
Gillian   four letter word
30 stycznia 2012 22:06
pffff... u mnie ma być ponad +5 w przyszłym tygodniu, według pronozy pogody 🙂
a mnie się marzy więcej białego puszku 😀
Katija- a tyły czemu dostanie???
kasik, bo moze nie tyle podbil sie, ale ewidentnie ma dyskomfort na tylnych kopytach. podejzewam, ze przez to, ze ma podkowy na przodzie nie byl ostrozny i zalatwil sobie tyly. chodzi sztywno, kombinuje z tymi nogami. sprawa jest ewidentie koputowa.
a ja z nim teraz jestem w pensjonacie na rozruchu i po prostu nie moge sobie pozwolic na odstawienie go od jazdy.
jestem zla, bo pol biedy z tymi tylami- one sa rozkute od sierpnia. ale musze pogadac z kowalem o przodach, bo kucie na dwa kaptury juz daje niestety efekty 🤔
jeśli możesz wrzuć kiedyś fotki żeby porównać jak wyglądały kopyta w podkowach z jednym i dwoma kapturami :kwiatek:
Nam kowal kuł chłopaków na podkowy  z 2kapturami, kobyłę z jednym.
Zupełnie inny kowal kuł konia znajomej na NBSy ale takie domowej roboty... chyba miały jeden kaptur, ale głowy uciąć nie dam 🤔wirek: (kontakt z kowalem mam i mogę zapytać). U kobyłki posypały się trzeszczki. Fajnie ją wyprowadził a podobno było baaardzo źle. Obecnie kobył śmiga na bosaka i pańcię gubi, nawet rozkucia nie zauważyła 😉 Może i w Waszym przypadku się ułoży, bo co koń, to przypadek :kwiatek:
bede musiala porobic zdjecia bo nie mam aktualnych.
ja licze na to, ze na koniec przyszlego sezonu juz bedzie standardowo bosy. nie rozkuje go na sezon, bo jednak ortopedie ma robiona po cos, jesli ma wrocic do normalnej pracy, to w tych podkowach na razie.
Gillian Parkury jeździłaś na śniegu?  😁
Gillian   four letter word
31 stycznia 2012 13:31
tak, ustawialiśmy pełny parkur L-P 🙂
Super, musiało być fajnie  💃
Spekulując ostatnio z weterynarzem, narzuciłam temat dość długich pęcin swojego konia, które jednakże są proporcjonalne do wzrostu, jakby nie patrzeć. Stwierdził, że w trakcie intensywnego rozwoju pod kątem treningów, skoki itp. może, a nawet i "musi" się w końcu "położyć". Zasugerował, że należy się przed tym chronić, poprzez odpowiednie kucie i tyle na ten temat. Jakie to jest "odpowiednie kucie" i "prowadzenie" w celu uniknięcia tego defektu ? Miałam wcześniej konia, który był już płaski i położony, ale to dla mnie dwie inne bajki. Czy podkowy stosowane w trakcie, stosuję się również "przed" ? Rozmowa miała miejsce dość dawno, ale jakoś dziś mnie naszło na teoretyzowanie.
pewnie jakiś ćwierć inteligent Ci będzie chciał konia na wysokie piętki kuć 🤔wirek: ale mam nadzieję, że się mylę. Moja klacz ma dość długie pęciny, zawsze były "miękkie" i nic jej nie dolega. Ma 12lat, chodzi rajdy. NIech kowal pilnuje by piętki się nie położyły to wystarczy. Koń po prostu musi mieć punkt podparcia we właściwym miejscu, a nie kąty wsporowe wypadające w połowie kopyta jak to u większości znanych mi koni.
Aroid , mój ma długie, miękkie pęciny i kowal oraz jeden weterynarz doradzili mi go okuć z podkładkami podnoszącymi piętki. Tak też był kuty przez 2 lub 3 miesiące i jak przyjechał inny wet, prześwietlił mu nogi to kazał go rozkuć lub zlikwidować te podkładki, ponieważ nie podobało mu się ustawienie kości jakie spowodowały podkładki. Koń od ponad pół roku jest rozkuty i dużo lepiej chodzi, nie potyka się jak to było gdy był podkuty z podkładkami.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się