KOTY

karesowa   Rude jest piękne!
24 stycznia 2012 19:10
A to mój urwis z dziś



wygląda na całkiem grzecznego 🙂
Wygląda bardzo groźnie  😉
Strzyga to dobrze rokuje.  😉
karesowa II zdjęcie: kobieto, zostaw mnie.  🤣
Condina   Charakter, Charisma, Klasse.
25 stycznia 2012 21:18
mój dachowic posopolity...
Skoro Condina zaczyna serię: nietypowych pozycji...  😉

http://allegro.pl/tunel-zabawka-dla-kota-z-drapakiem-140cm-promocja-i2065483859.html

Takie coś działa? 😉

Mam kota jedynaka. Nie ma obecnie opcji na drugiego. Staram się z nią bwić jak najwięcej i zasadniczo zdaje to egzamin, ale chcialabym, żeby kota miała różne różności w czasie, kiedy jest sama. Drzewa jej w mieszkaniu nie zasadzę niestety, obecnie nie mam też możliwości zamontowania drapaka pod sufit.
Stąd myśl o tunelu. No i dumam nad drapakiem jakimś większym - co polecacie? Dość spory, tradycyjnie jak najtaniej, ale raczej nie jednorazówkę 😉
Domowe koty mają naturalne drzewa i w życiu nie mialam drapaka 😁
Dworcika, ja mam tunel z takiego czegos jak wyciagi od wentylatorow w fabrykach itp sa. jak z folii alu wyglada. kot nie zwrocil uwagi za bardzo na to, wiec na taki specjalny tunel za taka kase bym sie nie skusila zdecydowanie

Mojego malego czeka wizyta u weta - po 2 latach spokoju zniow dziaselka czerwone :/
Ja powoli zaczynam dumać jak tu samodzielnie pobudować. Liczą sobie za te cuda jak za zboże :/
Drapak to w sumie chyba by wielka filozofia nie była? Z pomocą wiertarki, ew. Taty 😁
Mój kot to właziwszędek jest, a im bardziej coś jest ciasne, tym mocniej kusi. Dlatego zwrócilam uwagę, ale za kawalek szmaty z folią i sprężyną (?) nie chcialabym takiej kasy wykładać.
Dworcika - robilismy sami maly drapak, drzewo mielismy z dzialki, material z jakiegos ciucha kupionego pod tym kątem w lumpeksie.
Nadrozszy jest sznurek sizalowy - kupiony w markecie budowlanym.

Robocizny bylo sporo, koszt - nieoplacalny. Najtanszy drapak tego typu kosztuje 70 zl, tyle dalismy za sam sznurek + robocizna.
Zrobilismy cos takiego:
http://www.zooplus.pl/shop/koty/drapaki_dla_kota/drapak_maly/100_cm/49253
plus siedzisko na górze. Lepiej kupic np uzywany na allegro za bezcen niz robic samemu
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
26 stycznia 2012 12:05
Dworcika, Moja tunel uwielbia, szaleć potrafi godzinami. Ma taki z poliestru, bardzo szeleszczący więc frajda jest. 😉 Ja bym wzięła z pluszu z dodatkiem poliestru w środku.

Coś takiego: http://allegro.pl/szeleszczacy-tunel-dla-kota-125cm-trixie-tanio-i2067640728.html
Ja za swój dałam jakieś 29 zł z przesyłką, więc nie był drogi. Ale teraz wzięłabym taki z pluszem 🙂
Za 3 dyszki to inna bajka niż 100zł 😉
Ale dzięki, poszukam.
Moja kuzynka z kolei sama ze swoim facetem zrobila drapaki z galezi grubych. nie sa cale owiniete sznurkiem, tylko miejscami i wygladaja przepieknie! tylkoze oprocz tego ze na dole deseczka to jeszcze mocowane jakos do scian sa. koszt niewielki im wyszedl
cieciorka   kocioł bałkański
26 stycznia 2012 14:07
moje też lubią tunele, może poza Rudkiem. Kitucha ma teraz fazę na serek- drewniany trojkąt z dziurami i piłkami w środku. wymieniłam jej tunel na lepszy i już się jej tak nie podoba 🙁
btw, Rudisz u mnie 😀
ten wielkokot musi położyć się na boku, żeby wczołgać się pod kanapę 🤣

fakt, mają różne potrzeby- tak jak u psów. ale koty w ogóle moim zdaniem się między sobą różnią, mają odmienne charaktery. ja to dostrzegam, bo jestem kociarą, ty pewnie to widziałaś u psów.
apropos- wczoraj usłyszałam od osoby mającej i psy i koty, że jej zdaniem koty mają jednak wyraźniej zaznaczone charaktery i cechy osobnicze niż psy. dodam, że to psychiatrka 🙂
karesowa   Rude jest piękne!
26 stycznia 2012 14:27
A jak wygląda wasze doświadczenie ze wszelkiego rodzaju gotowymi legowiskami?? Mój kot z uporem maniaka ładował się do kosza wiklinowego który stoi pod blatem w kuchni-taki kosz jak na grzyby, był jednak nie wygodny gdyż z uchwytem i kot szybko rezygnował z siedzenia w nim, jednak codziennie podejmuje próby ułożenia się tam, mało tego, próbuje nawet wryć się do koszyczka po truskawkach i takiego zupełnie małego na święconkę. Widząc jego zamiłowanie do koszyków zafundowałam mu wiklinowy koci koszyk z materacykiem w środku, jednak ten zupełnie nie przypadł mu do gustu. Czy istnieje szansa że kot się do niego przekona, czy można go jakoś zachęcić?? Trochę szkoda tak fajnego legowiska, miałam nadzieję że futrzakowi się spodoba. Tymczasem w nocy śpi ze mną, a w ciągu dnia wszędzie byle nie w koszyku, nawet ciasny parapet mu bardziej pasuje niż wygodny, mięciutki koszyczek.
karesowa,  - a wyjmij materac i wstaw pod blat w kuchni?

moze mu ta wygoda materacowa przeszkadza? moje koty tez wolą na zimnym, twardym parapecie niz na miekkim legowisku.
Ja im nic nie kupuje, kawalek dywanu sluzacy za wycieraczke pod drzwi balkonowe to ukochana miejscówka Grubego. Wiec sie poddalam.
Ja moim kotom też nic nie kupuję żadnych miękkich legowisk. Koty to indywidualiści i mnie się nie udaje umieścić ich tam gdzie ja chcę...śpią tam gdzie akurat uznają za stosowne. Mam za to pietrowe budki dla nich...zdają egzamin całość ma 180 cm wysokości...
cieciorka   kocioł bałkański
26 stycznia 2012 19:03
karesowa, moje koty legawiska uznawały z opóźnieniem. myślę, że możesz zrobić, jak marzena radzi. ewentualnie wypsikać konimiętką.
Glinuśka chora 🙁
Jedziemy jutro do weta aż do Myślenic.
Kciuki potrzebne, bo w sumie nie wiemy, co choruje - czy układ pokarmowy, czy rozrodczy.
Bischa   TAFC Polska :)
26 stycznia 2012 20:20
U mnie koty leżakują na zmianę w koszyku z pałąkiem, takim płaskim, w którym jest położona poduszka zrobiona przez babcię- włochaty materiał z zaszytą w środku watą. A tak to parapet, torby wszelakiego rodzaju, które akura z jakiegoś powodu walają się po podłodze, paleta kartonowa  po jogurtach, postawiona na lodówce pionowo i w tej wąskiej ściance, szafka w kuchni, półka z czapkami w szafie, jak zapomnę szafę zamknąć. No i rzecz jasna moje łóżko.
Legowiska? Nie kupuje. Moja kotka ma ulubiony koc, który uwielbia ciamkać i broń kapcia - nie wolno tego koca jej chować. I co z tego, że grzeje mi czy mamie nogi, ona zawsze legnie się tam, gdzie jest rozłożony. Drugie ulubione miejsce to skrzynka z ubraniami w pralni... Pomijając, że to pranie wyprane, pachnące odplamiaczem i proszkiem. Kolejne miejsce to pod krzesłem w łazience, gdzie podłoga jest podgrzewana. Trzecie to ulubiona pufa bądź ulubione krzesło. Uwielbia też fotel, ale ostatnio rzadko z niego korzysta.
Czy ktoś z kotowiczów miał do czynienia z alergią na koty? Czy po lekach osoba z alergią może mieszkać z kotem? Czy te leki można długotrwale brać bez szkody na zdrowiu?
Moja siostra od jakiegoś czasu mocno kaszle, tylko w domu, w nocy jest najgorzej. Wczoraj nie mogła złapać oddechu. Na 10 Lutego jest umówiona do alergologa.
Szaga- obawiam się, że będziecie zmuszeni oddać kota 🙁 ja właśnie mojej z tego powodu szukam domu 🙁
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
27 stycznia 2012 09:04
Szaga, zależy od człowieka, bo takich historii jest wiele i różnie się one zakończyły. Ja mam alergię i mam cale stado kotów, leków nie biorę - przy czym u mnie objawy "pokocie" ograniczają się tylko do stanu zapalnego śluzówki. Jeżeli siostra ma tak silną odpowiedź ze str. układu oddechowego, to nie ryzykowałabym zbytnio, czyli: do czasu potwierdzenia (lub wykluczenia) alergii absolutny zakaz przebywania kotów w jej sypialni, częste wietrzenie, ostrożna obsługa kota.
Leki p. alergii nie są, niestety, "lekkie" dla organizmu.

Dla otuchy: da się ustabilizować alergię i zamieszkać z kotem. Jeden z moich bąbli mieszka w rodzinie, gdzie jedno z dzieci jest alergikiem (alergia krzyżowa). Dzieciak dostaje leki, kot jest często zmywany wodą pod prysznicem, w domu są strefy "wolne od kota", żyją tak sobie od 3 lat. Podobno wyniki kontroli na kocie alergeny ma coraz niższe.
cieciorka   kocioł bałkański
27 stycznia 2012 14:20
ja jestem alergiczką i na dodatek astmatyczką. oczywiście jestem uczulona na koty.
Bischa   TAFC Polska :)
27 stycznia 2012 19:57
U mnie siostra i jej facet uczuleni na koty strasznie, u rodziców bywają często, sami mają kota i żyją. Ciotka przez 20 lat miała kota, uczuleniowiec straszny, kota uśpiła i teraz nie daj boże kot w pobliżu i umiera.

A u mnie problem powrócił nie wiem czemu. Jest drugi kot a od tygodnia Luna wysiaduje pod drzwiami i biadoli. Znaczy miauczy normalnie, nie jest to ruja. Nie ogarniam... Próbuje mi coś powiedzieć?

E: to jednak ruja... Miauczy tylko normalnie 🤔wirek:
Czy ktoś z kotowiczów miał do czynienia z alergią na koty? Czy po lekach osoba z alergią może mieszkać z kotem? Czy te leki można długotrwale brać bez szkody na zdrowiu?
Moja siostra od jakiegoś czasu mocno kaszle, tylko w domu, w nocy jest najgorzej. Wczoraj nie mogła złapać oddechu. Na 10 Lutego jest umówiona do alergologa.

Możesz odczulać. O ile wiem zastrzyk raz na miesiąc. Kuracja powinna szybko zadziałać. U mnie wuja i sąsiad odczulili się naturalnie. Kotkę głaskali, brali na ręce, zmuszali się do kontaktu, aż po paru miesiącach zdrowi.
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
28 stycznia 2012 09:16
Mój sierściuch dostał specjalną półeczkę nad grzejnikiem (wcześniej spał na grzejniku). Z 3 lata prosiłam mego Węża o szafkę w przedpokoju a zrobił ją tylko ze względu na tą półkę dla kota.... Jak widać kot ma wiekszą siłe przebicia niż "rodzona" żona  🤣
karesowa   Rude jest piękne!
28 stycznia 2012 15:17
A mój Foffi ukochał miłością wielką miskę na owoce, gdy jest pusta to w niej śpi, a gdy się nie zmieści bo jest pełna to się do niej przytula 🤔wirek: 




Mam pytanie: jaki układ jest najlepszy przy dwóch kotach?
Mam teraz kocura i zastanawiam się nad dokoceniem w postaci jakiejś biedy. Lepsza kotka czy kolejne kocurzysko?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się