naturalna pielęgnacja kopyt

mój jeden ma kiepskie strzałki, przy takim systemie i czystym boksie, az mi sie wierzyc nie chce 😵 ale dzis zauwazylam, że ogólny stan kopytek jest zdecydowanie lepszy 🙂
witam po raz kolejny w watku. troche mi zeszlo zanim ogarnelam temat. przeczytalam  wszystko co znalazlam, lacznie z calym watkem  🤣 na kurs wybiore sie jak tylko bede miala mozliwosc.
i tak kopyta mojego konia zaczelam robic sama..bardzo prosze o opinie na temat stanu kopyt, wszelkie wskazowki i spostrzezenia. bede bardzo wdzieczna  :kwiatek: nawet te negatywne. podeszwa i strzalka nie byly "ruszane" od pazdziernika, tylko zadziory. kon po kazdym podlozu porusza sie chetnie, moze za wyjatkiem wiekszych kamieni. mam problem z podwijaniem sie wewnetrznych katow wsporowych, gorzej na lewym przodzie (biala podeszwa ) staralam sie je zostawiac nieco wyzej niz zewnetrzne, ale srednio mi to idzie :/ czekam na wasze opinie 🙂

prawy przod





lewy przod



kasiabe masz może jakieś stare zdjęcia lewego przodu ?



mam z poczatku pazdziernika, niestety tylko takie

kasiabe- ja takich kopyt nie lubię 🙁 trudniej się je rehabilituje niż takie bardziej rozczłapane. moim zdaniem musisz dążyć do wyprostowania kopyta (wyrównania wysokości piętek, bo podnosząc kąt, podnosisz całą piętkę), i nie chodzi o to, by zostawiać którąś ścianę wyżej, bo wtedy ciężar będzie się przenosił na drugą krawędź. (zrób test i podłóż sobie coś z jednej strony pod stopę). Kopyto musisz zrównoważyć ❗ Tzn wyższa krawędź przez zwiększony nacisk powędruje Ci w koronkę (obmacaj czy nie jest tam bardziej wypukła niż po drugiej stronie). Po tej stronie pietka/strzałka będzie mniej stymulowana, moim zdaniem takie prostowanie prowadzi donikąd a raczej do zwyrodnienia chrząstek kopytowych.
Masz może fotkę obu kopyt od przodu?? Koń jest szpotawy?? Stawia kopyto prosto?? Czy którąś krawędź jako pierwsza??
Skąd jesteś, może masz w pobliżu kogoś kto oceni kopyta na żywo??
kasik Tyle że myśle że w niektórych przypadkach warto spróbować wymusić trochę obciążenie zwłaszcza gdy ściana się podwija. Przynajmniej w przypadku mojej ta strategia przynosi efekty i przestrzenie międzystawowe po milimetrze ale wyrównują się .

W przypadku kasiabe takiego hardcoru nie ma jeszcze do takich ingerencji , i wyrównanie scian + duuuuużo ruchu powinno rozruszać te kopyta , jednak tragedii nie ma w dodatku że podeszwa fajnie reaguje patrząc po zdjęciach .

Skrótowo przy założeniu że kopyto wchodzi do środka - strona wewnętrzna jest wyższa , kopyto podwija się , ściana podwija się i kość modeluje się itp itd , obciążenia wewnątrz lecą po wewnętrznej, kostnieją chrząstki ,zwapnienia robią się po wewnętrznej stronie .  Żeby to podwijanie zahamować stopniowo skracam wewnętrzną stronę i docelowo zostawiam około 2 mm niższą niż zewnętrzna i tak trzymam cały czas + nie zaokrąglam zewnętrznej ściany , nie robie jej na grubość , nic z nią nie działam , wewnętrzną za to zaokrąglam na ile się da oraz robie na grubość .

czy ktos mi powie czy do ostrzenia noży nadaje sie taka ostrzałka
http://www.sklep-presto.pl/product-pol-8779-Ostrzalka-diamentowa-Victorinox-4-3311.html
ew jakie polecacie
używam głowie tego noża http://www.ihaha.pl/product_info.php?products_id=350
szuwar- no właśnie chodzi mi o to, że ja nie zostawiałabym wyżej tej wewnętrznej a raczej ją obniżała, w przeciwnym wypadku koń może zacząć chodzić od zewnętrznej krawędzi kopyta a wewnętrzna będzie lądowała w koronce🤔wirek: Kojarzysz- pisałam, że mam podobne kopyta pod opieką do Twoich 😉
edit:
co do samowystarczalnych, samowerkujących się kopyt to moim zdaniem jest to realne ale pod warunkiem, że: koń nie wymaga korekcji, ma poprawny ruch i poprawną budowę i oczywiście chodzi dużo, i to nie tylko stępem 😉 po bardzo różnych podłożach, czyli coś co jest możliwe w teorii jest mało realne w rzeczywistości 🤣 Przykład: moja młoda ma kopyta, które szybko rosną. latem wymagają cotygodniowego strugania. Porusza się poprawnie, reszta bez zarzutu (jeśli chodzi o przód, bo tył, to inna bajka) Latem była jako luzak na rajdzie (ponad 40km dziennie, przez 10dni), kopyta nie były strugane ok 3tyg a wyglądały tak:, . ale to jedyny pozytywny przykład jaki znam 🙁 Strugam konie znajomej co 6tyg, dziewczyna, podobnie jak ja sporo jeździ w terenie, który mocno ściera kopyta (dla orientacji napiszę, że glove naszego konia po roku praktycznie straciły bieżnik). Przody butuje, tyły bose. Nigdy nie muszę ścian na wysokość robić (nawet wspory są starte), za to nie wyobrażam sobie pazura na grubość nie obrobić i nie skorygować wysokości kątów wsporowych, i nie zrobić na grubość wewnętrznych ścian 😉 Za to w tyłach mojej kobyły pazur krótki, ściany same się robią ale wspory wymagają przycięcia (kładą się na podeszwę), ponadto pazur robi na kwadratowo 🤔wirek:
a tak w ogóle piszę, bo czekam aż mi chleb wyrośnie 🤣

+ nie zaokrąglam zewnętrznej ściany , nie robie jej na grubość , nic z nią nie działam , wewnętrzną za to zaokrąglam na ile się da oraz robie na grubość .


chyba odwrotnie  🙂
Zgadzam się z kasik . Też bym nie zostawiała wew. ściany wyższej . Oba kąty do podeszwy , delikatne łuczki , a na grubość nic bym nie robiła , jeśli nie ma flar , tylko pazur. No i duuużo ruchu. Ciekawa jestem czy koń chodzi z piętki i czy był kuty wcześniej.
Mam jedno kopyto podobne , z tym , że podwija się wew. ściana tylko w jednym kopycie ( koń krzywo chodzi od zawsze --> żle leczony przykurcz) , a druga ''fajnie'' ucieka na zewn. i tak szybko rośnie , że pęka więc tu mam zawsze więcej do obniżenia i muszę obrobić mocno na grubość.. Nie mam zdjęć z okresu tuż po kowalu , gdzie kąt chylił się do środka a podeszwa ściśnięta i wybrzuszona była z tej strony.
To są zdjęcia z lata






To jest pp. Mimo nieciekawego wyglądu , zwł. od strony piętek , koń chodzi dobrze , swobodnie. Dodam ,że był całe życie kuty i po rozkuciu kulał na tę nogę kilka miesięcy , po czym przeszło , jak ręką odjął.
[quote author=szuwar link=topic=1384.msg1269730#msg1269730 date=1327185287]
+ nie zaokrąglam zewnętrznej ściany , nie robie jej na grubość , nic z nią nie działam , wewnętrzną za to zaokrąglam na ile się da oraz robie na grubość .


chyba odwrotnie  🙂
[/quote]

no jak ? Przecież nie zaokrąglam i nie chce pomagać tej stronie kopyta która się zawija , w przypadku kopyta które idzie do wewnątrz jest to zewnętrzna strona kopyta  która ucieka 🙂
kasik  ja tych kopyt tez nie lubie 🙁 kobyla ma 16 lat, mam ja od 2,5 roczniaka. byla kuta pare razy, wlasnie ze wzgladu na te kladzace sie sciany, ale poprawy nigdy nie bylo :/ nigdy nie kulala. z moich obserwacji chodzi od pietki, czysem moze stawia kopyto na plask. porusza se chetnie po kazdego rodzaju podlozu bez problemu. mam ja pod domem, wiec chodzi regularnie, nawet jak nie jezdze ide z nia na spacer. pozatym caly dzien na padoku. w ruchu ma tendencje do lekkiego bilardowania. mam wrazenie ze patrzac z boku na kopyto lewe szczegolnie korona poszla troche do gory. jak myslice?
jestem z kielc, na mapce znalazlam tylko jedna osobe..ale w sumie jakby ktos byl chetny podzielic sie doswiadczenie moge przyjechac nawet na slask 😉


ja te pozawijane wewnetrzne sciany nie robilam na grubosc tylko tarnikowalam na plask. zawsze wolalam za malo zrobic nie za duzo. [quote author=szuwar link=topic=1384.msg1269730#msg1269730 date=1327185287]
+ nie zaokrąglam zewnętrznej ściany , nie robie jej na grubość , nic z nią nie działam , wewnętrzną za to zaokrąglam na ile się da oraz robie na grubość .


chyba odwrotnie  🙂
[/quote]

mnie sie tez wydaje ze to chyba odwrotnie  🙄

si si , tylko ja mówie o sytuacji w której kopyto wchodzi do srodka , gdzie uwala się zewnętrzna i ona jest krótsza  😉 Odwrotnie do tego co mówię jest w Twoim przypadku gdzie wewnętrzna ucieka i imo dobrze że na płask robiona .
lira- po jakim kowalu odziedziczyłaś kopyta?? Czy po tym, którego mam na myśli 😉 Ja mam kolekcję takich kwiatków. U jednej kobyły szczególnie mocno występuje ten problem. Nie robię na grubość. Ściana zewnętrzna się podwija i koń stawia ją jako pierwszą. Pilnuję szybko rosnącej wewnętrznej. Na zewnętrznej porobiły się na szczęście podpórki, które ją pogrubiły i wzmocniły, bo się łupała wzdłóż 🙁 Staram się słuchac konia i tak zostawiam robiąc tylko do podeszwy. Ponieważ nigdzie nie ma flar, to wewnętrznej na grubość nie tykam, za to pazur ciacham radykalnie i do godz 14ej mocno na grubość. Koń stawia nogi na zewnątrz jak idzie, a staje szpotawo 😤 Dzieło naszego ulubionego kowala 😵
foto zaraz po rozkuciu, obecnych fotek nie mam ale kopyta wyglądają zupełnie inaczej. Nie ma flar przez co kopyto wygląda jak 'kopnięte' (zewnętrzna mocno się podwija, szczególnie jak koń idzie). Widać na zewnętrznej jakie siły na nią szły przez wyższą wewnętrzną, łupnęła się wzdłuż, na grubość robiona nie była.
Ja już się pogubiłam.
Jeśli wewnętrzna się podwija to ją się zostawia dłuższa i się nie obrabia na grubość ? 🤔
kasik, no po tym samym kowalu, choć ten koń już ma niedługo lat 21 i miał w swoim życiu kilku kowali . Natomiast krzywość tego kopyta nie jest dziełem kowala . Ten koń naprawdę tak ma od czasu niewłaściwego leczenia przykurczu żrebięcego. Stoi i chodzi lekko szpotawo i moje zadanie polega na pilnowaniu by ta zew. ściana nie przerastała , bo wtedy pęknięcie idzie wyżej . Plusem jego kopyt jest miękkość i elastyczność rogu , co na pewno ułatwiło ''otwarcie'' się tej wew. strony kopyta. Drugie kopyto tego konia jest idealne jeśli chodzi o kształt - pełna symetria , no a jeden minus to słabo rozwinięta strzałka gąbczasta- co zresztą widać- i wąskie , gnijące strzałki ( dla takiej estetki jak Ty to niefajny obrazek... 😉 ). A tak w ogóle to chciałabym , żeby ten nasz kowal zobaczył jak koń  śmiga boso , bo podobnie jak u Ciebie , twierdził , że on MUSI być kuty.
777, nie obrabia się na grubość , natomiast wg mojej wiedzy nie zostawia się dłuższej , robię do podeszwy i lekki łuczek zwł. gdy widzę , że ściana obrywa mocno ( widać od spodu pęknięcia). U mnie rośnie szybko zew. ściana i pęka i tą muszę obrabiać na grubość i mocniej skracać kąt , by był równy z tym podwijającym się.
777- robię jak pisze Lira- nigdy nie robię na grubość podwijających się czy też pionowych ścian. Nie zostawiam ich też wyżej. (łuczek konieczny, bo taka ściana pracuje w pionie i lubi w koronce lądować). Po przeciwnej stronie należy wtedy pilnować wysokości inaczej będzie podwijać mocniej i tak podwiniętą ścianę, no i jeśli jest flara, to ją trzeba potraktować na grubość. Jak wyszperam kopyta mojej małej to wrzucę mój koszmar 😉
wrzucaj wrzucaj . Moja ma w jednym kopycie mocno podwiniętą ścianę i kompletnie nie wiem co robić. Od teraz zaczynam codziennie śledzić ten wątek.
777- a jak wygląda kwestia głębokości rowków przystrzałkowych?? Są równej głębokości czy masz kopyto skośne? Bo u mojej młodej mam kopyto skośne z płytszym rowkiem po stronie pionowej/podwijającej się ściany.
edit: kopyta młodej
edit2: najczęściej wewnętrzną ścianę skracam nieco z podeszwą, zewnętrznej praktycznie nie dotykam, bo koń ją ściera, podobnie przedstawia się sprawa ścian wsporowych- wewn tnę, bo jest co, zewn się ścierają. Na grubość robię wewnętrzną, pazur do 14mocno, za to od 12-14 bardzo niewiele.
Zaraz lecę sprawdzić bo nie zwróciłam na te rowki uwagi. U nas problem tyczy się również zadniego kopyta.
ja zauważyłam baaardzo dziwną i intrygującą rzecz.... a mianowicie kilka koni, które robię mają problem z prawym zadem 🤔wirek: Ale tylko Mgiełka ma taki duży. pocieszające jest to, że stawia to kopyto prosto i od piętki, no i to, że rowki się powolutku wyrównują 😅
ok a wiec najpierw  fotki kobyłki  myślę,ze nie jest źle trochę przypiłowałam,ale każda sugestia super i w następnym  Aktywa
chłopaknajpierw LT potem PT zgodnie z sugestia podpiłowałam piętki i pazur tu akurat nie widać ale kopyto o ponad pół cm się zmniejszyło
cd przepraszam za ilość ale wydaje mi się że troche lepiej to wyglada
ok i juz was nie zamęczam dziuje za wszystko :kwiatek: :kwiatek::_)
Udało mi sie wyszperać -krzywe kopyto i świetny komentarz -co z nim dalej robić  (nie wiem, kto pisał- ale bardzo dziękujemy za poglądową lekcję :hihi🙂:
Moze to być zarówno np lewe przednie, jak i prawe przednie -  i tak jedna ściana wjeżdża pod kopyto.  Pracuje się z nim tak samo, niezaleznie od tego, które to kopyto.




Obejrzałam kopyto i sama nie wiem co sądzić o rowkach.
Wydaje się że podeszwa po przeciwległej stronie - czyli po tej NIE podwiniętej - jest wyżej
stąd i rowek w tym miejscu będzie większy.
Jednak - odnosząc się do materiału który umieściła rzepka - po tej NIE podwiniętej stronie podeszwa jest twarda jak skała wiec nie ma mowy o jakimkolwiek proszku.
Codziennie teraz będę obserwować kopyto i ew podpiłowywać po troszku - zobaczę co będzie za tydzień.
Kopyta młoda ma strasznie twarde kopyta - jak kamień - co mnie bardzo dziwi ponieważ drugi koń karmiony tak samo i przebywający w tych samych warunkach kopyta ma strasznie miękkie  🤔
rzepka dzięki że sie podzieliłaś materiałem - to do mnie przemówiło 🙂
kojarzę ten schemat 😉 Problem w tym, że raczej nie dotyczy każdego krzywego kopyta, bo życie byłoby zbyt proste 😉 Prostując moją małą, chcąc obniżyć za wysoki kąt muszę tarnikować z podeszwą, tam nie ma mowy o proszku 🙁 W naszym przypadku ten płytszy rowek praktycznie nie istniał, miał może 3mm głębokości 😵
W przypadku mojego drugiego konia, który jest po kontuzji chrząstki stawowej obserwuję tendencję do ścierania zewnętrznej ściany/kąta, więc problem polega nie na nadmiarze z drugiej strony ale na niedoborze 🤔wirek:
no i skoro o asymetrii mowa. Kopyta mojej kobyłki. Po obu stronach kopyta kliny rogowe, po wewnętrznej dużo szerszy. W dziury pomiędzy podeszwa a ścianą włażą kamyczki i błoto wciąż powodując powstawanie flar. Ścianę wewnętrzną robię na grubość do linii białej, zewnętrznej nie ruszam. Podczas ostatniego werkowania lekko podstrugałam podeszwę, by ściany wsporowe nie tworzyły  schodka.
pierwsza fotka zrobiona rok temu, reszta z teraz: (p.p)
No to i moje skośne 🙂 2 lata roboty ale chyba się opłacało ❓

2009

dziś
[URL=
http://www.fotosik.pl]

[/URL]
Hej czy jest tu w kąciku jakaś dobra duszyczka która wspomoże mnie swoim doświadczeniem i radą na priv dot. wszelkiego rodzaju podbić i ropni?  :kwiatek:  :kwiatek:  :kwiatek:  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się