Transport koni-co i jak. Wszystko na temat :)

No to teraz mnie zagięłaś. Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek ktoś coś podpisywał to na pewno, ale co się wtedy robi nie mam pojęcia.

Wojenka wiesz coś?
Wojenka   on the desert you can't remember your name
08 stycznia 2012 12:36
Nie mam pojęcia...
W samolocie na pewno spanikowany koń zostanie odstrzelony. Inaczej zagraża to bezpieczeństwu lotu. Dotyczyć to będzie pewnie wszystkich większych zwierząt, niezaleznie od ich wartości.
hmm.. chyba sie bedziemy ladem ciagnely z wawy do szwecji w takim razie. No bo nie bede jej glupimi jasiami pacyfikowac co godzine a na tyle u niej starcza. No chyba ze odstawie numer a la Frania i przenocuje z koniem w koniowozie
hmm.. chyba sie bedziemy ladem ciagnely z wawy do szwecji

🤔  🤣
Nie no, ok, ale zabawnie zabrzmiało  🙂
hmm.. chyba sie bedziemy ladem ciagnely z wawy do szwecji w takim razie. No bo nie bede jej glupimi jasiami pacyfikowac co godzine a na tyle u niej starcza. No chyba ze odstawie numer a la Frania i przenocuje z koniem w koniowozie


Pikabu, do nas na zawody przyjeżdżają czasem zawodnicy i ich konie konie ze Szwecji - może warto poradzić się i przyjąć ich opcję? Warto się dowiedzieć w jaki sposób oni organizują podróż. My ciągnęliśmy konie z Gdańska do Dunkierki z noclegiem w Hannoverze i spędziliśmy 2 godziny na promie w drodze do Dover, czyli tak jak proponował nam całą akcję z przeprowadzką zrobić Paul Adams ( WKKW-ista, który przyjeżdża zawsze na zawody do Sopotu). Paul jako wojskowy aktualnie stacjonuje w Niemczech, ale doskonale wiedział, pamiętał  jak jeżdżą inni i jak on jeździł kiedyś z UK. Jego porady kazały się bardzo pomocne.

edit.  Postanowiliśmy zapytać się jakiegoś zawodnika i trafiło na Paula, ponieważ akurat on jako Angol regularnie przyjeżdża do Sopotu ( jesteśmy z Pomorza). Znaleźliśmy jego stronę www i napisaliśmy maila z zapytaniem, czy chciałby z nami na ten temat pogadać na zawodach, bo my akurat będziemy. Odpisał, że oczywiście żeby go znaleźć w pierwszy dzień wieczorem w stajni, albo w koniowozie. W ten sposob dostaliśmy dobrą poradę i zyskaliśmy sympatycznego znajomego.
czeggra1 ... zdania moich znajomych sa podzielone. Poniewaz jeszcze jak mieszkalam w domu praktykowalam u wet min. Malin, i Marii Gretzer to wiem, ze one to najchetniej promem.. Ale co innego stare wyzeracze ktore non stop na zawody jezda.. a co innego arab, ktory boi sie transportu. Ale mamy zawsze czas sie oswoic do domu wracam dopiero za 2 lata 🙁

Ale na pewno poszukam, niedlugo sie wybieram na klinike do domku i popytam ludzie. Bardzo Ci dziekuje za pomysl 😀
Mam pytanie, nie wiem do końca, czy to właściwy wątek, ale co tam - jak pracuje się z koniem, który po kilkunastu sesjach wchodzi do trajlera, ale momentalnie samowolnie wychodzi, wycofuje się? Nie ma szans na żadne przytrzymanie, przywiązanie, zablokowanie zadu - koń dostaje histerii i wychodzi dołem pod tylną blokadą. Najdłużej w środku wytrzymał kilkanaście sekund, podczas jedzenia sianka czy marchewki. Wchodzić do środka - ok, zostać w środku - NIE! Od razu napiszę, że pytam z ciekawości, bo sama brałam udział jako pomocnik w takim przyuczaniu i w końcu stanęło na niczym, koń nigdzie nie pojechał, bo nie musiał, jest sobie nierobem i zażywa słodkiego późnego dzieciństwa. Nie mam zamiaru sama z takim delikwentem pracować, ale jestem ciekawa, bo dotąd zawsze spotykałam się z końmi, które nie chcą wchodzić, a jak już się je, w ten czy inny sposób, skłoni do wejścia - nie mają problemu, by tam pozostać.
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
20 stycznia 2012 16:05
kenna moja nerwina tak robila, wychodzila tak szybko, ze nawet sie nie dalo belki zalozyc, to zamykalismy szybko rampe i ruszalismy 😉 przeszlo jej
No tak, ale nie wpadała tam w panikę? Nie waliła wszystkimi czterema nogami, nie trzaskała głową o sufit i nie walczyła, jak o życie? Ja bym się tego klienta po prostu bała zamknąć trapem, że się po prostu tam zabije. Wchodzi nie wykazując już objawów zdenerwowania, szama sianko, po czym "cześć jak czapka, ja wychodzę". Zaczyna się denerwować przy najmniejszej presji do pozostania wewnątrz, przytrzymaniu uwiązu, czy nacisku ręką na zad - ciągnie do tyłu, odsadza się, aż zejdzie z trapu i jest spoookój... Nie jest to typ dominanta, a panicznego introwertyka, który zabije siebie i wszystkich wokół bo... bo już nie pamięta czemu, ale nie potrafi przestać 😉
kenna
A nie próbowaliście sedalinu ? Może troszke ją spowolni  👀
armara, próbowaliśmy na głupim jasiu (i.v.). Właśnie wtedy pierwszy raz spróbowaliśmy zapiąć tylną blokadę i właśnie wtedy wyszedł dołem. Tyłem 🙁
kenna, miałam taki właśnie problem. Szczytem wszystkiego było... wygalopowanie do tyłu! przy czym rozpęd rzucił konia na plecy 🙁 Problem rozwiązany działaniem paradoksalnym - NIE zamykaniem konia najszybciej aż się da. Stałam w przyczepce na miękkich nogach, głaskając, smakołykując, szepcząc, aż poczułam, że "puuch" - schodzi powietrze i koń się rozluźnia. Potem - spokojnie... wyprowadziłam. Tak kilka razy. Teraz już wiemy, że rzucanie się ludzi w popłochu do zamykania wywoływało popłoch i... klaustrofobię? Zamykamy bardzo spokojnie, gdy koń już jest zainteresowany tym co z przodu a nie - z tyłu. Mój miał kiedyś wypadek w maszynie startowej 🙁
Ważny jest jeszcze - układ światła - żeby przyczepka stała ze słońcem - żeby wnętrze było jasne. Że do przodu nie próbował wychodzić nigdy - to otwarte drzwiczki i coś trochę ciekawiącego za nimi - pomogło "ustać" w przyczepce.
edit: jeśli jednak nie wytrzymywał nerwowo i wychodził - pozwalałam. Mocne rękawiczki, porządny dłuuugi uwiąz...
Ale nigdy nie tak daleko jak chciał. Wychodziłam za nim i przytrzymywałam na końcu. Potem "karnie" cofałam - falując uwiązem - i znowu do przyczepy. Stopniowo cofał coraz mniej, krócej. Aż ustał w przyczepce kilka minut. To było trudne kilka minut 🙁 Dla mnie. Ale się udało  💃 I teraz jest zaskok: O! to "on" już w przyczepie?  😅
Kurcze z tym transportem i przewoźnikami to jakaś masakra. Ostatnio byłam umówiona na wyprawę 200 km w jedną stronę - a zaznaczam ze wcześniej rozmawiałam z gościem i dopytywałam czy przyczepa nie jest jakaś "wybrakowana" - bo jak się okaże ze jest to go na miejscu rozstrzelam.
Całe szczęście ze zadzwoniłam jeszcze raz i zaczęłam wypytywać ze szczegółami i całkiem niechcący się wygadał że
przyczepa do przewozu dwóch koni jest zupełnie bez przegrody - szczycił się tym wręcz argumentując to tym że dzięki temu konie do niej bez problemu wchodzą.
Cham jeden żeruje na tym że wcześniej nikt nie sprawdza stanu technicznego - chwalił się nawet że on tak wozi konie -  nawet po dwa i do tej pory nic się jeszcze kuźwa nie stało. CHYBA NA Szczęście.
Jeśli ktoś z podlasiaków czyta ten wątek to radzę uważać na MW
Wezyrowe   Mon cheval cheval!
29 stycznia 2012 15:33
[center]Czy znalazłaby się jakaś miła duszyczka na pożyczenie lub pozbycie sie ochraniaczy transportowych w rozmiarze PONY ja kupie za grosze lub znajdę coś na wymianę 🙂a także odwdzięczę się jeśli ktoś pożyczy.

Kontakt: PW lub GG:40641942
[/center]
Jak z transportem w takie mrozy? Muszę jechać te 200 km i sama nie wiem czy wieźć czy czekać (choć cholera wie ile taka pogoda potrwa) aż się poprawi.
Jeśli wieźć to jak konia przygotować do transportu w tak niskiej temperaturze?
Derka zimówka 200 g to pewnie za dużo ....... Nie mam doświadczenia \help
Koń golony/derkowany? Często jeździ? Jak znosi podróż?
Musisz odpowiedzieć sobie na te pytania.

Ja swoją kobyłę goloną, która regularnie jeździła i transport nie wywierał na niej większego wrażenia (brak stresu, potu) zawsze ubierałam na transport zimą w zimówkę 300g. Ale każdy koń inaczej znosi podróż. Wydaję mi się, że polarówka obowiązkowo, może dwie. W zależności od tego w czym teraz Twój koń stoi i odwołując się do pytań, które zadałam na samej górze. Każdy przypadek to indywidualność  😉
Moja owłosiona - stoi w stajni nie za ciepłej bez derki
Czy jeździ - nie nie jeździ wcale bookmanką
jedynie teraz potrzebuję udać się w dalszą podróż
mam jeszcze taka derkę 50 gram - wiec może w nią wpakuję
W takiej sytuacji daj sobie spokój z grubszym ubieraniem, nie ma takiej potrzeby.
Ubierz w polarówkę i finito. Weź drugą na zmianę w razie gdyby się spociła żeby przebrać.
Dzięki serdeczne - tak zrobię. Nie ma co czekać na lepszą pogodę bo ona przyjdzie ale za miesiąc najszybciej ...
Witam wszystkich, mam pytanie - poszukuję taniego transportu do Niemiec, okolice Monachium (dokładniej Ratyzbona), w weekend 31 marca - 1 kwietnia i potem z powrotem 12-13 maja - idealnie byłoby po prostu przyłączyć się do kogoś, kto akurat będzie jechał jakoś w te rejony / wracał w "moim" terminie. Wrzucałam wcześniej do ogłoszeń, ale może w tym wątku może sobie trochę dłużej powisieć, jeśli modzi nie będą mieli nic przeciwko  :kwiatek:
Z góry dziękuję za wszystkie pw
Witam, czy ktoś może miał problem z wyprowadzeniem konia z przyczepy... a mianowicie moja kobyła jak się tylko zatrzymamy i powoli otworzymy tylną burtę to ona widząc otwartą przestrzeń za sobą wpada w szał i próbuje sama wyjść, jechała 3 razy i zawsze kończyło się to jakimiś urazami i wyglądało masakrycznie. Kobyła wypadała z przyczepy na plecy, wywróciła się w przyczepie i jeszcze wyszla pod tylną belką prawie łamiąc sobie kręgosłup.  Czy ktoś może coś poradzić?
Tak więc powiem wam że koń w przyczepie nawet w mroźny dzień grzeje się strasznie i derka zimowa wcale nie była by dobra na transport. Ja zakładałam derkę ale taka cieniutką. Derka pochłonęła całą wilgoć z koniska - po wyprowadzeniu z przyczepy nie przewiało go a pod derką koń suchy.
Grzeje się jak jedzie z innym koniem, ale jak jedzie sam to raczej nie 😉
Mam do Was pytamoe dotyczące wyjazdu z koniem za zawody zagraniczne. Czy wyjeżdżając załatwialiście "zaświadczenie o zdrowotności konia" od Powiatowego Lekarza Weterynarii? Ja w tamtym orku wyjeżdżając na zawody do Niemiec załatwiałam to, ale pytanie czy jest to konieczne? Nikt ode mnie tego dokumentu później nie wymagał, dlatego chcę się upewnić, czy muszę to wyrabiać.
Na zawody zagraniczne zawsze potrzeba i sprawdzają, na inne okazje teoretycznie nie, ale podobno lepiej mieć na wypadek wyjątkowo dociekliwych kontroli drogowych.
dziękuję bardzo za odpowiedź 🙂
governmenthorse   więcej sprzętu, niż talentu...
18 marca 2012 10:18
Nie wiem, czy to dobry wątek, ale jakby nie było, chodzi o transport  🙂
Orientujecie się jakie mogą być koszty sprowadzenia konia z Holandii do Polski ?
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
18 marca 2012 10:37
ELUTA,
domosedan w żelu i samochód z boczną rampą (koń wychodzi przodem i na spokojnie można
otworzyć wejście).
governmenthorse, napisz do jakiegoś przewoźnika, wyliczy Ci ile mniej więcej będzie to kosztowało
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się