Wybór kierunku studiów
Sei, o nie, żadnej matematyki, nie cierpię dzięki moim kochanym nauczycielom 😁
Sienka, może i byłby to niezły pomysł, ale jeśli "zerwę" z nauką na rok, to potem ciężko będzie mi się wdrożyć z powrotem do zakuwania. Przynajmniej tak mi większość osób mówi.
zalezy jak ten rok potraktujesz, bo jesli jako rozwoj...to bedziesz chciala rozwijac sie dalej. Ta 'przerwe' traktuje tez jako ciagla nauke - zycia, ludzi, pracy.
A jezeli rok przerwy = rok lezenia na kanapie 😉 no to jasne ze trudno sie wdrozyc z powrotem do zycia. A tak najczesciej jest w przypadku nieudanego wyboru studiow. Mijaja wakacje po maturze (trzeba sie wyszaaalec bo przeciez to takie ostatnie i potem juz studia) potem pazdziernik listopad...i jednak to nie to... w grudniu zaczynaja sie zaliczenia i delikwent rezygnuje, a styczen to juz prawie maj wiec 'uczy sie' do matury czyli nie robi nic 😀
Katarzyno, chodź pójdziemy razem na zootechnikę w Lbn, co prawda ja docelowo zmierzam do Wro ale to dopiero w przyszłym roku:p
jasnowata, a może teo? to też bardzo przyszłościowy kierunek. jak dla mnie ciekawy. (ja to w ogóle dziwna jestem, gdybym mogła to przynajmniej 2-3 kierunki bym jeszcze skończyła. masa rzeczy mnie interesuje)
Wychodząc naprzeciw tym wymaganiom, w roku akademickim 2010/2011 na Wydziale Inżynierii Produkcji uruchomiony zostaje makrokierunek Technologie Energii Odnawialnej.Celem nowego makrokierunku jest przygotowanie specjalistów dla tworzącej się infrastruktury sektora energetyki odnawialnej i lokalnego rynku energii.
Studia I stopnia
Wykształcenie absolwenta jest zgodne z kierunkami polityki europejskiej w obszarze sektora energetyki, której strategicznym celem jest radykalny wzrost roli odnawialnych źródeł energii i ich udziału w bilansie energetycznym kraju.
Absolwent na podstawie gruntownej wiedzy z zakresu nauk matematyczno-przyrodniczych, rozszerzonej o zagadnienia techniczno-organizacyjne dotyczące energetyki, jest przygotowany do rozwiązywania problemów racjonalnego wdrażania technologii energii odnawialnej. Jest specjalistą zdolnym do planowania i projektowania rozwoju terenowej gospodarki energetycznej w oparciu o miejscowe, ekologiczne źródła. Zna zagadnienie rynków energii, w tym odnawialnej.
Absolwent jest przygotowany do pozyskiwania, produkcji i przetwarzania energii ze źródeł odnawialnych oraz eksploatacji urządzeń wykorzystujących te źródła energii. Interdyscyplinarne wykształcenie umożliwia pracę w przedsiębiorstwach zajmujących się wytwarzaniem i obrotem energią na rynkach lokalnych.
Absolwent jest także przygotowany do pracy w administracji rządowej i samorządowej oraz doradztwie na stanowiskach związanych z zagadnieniami energetycznymi. W szczególności absolwent posiada wiedzę pozwalającą na ubieganie się o uprawnienia w zakresie wykonywania audytów energetycznych.
Absolwent zna język obcy na poziomie biegłości B2 Europejskiego Systemu Opisu Kształcenia Językowego Rady Europy oraz umie posługiwać się językiem specjalistycznym z zakresu kierunku kształcenia. Absolwent jest przygotowany do podjęcia studiów drugiego stopnia.
Ja też mam ostatnio ogromny problem w wyborem studiów, tzn. może nie tyle z wyborem... Zawsze myślałam o weterynarii, nigdy nie brałam innej możliwości pod uwagę. A teraz doszło do mnie, że tam naprawdę ciężko jest się dostać, o ile o maturę z biologii nie martwię się aż tak bardzo o tyle chemia na rozszerzeniu mnie totalnie rozwala.
Nie wiem.. możliwe jest dostanie się na wete z chemią podstawową??
W innym wypadku chyba zrobię sobie rok przerwy i poprawię tą chemię tylko szkoda mi tego roku tak szczerze mówiąc...
Ojej, Sei, chyba mamy zupełnie inne zainteresowania 😁
Jeszcze wejdę sobie na strony "tropiciel maturzysty" i tam poszperam.
Tak, Arroch, chodźmy obie na zoo. Będzie śmiesznie. Potem obie będziemy szukać pracy :P
Sienka, muszę to przemyśleć. No nie wiem jak mi ta matura pójdzie. W zasadzie, to wszystko od niej zależy. Bo jeśli jakimś cudem dostanę się na wetę do Lublina (ta, to moje marzenie), to dlaczego by mnie wykorzystać takiej okazji? A dostać się przecież nie jest tak łatwo.
sei moja specjalnośc na studiach jest związana bezpośrednio z energetyką odnawialną i powiem szczerze ze z tego co widze i słyszę od ludzi mądrzejszych ode mnie na uczelni, to szum w okół tego jest za duży. Tak naprawdę bardzo trudno będzie znaleźć pracę w zawodzie bo Polska baardzo raczkuje jeśli chodzi o wykorzystywanie OŹE , mamy jedną elektrownie słoneczną, otwartą z resztą niedawno. Brak świadomości ludzi, brak zainteresowania, duże koszty takich przedsięwzięć. A szkoda bo jako kraj mamy bardzo duży potencjał jeśli chodzi np o energetykę solarną. Nasłonecznienie porównywalne do tego jakie jest w Niemczech (a przoduja oni w tej dziedzinie).
moi rodzice pracują w PGE i mają odmienne zdanie. ale być może wypowiadali się w kontekście globalnym a nie polski. bo co do tego, że w eurpie i w końcu na całym świecie będzie na to szał nie ma wątpliwości. niemcy ładują ciężką kasę w badania nad energią odnawialną i rozwojem energetyki pod tym kątem.
a fajne te studia chociaż? chętnie bym na coś takiego poszła. albo na jakieś podyplomówki tak dla poznania od kuchni tematu, ale tam jest chyba fizyka...?
jasnowata, widocznie tak 😉 jednego możesz być pewna: matmy nie unikniesz na żadnym keirunku związanym z biologią czy chemią 😉 i to na całkiem niezłym poziomie.
jasnowata, a może teo?
Już sądziłam, że chodzi o teologię 😂 A ta nie jest specjalnie przyszłościowa, niestety... jasnowata, rozumiem, że polski, historia, WOKi i inne takie też odpadają?
co do wety - progi co roku sa niższe bo się otwierają nowe weterynarie,w zeszłym roku Poznań, w tym roku Kraków.
W Lublinie w 2010 ostatni próg na dzienne był około 400, w tym roku był około 385
Ja sie za pierwszym razem na wet nie dostalem, poszedłem na zoot, nie chcialem zmieniać studiów, ale wet nie dawała mi spokoju, więc po skonczeniu inż uznałem że musze spróbować, na dzienną się nie dostałem, poszedłem na wieczorową, a dzieki temu że progi spadły, udało mi sie przenieść na dzienne 🙂
więc jeśli naprawde praca weterynarza jest tym co chciałabyście w życiu robić, to radze próbować, jak się nie dostanie to stracicie tylko 85zł za opłate, a jak się dostaniecie i nie dacie rady to stracie najwyżej rok, ale nie będziecie przynajmniej żałować, że nie spróbowałyście 😉
a propos weterynarii w Poznaniu, kilka cytatów z innego forum
Proszę poczytać poszukać w internecie określonych dokumentów i zobaczycie co otworzyli- na pewno nie wydział weterynarii taki jak w 4 miastach.Na razie to jest tylko 2 letnia próba - nikt tego nigdzie glośno nie mówi - bo co zrobią dziś ludzie z Poznania jak się nie uda - a szanse są duże że się nie uda
Ilu znacie prof.dr hab klinicznych nauk weterynaryjnych szukających pracy na nowej uczelni jako GŁÓWNY etet.Bez tego nie ma uprawnień magisterskich i ........
Przecież tam nie ma wydziału - proszę poszukać i się lekko zdziwicie
.........
Na tą chwilę i oficjalne dokumenty ministerialne to co najwyżej 2 bo na nauk kliniczne nie ma zgody- na Katedrze Weterynarii która istnieje przy wydziale Zootechnicznym w Poznaniu- takie kwiatki
......
Ale tam jest tylko Katedra Weterynarii przy wydzale Zootechniki- proszę sobe sprawdzić- nie ma Wydziału Weterynarii z uprawinieniami magisterskimi- taki kwiatek- bo nie ma kadry naukowej pozwalającej na otwarcie takiego wydziału.
A myślisz że prof z umierającej zootechniki coś obchodzą jacyś ludzie ważne że kasa płynie i znaleźli się naiwni- a za 2 lata to nie ich problem
michal, gdzie studiujesz wete?
o dziennej weterynarii nie ma co marzyć z podstawową chemią. jeżeli chce się jej uniknąć to chyba alternatywą jest rozszerzona fizyka. ale to też pewnie w zależności od uczelni.
mam sporo znajomych osób na wecie na sggw. generalnie z dziennych, ze dwie z wieczorowych. znam też kilku absolwentów. większość o studiach wypowiada się pozytywnie 🙂
sei, jasne że szał będzie, ale nie wiem czy zdązymy sie załapać 😁 (jesli ktos chce zostac w Polsce, bo ja planuję emigrację wiec się nie boję)
Studia podobają mi się średnio, ale jest to raczej wina mojej uczelni, tzn jej przygotowania do prowadzenia kierunku (stosunkowo nowy). Masa niepotrzebnych przedmiotów, fizyki typu "szkoła" (zadania prawie nie rozniace sie od zadan z rozszerzenia w liceum). Wydaje mi sie ze to kierunek idealny dla ludzi, którzy planują karierę naukową - bo jest co ze tak powiem 'odkrywac'
Skąd macie to info o poznańskiej wecie? Bo wg moich źródeł, są to studia jednolite magisterskie, trwajace 5,5 roku. Nikt nie wspominał o tym, że mogą się zakończyć po 2 latach.
Olga, to w tej chwili 'z założenia' jest kierunek dla ludzi planujących karierę naukową. bo trudno żeby po tkich studiach iść w praktykę 😉 przynjamniej ja tak to rozumiem. ale jest sporo rzesza prywatnych przedsiębiorstw, która chętnie zatrudni konsultantów w takim kierunku.
może jestem zbyt dużą entuzjastką, wynikać to może z faktu, że jestem przeciwniczką energii atomowej.
studiujesz może na sggw, czy na jakiejś polibudzie? trudno się było dostać?
w polsce faktycznie można nie doczekać rozkwitu energii odnawialnej 😉
Studiuję na politechnice, dostać to sie dostał chyba kazdy kto złozył papiery bo kierunek nowy i baaaaardzo mało chętnych. Sporo sie wykruszyło też. W tej chwili jest nas na roku ja wiem może 26 osob
😲 26!? to ile macie tam grup 2?
u mnie studia zaczynało 130 osób. teraz jest jakoś 80. i na pewno wszyscy w terminie nie skończą (w tym - to mogę być ja 😉 )
Tak, Arroch, chodźmy obie na zoo. Będzie śmiesznie. Potem obie będziemy szukać pracy :P
ale ja tylko na rok🙂 poprawiam maturkę i do Wro na wet. śmigam, przynajmniej taki jest plan 🙂 no chyna że się na wieczorowe dostanę ale szczerze wątpie :p
sei, jasne że szał będzie, ale nie wiem czy zdązymy sie załapać 😁 (jesli ktos chce zostac w Polsce, bo ja planuję emigrację wiec się nie boję)
Studia podobają mi się średnio, ale jest to raczej wina mojej uczelni, tzn jej przygotowania do prowadzenia kierunku (stosunkowo nowy). Masa niepotrzebnych przedmiotów, fizyki typu "szkoła" (zadania prawie nie rozniace sie od zadan z rozszerzenia w liceum). Wydaje mi sie ze to kierunek idealny dla ludzi, którzy planują karierę naukową - bo jest co ze tak powiem 'odkrywac'
Ehh... chyba politechnika ma taki urok, że mało kogo potrafi zaciekawić, zainteresować. Studiuje już 3 rok i to prawda ciągle jakieś zbędne przedmioty, przynajmniej dla mnie... Masa materiału który trzeba zaliczyć, a tak naprawdę w ogóle nie jest to związane z kierunkiem..
sei dokładnie, 2 grupy 😉
powiem szczerze że ja ogólnie sie minelam z powołaniem, te studia są dla mnie niesamowitą męczarnią bo nie interesuje mnie to a wrecz nuży--->nie uczę się bo mnie to nie ciekawi--->nie umiem--->czuje sie jak kretyn.
Sama sie boje przed sobą przyznać ale chyba po prostu jestem za głupia na te techniczne sprawy.
A słyszeliście o tej nowej ustawie, która weszła/ma wejść od tego roku, że tylko 10 semestrów jest opłacona przez rząd? czyli zmiana kierunku niestety już nie wchodzi w rachubę za bardzo...
Wchodzi w rachubę, tylko musi płacić za każdy nowy semestr 😉
pierwsze słyszę coś takiego. no to zajebiście po prostu 🤣
powiem szczerze że ja ogólnie sie minelam z powołaniem, te studia są dla mnie niesamowitą męczarnią bo nie interesuje mnie to a wrecz nuży--->nie uczę się bo mnie to nie ciekawi--->nie umiem--->czuje sie jak kretyn.
Sama sie boje przed sobą przyznać ale chyba po prostu jestem za głupia na te techniczne sprawy.
No wreszcie znalazła bratnią duszę! Szczerze mówiąc to ja też żałuję, że wybrałam te a nie inne studia... No ale dla mnie to już trochę za późno na zmianę.
Ja zmieniam po czterech latach.
Nigdy nie jest za późno 😉
Ja zmieniam po czterech latach.
Nigdy nie jest za późno 😉
No tak, ale zapewne po tym czasie zrobiłaś inżyniera/ obroniłaś licencjat, prawda?
[quote author=Mgła link=topic=132.msg1266378#msg1266378 date=1326979222]
A słyszeliście o tej nowej ustawie, która weszła/ma wejść od tego roku, że tylko 10 semestrów jest opłacona przez rząd? czyli zmiana kierunku niestety już nie wchodzi w rachubę za bardzo...
[/quote]
hmm ciekawe jak to rozwiążą z wetą i medycyną ludzką (11 i chyba 12 semestrów)
hmm ciekawe jak to rozwiążą z wetą i medycyną ludzką (11 i chyba 12 semestrów)
Myślę, że wzięli to pod uwagę 🙂
Ja szczerze mówiąc popieram ustawę. Ukróci to bycie wiecznym studentem i zmobilizuje do podejścia do egzaminów dyplomowych wielu leniuchów.
Wiecie, perspektywa zmienia się jak się już skończy studia i zaczyna patrzeć na co idzie różnica między twoją pensją brutto a netto 😉
[quote author=W&P link=topic=132.msg1266440#msg1266440 date=1326981615]
Ja zmieniam po czterech latach.
Nigdy nie jest za późno 😉
No tak, ale zapewne po tym czasie zrobiłaś inżyniera/ obroniłaś licencjat, prawda?
[/quote]
No właśnie w tym rzecz, że nie.
Ale doszłam do wniosku, że wolę teraz zmieniać, niż całe życie pluć sobie w brodę.
Na medycynie jest prawo do studiowania 6 lat, a na wecie 5,5 😉
Tyle co okres trwania studiów.