hucuły.

Frog- 30 to na pewno na hucuła marny rozmiar🙂


Ale ówczas, jak kupowałam to siodło to 31 leżał dupnie..  🙄 obydwa.. a 30 byla ok 😉
Moja ma najwęższy możliwy łęk freemaxa a i tak potrzebujemy czegoś na podkładkę żeby nie było za szeroko  😵 no ale ona też młoda 4,5 roku a ma jakby rok w plecy przez wymuszone kiepskie żywienie swego czasu. I tak patrząc na nią to właśnie 30-31 raczej by pasowało 🙂
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
12 stycznia 2012 23:51
Wstawię jeszcze jedno zdjęcie z tej samej jazdy. Na prawdę siodło leży za wysoko?  😡 Do tej pory tego nie widziałam, teraz im dłużej się wpatruje tym bardziej to zauważam, ale być może po prostu sugeruje się tym co pisałyście.

nerunia dlaczego podogonie się kłania? Pierwsze zdjęcie było robione zaraz po tym jak wsiadłam na konia i zanim zdążyłam ruszyć choćby stępem, więc nie ma możliwości, żeby siodło się zsunęło. Jeżeli jest za blisko łopatki, to raczej wina złego osiodłania  😡. Siodło nie zsuwa nam się nawet podczas skoków.

marysia550 Farunka zad ma tam gdzie powinna, natomiast plecy są wklęsłe. Ciężko mi znaleźć dobre zdjęcie, na którym to widać, tym bardziej, że tak jak pisałam wcześniej, w tej chwili widzę już poprawę.
Kurczak- nie ma żadnej patologii, ale ocenić obiektywnie możesz jedynie Ty. Bo zdjęcia często przekłamują. Ja szukam miejsca dla siodła w ten sposób, że kładę je na grzbiecie i puszczam luźno popręg w dół. Oczywiście koń stoi równo przednimi nogami. Luźno zwisający popręg ma być szerokość dłoni od łokcia. Na tym zdjeciu na poprzedniej stronie wydawało mi się, że Farunka jeszcze jako młody koń ma nieco wyżej zadek, ale to takie moje "wydawało mi się".

Co do podogonia- piszesz, że dopiero wsiadłaś. Moim koniom w drodze ze stajni na plac bez podogonia jest sie w stanie siodło ruszyć. A tak poza tym, na żywo wcale się ten grzbiet w oczy nie rzuca.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
13 stycznia 2012 14:52
Aż tak tragicznie z jej grzbietem nie jest, ale nie jest też tak ładny jak pozostałych naszych dziewczyn, a był moment, że wyglądał dość mocno nie fajnie. W tej chwili jest tak jak na zdjęciach, ale chciałabym, żeby jeszcze trochę się wzmocnił.

Jeżeli chodzi o podogonie, to tak jak opisujesz u nas jest z Wróblicą. Wystarczy przejechać kilka kroków i siodło się zsuwa, ale ona jest mocno okrągła, a kłębu trzeba u niej szukać z lupą 😉 Natomiast jeżeli chodzi o Farunkę, to siodło leży na swoim miejscu, ale wydaje mi się, że ona nie jest tak do końca huculsko zbudowana. Tj. grzbiet ma wklęsły, jest (jak na hucuła) dość mocno wykłębiona i może dlatego nie mamy tego problemu.
jutro terenik ze śniegiem, pewnie dziewczyny będą wesołe!
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
13 stycznia 2012 16:42
Ja się chyba śniegu w tym roku już nie doczekam...
czekaj, czekaj pewnie idzie do Was właśnie, u nas zaczęło sypać koło 10, wczoraj strasznie wiało i taki efekt mamy.
Mój wałaszek jest właśnie na etapie walki o wolność i niezależność... Ehh... Trzeba przeczekać. Charakterki mają te bestie, oj mają.
A Wam jak mijał czas nauki chodzenia pod siodłem, takiej już bardziej wymagającej? Mój najchętniej chodziłby na dwóch przednich nogach waląc z zadu, tak radośnie albo po złości, zależy jak bardzo musi akurat pracować ;-)
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
13 stycznia 2012 17:16
marysia550 u nas wczoraj też wichura była straszna, zresztą dzisiaj też miło nie jest. Najgorzej jest koło stajni, bo mamy na około same łąki i pola, więc wiatr ma gdzie szaleć. Mało łba nie urwie. Śniegu jak na razie nie widać, za to deszcz co jakiś czas pada. Może masz rację i u nas też pojawi się trochę białego puchu. Miłą odmianą byłoby, gdyby konie wytarzały się w śniegu, a nie w błocie jak dotychczas  😀iabeł:

Jadźka_ a w jakim wieku jest Twój koń? U nas jeszcze dłuuuuga droga do przyjęcia siodła, a z kolei baby zajeżdżane były u hodowcy.
Jadźka- U nas było spokojnie, pelka się tylko bała, jak mnie w kasku zobaczyła, 10 minut do niej podchodziłam.  Pierwszy raz z siodłem na lonży waliła niesamowite barany. Czasem ma fazy brykania, ale ostatnio już coraz rzadziej. Tak to 3-5 jazda i były w terenie, całkiem opanowane, jak na pierwsze odejście od stajni.

Kurczak- może u Was za ciepło
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
13 stycznia 2012 17:53
A co myślicie o spacerze, że źrebakiem po lesie? Chciałabym, aby mały poznał trochę teren i mam nadzieję, że zaowocuje to w przyszłości. Spacer oczywiście na uwiązie, a obok drugi koń. Zanim został odstawiony nie było możliwości, aby pojechał w teren z matką, ze względu na to, że zupełnie się jej nie pilnował i po pierwszej próbie, a później histerycznej łapance uciekiniera zrezygnowałam.
Kurczak- sama bym tak robiła, gdyby nie ruchliwa ulica w pobliżu.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
13 stycznia 2012 18:05
U nas jest o tyle fajnie, że od strony stajni mamy wyłącznie łąki. Jest droga i to nawet asfaltowa, ale samochodów tam mało i spokojnie można ją przejść, albo ewentualnie w ogóle ominąć. To jutro chłopu daję małego, a sama wezmę mamuśkę, bo z młodym gniewnym obawiam się, że mogłabym sobie nie poradzić 😉
Pomysł ze spacerami jest bardzo dobry - ja raz swoją pannę wzięłam z matka ale na uwiązie potem chodziłam z nią sama. Tereny dla niej to żaden problem dzięki temu 😉
Odnośnie samego zajeżdżania - ja zajeżdżałam kilkanascie koni z czego większość hc. Problemy sprawiały tylko te które musiałam robić szybko - o wiele za szybko bo szef wymagał. MOja kobyłka odbyła pierwszą przejażdżkę bezstresowo, siodło też, ale ja z nią od 2 roku życia sie bawiłąm naturalnie i na grzbiecie miała folie, piłki, worku, balony etc. zero stresu. Pierwszy raz wsiadłam na głupa bez siodła i nic, kolejna tak samo, koń zaczaił odrazu co do przodu c do tyłu a co w bok bo z ziemi z nią pracowałąm nad rozumieniem sygnałów i musiała dosiad do tego dołączyć i poszło 🙂
ja miałam chyba więcej zaufania do dużych klaczy dwa lata temu- wsiadałam na kantarze z uwiązem w ręku 🙂 Nie lubię widowni, więc robiłam to sama, właściciel się dowiedział, jak już byłam pewna, że będzie ok.
Na Funkię siadłam z biegu, ale ona taka olewcza jest i pojechałam.
Z Pelką miałam tylko pietra. Ale z niej pierdyknęłam, jak jeszcze dobrze na lonży nie chodziła. Więc czasem nawet teraz mam stracha, bo wiem do czego zdolna.
Spacerki w ręku z młodym hucułem to sprawa rewelacyjna! Ja dzięki temu zwalczyłam instynkt stadny u tabunowo urodzonej Czakry. Jak tylko została odsadzona od matki zaczęłam ją "męczyć". Nabrała do mnie mega zaufania i właziła później za mną do każdej dziury.
Zajeżdżanie potraktowała jako kolejną śmieszną zabawę z marchewkami i raz zdarzyło jej się machnąć zadkiem, ale to w pierwszym naszym terenie ( 4 jazda pod siodłem  :oczy2🙂

Ja też chcę śnieg! U mnie ślizgawica, chociaż rejon stajni ma dosyć dobrze naturalnie oddrenowane podłoże ( duża część lubelszczyzny leży na marglu..) więc da się jeździć i w tereny i na zewnętrznym placu.

A właśnie, właśnie.. byłyśmy dzisiaj w terenie! Pojechałam do koniny prosto po nocce z pracy, ale obiecałam jej odprężenie, więc musiałam się poświęcić. Mam z nią mały problem na hali - jest bardziej do tyłu niż do przodu ( a należy do koni nadpobudliwych, więc mnie to zaniepokoiło). Wyeliminowałam przyczyny bólowe, złe siodło, czy huculski upór. Okazało się, że huculątko "dusiło się" już w hali i potrzebowało przestrzeni! Przypomniała mi jakim jest galopoholikiem  🤣 Chyba będę ją zapisywała na huculskie wyścigi jak tylko zaczniemy starty 😉
Na dniach dorobię się nowych zdjęć to pochwalę się znikającym brzuszkiem i ślicznym różowym komplecikiem  😜

Kurczak a może plecy F. to kwestia budowy?
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
13 stycznia 2012 20:59
Dziewczyny, a jak Wasze maluchy zachowywały się na początku na takich spacerach?

nerunia tak mi się wydaje, że głównie jest to wina jej budowy, a przy okazji za ciężki jeździec w bardzo młodym wieku na pewno jej nie pomógł. Sądzę jednak, że jeszcze trochę mięśni nam w tym miejscu przybędzie, bo na razie to więcej tłuszczyku, ale tak jak już pisałam jest lepiej i to mnie cieszy 🙂 Pochwal się koniecznie, bo ja uwielbiam ją oglądać  💘
Jakiego tłuszczyku? Jak dla mnie to Farunka jest w b. dobrej kondycji (jak na hucuła zimą 😉). Czakra mi za to trochę chudnie, ale po niedzieli już będzie pasza  😅
Dziękujemy bardzo  :kwiatek: Jak wszystko dobrze pójdzie to jutro będą fotencje. Oby tylko pogoda dopisała, bo już mam dość hali poza tym nikt nie potrafi ogarnąć mojego aparatu w warunkach halowych. No i nie mogę się doczekać przymierzenia nowego czapraka ( prezent urodzinowy od mojego faceta - pytanie tylko z okazji czyich urodzin, bo i ja i Czakra mamy w lutym  :lol🙂
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
13 stycznia 2012 23:52
nerunia dziękuję, ale jednak wolę ją w wersji letniej i mimo wszystko trochę szczuplejszej 😉 Wczoraj oglądałam zdjęcia z wystaw. Była taka szczupła, świecąca, wypielęgnowana, a teraz jeden wielki sierściuch, w dodatku ciągle brudny  😤 Zimo uciekaj!!! Neruniu, a Ty pisałaś niedawno, że Czakra przytyła? Czy coś pomyliłam? Może chudnie, bo po przerwie zaczęła więcej pracować.

P.S. Farunka też w lutym świętuje 😉
a mi się w sumie takie miśki podobają, jak są już wyczyszczone to miło nawet popatrzeć. Najbardziej to nie lubię okresu zmieniania sierści, kiedy to mam tych kłaków pełno na sobie a nawet i w  ustach.
U nas dowaliło śniegu przez noc i ciągle pada, więc się zbieram, wezmę aparat to może jakieś fotki zrobię.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
14 stycznia 2012 13:26
Marysiu tylko jak je doczyścić? U nas koniska mają tyle piachu w sierści, że żeby były na prawdę czyste, to potrzebna by była kąpiel. No i najnowszy pomysł Farunki, że kupę to najwygodniej robi się na leżąco  😵 Nie muszę opisywać jak codziennie wygląda jej ogon. Ale masz rację, niczym są miśki w porównaniu do okresu, kiedy gubią sierść.

U nas pogoda tak paskudna, że nawet nie chce mi się wsiadać. Wichura straszna, śnieg pada taki, że aż mnie bawi, bo ciężko to padającym śniegiem nazwać, ziemia twarda jak lód, więc o ujeżdżalni można zapomnieć (znowu tęsknię za halą). Spacer ze źrebakiem na razie też przekładam, bo zanim dojdę z nim do lasu, to albo mnie, albo jego na pewno wiatr porwie. Może jutro się uda. Powinnam się chyba przenieść do wątku o tym co mnie wkurza w jeździectwie 😉

edit. Szukałam zdjęcia obrazującego o co mi chodzi z brzydkimi plecami Farunki i szukając natknęłam się na jej pierwsze zdjęcia u nas. Co prawda plecy wyglądają na nim najzupełniej normalnie, ale patrząc na to zdjęcie widzę taką zwykłą szkapinę i sama się zastanawiam co nam się w niej tak spodobało 🙂
Kurczak- Co Ty od niej chcesz? Niewdzięczna jesteś!  Moje się dziś wymyły na śniegu- ani jednego pyłku kurzu nie zostało na nich.
Do stajni jechałam busem 40 minut ( normalnie jedzie się 10 min), drogę zablokowały tiry, sypało jak diabli. Ale zanim wyjechałam w teren to się wypogodziło. Było czadowo, Pelka szalała jak głupia a siodło razem z nią 🙁
Kasia z Funkią

Pelka z jęzorkiem

W drogę

Kasia z Funią w drodze do lasu

Wyszło słoneczko

las


powrót

Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
14 stycznia 2012 15:50
Ja absolutnie nic od niej nie chcę. Kocham ją miłością wielką 😉 ale jak patrzę na stare zdjęcia i teraźniejsze, to wydaje mi się, że to inny koń. Na starych taka bida, ale fakt, że miała zaledwie 3 latka.

U Was zima pełną gębą! Zazdroszczę takich widoków. A zdjęcie z powrotu genialne. Coś Ty niedobra z koniem zrobiła, że ma taką minę  🤬
ona zawsze ziewa, jak z niej zejdę 🙂
Jak popatrzę na zdjęcia Funkii i Pelki z dnia, w którym przyjechały to...cieszę się, że w pobliżu nie było innych hucułów do kupienia
wrzucałam w "Zdjęcia z wypadów w teren", ale wrzucę i tu, bo w końcu na hucułach brnęliśmy. Zima po bieszczadzku sprzed kilku dni:
@g@ zazdroszczę przepięknych bieszczadzkich terenów!   💘
A zima u Was majestatyczna!  😀 (Nie to, żebym za zimą przepadała  😉 Ale jazda w śniegu po nadgarstki to niezła frajda  😉 )

EDIT: Nerunia, Kurczak - dołączam do świętujących jubileusz w lutym! 😀 😉 (Macieja, nie mój ofcourse hehe 😉 )
@g@ - hmmm a gdyby tak bardzo by mi się spodobało i bym Was nawiedziła? nie ryzykuj takimi fotkami!
U nas też śnieżyca dzisiaj, więc może jutro pojeździmy na śniegu!  🏇

Mój koń nie jest stworzony do deptania kapusty... Ona kocha drągi i podskoki! od razu się rozbudziła i rozochociła! Mam kilka zdjęć z dzisiaj. Niestety nie oddają prawdziwego odcienia różu...  😜
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
14 stycznia 2012 20:20
Ona chudnie? Jest okrąglutka przecież  🤣
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się