Co mnie wkurza w jeździectwie?
Tak aga, uprościłaś i to niesamowicie prostacko. Ciekawe, że zupełnie inaczej rozumiem to "czyli"... złodziej widzi w innych złodzieja a kłamca - kłamcę.
a możesz rozwinąć jak mogłam uprościć cytując??
Ludzie drodzy , chyba po to jest ten wątek żeby każdy mógł napisać co go wkurza,a niektórzy ciągną tę rozmowę w nieskończoność. Co wy nie macie co z wolnym czasem robić czy co? 😲
Wkurza mnie, że nie mozna się odedzwać na re-volcie bo odrazu cię tu zlinczują, zero zrozumienia ,że ktoś może mieć inne zdanie. amen. 🏇
aga strach z Tobą rozmawiać, bo jak napiszę, że marze o miłości w Paryżu to mi zaraz dopiszesz "czyli jesteś zwykłą nimfomanką i prostytutką!". Nie mam nic więcej do powiedzenia. Jesteś bystra chyba, złapiesz.
panga, a nie wpadłaś na to, że skoro to wątek o wkurzaniu, to kogoś mogą wkurzyć poglądy, które ktoś prezentuje, gdy pisze tu, co go wkurza? Czyli jednym słowem kogoś może wkurzać, że kogoś innego dana rzecz wkurza (masło maślane no ale cóż 😉)... Nie można podyskutować w takiej sytuacji?
Cejloniara rozbawiłaś mnie ogromnie 😀 Nie mam co robić to chociaż strach sieję na revolcie 😀😀 Chce ktoś wstąpić do mafii?? 😀 😀iabeł: 😀iabeł:
Vanilka widzę że ty jedna z niewielu załapałaś o co chodzi 😀 Nikt z nas piszących nie potępia posiadania konika jak pluszaka do miziania i patrzenia, ale także wymaga zrozumienia że można chcieć inaczej. Ale jak widać my po prostu jesteśmy nietolerancyjni, wymagając tolerancji 🙂
Wkurza mnie, że ciągle się mnie porównuje do osób z niewiadomo jakimi ambicjami. Jestem rekreantem i postępy sobie robię w takim a nie innym tempie. Jeżdżenie ciągów i lotnych nie jest moim celem samym w sobie ani przepracowywania bóg wie czego w jakim czasie. Mam czas z tym koniem - mnóstwo czasu i sobie dłubię to na co mam ochotę. I g. mnie obchodzi, że 6-cio latek powinien umieć to a to - nie umie bo ja nie umiem i jeszcze mi zajmie trochę aby się nauczyć. I chce mi się uczyć w tempie dostosowanym do mojej kondycji fizycznej, moich kontuzji, dni lepszych lub gorszych. Nie mam parcia bo mi się kończy sezon albo coś. Ale nie znaczy to, że chce jeździć niepoprawnie czy kręcić się w kółko bez celu.
Po prostu zamiast na wyjazd na okoliczne zawody wolę sobie wziąć jazdy pod okiem jakiegoś profesjonalisty.
To, że sama nie jeżdżę na tym koniu ciągów nie znaczy, że nie wiem jak powinien wyglądać poprawnie wykonany ciąg.
I wkurza mnie, że ciągle kogoś boli, że np. mam siodło i ujeżdżeniowe i skokowe i to na jednego marnego konia a sportu nie jeżdżę - mam bo mnie było stać i taką mam fanaberię. Moja sprawa.
kotbury, Ooo, znam motyw z posiadaniem dwóch siodeł, a niejeżdżeniem i komentarzami z tym związanymi. I też tego nie rozumiem. Ale ludzie tak mają.... nudzą się, to zaglądają innym do kieszeni.
lira, Każdy sobie może popisać, ale nie każdy musi ostro prowokować. O to się cały czas rozchodzi.
To jest prawdziwy temat rzeka. Możnaby to ciągnąć i ciągnąć godzinami a spór jak jest tak będzie dalej.
stillgrey POJMIJ WRESZCIE DZIEWCZYNO - nikt tu na Ciebie nie najeżdża, nikt nie krytykuje Twoich metod. Tobie jest zwyczajnie z cierpliwością tłumaczone że nie da się pogodzić ambitnego treningu, sportu z padokowaniem 24/7, sianem do oporu i dbaniem o to by koń miał wszystko całkowicie full natural.
Może spróbuje Ci to wytłumaczyć inaczej:
przypadek I- koń lekko,rekreacyjnie użytkowany lub wcale, nie biorący udziału w zawodach, ani nie będący w wyczerpującym, aktywnym treningu sportowym.
W przypadku takiego konia nie ma najmniejszych przeciwwskazań żeby siedział 24/7 na padokach, miał jedzenia do oporu,nie był kuty, ani derkowany. Nie jest od niego wymagana perfekcyjna forma, organizm jest wypoczęty, taki koń nie podejmuje żadnego ciężkiego wysiłku fizycznego. Powiem wręcz że uważam iż dla takiego konia lepiej i zdrowiej jest by spędzał ten wolny czas na zewnątrz w taki a nie inny sposób.
przypadek II- koń sportowy,startujący w zawodach,aktywnie użytkowany pod siodłem, którego organizm codziennie musi radzić sobie z trudem jakim jest wyczerpujący trening.
W przypadku takiego konia nie możemy pozwolić sobie na:
a)jedzenie do oporu- ze względu na forme właśnie, której częścią jest zbilansowana, zdrowa dla danego konia dieta
b)nie kucie- oczywiście tu można się kłócić. Koń który nie chodzi jakiegoś naprawde dużego sportu, nie wymaga kucia korekcyjnego wedle mnie może być rozkuty. Jednak w przypadku kiedy ten sport jest już bardziej ambitny, nogi konia są bardziej obciążone, zwyczajnie dla dobra wierzchowca jest konieczność podkucia go.
c)zapuszczanie niedźwiedziego futra- kiedy koń trenuje, poci się. Golenie nie służy do czarodziejskiego sprawiania żeby koń był wiecznie czysty, ale do tego by mu ulżyć, żeby nie nie przemęczał się tak bardzo. Rzecz jasna za goleniem idzie derkowanie. Prosty przykład- czy dla Ciebie tragedią jest chodzenie w sweterku ? Wątpie. Konie też z tego powodu nie cierpią, nie popadają w depresje i nie zamykają się w sobie, więc dlaczego nie skoro to dla ich dobrej formy i zdrowia ?
d)padokowanie 24/7- bo czy wypuściłabyś derkowanego konia na łąke w wichure i -10 ? A nawet nie derkowanego - z takim koniem obchodzi się jak z jajkiem, chucha się i dmucha na niego i dba o to żeby nie zrobił sobie krzywdy, a o to bardzo łatwo.. Kiedy konik rekreacyjny dozna kontuzji nie ma pośpiechu - ma czas żeby spokojnie wyzdrowieć i odpocząć. Koniowi sportowemu np tymczasem przepada sezon, jakieś ważne starty a dodatkowo niekiedy podczas przerwy efekty treningowe jakie udało się uzyskać, zwyczajnie przepadają.
To nie jest trudne do zrozumienia. Jak już ktoś wcześniej napisał lajf is brutal - zawsze jest coś za coś.
Demonowa, kucie korekcyjne (jak sama nazwa wskazuje - ma KORYGOWAĆ wady) a kucie konia sportowego to dwie różne rzeczy.
Wiwiana, tam jest przecinek, pokazanie dwóch róznych aspektów kucia oddzielnie 😉
Demonowa - gdzie ja mam tu kliknąć "lubię to" a propo Twojego postu? 🙂
Demonowa, tak sie sklada, ze sportowemu koniowi nie zaszkodzi staly dostep do siana. zadnemu koniowi to nie szkodzi.
Wkurza mnie, że ciągle się mnie porównuje do osób z niewiadomo jakimi ambicjami. Jestem rekreantem i postępy sobie robię w takim a nie innym tempie. Jeżdżenie ciągów i lotnych nie jest moim celem samym w sobie ani przepracowywania bóg wie czego w jakim czasie. Mam czas z tym koniem - mnóstwo czasu i sobie dłubię to na co mam ochotę. I g. mnie obchodzi, że 6-cio latek powinien umieć to a to - nie umie bo ja nie umiem i jeszcze mi zajmie trochę aby się nauczyć. I chce mi się uczyć w tempie dostosowanym do mojej kondycji fizycznej, moich kontuzji, dni lepszych lub gorszych. Nie mam parcia bo mi się kończy sezon albo coś. Ale nie znaczy to, że chce jeździć niepoprawnie czy kręcić się w kółko bez celu.
Kotbury, podpisuję się pod tym obiema łapkami, tez mnie wkurza, że ktos nie potrafi zrozumieć że w jeździectwie idę swoim tempem. Denerwuje mnie też, jak ktoś potrafi zepsuć radość z udanego treningu tekstami w stylu "skakałaś Xcm, no ale mi wyczyn, ja skaczę 2Xcm i co z tego?" Ano to, że ja jeżdżę krócej, ze jeździłam wcześniej w złym miejscu i teraz nie dość że się uczę to naprawiam złe nawyki przez co postępy przychodzą 2 razy wolniej i trudniej i te cholerne Xcm było dla mnie mega wyczynem i sprawiło mi ogromną radochę, którą ktoś mi takim tekstem psuje. 👿 O. To się wygadałam.
katija, i Ty na to pozwalasz? Przecież tu się ciagnie taki 🚫, że hej 😵
Skończcie ten temat, każdy ma swoje podejście i nikt nikogo nie przekona do swoich racji, co widać, słychać i czuć.
a mnie wkurza jak mi ktoś insynuuje, że skoro nie jeżdżę na zawody, to mam konia daleko w d...uszy i mogę sobie pozwolić na kontuzję na padoku (bo padokowanie konia w stadzie, to takie nieodpowiedzialne i kontuzjogenne!) bo koniowi nie przepadnie sezon.... 👀Ten stereotyp się przewija w wielu postach powyżej.....nie sądzicie, że to lekka przesada????????? Kocham jeździć, kocham rajdy i nie uważam, by to dla konia była pestka....żeby zrobić 500km w ciągu 10dni, to trzeba konia przygotować, trzeba zadbać o bardzo wiele rzeczy.... nie można o niczym zapomnieć.... w wy mieszacie to wszystko z błotem, bo uprawiacie wielki sport, szanujcie innych, szanujcie odmienność, bo nic tak nie wkurza jak brak tolerancji!!!!!!!! I wiecie co.... nawet do długich przejażdżek w teren trzeba konia utrzymać w dobrej kondycji, bo kto tego nie robi, to jest głupcem i prosi się o kłopoty......
katija, i Ty na to pozwalasz? Przecież tu się ciagnie taki 🚫, że hej 😵
moim zdaniem rozmowa jest jak najbardziej w temacie.
kasik, ciekawe, ze piszesz to ty. to ty mi sugerowalas ze: mam glupiego kowala, zle robione kopyta, nie pilnuje terminow kucia itd. i wlasnie to mnie wkurza 😀
Nie no powiedz, że żartujesz? 😲
Kłótnie na temat padokowania, derkowania, kucia w temacie o tym co nas wkurza w jeździectwie nie są 🚫?
Albo ja czegoś nie rozumiem, mój mózg tego nie ogarnia kompletnie 🤔wirek:
katija- milion razy tłumaczyłam co mam na myśli i nie będę tego ciągnąć.....bo nie ma sensu....ale mogę napisać kolejny raz, skoro nalegasz- wkurza mnie niepotrzebne i bezmyślne kucie Podkowy mogę uznać w pewnych przypadkach jako co najwyżej przydatne zło konieczne.... i uważam, że w wielu przypadkach można je zastąpić np. butami (choć muszę przyznać jako były użytkownik podków, że kucie było wygodniejsze dla mnie :!🙂
co do kowala- to mojego byłego mogę krytykować (jak również tych, po których konie po rozkuciu nie potrafią kroku zrobić nawet na miękkim) i będę to robić- bo mnie wkurza wciskanie klientom ciemnoty, wkurza mnie walenie koni młotkiem z taką siłą, że krew się leje i wkurza mnie brak wiedzy i profesjonalizmu, i wkurza mnie powiedzenie "koń nie zacięty, dzień nie zaczęty 😤 ❗ , Twojego kowala nie poznałam więc się powstrzymam od komentarza. Co do terminów.... jako naturalny strugacz uważam, że korygowanie kopyt co 6-8tyg jest dla konia szkodliwe, a im większa patologia w kopytach tym częściej się w tą patologie powinno ingerować..... tylko tyle... wierz mi, emocje z czasem opadają....
kotbury, skąd ja to znam. Ja nie dawno dowiedziałam się od znajomej osoby, którą najwidoczniej bardzo coś bolało, ile mam siodeł, ogłowii, czapraków, derek. Ba, jeszcze ta osoba stwierdziła, że po co mi to wszystko na takie padło jak mój koń 😵 No i inwestowanie w trening mój i konia, to głupota w czystej postaci, bo i tak nie jeżdżę na zawody, no a poza tym padło (czyli mój koń) i tak się do niczego nie nadaje.
W ogóle coraz bardziej wkurzają mnie lokalni miszczowie. Wszystko wiedzą lepiej, a zwłaszcza to, co niby jest najlepsze dla mojego konia. No i się człowiek może dowiedzieć, że skoro mój koń nie ciągnie bryczki, to jest bardzo nieszczęśliwy. Maneż i lonża to najgorsze zło, bo koń powinien tylko i wyłącznie zaiwaniać po lesie. No i do tego jeszcze głodze swojego konia, bo nie dostaje wiadra owsa na posiłek. Tylko jak przyjdzie co do czego, to nie do mojego konia trzeba wzywać weta, bo się ochwacił. No i to nie moje padło wraca co chwilę kulawe z terenu.
kasik, alez to wszystko prawda co ty napisalas. o kuciu, o kowalach. prawda czysta i szczera- ja jej negowac nie mam zamiaru. i nie o powodach kucia tu pisze, a o tym, ze napisalas, ze denerwuje cie, ze ktos ci cos insynuuje na podstawie glupiego stereotypu. a ja napisalam, ze mnie rowniez 😎
Wkurza mnie kilka ostatnich stron tego wątku i to, ze moderator ciągnie nadal ten gigantyczny 🚫
katija dla mnie istnieje różnica między krytykowaniem uogólnionym a skierowanym do jednostki (Ciebie osobiście nie krytykowałam)......Od każdej reguły istnieją wyjątki (poza prawdami apriori :wysmiewa🙂 Świat jest tak skonstruowany, że nie ma czasu na analizę każdego przypadku z osobna i dlatego tworzymy stereotypy, które mogą wkurzać jeśli akurat do nas się odnoszą..... punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia- wkurzające mocno, ale prawdziwe.....
i na wiele rzeczy możemy się wkurzać, niestety na niewiele mamy wpływ! Ja mam "porządek" na własnym podwórku, reszta mnie niewiele obchodzi.....przynajmniej od czasu, gdy mam konie pod domem....
podam przykład (ulubiony- z padokowaniem): moja klacz oźrebiła się na pensjonacie (krycie nie z mojej winy, nie dopilnowano ogiera, zorientowałam się w 8mies), by zapewnić ruch małej ogrodziłam sporą łąkę (właścicielem nie był właściciel pensjonatu), konia z resztą stada puszczać nie mogłam, bo ogrodzenia nie były przystosowane dla kucy......przyjeżdżałam do koni 2razy dziennie, by je przeprowadzić na padok i potem by wprowadzić do stajni....było to mega uciążliwe i kosztowne (dojazd), padoków stajennych nie blokowałam, problemu z wyprowadzaniem na odległy padok nie było....a tu nagle słyszę, że mam konie stamtąd zabierać i pakować do boksu, bo dziewczyna na szportowym ogierze nie może w teren pojechać, bo jej się konio buntuje.... (droga koło padoku moich klaczy była najkrótsza ale nie jedyna). więc ja pytam: kto miał rację??????
i jeszcze jeden wkurzający mnie stereotyp- dlaczego uważacie, że jeśli ktoś padokuje konia 24/7 to ma go tylko do kochania, podziwiania i miziania?????? Ja znam setki tak żyjących koni, które pracują- czyli zarabiają pieniądze.....
dlaczego uważacie, że jeśli ktoś padokuje konia 24/7 to ma go tylko do kochania, podziwiania i miziania?????? Ja znam setki tak żyjących koni, które pracują- czyli zarabiają pieniądze.....
Właśnie ja tez się nad tym zastanawiam czemu ludzie tak myślą.
A mnie wkurza to,że jestem chora nie chce mi się wsiadać i końcowy efekt jest taki,że wsiadam 2razy w tyg 🤔wirek:
Niby młoda od tego nie umrze, do sezonu(rajdowego) jeszcze daleko ale jakoś mnie to frustruje . I Kasik ma świętą rację, przygotowanie do rajdów to cieżka praca, koń musi mieć super kondycję, być maxymalnie zrównoważonym i posłusznym , niekiedy to trudniejsze niż lotne czy ciągi 😉
i jeszcze jeden wkurzający mnie stereotyp- dlaczego uważacie, że jeśli ktoś padokuje konia 24/7 to ma go tylko do kochania, podziwiania i miziania?????? Ja znam setki tak żyjących koni, które pracują- czyli zarabiają pieniądze.....
Bo stereotypowo wychodzi się z założenia, że skoro koń 24/7 na padoku to jest np. uwalony na maksa, a komu by się chciało go czyścić no i ile by to zajęło ... stereotypowo ludzie to lenie, cierpiący na wiecznie mało czasu 😉.
EDIT: zapomniałam dodać, że oczywiście mnie to wkurza 😉.
Ostatnie kilka postów mnie nie wkurza .... wręcz przeciwnie :kwiatek:
Sankaritarina , nie sądzę , żeby stillgrey , pisząc co ją wkurza , miała zamiar kogoś prowokować ...
to raczej niektóre osoby poczuły się sprowokowane bo .... chciały się tak poczuć ?? Bo chciały sobie na kogoś ponajeżdżać ?? Ja na ten czas padokuję konie tylko kilka godzin dziennie z powodu wszędobylskiego błota i jakoś nie poczułam się sprowokowana . W zimny dzień spoconego konia nakrywam derką i .... też z tego powodu nie poczułam się sprowokowana . Aaaa i kuję na sezon jednego konia i ... itd.
Ale rozumiem , że niektórym wystarczy iskierka , żeby wrzeszczeć POŻAAAAR 😉
I to mnie trochę wkurza ... 😤
lira, Dla mnie to była prowokacja, po prostu. Gdyby to nie była prowokacja, to stillgrey nie odwracałaby kota ogonem w kolejnych wiadomościach pisząc coś w stylu "ale ja wcale tak nie myślałam, ale ja dopuszczam sytuacje, ale ja..." etc. Denerwują mnie tacy ludzie, ale to już tylko moja własna opinia. 🙂
[quote="kasik"]dlaczego uważacie, że jeśli ktoś padokuje konia 24/7 to ma go tylko do kochania, podziwiania i miziania?????? [/quote]
A ktoś tak uważa? 🤔
Ja znam setki tak żyjących koni, które pracują- czyli zarabiają pieniądze.....
Jakiś przykład? Pytam bez jakichś, nie wiem, podtekstów i innych takich. Zawsze interesuje mnie konkret.
sankaritarina- np stado koni z Nowej rudy- chodzą rajdy, stado Romka Tarczałowicza z Czystochorbu- chodzą rajdy, stado Staszka Myslińskiego- rajdy....., myślisz, że osoby trzymające konie w tabunie to tylko na sprzedaż te konie mają?????? wreszcie moje osobiste 3 zajeżdżone sztuki (co prawda nie 24/7na dworze, ale nie ma zmiłuj od 7-20 obecnie)- kobyła pracuje w hipoterapii- a wiesz jak musi być taki mamut wyczyszczony by posadzić na nim dziecko na oklep i nie świecić oczami???, dwa pozostałe konie są ciorane w terenie, w weekend cały dzień pod siodłem bez względu na pogodę 🤣 Chcesz wiedzieć jak to możliwe??
a to, że konie 24/7 są do kochania- nie użytkowania przewinęło sie tutaj kilka razy, tylko nie mam czasu tego wszystkiego czytać 😵
Sankaritarina, stadnina koni w Nielepicach (chów tabunowy) - konie pracują w szkółce, w sezonie kuligi, rajdy, obłsuga imprez.
Wkurza mnie kilka ostatnich stron tego wątku i to, ze moderator ciągnie nadal ten gigantyczny 🚫
Mod uważa, że to nie 🚫 i dalej dobrze się bawi 😎A mnie od wczoraj dwa ignory przybyły, jak tylko zbulwersowałam się tutaj, ciekawe kto się zdenerwował 😎