naturalna pielęgnacja kopyt
Do Koniczyna:, miałam podobnie, załączam zdjęcie stanu mojego kopyta, i niestety na początku też wyglądał totak jak u Ciebie na ciemnym kopycie, u mnie poszło od koronki, wypłynęło coś na granicy rogu i koronki,potem została taka szczelinka i zrastała w dół, jak była gdzieś w połowie wysokości kopyta to koń z pastwiska wrócił z wyrwanym przez trawę kawałkiem rogu, aby więcej się nie oderwało wycięłam tak jak tu, dowbrych wieści nie mam, musi zrosnąć róg, trochę to potrwa, trzeba pilnować i tarnikować tak, żeby nie miał gdzie i o co haczyć róg kopytowy. Kopyto w chwili obecnej jak wygląda jest ze diwie strony do tyłu na tym formum. Dodam, że klaczy nic nie było, nie kulała, nie znaczyła, chodziła normalnie. Tylko czasu i pilnowania rogu trzeba,
Może i ropień, ale kopyto obecnie wygląda tak jak tu /zdj/, tylko, że 8 miesięcy to zajęło 😀iabeł:
Musiało zająć tyle, ile czasu zrasta ściana. Pęknięcia nie zarastają.
wiem o tym, piszę tylko Koniczynie, zeby nie spodziewała się rewelacji, dużo czasu minie zanim zrosną Jej te kopyta, ale zrosną, tylko trzeba pilnować 😜
trusia ja potrzebuję pomocnika w ciachaniu cęgami, ściany do poziomu podeszwy jeszcze dam radę, ale na grubość potrzebuję męskiej ręki.
Tylko Ramey macha sobie cążkami, tnie kopyta jedną ręką i żongluje pilnikiem 😀
ja tnę cęgami na grubość (i nie tylko) jedną ręką 🥂
wogóle sporo robię cegami bo często nie chce mi sie piłować 😉
i tak naprawde nie da się "precyzyjnie" pracowac cęgami inaczej niż 1 ręką bo druga trzeba wtedy prowadzić ostrze...
piglet to Ty chłopa chyba na jednej ręce nosisz co? 😁
Bo piglet to jest twardzioch macho tajna, nie widziałaś żesz? 🙂 🙂 🙂
Wiedziałam, ale nie, że aż tak żeby obrabiać cęgami na grubość jedną ręką 👍 👍 👍
[b]piglet[/b- lepiej się pochwal jakie masz cęgi albo na której siłowni trenujesz 😂
10 lat napierdzielania koni po łbie carrot stickiem wyrabia muskuły 🏇 dlatego się też musiałam nauczyć 1 reką te cęgi trzymać bo w drugiej mam bata którym leje konia 😁
a myślisz, że trening z carrot stickiem można zamienić na pchanie taczki 1ręką?? Mniej eleganckie, ale może nie potrzeba aż 10lat by dojść do perfekcji??
taczkę to ja już pcham bez rąk, samą siłą woli tzn na sugestię - faza1 w PNH 😎
Dziewczyny, zanim zamówicie tarnik Save Edge "the beast", sprawdźcie dokładnie jakie ma on wymiary. Ja się lekko zdziwiłam. 😂
Ale przyznam, struga jak żaden (w sobotę ostrugałam pod rząd 5 koni i nawet się nie zziajałam)... tylko w garści się słabo mieści 🙂
kowal, który przyjeżdża do naszej stajni taki ma, szeroki jak dłoń 🙂
No, ja osobiście mam z tym lekki problem - tylko na 2 ręce się da nim robić 😉
Przeprosiłam się z rączką do tarnika
Heh jak już przy jednej ręce jesteśmy to i ja dorzucę swoje trzy grosze. Trzy z czterech koni daję radę opitolić jedną ręką, Kalina jednak jest ponad moje możliwości, zwykle ja trzymam kopyto a mąż ciacha, zwłaszcza okolice pazura. Koleżanka ma kopyta z betonu ... no ale czego można oczekiwać od ziemniaczka 😉.
Tyle tylko, że ja cęgów używam ze dwa razy do roku, jak mamy zrzut. Poza tym okresem tarnik wystarczy.
A dla piglet 👍 widziałam ją w akcji 😉.
Ja mam za małą dłoń, żeby chwycić jedną ręką cęgi (mam standardowe mustada). Jak już złapię, to tnę. Najczęsciej wyglada to dziwnie, bo trzymam końską nogę pod pachą - już nie proszę asystentów o pomoc, daję radę sama :P A pazur na grubość tnę na stojącym kopycie.
Piglet teraz co druga laska się ze wstydu rumieni jak czyta twój post o operowaniu cęgami jedną ręką.
Ja się naoglądałam Rameya i och jakie to się nice and easy wydaje, heheh. Ale za 2 miesiące będę próbować też. Bo zauważyłam, że największą orką dla mnie jest właśnie robienie na grubość i machanie tarnikiem wtedy.
A w ogóle to ponieważ mój koń już prawie 2 miesiące nie chodzi pod siodłem to uznałam, że to dobry czas aby jednak jeszcze raz spróbować wezwać weta co by określił czy przemieszczanie się ruchem maszyny do szycia jest "ten koń tak ma" czy zdrowotnie patologiczne.
No i w końcu trafiłam na weta, któremu "się chciało" i wyszło, że nie, raczej ten koń tak nie ma...
Smutny fakt ale z drugiej strony przynajmniej przestałam się czuć jak osoba z głęboką schizofrenią bo poniekąd potwierdziło się to co ja jako właściciel widzę a innym było chyba wygodniej upychać do worka "nie jeździsz jak mistrz Polski", albo najbardziej popularne "ten koń tak ma".
No i pierwszy weterynarz, który jak zobaczył konia to najpierw poprosił aby opowiedzieć mu WSZYSTKO na jego temat, kiedy, co, jak użytkowany, jakie inne kontuzje, rzeczy niecodzienne - dosłownie wszystko od a do z... No i ja na początku zapomniałam o jednej rzeczy. ale potem zostałam poproszona aby pokazać całą naszą zawartość szafki i arsenał, którym leczymy np. strzałki i opowiedzieć czego ile i jak używamy i jakie daje efekty i min. wyciągnęłam antybiotyk, który mam bo koń kilkakrotnie miał już zapalenie skóry. I ta informacja tez okazała się b. ważna.
Ogólnie pierwszy raz jak vet przyjechał do mnie i do mojego konia to 100% swojego czasu poświęcił nam i było to podejście b. całościowe. I nie było tekstu "to może okuć".
kotbury, szybko się chwal, co to za wet 😀
EDIT:
do robienia na grubość tarnikiem tarnik musi być super ostry i zbierać róg samym ślizgiem, bez konieczności przyciskania do kopyta. Inaczej ręce se poobrywasz.
Ostatnio ostrugałam 5 koni pod rząd, wszędzie zrzut podeszwy, cęgów używałam tylko do upitolenia wystających ścian, resztę tarnikiem i nawet się nie zziajałam. Ale mój tarnik to bestia 😂
Właśnie właśnie, też chcę wiedzieć 🙂
kotbury, ja tez chcę wiedzieć 😉
Ja nie potrafię na grubość na kopycie stojącym na ziemi zrobić 🤔 . I podpisze się pod slowami Wiwiany co do obrywania rąk 🤔 . I chętnie też dowiem się co to za weterynarz .... bo tacy to na deficycie są.
Nie będę tu nic ukrywać bo polecam - forumowy Ogórek.
A były już u nas gwiazdy z Wrocławia i pistolety z wlkp😉
Gwiazdy nie pofatygowały się realnie obejrzeć konia w ruchu a pistolety jak przyjeżdżają to 40% wizyty gadają przez telefon, a drugie 40% paląc peta czarują inne pensjonariuszki😉
A tu facet przyjechał - punktualnie!!! Zadzwonił gdy był w trasie, że nic się mu nie poprzesuwało i tak jak się umawiał będzie czyli za 30 min. I spędził przy koniu pół dnia! A herbatkę uskutecznił "po wizycie"🙂
Diagnoza pełna nie jest na razie postawiona i zostało to powiedziane otwarcie bez bajerowania i czarowania wiedzą.
I powiem wam jeszcze jedno - mojego konia naprawdę oglądało wiele wetów i siedziało na nim parę osób, które no - liczą się w wysokim sporcie, mój koń był jednym z "modeli" na warsztatach masażu i nikt, nikt z tych osób, nikt z tych specjalistów nie zauważył, że koń ma zanik pewnych mięśni🙂!
A co podobało mi się bardzo to to, że pokazano mi gdzie jest ta anomalia i nie powiedziano "o to mamy przyczynę" - tylko "to mamy jedną anomalię", teraz trzeba szukać jej przyczyny.
kotbury
Prawie koński dr House 😉
😀 I bardzo dobrze wiedzieć 🙂
Wprawdzie do Was mam za daleko, żeby skorzystać, ale przykład bardzo budujący. Cieszę się 🙂
Ja także daleko, ale dobrze wiedzieć :kwiatek:. A nóż widelec ... tfu tfu 😉.
choć kto wie gdybyśmy ekipe ze wschodu zorganizowali to może jakieś tournee dało by radę zorganizować 🙂 😀iabeł:
Ha! A to mój i Być weterynarz 🤣 Cieszę się, że ma trochę inne podejście do tematu. 👍
Przynajmniej wiem, że dobrze wybrałam weta prowadzącego. 🤣 Byle więcej takich potwierdzeń i nigdy go nie zmienię na innego. 😉
kotbury skoro jest diagnoza to teraz do przodu, tak?