pseudonimy i przezwiska koni

Pelargonia - Pelka, Pelcia
źrebak od Pelki to Pele(k), Poldek, wszystko co na P krótkie mi się nasunie, a na pewno nie tak jak ma czyli Parys.
Frodo - Frodek, Ferdek
Witka- Witolda, Wicia, Witold
Wektor (syn Witki) Witek
Funkia- Funia, Funcik, Funiek
Idol- Srindol

Znam konia o imieniu Syrena, którego stajenni nazywali 105 (sto piątka)
.
Saragossa => Gośka 😉

Ostatnio nazywanie koni ludzkimi imionami jest cholernie popularne  😀
U mnie przy zajeżdżaniu koleżanka, chwaląc konia, zaczęła zdrabniać na "Saragosię" i naturalnie utworzyła się - znacznie krótsza - Gosia 🙄 Buntowałam się strasznie, ale wszyscy zaczęli tak mówić, to i mi się z czasem na usta cisnęło.

Najlepiej jest, jak niektórzy znajomi nie wiedzą, jak jest przezwany mój koń, a ja o czymś opowiadam... Ich miny są bezbłędne, zwłaszcza, jak usłyszą coś wyrwane z kontekstu 😁
U mnie jest
Fenrir=>Zielony
a zaś u mnie
Atos Polsmank = Siwy  😀
Moja Legenda ma ksywkę Gandzia
Kej ma  duużo przezwisk, ale jedno rozbraja  XD Uciekinier xd już kilka razy się po podwórzu pałętał xd
a moja piękna kara folblutka o wdzięcznym imieniu Tagi, przez swój charakter chyba już zawsze będzie Tadzikiem, w porywach Tagikoniem. Dobrze że z Gówniarza już wyrosła 🙂
malinowaa   Życie zaplątane w końską grzywę...
23 grudnia 2011 00:19
U "mnie" w stajni:

Monaco => Makaron
Agat => Agata, Avatar, Misiek (niesamowicie klei się do człowieka)

🙂

emptyline   Big Milk Straciatella
23 grudnia 2011 02:28
Z takich które wryły mi się w pamięć:
Na obozach, kilka lat temu, był rosły, gniady wałach o imieniu Agent. Miał wiecznie zwisającą dolną wargę, więc nazywany był zawsze Bolkiem od Bolesława Krzywoustego.
Arizona była dla mnie zawsze Rizo.
Mój ukochany hucuł: Sedan lub Sadam (nawet nie pamiętam prawdziwego imienia) nazywany był Wojtek, od imienia swojego właściciela zdaje się.
Kolejna hucułka, Werchowyna zyskała przydomek Iberia, z uwagi na łatę podobną w kształcie to półwyspu iberyjskiego. I całe szczęście, bo prawdziwe imię, choć mi przypadło do gustu, jest co najmniej niewygodne.
Agrafka, zwana była Kasztanką - swoją drogą, była nawet trochę podobna do marszałkowej klaczy.

Na mojego, o wdzięcznym imieniu Całus, non stop mówię Całek. Tak mi się to już wryło w pamięć, że bardzo rzadko zdarza mi się użyć jego prawdziwego imienia. Ponad to, notorycznie do wszelkich zwierząt, w tym również i konia, mówię...kotek. I nie mogę się oduczyć, a infantylne to straszliwie.


I to tyle. Oprócz Bolka i Iberki, nic ciekawego.
Nie rozumiem, czemu kogoś wkurza nazywanie konia kucykiem, łosiem czy dowolną nazwą własną. Różne głupoty przychodzą czasem do głowy, ale co w tym złego? 🙂
o ja na swoją zwykle wołam Lindziak pindziak dupciak mordziak 😉 tak jakoś samo z siebie wyszło 🙂  😀iabeł:
Polinezja-Polka,Polcia,Pola,Poli,Polinka,Polutek a jak zla jestem Polizna
Drapacz-Doktor Apacz,Drapek,Drapcio,Drapik,Drapipa
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
23 grudnia 2011 09:10
no, skoro matka chrzestna się wpisała to teraz matka właściwa: Christovero - Krzysio 🙂
Alabaster - Alek, Buster,  Czarny, Pajacyk 🙂
ja na moją Fionę mówię pani kucyk,grubcio,zgredek,łasica,kucykoń,latający kucyk z krainy pony,kupa futra,fionaczek,poniaczek,fioneczka,fionula,frodo 😀
A u nas w pensjonacie pracownik nie mogąc wymówić polskich imion naszych koni zaczął je nazywać : Czarnego Orfeusza ( jakoś nie zapamiętał Black Orpheus'a) - "Fred "( :ke🙂, a na Czefalo woła "Pretty Face" ( :hihi🙂.
Czelesta- Czesia, Cześka, Pączuszek
Bohema - Bohunek,  😂 Bohenek (chleba), Gruba, Hucuł, Hucek
Konwalia - Nuna 😉
Azja - Mariolka  😀
moje są "ochrzczone" Pinki i Mózg.... idealnie jak z tej bajki się dobrały
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
08 lipca 2012 19:21
Hihi, mojego Burgunda w stajni przemianowano na Bimber 😀 przyjęło się xD
Averis   Czarny charakter
08 lipca 2012 20:14
Curry-> Karson albo Karol, reaguje też na "Koooniiiiczeeeeek" nadawane na częstotliwości delfinów 😁
Gniadata   my own true love
08 lipca 2012 20:22
moja Safona - Safon, Safcik, Safons, Saf, Kucyk, Dzieciak, Lamus, Grubas, Misiek, Koniu, Lala. (:
a to tylko niewielki procent z tych moich wymysłów.. generalnie przezwiska bardzo spontanicznie wymyślane, koń się wkurzył, że zaburzam jej samoświadomość imienia i zaczęła reagować na mój głos  😀
Ja tam lubię do moich koni po ludzku i tak:
Weltano 21 to Waldek (ewentualnie Włodek), Shamrock to Szymon (bądź Mamrot jak marudzi), Doktryna to Doda, a Caryca Katarzyna to Kaśka  😉 Lino poszkodowany dostał miano Prosiaka bo przy robocie się wściekał i wydawał odgłosy nie podobne końskim. Rosalinde TS była Fruzią z prostej przyczyny - moc w tyłku miała taką, że jak odpalała silniki to był lot i wszystko w okolicy furczało od podmuchu wiatru  😎 Da Vinci był po prostu Synem z racji wieku i wzrostu oraz bardzo dziecinnego charakteru. Natomiast moja mama zwraca się do koni na dwa sposoby - Laluś bądź Lala, ewentualnie do Waldemara mówi Dałn  🤔
Cycor ==> cyc, cycek 😵

.. ale zmienić imię koniu - to przynosi pecha podobno, więc niestety jest jak jest 🤔
.
A u mnie glutek folblut zwie się Atak.
To znaczy w papierach bo tak normalnie zwie się Maniek, Marian.  👀
Karmelek1700   Go Go Power Rangers!
08 lipca 2012 21:05
A u moich chłopaczków wygląda to tak...
Robespierre - Robi, Roni, misiek, dziadko 😂
Idrys - Wielki, Toresik, Idrylla, Idzio  😎
Don Diablo - szatanek, ofisiak, fifi, mały kary  😁
pogrubione są te, których używam najczęściej 😉
.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się