Co mnie wkurza w jeździectwie?

No każdy wydaje pieniądze na co chce. Ale innych może wkurzać próba wciągania w szmatocholizm innych osób, a jak się zdarzy taka szmatocholiczka w stajni, to najczęściej zaraża tym 15letnie dziewczynki i główynym tematem i problemem robi się to, która jaki ma czaprak. Jest to dość upierdliwe no i dla mnie pozbawia konia jego dumy i elegnacji takie przebieranie go jak kukłę, nie mówiąc o tym, że owijki używane za często rozleniwiają ścięgna i robią się problemy.
syynek, aha, czyli wg ciebie koń powinien w ogóle bez czapraka i bez owijek chodzić? 😎

I najlepiej jeszcze bez jeźdżca, ogłowia, siodła i tak dalej..... śmieszne

Nigdzie nie napisałem że jestem przeciwnikiem czapraków ( owijek owszem, ale nie czapraków) lecz ubierania się pod kolor czapraka i robienia z konia błazna w różowych lub pomarańczowych owijkach, czapraku i polarze pod kolor. Cud po prostu. Też mam parę czapraków ale nie ubieram polara pod kolor czapraka na którym będę jeździł.
efeemeryda   no fate but what we make.
18 grudnia 2011 22:07
no widzisz, a ja ubieram i co ?  😜 😜 😜
syynek, a co jest w tym zlego? jesli kon ma zapewnione dobre warunki, a "ubieranie" go nie odbywa sie kosztem czegokolwiek (weta, trenera, lekow itp).
Bischa   TAFC Polska :)
18 grudnia 2011 22:10
Ale syynek to facet, czego od niego wymagacie? 😎 Faceci generalnie na takie rzeczy nie zwracają uwagi 😁
efeemeryda   no fate but what we make.
18 grudnia 2011 22:24
co innego nie zwracać uwagi, a co innego ubliżać innym ludziom z tytułu takich czy innych szmatek.
busch   Mad god's blessing.
19 grudnia 2011 01:14
[quote author=Sankaritarina link=topic=885.msg1227554#msg1227554 date=1324228178]
syynek, aha, czyli wg ciebie koń powinien w ogóle bez czapraka i bez owijek chodzić? 😎

I najlepiej jeszcze bez jeźdżca, ogłowia, siodła i tak dalej..... śmieszne

Nigdzie nie napisałem że jestem przeciwnikiem czapraków ( owijek owszem, ale nie czapraków) lecz ubierania się pod kolor czapraka i robienia z konia błazna w różowych lub pomarańczowych owijkach, czapraku i polarze pod kolor. Cud po prostu. Też mam parę czapraków ale nie ubieram polara pod kolor czapraka na którym będę jeździł.
[/quote]

A jak przypadkiem ubierzesz się pod kolor konia, to musisz iść do domu się przebierać? 😀
nie mówiąc o tym, że owijki używane za często rozleniwiają ścięgna i robią się problemy.


Że jak?  🤔
Możesz rozjaśnić?
To brzmi jak kolejna miejska legenda, ale.... może coś w tym być. Tzn, już tłumaczę:
ludzie w sporcie (a często ci ćwiczący na siłowni) zakładają opaski elastyczne dokładnie po to, żeby ochronić staw, więzadło czy ścięgno, "podtrzymać" go przy większych obciążeniach albo przy powrocie do treningów po kontuzji. Ale.... nie wolno takich opasek zakładać zawsze i przy każdym ćwiczeniu, bo... to na serio osłabia. Ścięgno czy staw ma pracować bez tego, a dopiero przy naprawdę dużym obciążeniu można coś założyć.
Pytanie teraz czy można to przełożyć na konie, a jeśli tak, to w jaki sposób... bo trzeba byłoby uwzględnić również ochraniacze, nie tylko owijki. Biorąc pod uwagę, że konie miewają krzywe nogi, strychują się, bilardują i mogą robić dziesięć innych rzeczy przy których kawałek ochraniacza bywa zbawienny.... już nie mówiąc o koniach kutych, które się np. strychują.
Ja tam na lonży lubię mieć konia "opakowanego", na jeździe też zazwyczaj coś na nogach konia mam, a przynajmniej na tyłach, bo mu się zdarza strychować. No i zawsze kaloszki na przody, bo się ściga.
Jeśli sobie ubiorę ochraniacze w kolorze zielonym, kaloszki w kolorze czarnym, czaprak w kolorze zielonym i nauszniki w kolorze zielonym (bo jest lato i muchy dokuczają) to już jestem tym strasznym szmatoholikiem, który stroi konia w bezsensowne kolory....? No chyba przesadzacie!

Mnie tam strojenie konia ni ziębi, ni grzeje. Owijek nie używam, bo nigdy mi się nie chce ich zawijać (chyba, że z podkładkami na lonżę), ale mam inne powody by się wkurzać na jeździectwo, niż komplety czapraków i owijek.
no mogę, owijka nie jest tylko skorupką jak ochraniacze (niektóre), ale stabilizuje ścięgno i jest to uzasadnione jeśli jest ono narażone na duże przeciążenia, natomiast kiedy jedziemy sobie poczłapać kłusem czy galopem bez szaleństw, zwrotów etc. to nie są one potrzebne. Ściegno nie jest w owijce stymulowane do pracy i staje się słabsze (zapytajcie jakiegokolwiek weta). To samo dzieje się z ludźmi, którzy noszą mocne frotki na nadgarstkach, ochraniacze na kolanach czy nawet stabilizatory, taki staw/ścięgno przestaje pracować jak powinno.
A co do "ubliżania"-syynek wam nie ubliżył wyraził swoje zdanie, a to wy to zdanie wyśmiewacie i szydzicie, miedzy innymi dlatwgo denerwują mnie szmatocholicy😀
Wiwiana   szaman fanatyk
19 grudnia 2011 09:30
W jaki sposób miękka polarowa owijka może stabilizować ścięgno? Czyli podczas pracy istnieje ryzyko, że ścięgno się przemieści czy coś?
Jak mocno trzeba owinąć końską nogę owijką, żeby coś tam gdzieś się stabilizowało przy takich obciążeniach na ścięgna, jakie są generowane w czasie ruchu konia?
a mnie wkurzaja termobuty. Nienawidze w tym scierwie jeździć!  👿
No właśnie - jak Wiwiana pisze. Jak mocno trzeba by zawinąć owijkę żeby zadziałała jak ludzki stabilizator?
Poza instrukcją głowa...
Wiwiana   szaman fanatyk
19 grudnia 2011 10:05
Od "trzymania" ścięgien zginaczy we właściwym miejscu są takie struktury, jak na przykład więzadła pierścieniowe stawu pęcinowego i nadgarstkowego. Innego "podtrzymywania" ścięgno nie potrzebuje, a całe to gadanie o stabilizacji to IMHO fajny marketingowy chwyt posługujący się odwołaniem do ochrony i pielęgnacji kończyn, która leży na sercu każdemu właścicielowi konia. To bardzo medialne hasła są 😉

EDIT: i to też mnie wkurza w jeździectwie - za pomocą chwytliwych hasełek wmówić właścicielom, że ich konie potrzebują czegoś, czego wcale nie potrzebują. A ludzie łykają, bo przecież nie mogą wyjść na takich, co o swoje konie nie dbają, bo by ich w stajni zjedli...
Tak samo kantarki z pięknym bielutkim futrem medycznym - gdzie toto używać? Na padok - wykluczone, bo się usyfi. Do stajni - jak wyżej. Na jazdę - jeździ się w ogłowiu. Czyli tylko czyszczenie na korytarzu i ew. fotki zostają. Jak dla mnie to zbyt słaby powód, żeby wydać 200 zł 😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
19 grudnia 2011 10:06
[quote author=galeria link=topic=885.msg1227037#msg1227037 date=1324203131]
[quote author=syynek link=topic=885.msg1226999#msg1226999 date=1324199699]
A mnie śmieszą osoby które robią sobie z koni zabawki do przebierania. 50 różnych czapraków i tyle samo owijek pod ten sam kolor

no i co w tym złego? dla konia może nie ma różnicy co nosi, ale mnie (i wielu innym użytkownikom tego forum) sprawia radość ubieranie go w coraz to nowe szmatki.
[/quote]

Jeżeli przebieranie sprawia wam taką radość to kupcie sobie lalki i pobawcie się w przebieranie ich. Jest to dla mnie śmieszne i niczemu nie służy oprócz zaspokojenia dziecięcych pragnień dziewczynek ( koń w owijkach, czapraku np. różowym a do tego jeszcze jeździec na różowo)

ŻALLL
[/quote]

popieram synka i też tak uważam i zazdrość mnie nie zżera oraz nie jestem facetem

Czapraczki + owijeczki anky pod kolor to dla mnie wieśniactwo pełną gębą. Ustawiczne poszerzanie zbiorów zbiorów czapraczków i owijeczek uważam za chorobe którą trzeba leczyć
i powiem wiecej baaardzo ciezko się z tej choroby wyleczyc. Nie wiem kiedy i jak sama nagle wpadłam w histerię kupowania padów i owijek pod kolor do tego oczywiscie polarki w tymże samym kolorze. 😡 Udalo się...cudownie ozdrowialam , ba nawet częsc tych "zbiorów" oddalam na cele dobroczynne. No bo jak otworzyłam szafkę i gdy zobaczyłam ile ja tego chomikowalam to...... Nie wiem jakim cudem mąz z tą moją chorobą wytrzymał. Obiecałam sobie solennie żadnego padu,żadnego czapraka wiecej przez conajmniej pare lat.
Teraz muszę sie jeszcze pozbyc paru siodeł ,bo nie wiem po kiego mam np rajdówkę w której nikt z domowników nie lubi jezdzic. Nowka sztuka moze raz lub dwa na koniu, do tego cholercia siodlo wszechstronne o profilu skokoweym nie pasujące na żadnego z moich koni.....! 🤬
Przesadzacie. To nie jest żadna choroba, chociaż niektórzy mogą się wydawać mocno, hmm, wciągnięci  😁  ale po prostu każdy lubi wyglądać dobrze, ładnie i czysto. I tak jak ludzie chcą mieć porządne ubrania, tak samo ja przynajmniej chcę, żeby mój koń miał pod czystym, dopasowanym sprzętem czysty, ładnie wyglądający czaprak, w takim kolorze jak lubię i jaki dobrze wygląda. Nie jest to nic niezwykłego, ani tym bardziej godnego leczenia czy potępienia, jak tu niektórzy już zaczynają sugerować.
I osobiście uważam że lepiej wizualnie wygląda sprzęt dobrany w miarę pod kolor (kiedy oprócz czapraka używa się jeszcze podkładki, owijek/ochraniaczy, kaloszy, nauszników i derki) niż zestaw "każdy z innej parafii", kiedy derka jest zielona, czaprak czerwony, kalosze białe, a ochraniacze jakieś tam inne jeszcze - koń dopiero wtedy wygląda jak klaun.

W jaki sposób miękka polarowa owijka może stabilizować ścięgno?

Polarowa owijka chyba nic nie stabilizuje, jeśli już to elastyczna. Poprawcie mnie jeśli się mylę
też popieram syyynka 🙂
Wiwiana   szaman fanatyk
19 grudnia 2011 10:22
Gosic, elastyczną też sobie można w buty wsadzić, bo żeby miała jakiś efekt, to musiałaby być BARDZO mocno zawinięta. Mam pisać, czym się to może skończyć dla ścięgna?
Owijki są do jakiejś tam ochrony od uderzeń (też nie za wielkiej - tu biją je na głowę ochraniacze skorupy), od grzania i od ładnego wyglądania.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
19 grudnia 2011 10:31
Przesadzacie. To nie jest żadna choroba, chociaż niektórzy mogą się wydawać mocno, hmm, wciągnięci  .

no pewnie że przesadzamy. alkoholicy też nie chorują na alkoholizm tylko sie wydają byc mocno wciągnięci. 😂
Elu - trochę wygórowane porównanie, biorąc pod uwagę fakt że alkoholicy szkodą nie tylko sobie, a szmatoholicy - nikomu? Chyba że czujesz się skrzywdzona faktem, że ktoś lubi mieć owijki pod kolor czapraka, i stać go na to żeby ubierać swojego konia tak jak mu się widzi.

Jak mnie stać to kupię sobie torebkę od projektanta, a nie "sieciówkę" i oglądanie kolejnych katalogów i kupowanie kolejnych torebek jest moim widzimisię, którym nikomu nie robię krzywdy, a jeśli mnie na to stać i to jest moim hobby - no cóż. Co kto lubi 😉
A koniom chyba wszystko jedno jest. A nawet jak chcemy się bawić w nadawanie koniom świadomości co do swojego wyglądu, to uważam że mój koń wolałby wyglądać jak ten z katalogu, niż byle jak  😁

Wiwiana - oczywiście -  polar grzeje i ładnie wygląda, no i powiedzmy że coś tam ochrania. A elastyczna owijka, podobnie jak elastyczna opaska dla ludzi naprawdę nijak nie podtrzymuje czy stabilizuje ścięgien? Do tej pory żyłam w takim przekonaniu
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
19 grudnia 2011 10:44
super. Więc sobie kupuj.

Tym niemniej dla mnie gromadzenie stert gadżetów i szmat do końca normalne nie jest. A ubieranie konia  "pod kolor" we wszystkie możliwe i niemożliwe szmaty jest dla mnie szczytem wieśniactwa. I takim jakby ersatzem zabawy lalkami gdzie lalka stał sie koń.
Wiwiana   szaman fanatyk
19 grudnia 2011 10:46
Nijak - ścięgno (zginacza) trzyma się na właściwym miejscu dzięki konstrukcji samej nogi - staw pęcinowy u konia stojącego utrzymuje ścięgno w stanie napięcia statycznego, a więzadła pierścieniowe (plus inne elementy anatomii nogi - trzeszczki pęcinowe, w łopatologicznym skrócie) zapobiegają jego zsunięciu się na bok z tylnej powierzchni stawu pęcinowego. Ten układ świetnie działa bez wspomagania elementami zewnętrznymi.
Nogę można chronić przed uderzeniami, ale stabilizacja wynika z samej anatomii.
Nie zamotałam za bardzo?

Owijka elastyczna jest elastyczna po to, żeby się lepiej na nodze trzymała i nie zjeżdżała. Nic nie trzyma ani nie podtrzymuje.

EDIT: jeszcze a propos wkurzania - wkurza mnie, że przez takie durne tekściki producentów nieświadomi a chcący dobrze właściciele robią swoim koniom krzywdę. Bo skoro elastyczna owijka ma coś tam stabilizować czy podtrzymywać, to zapewne im lepiej (czyli mocniej) będzie zawinięta, tym lepiej będzie trzymać, nie? I nikt im nie powie, że grozi to poważną kontuzją kończyny, wszak marketing i "dbanie" jest najważniejsze.
A potem taki właściciel zostaje z kulawym koniem i musi se radzić sam.
A myślenie analityczne nie jest zbyt popularnym zajęciem, bo skoro producent powiedział, że jest tak a tak, to na pewno wie lepiej i trza się stosować...
A mnie wkurza to, że ludzie nie piorą czapraków ani popręgów. Niektórzy u nas w stajni używają zwykłych, tanich czapraków, niektórzy droższych, niektórzy mają moje hand-mady, ale nikt oprócz mnie nie pierze ich częściej niż... no nie wiem, właściwie to nie znam nikogo ze stajni, kto W OGÓLE prałby czapraki... One sobie po prostu są - jak są mokre, to się suszy i na nowo na konia. A jak już komuś tłumaczę, że żeby wyprać porządnie pad, trzeba go najpierw namoczyć we wannie i zabrudzenia i szwy potraktować szczotą i szarym mydłem, wypłukać milionkrotnie i dopiero do pralki, to widzę coś takiego  😲  🤔wirek: Właściciel koni, którymi się zajmuję przy domu, jeździ tylko w białych czaprakach i białych owijkach. I nie ważne, jak bardzo mnie to wkurza, to muszę prać je po każdym użyciu (na upartego co 2gie), bo wtedy dopiero widać, ile brudu, potu i syfu się na materiale zbiera (zwłaszcza, że te konie nie są użytkowane codziennie i po tygodniu łażenia po padoku nie da się ich wyczyścić na błysk).
Wiwiana -  :kwiatek: Owijki zakładam od święta, stąd te laickie pytania 🙂

Ale chyba ciężko taką owijkę aż tak bardzo mocno zawinąć żeby uszkodzić? Bo przecież pod elastyczne zakłada się podkładki, no i ściąga zaraz po treningu.

Wiwiana   szaman fanatyk
19 grudnia 2011 11:06
😉
Z podkładką jest ciężko zawinąć tak mocno, żeby faktycznie coś uszkodzić, niemniej jednak i tak ani trzymania ani stabilizacji tam nie ma. Tylko jakaś tam ochrona przed uderzeniami i grzanie.
Kiedyś dawno temu, jak zaczynałam jeździć, przy nauce zawijania wbito nam do głowy, żeby nie zawijać mocno - owijka z podkładką ma się trzymać i nie zsuwać, ale nie może ściskać nogi.
Stanowczo wolę ochraniacze skorupy, jeśli faktycznie ma być jakaś ochrona przed np.kopnięciem się drugą nogą przy skokach.
Ja jako rekreacyjny dupotłuk, któremu po dwóch latach zachciało się wrócić w siodło, zanim zaczęłam przeglądać revoltę, w ogóle nie wiedziałam, ze istnieje coś takiego jak szmatoholizm  🤔 Od dwóch dni jestem bogatsza w wiedzę o istotnym zjawisky społecznym na temat którego pewnie nawet jakąś pracę z psychologii można by napisać  😉
Mnie najbardziej wkurzają w jeździectwie:
[list]
[li]niebezpieczne sytuacje, na które tak naprawdę czasem kompletnie nie mamy wpływu, a w konsekwencji bolesne upadki i urazy[/li]
[li]mało rekreacji z prawdziwego zdarzenia w miejscu gdzie obecnie mieszkam,a tęsknię ogromnie za samotnymi terenami, rajdami, zwyczajnym snuciem się na koniu po Puszczy[/li]
[li]znikoma liczba instruktorów, którzy dadzą chwilę na zastanowienie się, co się tak naprawdę robi na koniu i po co - nic tylko, stęp, zakłusowanie, zagalopowanie, drążki, cavaletti, jakaś koperta - wszystko w szaleńczym tempie; owszem, płace za godzinną jazdę, ale nie muszę podczas niej zaliczyć wszystkich możliwych elementów ani galopować przez 40 minut, chcę również mieć możliwość się skupić i zasatnowić, zwłaszcza, ze po dwóch latach niejeżdżenia troche z głowy wyparowało  🙄 rzadko się zdarza, że ktoś zwraca uwagę na właściwe zatrzymania, mało gdzie się uczy żucia z ręki, cofania itd. A jak się jest w kilka osób na ujeżdżalni, to trudno wymagać specjalnego traktowania...[/li]
[li]stan koni rekreacyjnych i sprzętu w wielu stajniach (szczególnie tych skupionych na pensjonacie) pozostawia wiele do życzenia[/li]
[li]zima, wiatr, pogoda, że też mi się zachciało zimą do jeździectwa wracać  🤔wirek: [/li]
[/list]
A poza tymi drobiazgami to już raczej wszystko mnie cieszy  😀 Ciągle z tym samym zaangażowaniem co 15 lat temu czekam na weekendowe pobyty w stajni, wśród koni i te zawsze za krótkie chwile na końskim grzbiecie.
Nigdy nie lubiłam zawijać konia na jazdę. Chyba na hubertusa, żeby ładnie wyglądał, Owijki stosuję jako zamiennik ochraniaczy transportowych, gdy nie mam ich akurat lub do wcierek. Do jazdy ochraniacze skorupki lub neopreny.
ekuss   Töltem przez życie
19 grudnia 2011 12:11
Polska-Mnie najbardziej wkurza kiedy komuś wydaje się,że wszystko wie i wszystkich krytykuje itd... Albo to,że ktoś kupił konia i chodzi po stajni i wszystkim komunikuje,że to on ma konia ...a nie zdaje sobie sprawy,że są osoby,których nie stać na konia i im przykro...

Islandia-Tutaj najgorsze jest to,że jak założę np.owijki,ochraniacze czy pełny czaprak to się śmieją,że z konia robię debila,a nie spytają do czego to służy i co to jest. Wqrw mnie to,że wszystko to co islandzkie jest najlepsze,a reszta be i w ogóle plebs....


ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
19 grudnia 2011 12:13
Wqrw mnie to,że wszystko to co islandzkie jest najlepsze,a reszta be i w ogóle plebs....

to taka cecha charakterystyczna wszystkich nacji skandynawskich 👀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się