Ja testowałam już przeróżne ciasteczka/ cukierasy. Lubiłam Leveties z jabłkiem i żurawiną i papajowe 🙂 Cavalora owoce leśne pachniały bomba . Bardzo fajne też były te: [img]
http://www.mksklep.pl/mannapro-bite-size-nuggets-454-p-5762.html[/img], ale niestety u mnie jest problem typowo estetyczny - koniu mi się ładnie pieni na jazdach, więc gdy poczęstuję go cukierkiem to mu wisi z pyska brązowy glut. Dlatego zrezygnowałam z dokarmiania w czasie jazdy.
Poza tym i tak najbardziej kocha marchew, jabłka i ponad wszystko suchy chleb (tylko taki fest suchy daje, żeby się łatwo łamał, bo słyszałam że z chlebem to uważać trzeba).
Robię też ciastka własnej roboty i te są najlepsze, kobył się wylizuje jeszcze 15 minut po jednym. Robiłam z własnego musli pavo herbalmelange, z siemieniem, otrębami owsianymi/żytnimi/pszennymi, ziarnami słonecznika, melasą płynną, miodem no i tajny składnik - suszona mięta to jest to ! 😍 Wcześniej robiłam podobne składy, ale mięta sprawiła że konie się oblizują. Zapomniałam o marchwi i jabłkach, ale to oczywista oczywistość. Myśłałam że się popłaczę jak jedną partię przypaliłam 🤦
Także polecam miętkę do wszelkich wypieków. Oraz inne zioła np. od pana Podkowy, jeśli takowe podajecie na codzień, np. liśc maliny czy kozieradka, albo koper włoski. Im więcej w ciastku tym fajniej 🙂 😁