Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
W naturalu są 4 podstawowe "koniobowości" Lewopółkulowy Ekstrawertyk, Lewopółkulowy Introwertyk , Prawopółkulowy Ekstrawertyk i Prawopólkulowy Introwertyk przy czym ten podział absolutnie nie ma za zadanie SZUFLADKOWANIA konia (mozna powiedziec, że co najwyżej ma TENDECJE do bycia takim a nie innym ) a ma pomóc w dostosowaniu STRATEGII do konkretnej REAKCJI - ZACHOWANIA konia w danym momencie.
Kiedy pozwolić się wycofać, zastanowić, oswoić, dać koniowi czas, kiedy nieco "popchnąć" , kiedy zadać nowe zadanie a kiedy powtarzać - tak w duzym uproszczeniu. Dużą uwagę poświęca się CZYTANIU konia co jest dla osób "niesiedzących" w koniach zawodowo bezcenne.
milenka falbana, o to mi mniej więcej chodziło. I schemat schematem , a człowiek musi wciąż myśleć , obserwować konia , być kreatywnym w swoim działaniu , wiedzieć dokąd zmierza i co chce osiągnąć .
Indywidualne podejście , jaką metodą by się konia nie robiło i tak zawsze zależy od człowieka.
A gdybym miała pożartować trochę z obecnej ''klasyki '' , to faktycznie podejście indywidualne jest niezmiernie ułatwione dzięki wielu patentom ( a wciąż pojawiają się nowe) ..... Do wyboru , do koloru , żeby , będąc nawet zwykłym matołem , złamać nawet najbardziej opornego konia ... ---- To taki Elapeowy tok rozumowania , czyli ci inni to samo zło ... 😁
rosek, teoretycznie rzecz biorąc nie działasz na konia aktywizująco tylko łydką, ale też i siadem. A półparada nie funkcjonuje samodzielnie jako dzialanie jedynie ręką.
rosek, teoretycznie rzecz biorąc nie działasz na konia aktywizująco tylko łydką, ale też i siadem. A półparada nie funkcjonuje samodzielnie jako dzialanie jedynie ręką.
ale jak wykonać półparadę bez kontaktu z pyskiem konia?
Dla mnie to jest jakaś totalna herezja że się każe tym biednym skołowanym ludkom ogłupionym do granic możliwości prawo- czy leowpółkulowościami jeździć na rozwleczonym koniu na rzuconym sznurku i bez wędzidła uniemożliwając im jakąkolwiek normalną pracę z koniem - gdyż brak możliwości wykonania półparady = brak możliwości prowadzenia jakiejkolwiek sensownej pracy z koniem.
Elu, Ty naprawdę sądzisz, że półparady można TYLKO z pomocą wędzidła?? A oglądałaś Czcionkę i jej półparady bez wędzidła? 🤣 A Darię Kbiernik? A może te konie nie robiły półprad?
Dla przypomnienia -chociaz pewnie znasz te filmy na pamięć 😁
rzepka, konie robią półparady??? Półparadę może chyba człowiek robić, nie koń... To nie jest element żaden, żeby koń go robił.
To już jest czepianie się słówek -bo wiadomo, o co chodzi 😂 Mówi sie też "jeździec skacze..." a wiadomo, że koń skacze, a jeździec na nim siedzi 😁
co Darię Kobiernik.
Jak ty nic a nic nie kapujesz. Daria jak i M. Morsztyn prezentowały że jeśli i koń i jeździec są odpowiednio dobrze wyszkoleni, to nawet po zdjęciu ogłowia koń będzie prawie tak samo dobrze chodził.
Bo jednak oczywiste było i widoczne nawet dla laika że np. ujechanie elementów GP wymagające niesamowitej dokładności i wysokiego stopnia zebrania konia, jednak ucierpiała z powodu odebrania możliwości aż tak dokładnego wpływania na konia jakim jest wędzidło.
A jeśli rozchodzi się o konia i jeźdźca na samym początku drogi szkoleniowej, gdzie nieodzownym jest tak wyszkolenie jeźdźca jak i konia, to bez półparad się nie obejdzie. Bo konia się NIE wyszkoli jeśli ten koń nie będzie szkolony w przejściach - gdyż tak jak mówiła Ulla S. na ostatniej klinice praca z koniem po płaskim to w 50% praca w przejściach.
I ażeby takie przejścia być w stanie prawidłowo wymagać od konia, nieodzownym jest prawidłowe stosowanie półparad, do czego nieodzowne są 3 elementy: dosiad, ręka, łydki.
I odebranie jednego elementu czyli ręki a więc kontaktu z pyskiem konia uniemożliwia wykonanie takowej półparady a więc uniemożliwia prowadzenie procesu szkolenia konia.
I właśnie m.in. dlatego całe to PNH można o kant d... potłuc a jeszcze jak twierdzi że to "to samo co klasyka tylko innymi metodami" no to sory ale to już świadczy o bezczelności ale też o podstawowych lukach wiedzy tych co rozgłaszają takie twierdzenie i tych co w nie uporczywie wierzą.
rzepka, nie to nie jest czepianie się słówek - to po prostu wytknięcie błędu w myśleniu - i to nie jest to samo co jeździec skaczący na koniu czy z koniem.
Zresztą wcześniej też piszesz o Czcionce robiącej półparady. To niestety świadczy o tym, że nie wiesz co to jest półparada, skoro nawet Ci przechodzi przez myśl / w skrócie koń robiący półparadę. Koń to na półparadę może odpowiedzieć bądź nie, nie może jej zrobić. I nigdy w życiu od nikogo nie słyszałam takiego skrótu myślowego. Przykro mi, ale to jest właśnie problem, na który wskazuje czasem ElaPe - z naturalsami ciężko się rozmawia, bo mają po prostu braki w podstawowej wiedzy.
A co do Czcionki i p. Andrzeja - cóż, ładnie to przed królową wyglądało, tak szamańsko 😉, ale było przykładem na bardzo dobre wyszkolenie konia. Niemniej jednak stawiam na to, że takie wykonanie elementów, tak nieprecyzyjne skutkowałoby marnym wynikiem na czworoboku. Więc jednak to wędzidło do tej precyzji potrzebne by było....
z naturalsami ciężko się rozmawia, bo mają po prostu braki w podstawowej wiedzy.
no bo oni bazują swoją wiedzę na tym, co im Pat Parelli powie 😂
To jak w takim razie robi się przejścia w naturalu? Czy to oznacza, że jak naturals wsiądzie na konia to juz się nie zatrzyma?🙂😉))
Milenko, jesli jezdzą klasycznie, a wplatają naturalistyczne zabawy z ziemii- to normalnie, z półparadami przed. jesli jezdzą tylko na linkach, to niestety jest to zazwyczaj kon rozwleczony, i zatrzymania tez sa rozwleczone. tak po prostu-zeby sie zatrzymał, niewazne czy tu, czy pięc metrów dalej, niewazne gdzie zad, gdzie noga czy glowa, nieistotne wygięcie krzyża, wazne, ze bez niczego na pysku.
Ej no nie przesadzajcie, działa taka sama zasada ustępowania od nacisku a kantar sznurkowy w rękach betonwych to jeszcze ostrzejsza brzytwa w rękach małpy niż wędzidło.
Dobre przejście to dobre przejście z ustąpieniem w potylicy (jak ktoś woli określenie "przejechany przez rękę"😉 tyle tylko, że to może być dużo mniej humanitarne niż z wędzidłem.
[quote author=milenka_falbana link=topic=11961.msg1218741#msg1218741 date=1323637385]
To jak w takim razie robi się przejścia w naturalu? Czy to oznacza, że jak naturals wsiądzie na konia to juz się nie zatrzyma?🙂😉))
[/quote]
półparady są potrzebne do przejść ale przejścia to nie tylko te do stój. Półparady stosuje się by zrobić przejście z chodu niższego do wyższego, z chodu wyższego do niższego, przejścia w obrębie jednego chodu. No i przejście do stój.
"Jakoś" owszem można to zrobić nawet bez użycia półparady czy bez wodzy np. na głos, albo po nauczenia konia że klepnięcie w lewy pośladek będzie oznaczało przejście w dół a prawy przejście w górę.
Tylko w jeździectwie naprawdę nie chodzi o wyuczenie konia takich sztuczek, a konia na pewno da się wszystkiego nauczyć. W jeździectwie chodzi o stosowanie się do piramidy jeździeckiej, do kolejnego opanowywania poszczególnych jej elementów, bo każdy kolejny element jest niejako uwarunkowany opanowaniem poprzedniego.
Nie można wyrwać z kontekstu czegoś i to robić tylko dlatego że to coś wydaje się być zachwycające.
W szkoleniu konia wszystko ma swój cel i do czegoś służy, a na pewno tym celem nie jest robienie sztuczek pod publiczkę.
Resumując. Prawidłowe wykonywanie półparad warunkuje prawidłowe wykonywanie przejść. Bo żeby wykonać prawidłowo przejście to koń ma zachować ten sam rytm, bez przyspieszania bez spowalniania, bez wychodzenia nad wędzidło, bez chowania się, bez usztywniania się, ma osiąść bardziej na zadzie a nie uwiesić się na przodzie, ma zaokrąglić grzbiet a nie zrobić grzbiet zapadnięty.
Polecam artykuł i serię filmików z treningu traktujących właśnie o przejściach i najczęstszych błędach
http://horse-sport.pl/index.php/ujezdzenie/257-przejcia-na-co-zwroci-uwag-najczstsze-bdy
W jeździectwie chodzi o stosowanie się do piramidy jeździeckiej
nie zgodzę się z tym zdaniem. Dla mnie w jeździectwie chodzi o dążenia do harmonii jeźdźca i konia przy wykonywaniu nawet najtrudniejszych elementów, do maksymalnej komunikacji pary, itp - a drogą do osiągnięcia tego może być stosowanie się do piramidy jeździeckiej. Ale piramida sama w sobie nie jest celem.
Troszkę się zgodzę i troszkę nie. To prawda, że w PNH na pierwszych poziomach nie zwraca się wystarczającej uwagi na prawidłową pracę mięśni u konia. To jest główny powód dla którego wiele osób zanim dojdzie wyżej kieruje się ku klasyce. I wcale się nie dziwię bo też uważam, że tak rozbuhane podejście biznesowe może się stać męczące i nie każdy ma ochotę na certyfikat czy przynależnośc do klubu...
Mnie np. bardzo podoba się Karen Rohlf która stworzyła fajny pomost pomiędzy naturalem a ujeżdżeniem. Ale tez tzreba pamiętać, że pierwsze poziomy są dla ludzi a nie dla koni. I ja na przykład popełniam straszną herezję sama zajeżdzając młodego konia - zarówno z punktu widzenia klasyki jak i naturalu🙂 Ale nie ma sytuacji idealnych.
Natural w żadnym razie nie wyklucza jazdy na kontakcie na wędzidle! Początkowa jazda na JEDNEJ linie ma np. za zadanie oduczyć jeźdźca przykrych nawyków działania obiema rękoma w tył. Jazda na sznurkach w ogóle jest tylko pewnym etapem , jest jazda nieprecyzyjną ale potem kiedy dochodzi wędzidło pozostaje fajną odmianą na przykład do wyjazdów w teren.
NIC nie zwlania jeźdźca ani naturalnego ani klasycznego z nauki dosiadu, równowagi i powiększania swojej wiedzy.
Acha, jeszcze o przejściach - w naturalu przejścia też są bardzo, bardzo ważne. Brak kontaktu na pewnym etapie rekompensuje się pracą na schematach.
Ja to tak postrzegam - natural nie jest osobną "dziedziną" ale uzupełnia pewne braki w jeździectwie klasycznym. Wiedze która gdzieś się może zagubiła, nie przetrwała od Ksenofonta, nie wiem. Również natural ma swoje niedociągnięcia i przez to nie uważam go za pełną "dziedzinę jeździectwa".
Niektórzy jeźdźcy klasyczni mają w sobie dar czytania koni, porozumienia się z nimi i wcale nie potzrebują do szczęścia Pata🙂 Niektórzy zwykli zjadacze chleba jednak, a ja się do takich zaliczam , potzrebowali takiego rumianego kowboja by pewne rzeczy zrozumieć. I dobrze🙂
celem jest wyszkolony, wygimnastykowany koń a piramida jeździecka wytycza nam drogę do osiągnięcia celu
milenka: zamiast tyle filozofować po prostu zacznij się uczyć
ElaPe, świetny film. Bardzo jasno wyjaśniona idea przejść, jakże lekceważona przez wielu jeźdzców.
ElaPe, świetny film. Bardzo jasno wyjaśniona idea przejść, jakże lekceważona przez wielu jeźdzców.
no więc właśnie. Myślę że dokładnie tam jest wyjaśnione i też to widać jak wiele elementów składa się na wykonanie prawidłowego wykonania ćwiczenia pt. przejścia.
celem jest wyszkolony, wygimnastykowany koń a piramida jeździecka wytycza nam drogę do osiągnięcia celu
milenka: zamiast tyle filozofować po prostu zacznij się uczyć
🙂 coś w tym jest, jak uczyłąm się jeździć samochodem to mi instruktor też mówił "Joanna, nie filozuj - jedź!"🙂
Filmiki super! Masz rację Ela, wiem i ucze się. Ale Ty juz chyba wiecej nauczyć się nie możesz🙂
Ale Ty juz chyba wiecej nauczyć się nie możesz🙂
Pijesz do Eli, bo nie chce sobie przyswoic naturalu? Milenko, to tak jakby powiedziec, ze się Anky nie moze niczego wiecej nauczyc, bo sie nie chce uczyc westernu...
No jak nie chce jak chce? 🤣 Toż Anky ostatnio właśnie serię ciuchów westernową promuje 🙂
ok, halo, tyranie jeden, to moze anky powinna skakac😀?
Isabelle, ale zatrącamy o meritum 🤣 wszystkiego się można nauczyć i dowolnie zmienić poglądy, trzeba mieć tylko wystarczająco dobry powód. I on (ten powód) wcale nie musi być rzędu zyskania obajwienia (jak Budda), wystarczy perspektywa odpowiednio bogatego konta 💃
Polecam artykuł i serię filmików z treningu traktujących właśnie o przejściach i najczęstszych błędach
http://horse-sport.pl/index.php/ujezdzenie/257-przejcia-na-co-zwroci-uwag-najczstsze-bdy
Obejrzałam póki co pierwszy film - jak dla mnie typowy przykład dobrej i złej klasyki - dobra to uwagi trenerki, zła - nagranie filmu z amazonką, która mogłaby być przykładem "jak nie należy siedzieć na koniu".
Nie mówiąc o nie oddaniu wodzy koniowi w stój podczas dość długiego tlumaczenia żeby mógł na chwilę rozluźnić mięśnie.
Z przyjemnością obejrzalabym takie treningi z lepszymi jeźdźcami, nie traktującymi swoich koni przedmiotowo. Ten tak odebrałam.
A ja bym się przyczepiła znowu nieszczęsnego braku kasku...
bo to, że amazonka nie siedzi poprawnie, specjalnie mi nie przeszkadza, wszak to są ćwiczenia dla kogoś uczącego się podstaw - jest to podkreślone w opisie filmiku.
podstawowe ćwiczenia pokazywane na przykładzie osoby w początkowym etapie szkolenia - także ma to prawo tak wyglądać, jak wygląda.
I gdy porównać to do filmików z podstawami w naturalu, to ta dziewczynka na tym koniu wypada na plus...
Niemniej nie oddanie wodzy w stój wtedy przy dłuższym gadaniu trenerki, też mi się nie podoba.
stroj plazowy trenerki tez slabo wyglada.
Joł! Dokładnie o tym samym pomyślałam.... Ze na miejscu tego konia rzucałabym flugami gdyby ktoś mi tak nie dał odpocząć... I z dosiadem też mi się coś wydawało nie w porządku, nogi z przodu, kolana jakieś podciągnięte.... no ale ja jeździć sama nie umiem więc się nie odzywam.
A co do możliwości nauki to po prostu logiczne mi się wydaje, że niczego nie może się już nauczyć ten co już wszystko wie!🙂
A ja bym się przyczepiła znowu nieszczęsnego braku kasku...
bo to, że amazonka nie siedzi poprawnie, specjalnie mi nie przeszkadza, wszak to są ćwiczenia dla kogoś uczącego się podstaw - jest to podkreślone w opisie filmiku.
podstawowe ćwiczenia pokazywane na przykładzie osoby w początkowym etapie szkolenia - także ma to prawo tak wyglądać, jak wygląda.
I gdy porównać to do filmików z podstawami w naturalu, to ta dziewczynka na tym koniu wypada na plus...
Niemniej nie oddanie wodzy w stój wtedy przy dłuższym gadaniu trenerki, też mi się nie podoba.
Branka - moim zdaniem prawidłowy dosiad TO podstawa. Najpierw pracuj nad sobą a potem nad koniem.
Ktoś kto nie opanował podstaw NIE POWINIEN zajmować się pracą z koniem - praca nad przejściami jest podstawowym elementem ujeźdżenia.
Problem polega na tym, że najwyraźniej trerer tej dziewczyny uznał, że jej dosiad jest na tyle prawidłowy, że może służyć jako wzór. To jest właśnie podstawowa różnica w podejściu.
Mi nie przeszkadza ubiór trenerki czy brak kasku - jak podkreślono było gorąco, a to nie zawody, nie skoki itd.. Razi mnie natomiast że film szkoleniowy (swoją drogą ciekawy) nakręcono z jeźdźcem, który ma elementarne braki. Tym bardziej, że pewnie wystarczyłoby amazonce zwrócić uwagę na prawidłową pozycję na koniu, która jest kluczem wszystkich dalszych działań. Kluczem półparad, kluczem przejść itd.
To takie wiśnie na zakalcu.
W naturalu jak ktoś np. nie uspokoi rąk, nie oduczy się ciągnięcia za wodze i innych dziwnych rzeczy to będzie tak długo jeździł na sznurku i na rozwleczoym koniu aż to opanuje. Bo nie ma co iść dalej jeśli podstawy są do bani.
Pewnie, że super, że dziewczyna się uczy. Ale na filmie szkoleniowym powinna mieć pewne wcześniejsze rzeczy opanowane.
Lothlerien, błagam nie wywołuj burzy, bo wielu osobom się pewnie cisnie bardzo bardzo europejsko-naturalsowy przykład nie idealnego dosiadu, a jednak uczącego.
widzisz, a ja uważam, ze akurat na filmik szkoleniowy się to nadaje. bo pokazane jest, jak pracowac dalej, jak się rozwijac, do czego dążyć. jak ktos chce oglądac idealny dosiad to mozna poogladac filmiki Gala albo Ulli.
niestety wiele osób własnie w ten sposob sie uczy-kon niewyszkolony, jezdziec poczatkujący, wiekszosc przerabiala idee kupna mlodziaka zamiast profesora. i chyba wlasnie to trzeba chciano ukazać. sądzę, ze trener nie uznał, ze dziewczyna powinna byc wzorem, tylko dał przykład pracy "od podstaw". bo gdzies tego dosiadu i idealnych ruchów, równowagi trzeba sie nauczyc, a na przejsciach mozna to fajnie szlifowac, bo najczesciej po koniu widac jakosc wykonania przejscia przez jezdzca.
znam kilka par, które pracowały "równoczesnie" kon z mini podstawami, jezdziec ledwo ledwo, pod okiem trenera dawali radę. gdy trenera bylo brak-nie byl to za ciekawy obrazek.