... ślub :) ...
http://www.faso.com.pl/obraczki-poznan/obraczki-zolte-zloto/obraczki-04.htmlJa mam taką z cyrkoniami. Uwielbiam jak się błyszczą 🙂 Ale mój mąż zażyczył sobie obrączkę szeroką na 7mm, więc ja mam 4 cyrkonie, a nie jak na zdjęciu trzy. Bardzo ją lubię, bo jest "zwykła", a jednak ze świecidełkami. Na razie jest ze mną dwa miesiące, ale robię w niej wszystko! i (tfu tfu) nic się z kamyrdolkami nie dzieje.
W pierścionku zaręczynowym mam 7 kamieni, na początku oglądałam czy nadal są wszyskie, ale teraz już przestałam. Kurczę, to nie są pierścionki z gumy do żucia, żeby zaraz kamienie miały wypadać! To, powiedziałabym, dość droga biżuteria i one muszą dobrze siedzieć. A nawet jakby się coś stało, to na obrączkę mam dożywotnią gwarancję.
Jeszcze tylko kamerzysta i finito 🙂
Teraz mam problem z sukienką. Oglądałam katalogi z 2012 i niestety suknie szału nie robią więc prawdopodobnie wezmę coś z 2011, ale nie mam pojęcia co. Nie chcę zwykłego gorsetu i spódnicy, princessa jest dla mnie totalnie za szeroka na dole, z kolei greckie są za bardzo lejące. Pasowałoby mi połączenie greckiej z princessą 😁
zabeczka kupowałaś swoja suknię z Ostrowa wlkp?
przy przymiarkach zmienia sie najczesciej wyobrazenia o sukni 😉 z obrazka swojej tez bym nie kupila 😁
tylko na co jest ta dozywotnia gwarancja? z cyrkoniami to akurat nie taki dramat, bo ile moze taki kamyczek kosztowac, 50gr moze? takze pewnie bez problemu wymienia, ale jesli chodzi o diamenty to juz "troche" inna polka cenowa, a i slyszalam ze ludzie maja wielkie problemy z reklamacjami wypadnietych diamentow (ponoc np Apart wypina sie jak moze i g... Ci po gwarancji), a znajdz sobie taki kamyczek malutki jak nie wiadomo gdzie wypadl...
Na pewno masz gwarancje na to ze beda Ci zmniejszac/zwiekszac i polerowac dozywotnio. A reszta pewnie zalezy od jubilera..
Tak czy owak ryzyko zawsze istnieje ale chyba i tak sie zdecyduje.
Co do sukni to tez slyszalam ze to co na zdjeciu/wieszaku nie oddaje tego jak wyglada na Tobie i ludzie bardzo czesto zmieniaja zdanie 🙂 Arma, w Poznaniu masz tyle salonow, wez kolezanke pod pache i polaz sobie.. tutaj salonow jak kot naplakal i strasznie Ci zazdroszcze ze jestes w Poznaniu bo chyba co drugi dzien bym lazila po salonach 😀
Przymierzaj to sobie zweryfikujesz co na Tobie dobrze lezy 🙂
nerechta, na wszystko mam dożywotnią gwarancję: na polerowaie, zmniejszanie, zwiekszanie i wypadnięte kamienie.
armaquesse, a może wolalabyś uszyć? Ja miałam szytą przez krawcową, na wzór dwóch różnych. Przy przymiarkach wychodziło, że możnaby jeszcze tu coś dodać, tam coś dodać i miałam ładną i niepowtarzalną sukienkę za niewielkie pieniądze.
nerechta, no właśnie przymierzałam. Co prawda nie byłam w każdym salonie w Poznaniu bo chce zacząć chodzić od stycznia, ale obejrzałam się w różnych modelach. Na mnie to chyba nic dobrze leżeć nie będzie 😉 Cos tam na pewno znajdę ale szczerze powiedziawszy dla kogoś kto nie lubi zakupów łażenie po salonach to katorga 😁 Gdzie Ty jesteś , że salonów tak mało? 🙂
Teli a gdzie miałaś szytą? 🙂
Zupelnie przez przypadek trafiłam na "moją" krawcową. To taka babka, która szyje w domu, babskie ciuchy, ale szyje też suknie ślubne. Bardzo sympatyczna i jajcarska kobietka, choć na pierwszy rzut oka nie wygląda (muszę jeszcze wywolać zdjęcie mojej sukienki i jej zawieźć, bo tak własnie tworzy katalog swoich "produktów"😉.
Arma, w Irlandii... chyba przylece do Poznania, wezme Cie za fraki i bedziemy lazic do upadlego 😀 Na pewno cos na Tobie dobrze lezy!! Ale fakt faktem uszycie sukni to nie jest glupi pomysl. Moze niekoniecznie w Poznaniu, ale w jakims mniejszym miescie czy cos...
Teli pokazesz kiece? 🙂
Ojoj ja też nie znoszę łazić po sklepach i dlatego kupiłam suknie w pierwszym salonie do którego poszłam i jako 4 którą mierzyłam 😉
nerechta, jestem za ! tylko daj znać kiedy 🏇
Teli poka poka
Macie szczęście, mam ze sobą dziś zdjęcia 🙂
Przód:

i tył (sory za to zdjęcie, ale nie mogę inaczej ):
rewelacyjna!!
slicznie wyglądałaś 🙂
nakarzynka, bardzo dziękuję 🙂
jeszcze jedno - czy w Polsce trzeba sie umawiac ze sklepem na mierzenie sukien? Jest to przyjete czy idziesz z ulicy normalnie?
nerechta, ja po prostu przyszłam i mierzyłam. To było około października, akurat nie było sezonu więc w sklepie były pustki.
Nerechta - chyba lepiej się umówić. Ja weszłam z ulicy, mierzylam dobre 2h i wybrałam. Potem się okazało, że udało mi się wstrzelić w przestój, bo potem już czekało kilka dziewczyn. Zapisanych. Miałam farta 😉
P.S. A się śmiałam i nie wierzyłam, że tak jest. Ledwo za mąż wyszłam, a już ze wszech stron "kiedy dzidziuś" pada. W tym od koleżankek, z którymi nie utrzymuję zbytnio kontaktu. Jakże zabawnie :p
oczywiscie ze po ślubie wszyscy oczekuja dzidziusia, ja zbywam ze 'staramy sie' i wtedy ucina sie wszelakie gadki
Phi, jeszcze że rodzina "oczekuje", to przeżyję, ale żeby od razu całe społeczeństwo...
Spoko. Najlepsza byłą teściowa, sugerowała mi to już podczas poprawin, kiedy mnie lekko zemdliło, zapewne od nadmiaru słodyczy i emocji 😉
Ja mam z glowy, bo powiedzialam, ze dzieci miec nie moge i nie chce sie leczyc, bo bede gruba 🤣 🏇 😁
Dalam. A co. Nienawidze presji spolecznej i zycia stereotypami. Niech sobie gadaja, a mi dadza swiety spokoj. Polecam! Dziala!
dobre 🙂
Ja też wciąż słyszę pytania, nawet nie ze strony rodziny, oni są normalni. Znajomi, nawet ci dalsi walą durne teksty myśląc że takie pytania sprawiają przyjemność chyba.. Albo że wypada zapytac?!
Jak dla mnie to totalnie nie wypada, no chyba, że pytam bardzo bliskich znajomych, i totalnie na żarty. Nie przeżyłabym chyba zrobienia komuś takiej przykrości, gdyby po pytaniu para zrobiła smutne miny, bo bardzo chcą dziecka, a mają jakieś poważne problemy zdrowotne i nie mogą go mieć...
ha, no wlasnie problem w tym ze wszyscy tak "zartuja" na okolo. Najpierw o slubie, pozniej o dziecku. Ha ha ha ha ha... 🙄 🤣
Ja tam nie żartuję, bo nikt z takich baaardzo bliskich znajomych nie brał ślubu. W pracy czasem sobie tak dogryzamy, ale na w miarę neutralnej stopie.
Aczkolwiek, słyszałam już takie "życzliwe" żarty z pytaniem o ślub i skierowane do mnie. Problem w tym, że jak będzie ślub to tylko w obecności świadków 😎
Nie toleruję ani żartów ani pytań o dziecko. I nikogo nigdy o to nie pytam. Uważam, że to bardzo, bardzo prywatna sprawa dwojga ludzi i nikomu nic do tego.
LINKPrawie 40 stron na ten temat 😁
Dworcika, wiem, ze jest. nie chciałam w sumie dublować tematu, ot, podzieliłam się obserwacją, bo w ciągu 3 dni kilka osób zaczęło w ten deseń 😉
Podrzucam, bo widzę, że temat się rozwija 🙂