Rozważania o stajennych...

Gillian   four letter word
30 listopada 2011 10:00
epk, u nas np nie ma właściciela, który to ogarnia. Przyjmuje pieniądze i wie, że jakaś tam stajnia jest na jego obiekcie. Nie wszędzie jest właściciel koniarz na miejscu.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
30 listopada 2011 10:01
A jeśli właściciel jest stajennym ????


to tym bardziej łapówki nie wchodza w rachubę

Wtrącę się z off topikiem na temat dzieci - ojej, ja naprawdę bardzo bym nie chciała, żeby moje dziecko dostało wyższą ocenę w szkole dlatego, że Pani mnie lubi (już nie ważne, z jakiego powodu). Mimo, że minęło już trochę czasu od lat szkolnych przypomina mi się, jak to pani od anatomii była dawną koleżanką z ławki mojej mamy (chodziły razem do szkoły pielęgniarskiej). Ja uwielbiałam anatomię, miałam same piątki, a jednak kiedy ktoś rzucił pomysł, że mam tak dobre oceny dlatego, że pani B. i moja mama to znajome, trochę zwątpiłam i poczułam się, no.. .zdradzona? Przez chwile zwątpiłam w swoją wiedzę i umiejętności, pomyślałam "więc to, że tak dużo czytam, tyle się uczę, tak się staram, to nic nie znaczy? Tak na prawdę nie wychodzę ponad normę, a piątki to tylko po znajomości?". Serio miałam kryzys przez chwilę, małą ochotę na bunt i rzucenie wszystkiego, na szczęście mi przeszło. Gdyby moja mama na prawdę załatwiła mi te oceny po znajomości, to byłoby idealne działanie PRZECIW mojemu poczuciu wartości. Poczułam się przez chwilę jak śmieć (mimo, że te podejrzenia okazały się całkowicie niesłuszne). Dziecko o niskim lub niestałym poczuciu wartości musi mieć przekonanie, że do wszystkiego, do czego doszło, doszło samo. I tylko wtedy osobista wartość w jego oczach wzrasta. Piszę z autopsji. Mam nadzieję, tunrida, że Twój mały nie podejrzewa i nigdy nie dowie się, że piątki zawdzięcza Tobie, choć w szkolnej społeczności taka sytuacja byłaby chyba cudem...
Nie no....mam dość. Kenna-czytasz jakoś wybiórczo, lub sama sobie dopowiadasz.
Mój mały ma oceny dzięki temu, że z nim siedzę systematycznie i pracuję. Z trój wyciągnął się na 4-ki i 5-ki. I jego poczucie własnej wartości rośnie. Nie mówi już " I taaak mi się nie uda. Ja nigdy nie dostane piątki". I to jest zasługa naszej wspólnej pracy.
Natomiast , chodzi mi o sam fakt. Że jeśli matki się zgłaszają do różnych, niewygodnych zobowiązań, to często właśnie liczą na to, że "w razie czego, pani łaskawszym okiem spojrzy na dzieciaka" I takie jest życie. Przynajmniej wokół mnie.
Chodzi mi też jednak o ogólną tendencję na forum, do udawaniu dużo lepszych niż jesteśmy. Ja po prostu ZA SZCZERA jestem i zawsze taka byłam i języka za zębami nie umiem trzymać.
skoro takiej miary do mierzenia innych używasz...to napisz mi proszę, jakich kalkulacji musiałem dokonać, wysyłając ci własne siodło do pojeżdzenia? ...bardzo jestem ciekaw, jaką masz na ten temat teorie  🤔
Gillian   four letter word
30 listopada 2011 10:06
ja sobie dowożę siano z domu - mam taką możliwość. Jeżeli bela, która aktualnie jest dawana to siano spleśniałe zagrzybiałe kurzące się z daleka i śmierdzące to wyciągam z bagażnika swoje i po sprawie. Mój koń tego badziewia jeść nie będzie. To dopiero jestem samolubna świnia.
Sorry, to w takim razie źle zrozumiałam  :kwiatek:
Żadnych, zrobiłeś to z czystej ludzkiej uprzejmości i jestem Ci za to bardzo wdzięczna.
Oprócz kombinatorstwa które czasami się przydaje, również jestem często miła i uprzejma z czystej uprzejmości. I dużo mam empatii- tak po prostu.
Bo życie nie jest tylko czarne lub białe.
ja sobie dowożę siano z domu - mam taką możliwość. Jeżeli bela, która aktualnie jest dawana to siano spleśniałe zagrzybiałe kurzące się z daleka i śmierdzące to wyciągam z bagażnika swoje i po sprawie. Mój koń tego badziewia jeść nie będzie. To dopiero jestem samolubna świnia.

To inna sytuacja.
I teraz sobie wyobraź, że to siano które przywiozłaś dostaje inny koń bo właściciel dał "piwko".
O! O to cały czas mi chodzi.
Gillian   four letter word
30 listopada 2011 10:11
Tania, nie jestem na tyle bezmyślna, żeby zaufać drugiemu człowiekowi w takiej sprawie i nie zostawiłabym tam ani jednego snopka 🙂
Dava   kiss kiss bang bang
30 listopada 2011 10:15
Oprócz kombinatorstwa które czasami się przydaje, również jestem często miła i uprzejma z czystej uprzejmości. I dużo mam empatii- tak po prostu.
Bo życie nie jest tylko czarne lub białe.


No życie nie jest  😀iabeł: Wiesz jakoś dziwnie mi jest odbierać ludzi, dla których zło kiedy jest im przydatne nie jest już złem. Nie da się jak być dobrym, a raz złym człowiekiem w zależności od sytuacji...

A co do stajni w której stoisz to jeśli konie mają tam dobrze, po co kombinować żeby Twój miał 'jeszcze lepiej' ?
Tania, nie jestem na tyle bezmyślna, żeby zaufać drugiemu człowiekowi w takiej sprawie i nie zostawiłabym tam ani jednego snopka 🙂

No, ale ktoś inny może być. Nie bezmyślny tylko taki ufny.
Przytaska siano, poprosi . Jakoś tam się rozliczy .
A siano, jak nie widzi, idzie gdzie indziej.
Cały czas o tym piszę, że robienie niejasnych układów mąci w całości.
Nie zawsze. Ale czasem tak. Bo ów stajenny zaraz sobie wykombinuje prosto:
- ten co daje jest wart uwagi a ten co nie daje -świnia.
Żadnych, zrobiłeś to z czystej ludzkiej uprzejmości i jestem Ci za to bardzo wdzięczna.
wdzięczna zupełnie nie potrzebnie i przyznam, że jakakolwiek wdzięczność jest dla mnie krępująca, bo wysłałem to siodło nie dla ciebie, nie dla Bogdana, nie dla Honoraty, tylko dla siebie, bo zwyczajnie mi zależy, żeby ludzie chcieli dobrze jeździć!
...jesteś w stanie do takiej prometejskiej postawy, dorobić egoistyczną kalkulację...że sobie wrotki ego poprawia- być może, z tym że nikt przez to nie ma gorzej, wręcz przeciwnie!
więc zdejmij ze mnie swoją miarkę proszę i nie usprawiedliwiaj swojej postawy mantrą: "wszyscy tak robią"...nie wszyscy!
Nie wszyscy.
Mi się nigdy nie zdażyło dać w łapę stajennemu za coś, co leży w jego obowiązkach. Nie zdażyło mi się powiedzieć stajennemu, żeby mojego konia puścić na 'lepszy' padok, dac mu 'lepsze' siano czy pościelić 'lepszą' słomą. Takiej postawy zwyczajnie nie rozumiem. Natomiast owszem, bywa, że po drodze kupię papierosy, mleko, podwiozę do sklepu. Ot tak, po prostu. Podobnie podwożę sąsiadów jak ich spotkam rano a akurat jadę do centrum. Robię to zupełnie bezinteresownie, taki mam charakter.

Bo ów stajenny zaraz sobie wykombinuje prosto:
- ten co daje jest wart uwagi a ten co nie daje -świnia.


Otóż to. Dając, nawet jeśli nie ma takiej "potrzeby", tworzy się niezdrowy układ. I działa w ten sposób - psując pracownika - na niekorzyść i właściciela, i innych pesjonariuszy. I swoją własną też.
Naprawdę nie wiem co z tym wspólnego maja dzieci i oceny w szkole  🙄

Ale ciągnąc ten  🚫 powiem ze dzieci same w szkole sie pani podlizują bez namówień od rodziców  😉

Dla mnie to normalne ze ktoś walczy o swoje, o swojego konia, o swoje dzieci, ja tak robie  😎

Tzn jeżeli mój koń dostaje siano na obiad a inne nie to krzywdzę inne konie? I jeżeli dostaje mniej owsa niż inne to jest pokrzywdzony?

Jakby tunrida kradła siano od innych i swojemu dawała to rozumiem..

Tania Przeciez napisała jasno ze siano wozi w bagażniku  🙄 A ja zamykam musli na klucz to tez jestem swinia  😂
Nie doczytałam o bagażniku.  😡
Jednak staram się rozważać bardziej ogólnie.
Nie chciałabym zeby ktos traktował mojego konia ogólnie  🙄
Dla mnie to normalne ze ktoś walczy o swoje, o swojego konia, o swoje dzieci, ja tak robie  😎

Tzn jeżeli mój koń dostaje siano na obiad a inne nie to krzywdzę inne konie? I jeżeli dostaje mniej owsa niż inne to jest pokrzywdzony?

A ja zamykam musli na klucz to tez jestem swinia  😂


zaraz ,zaraz. Jesli tylko Twój kon dostaje siano a inne tylko na to patrzą (do tego oddzielone lub w boskach) to jest to krzywdzące.
Jesli Twoj kon dostaje dodatkowy posiłek "na oczach innych" koni to tez jest krzywdzące.
Natomiast gdy w porze posiłku inne konie dostają tylko owies a Twój musli to sory ale jest calkiem okey bo koniska sobie do złobu nie zglądają.
Dramka, jeśli twój koń dostaje więcej niż w umowie z puli dla wszystkich, to owszem- jest to krzywdzące dla innych. Szczególnie w sytuacji, gdy robi się to za łapówkę, za plecami zarządcy czy właściciela stajni (wtedy jego się zwyczajnie okrada).
Faza, a ja to poniekąd rozumiem... kupując własną paszę żeby dać koniowi na obiad (zakładając że karmienie jest 2x dziennie), trudno bym tę paszę jeszcze rozdzielała na pozostałe konie...
Co do dorzucania siana innym koniom - wyleczyły mnie realia, że potem człowiekowi się dostaje, że rozdaje siano na lewo i prawo.
Jak chce dorzucić, to się muszę spytać i tyczy się to mojego konia - nie pytam się o inne bo niestety, sama na tym stracę bo żaden koń za chwilę nie dostanie - czasem trzeba sobie dopilnować pewnych spraw, a jak właściciel zwierzaka pojawia się raz na tydzień, to trudno by inni go doglądali mając na uwadze dobro swoich koni... mam nadzieje, że czytelnie przekazałam myśl 😉
Kiedyś upominałam się o dościelanie w boksach innych koni - dzięki nadgorliwości jestem "tym złym " upierdliwym pensjonariusze... skoro właścicielowi konia X nie przeszkadza np. mała ilość  ściółki czy siana, to czemu ja za niego mam nadstawiać głowę... to pilnuję tylko swoich koni i swojego boksu 😉
bardzo czytelnie. Tylko znam Cie Aguś i wiem ,że jesli dajesz swojemu konikowi dodatkowy posiłek nie robisz tego ostentacyjnie na oczach innych koni.
Poza tym nie jest to krzywdzące bo pozstałe konie czy bys interweniowala czy nie tego dodatkowego posiłku nie mialy dostac i koniec.
Krzywdzace jest wtedy gdy Twoj kon dostalby dodatkowe żarcie z puli wszystkich koni lub gdybys niosła kubełek z paszą i ostentacyjnie przy innych głodnych koniach nakarmiła sowjego pozstałe odpedzając.
Nie robisz tego. Poza tym nie dajesz w "łapę" stajennemu aby o Twojego konia dbał bardziej niz o inne.
bardzo czytelnie. Tylko znam Cie Aguś i wiem ,że jeśli dajesz swojemu konikowi dodatkowy posiłek nie robisz tego ostentacyjnie na oczach innych koni.
Staram się nie, aczkolwiek jeśli mam dać swoim a niestety inne konie są w stajni, to staram się nie afiszować z kubełkiem żarcia... przywożąc jabłka zawsze rozdawałam na całą stajnię, prócz tych koni, których właściciele sobie nie życzyli 😉

Co do łapówek i dodatkowych zapłat uważam to za niesmaczne... z resztą w mailu napisałam Ci dlaczego 🙂
Czegoś nie rozumiem, czyli np. jak mój koń w porze posiłku jest poza stajnią (na treningu) i je później, czyli wtedy, kiedy inne konie juz zjadły, to krzywdzone są te inne konie wtedy, kiedy mój koń dostaje ten zaległy posiłek? Humanitarniej by było gdybym mu ten posiłek zabrała? 😉 Nie popadajmy w skrajności..
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
30 listopada 2011 12:09
Czegoś nie rozumiem, czyli np. jak mój koń w porze posiłku jest poza stajnią (na treningu) i je później, czyli wtedy, kiedy inne konie juz zjadły, to krzywdzone są te inne konie wtedy, kiedy mój koń dostaje ten zaległy posiłek? Humanitarniej by było gdybym mu ten posiłek zabrała? 😉 Nie popadajmy w skrajności..


to jest wyłącznie zdanie fazy która jak wiadomo należy do osób ortodoksyjnie przedobrych i uważa że to normalne 😉
No własnie popadacie w skrajnośc!
Taki jest ten świat i nie da sie go zmienic a ten kto chce z siebie robic Matke Terese niech robi.... (w necie  😁 )
To od dzisiaj wiadomo jakimi prawami rzadzi sie dzisiajsze zycie.
Nie mamy takiego wyboru pensjonatów w zadnym miescie zeby sobie wymyslac , to mi sie nie podoba to odchodze do nastepnego, tamto nie, to do nastepnego.
Właściciele pensjonatu wiedza jak jest i często drobne uwagi trzeba załatwiac ze stajennymi.
I nie chodzi o to by patrzec TYLKO na dobro swojego konia ale  świata nie zbawimy. Ja tez sie interesuje innymi końmi ale w zdrowy sposob. I jezeli robie mesz dla moich koni, to tak inne na to patrzą i patrza jak jedza , jak ide z marchewka to tez inne patrza i nic sie nie dzieje. I jak inni włascieciele karmia dodatkowo swoje konie to moje na to patrzą i nie ma w tym nic strasznego.
Robicie z igły widły, a tak naprawde kazdy w Was komus,  swiadomie , badż mniej swiadomi "lizał tyłek" , bo miał w tym jakis interes.
Jak idziecie do urzędu i pani urzędniczka jest niemiła, to my dalej jestesmy mili, bo chcemy sprawe załatwic pozytywnie,a tak naprawde mamy ochote wytargać ja za kundły za ten lekceważący ton...
A teraz mieszać z błotem kogoś , kto poprostu szczerze wyraził swoje zdanie, a tak napraw
de każdy z nas w zyciu tego zaznał.

Edit; dopisek
(...)
Robicie z igły widły, a tak naprawde kazdy w Was komus,  swiadomie , badż mniej swiadomi "lizał tyłek" , bo miał w tym jakis interes.
Jak idziecie do urzędu i pani urzędniczka jest niemiła, to my dalej jestesmy mili, bo chcemy sprawe załatwic pozytywnie,a tak naprawde mamy ochote wytargać ja za kundły za ten lekceważący ton...
A teraz mieszać z błotem kogoś , kto poprostu szczerze wyraził swoje zdanie, a tak napraw
de każdy z nas w zyciu tego zaznał.

Na szczęście nie masz racji. Uff....
Tak , tak wszyscy jestesmy prawi ,sprawiedliwi i nieskalani , robimy wszytsko dla idei i nalezy nam sie order z ziemniaka... 🙄
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
30 listopada 2011 12:24
[quote author=rosek0 link=topic=75726.msg1205117#msg1205117 date=1322655383]
(...)
Robicie z igły widły, a tak naprawde kazdy w Was komus,  swiadomie , badż mniej swiadomi "lizał tyłek" , bo miał w tym jakis interes.
Jak idziecie do urzędu i pani urzędniczka jest niemiła, to my dalej jestesmy mili, bo chcemy sprawe załatwic pozytywnie,a tak naprawde mamy ochote wytargać ja za kundły za ten lekceważący ton...
A teraz mieszać z błotem kogoś , kto poprostu szczerze wyraził swoje zdanie, a tak napraw
de każdy z nas w zyciu tego zaznał.

Na szczęście nie masz racji. Uff....
[/quote]

na szczęście to tylko "mundrości" roska znanego ze swych "mundrości"
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się