KOTY

Bischa   TAFC Polska :)
26 listopada 2011 20:07
A moje panny mają manię gonitw, tuptania, walk na niby w nocy. Najlepiej jak jest 2-3 w nocy, kontener spada (stoi na krytej kuwecie, jako dodatkowy domek) z hukiem, dobrze, że mam zwyczaj zamykania kuchni, bo bym zapewne talerzy nie miała. Chociaż skoro Łatka nie wchodzi na blaty, to nie bylo by tak źle.
To moje szynszyle głośniej hałasują niż kotka, ale ona ma tendencje do chodzenia na pazurach, a nie na opuszkach łap. Mamy panele... Śpisz w nocy i słyszysz: tup, tup, tup, tup... Sama pazurki! To najgłośniej skradający się kot jakiego miałam okazję poznać i chować.

Trochę z innej beczki... Gdybym chciała mieć II kota to jaki powinien być to osobnik, który najłatwiej by się dogadał z kotką o silnym charakterze, po zabiegu (nie ma już rui), która ma swoje 4/5 lat?
Muffinka, jak miałam roczek przypałętała się do nas mała koteczka. Przeżyłam z tym kotem kolejne 13 lat. I to był kot, który tolerował głaskanie tylko w chwili, kiedy sama sobie tego życzyła. Pamiętam może 2 sytuacje, kiedy mnie podrapała (ręce w chwili, kiedy ja bardzo chciałam głaskać, a ona bardzo sobie tego nie życzyła 😁 ), wcześniej zasadniczo nie było większych starć.
Wiadomo, że towarzystwa trzeba pilnować, ale kot omija źródła wszelkich niedogodności, a zapewne jest również szybszy od Filipa i zdąrzysz tego drugiego przechwycić zanim zagoni kota w miejsce, gdzie musiałoby dojść do starcia.
No właśnie tak myślę że kot zdecydowanie szybszy jest od Filipa i w razie co zdąży zwiać 😉 Ale jeszcze sparawa kota u nas w domu nie jest ustalona więc narazie sobie oglądam fotki na allegro i wzdycham 😎
Kot jest zdecydowanie szybszy od dziecka. Wbrew pozorom, te zwierzaki też można zdyscyplinować, także w gruncie rzeczy, sprawa nie przedstawia się, aż tak źle.
Ja wiem że kota można wielu rzeczy nauczyć, tylko wymaga to pracy i konsekwencji - zresztą jak z każdym zwierzakiem. Tylko mój mąż uważa że koty to samo zło 😉 Ale może go przekonam, a jak nie to poprostu doczekam momentu jak przeprowadzimy się do większego mieszkania albo może jakiegoś małego domku (to narazie tylko marzenia) i wtedy sobie sprawię kota. I już 😉
Łi tam... z mojego/naszego/a w zasadzie nadal Cioci kota, ktory "tylko" u mnie mieszka wyłazi czasem mała wredna franca. I czasem zdarza się, że bywa tu z nami dziecko. Kicia jednak stara się unikać bezpośredniej konfrontacji i jeśli zabawa staje sie malo fajna dla niej, to stara się ukryć. Poza tym wychwyciła, że zawsze jak robi coś źle, to mówię ostro slowo "Kot". Krótko, ostro, trochę głośniej. I kot wie, że należy zaprzestać brojenia, agresji itp.
To są mądre zwierzaki 😉
mojemu sie od jakiegos czasu wlacza miauczenie. on ogolnie jest dosc gadatliwy, ale teraz to przegina. raz na jakis czas siada rano pod drzwiami, schowany tak zebym go nie dosiegnela i wyje. jedyna rada na to jest otwarcie drzwi, ale kurka nie chce go nauczyc ze jak zacznie wyc to mu otworze a wyje tak ze spac sie nie da... probowalam go czyms zajac, ale przez chwile sie zajmuje a potem wraca w miejsce strategiczne i wyje.
any ideas co z tym fantem?
magda, kot czy kotka i w jakim wieku? Ostatnio w moich okolicach znowu "śpiewały". Nie dopatrujesz się tej aktywności właśnie z rują? 

Minia też sygnalizuje nam kiedy chce wyjść, bo wie, że my wtedy ten sygnał rozumiemy i prawidłowo na niego reagujemy. Jeżeli ją obserwuje to tylko stanie pod drzwiami i czeka, co też skutkuje.
niee 🙂 kocur wykastrowany 🙂 dwulatek
Ostatnio zrobiła się ciut cieplej niż było, pewnie chce skorzystać póki może.  😉 Minia swego czasu zrobiła się bardziej aktywna, jeżeli chodzi o dwór, ale jej to przejdzie jak poczuje chłód.
ale to nie o wyjscie na dwor tylko z mojego pokoju sie rozchodzi 😉 nigdy tak nie robil dotychczas a teraz od miesiaca raz na jakis czas, ale jednak.. a jest to bardzo uciazliwe..
otwartych drzwi nei lubie miec bo wspollokatorzy za glosno sa czesto, a zamknac za nim drzwi tez nie moge bo zaraz afera jest  🙄
Wybacz, nie zrozumiałam do końca problemu.
Ja nie zamykam drzwi do końca. Można uznać, że przymykam na tyle, iż kot po popchnięciu ich jest w stanie sam je otworzyć. Co prawda w drugą stronę to już nie działa, bo jak kot drzwi popchnie to otwierają się, że aż miło.

Czy żaden z innych domowników go czasem nie dokarmia? Może zauważyłaś, że kot chce wyjść w określonej sytuacji (jak słyszy lodówkę, czyiś głos itd.)? Obserwowałaś go może, co robi po wypuszczeniu go z pokoju? To też są istotne wskazówki, czego kot oczekiwał i co w danej chwili go interesowało. Gdybyś wiedziała, łatwiej by było rozwiązać problem.
nudzi sie po prostu zapewne. reszta kotow spaceruje a on nie. tylko dawniej to nie byl problem. zabawki daje, probuje jakos odwrocic uwage (tylkoze wtedy spac nie moge przez co gorzej odpoczywam :/ ) ale to nic nie daje. rano jest czas kiedy trzeba isc do kuchni posiedziec w kuchni i koniec kropka 😉
ale to ze on co chwile cos nowego wymysla to standard 😉
Na pewno uzbroić się w cierpliwość i silną wolę, skoro się tylko nudzi to nie otwierać drzwi o jakiś magicznych (nocnych) porach. Parę razy pofukać na niego, trochę zdyscyplinować, ale nie ulegać. Wiem, że to kwestia hałasu, ale jak nie chcesz, by się nauczył, że taki manewr ma zamierzony efekt to nie możesz ustąpić. I jakąś nową, ciekawą zabaweczkę, może i nawet kilka mniejszych. Coś "świeżego", czym się jeszcze nie bawił.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
27 listopada 2011 14:08
Muffinka, co kot to charakter, ale nie dowiesz sie jak bedzie jak nie sprobujesz 😉 Kota ze schroniska nie bralabym przy tak malym dziecku z jednego powodu- zeby 'czegos' nie przywlokl ze soba i malego nie 'poczestowal'. Jesli chodzi o fundacje to mozesz sie okazac 'niegodna' adopcji 😁 niezmiernie rozwala mnie podejscie wiekszosci z nich do wyadaptowywania zwierzat.

Zawsze mozesz zrocic tak, jak Bisha- wziasc kotka od kogos i zobaczyc, czy taki uklad (ten kot i to dziecko) ma racje bytu, jakby nie mial- kot po prostu wroci skad przyszedl, jak sie zaapkceptuja to rodzina sie powiekszy 😉
Przez wasze dzisiejsze zdjęcia i dzisijeszą pogodę mam ochotę zrobić to co wasze koty ^^ Wygodnie się ułożyć i cały dzień spać ;P
O, wypraszam sobie! Mój kot od godziny 4:30 jeszcze do domu nie zawitał!  😁
drugi demot w zyci jaki mi sie naprawde spodobal 😉
Szafirowa nie wiem czy umiałabym się zdecydować na wzięcie kota na próbę - przyzwyczaję się i co będzie 😉 Ale fakt to jakiś pomysł jest. Nic to, zobaczę. Na razie odpuściłam namawianie mojego męża bo zaczął reagować alergicznie na samo słowo "kot" 😎 Dam mu odpocząć od tegp mojego jęczenia o kocie.
Magda, boskiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii 🙂😉)

ja mialam tyle szczescia ze moj chlop sam mi kota przyniosl 😀 ja kocham koty szalenie, on bardziej psowy byl, ale nawet jeczec nie musialam, kiedys tylko powiedzialam ze jak bedziemy mieli swoj kat to bardzo chcialabym kota. I co? Dopiero co wynajelismy mieszkanie, ba, kawalerke, i tylko na rok, i na urodziny dostalam kota 🙂 ale bylam szczesliwa!! 🙂 Niestety ten kicius musial zostac po roku z moimi rodzicami bo wyjezdzalismy za granice, ale przyniosl do domu kolejnego 😀 Teraz mamy tutaj 2 😀
Immunol Cat działa, podaję go tydzień i dziąsła kota lepsze jak po sterydzie były  😅
chyba, że to przypadek, ale tak czy tak cieszę się, że jest tak dobrze 🙂
dea   primum non nocere
28 listopada 2011 12:59
Dziecko vs koty (i inne zwierzaki) - u nas w domu zwierzaki były "od zawsze" - najpierw to były maluchy typu chomiczek, kanarki. Potem pies. Nigdy nie było żadnych problemów. Kota znalazłam mając 18 lat. Moja siostra miała wtedy 5, ale nigdy nie wpadła na to, żeby krzywdę kociastej robić, wręcz przeciwnie - to jedyna osoba prócz mnie, która była w stanie głaskać ją po brzuszku. Siostra wychowywała się (alergiczka 😉 już odczulona "naturalnie"😉 w domu ze zwierzakami i uważam, ze to naprawdę procentuje. Dziecku da się przetłumaczyć, żeby nie uszkodziło zwierzaka, tak samo kotu da się sporo wytłumaczyć w temacie granic zachowań - tylko na początku trzeba mieć oko na interakcje i w razie potrzeby sie włączać i poprawiać*, stopniowo oddawać odpowiedzialność zachowań wzajemnych na dziecko i zwierzę.

Podobnie jak w domu pojawił się mały kociak ostatnio, a jest też duży pies. Pies bardzo łagodny, obojętny względem dorosłych kotów, ale nie mieliśmy pewności jak się zachowa względem nowej "sierściokulki" (czlowieka w zabawie potrafi zahaczyć zębem) - więc początkowo pies na smyczy, uważna obserwacja zachowań. Teraz kociak uwiesza się psu na ogonie, a pies rzuca mu piłeczkę 😉

* sorki, ale jesli dziecko u hodowcy maltretuje kociaki, to zapewne ktoś to widzi i ten ktoś nie reaguje - on jest tu "winny" IMHO.
karesowa   Rude jest piękne!
28 listopada 2011 13:14
Drogie Kociary 😀 ja w tym wątku  po raz pierwszy. Moja mam zawsze chciała Persa, jednak gdy pracowała uważała że nie będzie miała dla niego wystarczająco dużo czasu, teraz gdy zakończyła już prace zawodową nadszedł dobry moment, fart chciał iż nasza trenerka (moja i konia) znalazła kocurka perskiego, bardzo zaniedbanego, zagłodzonego i z poważną raną na ogonie. Obecnie kot jest po amputacji ogona i na "odpasie" ale zdecydowałyśmy z mamą że skoro nie może zostać u osoby która go znalazła to my Go przygarniemy, wszystkie nasz zwierzęta są takie z "przeszłością" więc i ten będzie do nas pasował. Do zakończenia leczenia kot zostanie w obecnym domku a następnie zamieszka u nas. Strasznie cieszę się na tę okoliczność, ale mam też sporo obaw, nigdy w życiu nie mieliśmy kota w domu. Wiem, że kot jest wykastrowany i teraz moje pytanie, czy obowiązkowym jest karmienie go karmą dla kastratów, słyszałam od koleżanki (właścicielki siedmiu kotów) że to dość istotne. Jaką karmę zatem polecacie?? Ile razy w ciągu dnia karmi się kota, powinien mieć wyznaczone posiłki pod względem wielkości i częstotliwości czy może mieć zawsze "pełną michę", obawiam się ze moja mama go przekarmi-ma do tego tendencję, więc muszę ją"dyscyplinować" 😉 w tej kwestii. Ostatnio oglądałam program o kotach perskich i mówiono tam, że koty tej rasy nie powinny wychodzić na dwór, lepiej je trzymać w mieszkaniu. Mamy dom z ogrodem i zastanawiam się czy na prawdę taki kociak nie może wyjść na świeże powietrze, czym jest to argumentowane w przypadku tej rasy?? Co jeszcze powinnam wiedzieć i na co się przygotować przyjmując takiego futrzaka do domu??
Kastraty szybciej tyją. Nigdy nie miałam, ale zazwyczaj o ten fakt chodzi, jeżeli mówimy o jakiejkolwiek karmie.

Moja kotka ma pełną miskę suchego i nie je na okrągło, sama dawkuje sobie jedzenie. Ostatnio słyszałam, że kot jest w stanie jeść non stop, nawet będąc już najedzonym. Nie wiem, ile jest w tym prawdy, ale poniekąd moja kotka wykazuje takie objawy, kiedy domownik ma coś lepszego niż sucha karma.

Kuzynka miała persa i faktycznie nie wypuszczała go na dwór. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Może chodziło o ich specyficzną sierść, byleby nie pobrudzić? Nie wiem. Jedyne, co mogę napisać to to, że sam kot na dwór się nie pchał i funkcjonował jako domowy kanapowiec.
Ja mam 2 kastraty, nie jedza karmy dla kastratów gdyz z moich obserwacji wynika ze takie mają paskudny skład.
Lepiej karmic karmą holistyczną ( typu Taste of the Wild, Orijen, Applaws czy Porta 21), bogatą w mieso a nie zapychacze.
Moje koty maja tez sucha karme non stop w miseczce, mokre dostają tylko rano - oba koty sa szczuple (3,5kg kotka, 5,5 kg syberyjczyk)

Absolutnie konsekwentnym trzeba byc w nie dawaniu kotu niczego ze stolu. Ludzkie jedzenie jest dla ludzi. U mnie nie ma problemu z zebraniem, kradziezami ze stołu, a koty nie maja problemu z nadwaga.
Tez wplywa na to zabawa, kot powinien miec drapak po którym bedzie mogl skakac i tępic pazurki, jakies wędki, pileczki, myszki - malo ktory kot bawi sie sam, trzeba go zachecac do aktywnosci.

Wybór karmy zalezy od 3 czynników: zasobnosci portfela, kocich preferencji smakowych i składu karmy.
Nie da sie niestety żadnego z tego skladnika pominac - nawet jak nas stac i wybieramy super karme kot moze jej zwyczajnie nie jesc.

Kot jak najbardziej moze wychodzic na zewnatrz jesli chce - trzeba tylko bezwzglednie zabezpieczyc dzialkę, zalozyc siatke, jesli jej nie ma - musi byc bezpiecznie, zeby kot nie mogl uciec czy wybiec na ulice.

O persie futro trzeba dosc mocno dbac, czesto czesac bo inaczej sie filcuje, trzeba sie tez pogodzic z mysla ze koty dlugowlose linieja i gubia futro absolutnie wszedzie - ubrania i meble sa notorycznie obrane i dobrze miec na stanie rolke do ubran 🙂
Mój kocur na szczęście nie lubi ludzkiego jedzenia. Je tylko suchą Royala, czasem tuńczyka czy pierś z kurczaka surową. Jest w dobrej kondycji. Nie jest zapasiony, sierść lśniąca, nie tłusta.
Z ludzkich potraw, to nasz kot zjada zapamiętale..barszcz czerwony 😵 Jak tylko czuje, że są buraki, to po prostu jest dramat, ma jakiś szał na buraki 🤔

Mieliście do czynienia z karmami N&D? Pies się zajada, kotu kupiłam próbki i cóż... 🙄 bez entuzjazmu. Orijena nie tknął, na razie akceptuje royala, ale z kolei ja nie akceptuję składu tej karmy..
Zen - boskie składy maja ZiwiPeak (mega drogi), WildCat, Pronature Holistic z Kaczka - moje to jedza aktualnie, twierdza ze jest pycha 🙂 Bo my niestety tylko kaczke mozemy jesc bez sensacji...
Dziękuję :kwiatek: Poszukam zatem próbek 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się