Młode Konie

dominoxs Moim zdaniem odpuść skoki... Moja Klacz ma 3,7lat ale kopertę zobaczy dopiero w wieku 4 jak i dalej, teraz zajmiemy się gimnastyką, i lekkim ujeżdżeniem oraz lonża na trójkącie
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
22 listopada 2011 13:59
A ja się pytam kiedy ten koń ma mieć dzień wolny ? 🤔 Lonża jej się przyda. Dlaczego trener nie widzi potrzeby - to mnie bardzo ciekawi ?

Co do skoków to ja bym odpuściła i skończyła tylko na ujeżdżeniu i pracy na drągach w późniejszym czasie.

Dzięki za rady !
Według mnie , dzień wolny to sobota 🙂 i byczenie się na padoku przez całą resztę dnia : )
Lonżowana była  przez  wrzesień , w  październiku  i podobno rzeczy które były pożądane koń bardzo szybko załapał i  teraz właśnie jest głównie tylko praca w siodle. Trochę z ziemi .
Trener mówi tak - mam dla niej godzinę  i  teraz  wiecej zrobię z siodła. Jeśli chcesz to lonzuj rano .No i pytanie , czy dodac to tego planu jeszcze te pół godziny rano na lonżę?
Jak tak przejrze sobie ubiegły tydzień , to pracy drągowo-skokowej wykonala trochę w ciągu trzech dni z 4  , i to było tak 10 minut na tą godzine pracy  . Czyli co , zupełnie z tego zrezygnować ?
Wojenka   on the desert you can't remember your name
22 listopada 2011 16:02
Daruj sobię tę lonżę rano  😉. Lonża niech będzie jako zamiennik jednego dnia pracy, a nie jako dodatek. To trochę za dużo dla młodziaka.

Byłam dzisiaj na Mujim pierwszy raz w terenie-szedł jak stary  💃
Wojenka Zgadam się z tobą, ja na swojego będę wsiadać dwa może trzy razy w tyg. jeden cały dzień wolnego i tak to lonże 🙂
dominoxs, jak dla mnie to 5 razy w tygodniu godzina to za dużo. moja ma w tej chwili 4 i pół roku i chodzi w tygodniu 4 razy w tym prawie zawsze teren, czyli 3. i nie po godzinie tylko raczej max 40-45 min. co prawda w wakacje trochę skakała i jechała zawody LL, ale teraz nieregularnie sobie skaczemy jakieś koperty, głównie na zagalopowanie.
Pogadajcie sobie z forumową Anką jak się u nich jeździ takie młodziaki. Można się zdziwić 😉
Anka pisala tu ostatnio jak wygląda tydzien pracy (albo mi sie wydaje  👀 )

Znalazłam..
" Co dwa dni na jakies 30 min (lonza wliczona w czasie, jesli musza sie przeleciec)". O....  😲



O rany nieźle  🤔
Bischa   TAFC Polska :)
23 listopada 2011 10:15
SrokataMiłość, poczytaj też posty Quanty o treningu Blondiego 😎
Wojenka gratuluje dzielnego chlopaka  💃
Bischa, ooo dokładnie - oni tam mają taki system pracy z młodymi końmi.  I co? I sprawdza się 🙂
- 5 lub 4 x w tygodniu po godzinie treningu , podstawy ujeżdżenia   i gimnastyka ,  kilka skoków , trochę pracy w reku . Tu mam pytanie - w jej przypadku trener nie widzi potrzeby lonzowania - czy tak jest OK ?
- sobota , obowiazkowy  spacer w reku , czas różny
- niedziela teren , 1.5 godziny , nieforsowny
Rasa SP dodam , tak na wszelki wypadek...


O mamo, trzyletni koń, i chodzi godzinę?
A cóż takiego trenujecie, że wymaga się pracy przez całą godzinę?
Trzylatek ma zasuwać w trzech chodach i łapać jak najlepszą równowagę, to tyle. Znacznie lepiej jest zrobić po dwa kółka dobrym! galopem na każdą nogę, i do domu, niż galopować przez naście minut bez celu i pomysłu, na przelewającym się koniu.

Młode konie mogą chodzić jak najbardziej codziennie, jest to zresztą wskazane, bo kanarki się w mózgu nie lęgną, a koń przyzwyczaja do regularnej pracy. Ale tak jak pisze Anka - pół godziny ze stępem jest jak najbardziej ok. Mój kasztan cały swój 3ci rok życia chodził 15-30 minut, a mimo raptem kwadransa pod siodłem kończył pracę mocno spocony. Bo on pod siodłem robi pracę, bardzo konkretną - siłę i równowagę - a nie robi kilometry, tak jak to ma miejsce u wielu ludzi, którzy nie mają pojęcia czego chcą i czego powinni chcieć od młodego konia.

Jak się robi pracę, to nic dziwnego, że potem 16-18 letni koń pomyka konkursy GP i doświadczeniem wygrywa z młodszymi.
Jak się robi kilometry, to u 10latka leczy się nogi, a koń 12toletni wchodzi w swoją emeryturę...

15-30 minutowy trening jest zakładam wtedy kiedy wszystko idzie gładko, kiedy koń jest rozluźniony, wykonuje ćwiczenia chętnie i poprawnie. A co jeśli np. notorycznie robi zagalopowanie na złą nogę? I samo nakłonienie go do zagalopowania na dobrą nogę trwa powiedzmy 20 minut? Albo kiedy koń galopuje usztywniony? Albo gdy chowa się za wędzidłem? Wtedy trening się odpowiednio wydłuża dopóki koń nie odpuści?
nie spotkałam się z mlodym koniem ktory przez 20min nie zagalopuje na wlasciwą nogę  🤔
No dobra, przesadziłam  😁 dajmy 10 min? Nie wiem, pytam czysto teoretycznie (nie mam młodego konia i nie pracuję z takowym) co w przypadku kiedy coś idzie nie tak. Ciekawi mnie czy wtedy czas treningu się wydłuża.
Quanta czy taki system sprawdza się u starszych 5, 6 letnich koni? Jeździłam podobnie na moim (5letnim) przez 3 mies., po dobrze wykonanym elemencie był koniec jazdy. Jednak koń jest pojętny oraz chętny do pracy i w efekcie większość jazd kończyła się mniej więcej po 30min (1-2 razy w tyg. z instr. ok. 1h). Pilnuję, żeby zawsze te 6 razy w tygodniu się poruszał (4-5 razy pod siodłem, 1-2 na linie, 1-2 wolne z naciskiem na 1).

Myślicie, że jest ok? Zmniejszyć, zwiększyć (co wielokrotnie mi zalecano, chociaż podoba mi się zdanie, że liczy się praca, nie kilometry) wysiłek?
ashtray no dla mnie to też przesada. odpowiednie ulozenie ciezaru ciała, ew jakies zgięcie przy wyjsciu z duzej wolty i nie ma opcji zeby zagalopował ze złej nogi. Chyba ze cham  😉

edit. dodałam do kogo to  😉
galopada_ no cóż, ja laik jestem jeśli chodzi o pracę z młodymi  😡 <można się wyśmiewać> 😉
Brzoza, a masz dostęp do karuzeli? Bo, imo - 30 min konkretnej pracy dla konia w tym wieku jest ok (są jeszcze osobnicze różnice), i ze dwa dni luzu (w sumie i nie dzień po dniu), ale... stęp. Duże ilości stępa są nie do przecenienia (i to byłby wyjątek w tym, co napisała quanta - że nabijanie kilometrów nie ma sensu. W stępie - ma sens). Czasem, owszem, koń jest taki, że "wymaszeruje swoje", na padoku, ale nie zawsze.
ashtray
ja też. mowie co mogłam zauwazyc po tych koniach ktore zajezdzalam, albo na ktorych jezdzilam w tym poczatkowym etapie i tych ktore mialam okazje oglądac.  😉 Nie-laikiem jest tu Anka  🙇 🙇 🙇 🙇 🙇
Może ona nie trafia na buntowników i chamów  👀
halo mój nie należy do tych samostępujących się na padoku, chociaż swoją drogą przez cały dzień trochę tych kroków zrobi. Karuzeli nie mamy (tu znów nasuwa mi się pytanie co z pracą na kole? niektórzy zalecają, inni odradzają z uwagi na obciążenie). Myślisz, że podczas mojego zjazdu koń spokojnie może sobie 2 dni przestać pod rząd? Stęp sam w sobie jest zbawienny, czy praca w stępie?
Brzoza, jak się nie ma co się lubi... Ale w takim razie wygląda mi, że stępa jest za mało. O sam stęp chodzi - dużo spokojnego ruchu w okresie najszybszego rozwoju mięśni - żeby układ stawów, ścięgien i wiązadeł "nadążał".
Ja się tak wtrącę nieśmiało tylko, bo czytam ten wątek typowo dla pogłębienia wiedzy - nie mam młodego konia i nie miałam nigdy do czynienia z zajeżdżaniem. Ale jakby mi przez 10 minut nie udawało się zagalopować na dobrą nogę, to po udanym zagalopowaniu byłoby to ostatnie ćwiczenie na tej lekcji - pochwalenie, zeskok i oprowadzenie w ręku, jako nagroda.
No dobrze, a inne przykłady, które podałam (bo ten z zagalopowaniem mało udany)- sztywny, nieprzyjemny kłus czy kombinowanie z wędzidłem. Jeździmy dotąd aż nie będzie dobrze?
Koń z kwietnia 2008 roku ,  yhm ,  przecież to koń w czwartym,  a nie w trzecim roku zycia .
Z tym spoceniem się , trochę to się nie zgadza z tym co widziałam u  mojej klaczy -  po tej  godzinie schodzi na padok  sucha  - jest występowana do sucha znaczy się  (  mnie po terenie  występowanie konia do sucha zajmuje około 20 minut... )
Mnóstwo z tych ćwiczen które widziałam wczesniej  to na przykład w pierwszym tygodniu nauka stawania , nie wiercenia się przy wsiadaniu , spokojnego stania az do sygnału ( Za samo to jestem dozgonnie wdzięczna , jest to dla mnie super sprawa i wielka ulga) . Rozmawiałam oczywiscie dzisiaj z propagatorką irlandzkiej myśli trenerskiej która ten cały grafik wymyśliła i kazała mi sie uspokoić i że nie  urzadzają koniowi godzinnego rodeo...
W przyszły poniedziałek mam wolne , więc sobie dokładnie pomierzę i spróbuję opisac co tam się wyprawia z moim przedszkolakiem  . 
ashtray ja bym tak robiła, powiedzmy ze koń jest np. sztywny. To staram sie go rozluźnić w stępie, tak jak pisała  halo cyt. "dużo spokojnego ruchu w okresie najszybszego rozwoju mięśni - żeby układ stawów, ścięgien i wiązadeł "nadążał"." i jak wykona to zadanie koniec i na drugi dzień np. lonża albo wsiadam i staram sie żeby koń znowu sie rozluźnił
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
26 listopada 2011 16:54
a ja sobie dzis spontanicznie pojechalam sama na mlodym na lekki teren  😁 bylo milo i przyjemnie, jestem z neigo dumna 😍
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się