Odchudzanie - wszystko o ...

yga   srają muszki, będzie wiosna.
18 października 2011 07:16
Ja narazie trzymam moje 55 kg z czego bardzo się cieszęęę!  💃
Zaczynam biegać i robię a6w i nożyce. Mam nadzieję że do wakacji zrobię z sobą porządek  😉
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
19 października 2011 11:10
A ja znów wymieklam🙁 od dziś biorę się jeszcze raz, do studniówki potrzebuje przynajmniej -15, nie wiem jak tego dokonam ale jakoś muszę. Znacie jakieś dobre filmiki szkoleniowe np do aerobiku?
ja właśnie osiągnęłam najwyższą wagę w swoim życiu.... wszystko przez to cholerne kolano, nie mogłam przez 3 miesiące biegać i ćwiczyć intensywnie na siłowni i od razu +10kg... no nic, biorę się do roboty i liczę, że żadna kontuzja mi się nie przytrafi...  😕 😕 😕 do zgubienia 20kg...  🤔wirek: 🤔wirek: 🤔wirek:
Wojenka   on the desert you can't remember your name
19 października 2011 13:14
Melduję się.Przeżyłam na diecie Dukana 3 dni,więcej nie wytrzymałam.
Zmieniłam miejsce pracy, nie miałam już takiego stresu,zaczęłam jeść normalnie,wszystko, bez odmawiania sobie czegokolwiek i schudłam!
Z 70 na 64 kg w 2 miesiące? Teraz mam plan na 62, a potem 60-moja waga docelowa.
Ja mam do zrzucenia ok 5 kg, nie przejmowałabym się,gdyby nie to że moja wymarzona kiecka na studniówke jest dostępna tylko w rozmiarze S i M...
Ja odchudzałam się z miliard razy,
chudłam i wracałam.

Powiedzcie mi moje drogie jak ustawić sobie dietę jeśli pracuję od 7 rano do 17 jako przedstawiciel handlowy w ciastkach🙂.  Cały czas w aucie plus przepuklina na kręgosłupie a kilogramy lecą jak z procy w górę. Już nie mieszczę w moje bryczesy a do tego mam figurę jabłka.


Poradźcie bo już brak motywacji......
yga   srają muszki, będzie wiosna.
23 października 2011 20:32
Kochana, rozumiem Cię. Ja pracuję w spożywczaku rodziców, gdzie bez oporów za friko mogę wcinać na co mam tylko ochotę  😫
a jak rano układam świeżutkie pączusie.. 😵
Jeszcze mam 'siedzisko' przy stojaku z batonikami  😂
ale jakoś juz od pół roku niczego nie tknęłam, prócz kilku 7daysów  👀
Hardkor! Ale to chyba może zbrzydnąć w końcu 😉 u mnie minus 3kg, czyli woda, wytrzymalam narazie tydzień i już z górki z niejedzeniem, ale teraz wolniej bedą ubywać kilogramy... Bieganie nadal odpada, bo kolano nie daje spokoju... 🙁
Laski macie jakiegoś sprawdzonego fajnego dietetyka z Wawy?
Asds w nowych sukienieczka 44 i 42 😀  :kwiatek:... coraz blizej do 40! 🥂

Dawno nic nie wstawiałam to wsio 😀




kiepawe zdjecie mi wyszło..musze fotografa dorwac ;P




Ic o sądzicie? 😀
asds, baaardzo fajnie ! Gratuluję wytrwałości.

A ja wszystkim odchudzającym się bez skutku polecam zrobienie badań. Hormony + krzywa cukrowa i insulina.
Można się bardzo zdziwić - tak jak ja... No zobaczymy co będzie się działo jak zacznę leczenie.
epk

Powolim schodzim dalej w dół ! 🙂


T%era zweszłam w fazę rybno - mięsną 😀
A.   master of sarcasm :]
31 października 2011 22:58
w niedziele trzasnelam w sumie 40 km na rowerze  😎 tu i owdzie coraz luzniej mi sie robi  😎
Dziewczyny ja od wczoraj zaczelam szóstke weidera.....ostatnim razem skonczylo sie na pierwszym dniu 😂 ale teraz wzielam sie w garsc i powiem Wam jak wyniki i czy warto. co do diety - nie stosuje bo zre kiedy chce i co chce a waze 46 przy 166 cm wzrostu. ale chce sprawdzic czy ta szóstka faktycznie cos daje...no wiecie, poswiece sie 😎 dla dobra sprawy hehe.
tak wiec rzymajcie kciuki zebym wytrwala a ja Wam dac znac czy warto. Tla leniuchów ;-)lub niedowiarkow...obecnie takich jak ja hehe
ps postaram sie ew. nic nie jesc tak....po 22.00......21 jak mi sie uda 😁
madmaddie   Życie to jednak strata jest
03 listopada 2011 18:11
Nat ja w wakacje skończyłam na 20 dniu, głupota, bo już brzuszek był bardziej płaski. trzymam kciuki 😉

wróciłam do pracy w stajni, od rana w soboty tuptam cały dzień na hipoterapii, mam nadzieję, że okaże się to dobre dla moich nóg, bo nie umiem się zmobilizować do żadnych ćwiczeń
Od poniedziałku ruszam z dietką strukturalną dowożoną do domu. Wiem, to burżujstwo i żałosne lenistwo ale to także ostatnia deska ratunku. Uznałam, że jeżeli w takim trybie nie zmienię nawyków żywieniowych i nie oduczę się jedzenia syfu, to już chyba nie ma dla mnie szans.

Powodzenia wszystkim!
Sanndy   „Czy dajesz siłę koniowi…”
03 listopada 2011 21:06
Nat 46?!
przy 166 cm?
co Ty robisz w tym wątku!
Ramires, o! Ile kalorii, ile dni, kiedy ci przywoza?ustawiali diete pod ciebie czy raczej dla wszystkich taka sama? Koniecznie opowiadaj jak pojdzie, bo tez sie mocno zastanawialam nad cateringiem. Ale jak na raze zaczynam chodzic na silownie co drugi dzien, i postanowilam w zywieniu tylko drobne zmiany wprowadzic poki co.
Ramires tonie jest lenistwo . kazdy potrzebuje jakiegos impulsu, czynnika motywujacego-w tym wypadku to jest catering dietetyczny. mysle ze jak zaczniesz zauwazac pozytywne zmiany z czasem osiagniesz jakas satysfakcje i bedziesz w stanie przejsc na wlaane posilki. jak dla mnie to jest b.dobry pomysl
Sandy
Pisalam ze mi chodzi o cwiczenia a nie sama dieta czlowiek zyje. Pomyslalam ze to moze byc dobry watek bo xhyba takiego z cwiczeniami nie ma a poza tym sama bym chciala wiwdziwc od "naocznego" swiadka czy to cos da-zawsze bardziej motywuje. A sama mam wieksza motywacje bomadmaddie napisala ze po 20dniach juz widziala roznice :-) dobrze wiedziec bo ja po dwóch dniach mam taaakie zakwasy 😜
Arimona z tej stronki http://www.cateringdietetyczny.net/  😉 Na początek idę na 800 na tydzień, potem na 1200 ale nie wiem jeszcze na ile, zobaczymy jak będę się czuła. Jak na razie zamówiłam 2 tygodnie. Przywożą codziennie rano o umówionej godzinie pod wybrany adres. Dieta jest raczej od góry ustalona ale można wprowadzić modyfikacje (przy składaniu zamówienia masz pole do wpisania indywidualnych uwag). Jak pójdzie... zobaczymy 😉 Powodzenia na siłce

Nat tak też to traktuje ale jak tylko komuś mówię o 'cateringu dietetycznym' to prawie każdy puka się w głowę. No ale kit tam, to moja dieta i moje zdrowie
jeszcze tylko 4,5kg do zrzucenia  😜 Już ludzie zaczynają zauważać, że ubyło mi co nieco, strasznie to budujące  😁
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
04 listopada 2011 14:53
Nat 46?!
przy 166 cm?
co Ty robisz w tym wątku!


to się chyba niedożywienie zwie ew. anoreksja jak ktos taki cokolwiek robi by tę wage zrzucić
asds   Life goes on...
04 listopada 2011 15:32
Ja mocno przyciskam pasa.... Na 09.12. kolacja wigilijna w nowej firmie to trzeba jeszcze się odchudzić 😀 ...Jeszcze z 5 kg chociaz i bedize luks 🙂

W niedziele na basen marsz!
tulipana z ilu przy jakich cm do ilu  🙂 ?
ElaPe
taaaa przeciez wyraznie!!! napisalam ze chce 🤔wirek:
na niedozywianie tez nie cierpie to sie chyba dobra przemiana materii zwie.
No ale zarowno tu jak i wszedzie to Ty wiesz wszystko najlepiej 😎
Naciau - od wakacji robię Dukana z przerwami  😡 Mam 173cm wzrostu i na początku ważyłam 72kg (nie robiłam nic i jadłam straszne ilości syfiastego jedzenie, ograniczyłam treningi i osiągnęłam największą wagę mojego życia), teraz ważę 66kg. Do 62kg chcę schudnąć, a jak wystarczy mi silnej woli to do 60  😎
Ramires, 800kcal? Dlaczego zgodziłaś się na coś takiego? Nawet te 1200 to głupota, rozwalisz sobie metabolizm i będzie jeszcze gorzej.  🙁
Beattle to 800 jest raczej na zasadzie oczyszczania, to tylko kilka dni... za to 1200 wydaje się już być raczej rozsądne, dużo ludzi odchudza się z rezultatami na diecie 1000kcal więc 1200 raczej nie zasieje spustoszenia. I może wyprzedzę pytanie - nie, nie zamierzam od razu potem przejść na normalny tryb ale powoli, sensownie zaliczyć etap 1600 i dopiero wtedy powrócić do pełnego odżywiania. I wiesz co... próbowałam już tylu rzeczy, że brak mi alternatyw
Po za tym wydaje mi się, że trochę kallorii sobie dodasz pijąc jakieś soczki, podjadając w między czasie jabłko czy coś, więc nie będzie tak źle  🙂
Ramires, rozumiem Twój problem, ale uwierz mi, nie tędy droga. Jedząc 1200 kcal schudniesz na 100% ale to wróci zanim się obejrzysz. 1200 to głodówka. Ja teraz chudnę na 1800, naprawdę się da. A też byłam po wielu nieudanych podejściach. Uwierz mi, nigdy nie byłam tak najedzona jak teraz. 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się