KOTY

tajnaa, o matko jaki puszysty kulek   😍
wistra jesteś moja idolką! Woliera przecudna!!!
nerechta oba kicie  💘
Ile płacicie za milbemax?

Wczoraj zapłaciłam 15zl a wydawało mi sie ze wczesniej kupowalam za 5zł  🤔
Niedzielny relaks  😁
Quendi, genialne🙂

Nasz stajenny kot nr.2
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
24 października 2011 01:06
Czy z okazji zbliżającej się światówki w Poznaniu znalazłaby się jakaś dobra dusza i by mnie na jedną nockę przygarnęła?  🙇
cieciorka   kocioł bałkański
24 października 2011 15:45
http://www.kocieadopcje.com/content/view/789/497/
oryginalne kotki do adopcji w warszawie
Pamięta ktoś moje skaczące kociaki? :P

Mały -  już duży - powraca.

50 cm ! 😀 <więcej niż ja na koniu ^^>

blackhorse, są super, ale na prawdę wystarczyłoby, jakbyś wstawiła je w jednym wątku...
No i grono darmozjadów mi się powiększyło... W zeszłym tygodniu przywieźliśmy koteczkę dla tesciów - 5 miesięczny " prawdziwy polski kot". Mój facet - wielki przeciwnik zwierząt w mieszkaniu z wielkim trudem i poswieceniem w imię miłości stwierdzil :
- no jak chcesz to niech sobie zostanie u nas jeden dzień, żebyś mogła się nacieszyc i naprzytulac-
Nastepnego dnia wyjechalam na dwa dni , Grześ miał w tym czasie zawiezc kota rodzicom. Nie muszę chyba mówic jak bylam zdziwiona, kiedy po powrocie zastałam oboje słodko śpiących na kanapie  🤣 Do tesciów nie dotarła do dziś i raczej już jej tam nie zobaczą.
Cwaniura mała wie, ze mi nie trzeba sie podlizywac bo ja już z "urzędu" kocham koty ale za G chodzi jak cień, przytula się, wpatruje zakochanym wzrokiem 🙂


Czas mamy tylko do piatku, wiec jesli ktoś zna kogoś kto kota zaadoptuje to bedę wdzieczna.


ok, spoko 😉 nie myślałam, że każdy wchodzi w każdy wątek :P
kurechii   look at my horse, my horse is amazing!
26 października 2011 11:44
a ja mam do Was kociary inne pytanie, ma może któraś do odsprzedania transporter dla kota w jakiejś przyjemnej cenie ?
może kupiłyście a się nie przydał, albo uzyty przy jakiejś okazji teraz stoi i sie nie przydaje ? 🙂
Hypnotize - jak kotek? znalazł dom?
zakochalam sie...

w Nerkowych ślicznotach..



i w bengalach!



miniaturki dzikich kotow i do tego ze złotym futrem  😍
Magda to specjalnie dla Ciebie:
I ja dla Magdy - moja nevka.

Opowiem Wam historię kota, który kiedyś miał dom.
Otóż Pan tego kota zmarł, a jego córka kota nie chciała. I tak Pan Kot wylądował na bruku. Dotarł do położonego niedaleko domu pasażu handlowego. Ponieważ był niezwykle miły sprzedawcy z okolicznych sklepików zaczęli go dokarmiać. Z powodu zbliżającej się zimy znalazła się nawet Pani, która postanowiła dać Panu Kotu nowy dom. Ten jednak pogardził nowym nabytkiem rzucając się na okna i generalnie zachowując się jak dziki kot w zamknięciu. Wrócił na pasaż, gdzie nadal go dokarmiano. Obecnie kotek ma swoje miseczki i swój kocyk. Kocyk ulokowany jest w sklepie rybnym, który kot zaanektował na schronienie 😁 Wychodzi kiedy chce, wraca tak samo i wygrzewa się na parapecie, nad kaloryferem... wdychając zapach świerzej ryby 😉 Ma piękne, gęste czarno-białe futro i na oko jakieś 6kg. Noce spędza u stróża obiektu 🙂

Opowiadam, bo odkąd mieszkam w tym miejscu spotykam Pana Kota regularnie. Ostatnio jednak długo go nie widziałam. Do wczoraj, kiedy zawędrowałam do sklepu rybnego, gdzie poznałam jego historię.
W takich sytuacjach wraca wiara w ludzi 🙂
Forta, nie to umaszczenie, wole rozetowe centki! zdecydowanie  😎 ale zlociutki odcien tez niczego sobie ma 🙂 twoj twoj?

Marzena, neva masquerade nie zachwyca mnie az tak 😉 na wystawie ich kilka chyba bylo ale przeszlam i dalej poszlam

Dworcika, milo czytac takie historyjki ale ja i tak z niepokojem zawsze patrze na takie koty. znajdzie sie jeden buc i bedzie problem. wychodzi moj pesymizm 😉 mam nadzieje ze kociak nie trafi na takich bucow nigdy! 🙂

a jeszcze zeby nie bylo ze moj nic nei robi.. po mojej tygodniowej nieobecnosci chyba nie moze sie sierota zdecydowac czy jest na mnie obrazony czy sie stesknil... czesto mi znika z oczu i nawet na wolanie nie przychodzi (w sumie to akurat zadna nowosc, no ale..) a czasem jak sie do mnie przylepi to nawet kilka godzin sie wtula i traktor odpalony caly czas.. nie ogarniam jego wymyslow  🤣
magda, ten kot w zasadzie już ma dom. Noce spędza ze stróżem, w dzień też nigdzie nie chodzi - tyle co pomiędzy kolejnymi "jadłodajniami" 😁
Myślę, że dożyje tam szczęśliwej starości pod opieką osób tam pracujących. A może kiedyś zapragnie sie jednak do kogoś wprowadzić? Kilka Pan jest gotowych przyjąć go u siebie jeśli tylko kotek uzna za stosowne wprowadzenie się do kogoś na stałe 🙂
Na szczęście ma schronienie o każdej porze doby, ma zawsze pełną miskę i rękę, która go chętnie wygłaszcze (aczkolwiek tu ostrożnie, bo to typ kota, który znudzony głaskaniem wychodzi zniesmaczony i zdradliwie idzie do sklepu obok 😁 ).
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
28 października 2011 18:23
To już jutro! Kto się wybiera na World Winners Show do Poznania? 😅
chcialam, ale 7h pociagiem w jedna strone uniemozliwilo mi to skutecznie :/
O f*ck... znalazłam przed chwilą wędrującego po dywanie drewnojada. Po chwili zorientowałam się, że pod stołem leży upolowane przez kota, otwarte pudełko, w ktorym wcześniej bylo ich 8 🤔
Nie wiem gdzie jest reszta, ale jak wylezą, to chłopacy mnie zabiją :|
zapewne dla wiekszosci z was jak nie dla wszystkich to co wkleje jest oczywiste, ale tak fajnie to ktos spisal ze podlinkuje 🙂 moze ktos zastanawia sie nad kotem to sobie poczyta 🙂

http://www.agiliscattus.pl/zrozumiec.html
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
29 października 2011 20:46
Dworcika, uuuu, niedobrze, mi kiedys kotecki upolowaly pudelko swierszczy... no i byly swierszcze wszedzie. drewnojady miewam zadko, ale cale szczescie sa dla nich calkiem nieinteresujace 😉 szukaj szukaj-gdzies musza byc!
Znalazłam jednego.
Tzn. nie ja znalazłam... Siostra u mnie spała i kot go znalazł jak tylko rozlożyłyśmy kanapę 😉 Reszta zniknęła. Świerszcze też mi kiedyś czmychnęły 😁
udorka
znalazł. Do środy jeszcze jest u nas...  🙂
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
30 października 2011 09:38
No i już po wystawie - było cudnie!

Jako, że byłam z wystawcą mogłam sobie chodzić wszędzie gdzie chciałam. I dzięki temu posiedziałam ze znajomymi w sektorach, pogadaliśmy, pośmialiśmy się, poznałam nowych ludzi z miau. 😉
Organizacja na początku kiepska. Nikt nie umiał nam wskazać sektora, dopóki nie dostaliśmy koperty z numerem klatki i nr sektora. No paranoja. Potem musieliśmy latać w tę i nazad w poszukiwaniu weta do kontroli (porażka). Wyobraźcie sobie jak lecę z dwoma kotami w transporterach, każdy po 5 kg...
Ale potem się zaczęło rozkręcać. Sędziowanie szło sprawnie, tłok niesamowity (szczególnie przy BRI, MCO i persach), znaffców i nastolat samozwańczych fotografów od groma (że od komentarzy ich się aż niedobrze robiło, ale dla mnie były śmieszne po prostu 😉 ).
No coś cudownego po prostu! Atmosfera, doping, miodzio!

Jak się uda to w listopadzie atakuję Konin i w grudniu Warszawę 🙂
cieciorka   kocioł bałkański
30 października 2011 10:29
uhh, ale się z ciebie pro zrobiło...


ja korzystając z czyjejś nieobecności, zapakowałam Kotkę w koc i wyruszyłam w podróż do Rudego. Dzicz, kicia usiłuje udowodnić, że sroce spod ogona nie wypadła, warczy, straszy. wprawdzie doszlo do małych łapoczynów, ale Rudy większość czasu patrzy z miną: no daj już spokój, przecież jak bym chciał to bym cię dawno temu zgładził.
i tyle. ale nawet się powąchały. może uda się zrobić wspólne zdjęcie 🤣
Dawaj, dawaj jakieś zdjęcia 😀
Co tam u dziewuszki poza tym?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się